Haier Q80FUX vs Haier M95E

Porównanie bezpośrednie

Sprawdź najlepszą ofertę cenową:

Haier Q80FUX
Sprawdź cenę

Sprawdź najlepszą ofertę cenową:

Haier M95E
6 599 

M95 / M95EUX

Dostępne przekątne: 55”65”85”

Dostępne przekątne: 65”

Matryca: LCD VA

Rozdzielczość: 3840x2160

System: Google TV

Rok modelowy: 2025

Wypełnij ankietę aby poznać wynik

Matryca: LCD VA

Rozdzielczość: 3840x2160

System: Google TV

Rok modelowy: 2025

Wypełnij ankietę aby poznać wynik

Ogólna ocena

5.8

7.1

  • Filmy i seriale w jakości UHD

    5.9

    6.9

  • Klasyczna telewizja, YouTube

    5.6

    6.1

  • Transmisje sportowe (telewizja i aplikacje)

    4.7

    5.6

  • Granie na konsoli

    6.7

    7.8

  • Telewizor jako monitor do komputera

    6.0

    6.6

  • Oglądanie przy mocnym świetle

    4.8

    8.5

  • Funkcje użytkowe

    5.6

    3.6

  • Aplikacje

    9.6

    9.6

  • Jakość dźwięku

    5.5

    9.2

Zalety

  • Bardzo dobry kontrast natywny i niezła czerń (dzięki matrycy VA)

  • Filtr PFS / QLED. Szeroka paleta barw (ok. 95% DCI-P3)

  • Niski input lag

  • Wsparcie dla 120Hz w niższej rozdzielczości

  • Obecność VRR i ALLM

  • Wsparcie dla Dolby Vision

  • Świetnie działający odtwarzacz plików z USB

  • Obecność analogowego wyjścia słuchawkowego (jack)

  • Fenomenalny dźwięk: Wbudowany system audio od Harman Kardon

  • Bardzo wysoka jasność: do 1700 nit

  • Dobra matryca do gier i sportu: 144Hz, niskie smużenie

  • Niski input lag: poniżej 10 ms (przy 120Hz)

  • Pełny pakiet gamingowy: Dwa porty HDMI 2.1, wsparcie dla 4K@144Hz, VRR (G-Sync) oraz ALLM to solidny fundament pod konsole i PC

  • Świetna płynność tonalna: Telewizor doskonale radzi sobie z gradientami i przejściami kolorów

  • Szeroka paleta barw (QLED): Pokrycie palety DCI-P3 na poziomie 96% gwarantuje żywe i nasycone kolory

  • Wsparcie dla Dolby Vision i HDR10+

Wady

No like
  • Obraz jest dość mocno "przepalony" w HDR

  • Oprogramowanie Google TV pełne błędów, złych tłumaczeń i problemów

  • Brak jakichkolwiek funkcji poprawy obrazu (redukcji szumów, wygładzania gradientów)

  • Przeciętna jasność

  • Płaski, pozbawiony basu dźwięk

  • Wysoki input lag w trybie Dolby Vision dla gier

  • Dziwny i mało ergonomiczny pilot

  • Bardzo niedopracowane algorytmy wygaszania to największa wada. Strefy Mini LED "tańczą" na ekranie

  • Topornie działający system Google TV: Cały interfejs działa wolno, ma irytujące przycinki i zdarzają mu się błędy

  • Nie działający upłynniacz ruchu w filmach

  • Średnia praca z PC: Przy 120Hz i 144Hz telewizor nie radzi sobie z ostrym wyświetlaniem czcionek

  • Bardzo wysoka cena jak na obecny stan produktu

Czy warto kupić? Werdykt

Telewizor Haier Q80FUX to jedna z najbardziej schizofrenicznych propozycji, jakie od dawna gościły w naszej redakcji. Z jednej strony, mamy tu bowiem kawał solidnego sprzętu: panel VA gwarantujący głęboką, jak na ten segment, czerń oraz filtr kwantowy QLED, który faktycznie potrafi wygenerować soczyste, przykuwające wzrok kolory. To fundament, na którym można było zbudować naprawdę konkurencyjny odbiornik ze średniej półki. Niestety, cały ten potencjał matrycy jest systematycznie torpedowany przez oprogramowanie, stanowiące prawdziwą kulę u nogi tego modelu. Największą piętą achillesową Q80FUX jest jego totalna kapitulacja w starciu z materiałami HDR10. Elektronika zdaje się kompletnie nie rozumieć, jak interpretować sygnał, w efekcie czego notorycznie przepala najjaśniejsze partie obrazu, zamieniając je w płaską, mleczną plamę. Jeśli dodamy do tego system Google TV, który – choć funkcjonalny – jest niestabilny, pełen błędów i irytujących niedoróbek, otrzymujemy obraz produktu surowego, wyraźnie zdradzającego brak doświadczenia producenta. I gdy już mieliśmy spisać ten model na straty, odkryliśmy jego zaskakującą niszę. Po podłączeniu konsoli Q80FUX przechodzi transformację. Okazuje się bowiem, że ten telewizor oferuje rewelacyjnie niski input lag, w pełni wspiera VRR, a do tego potrafi przyjąć sygnał 120Hz w rozdzielczości Full HD. W świecie gier, gdzie responsywność jest wszystkim, te parametry stawiają go w bardzo dobrym świetle. Mamy więc do czynienia z urządzeniem o bardzo wąskiej specjalizacji. To nie jest telewizor uniwersalny do salonu – do tego brakuje mu stabilności i przede wszystkim jakiejkolwiek poprawności w obsłudze filmów. To raczej budżetowy, wielkoformatowy monitor dla gracza, który jest w stanie świadomie wybaczyć mu wszystkie wady oprogramowania w zamian za te kilka kluczowych dla konsoli/pc atrybutów w stosukowo przystępnej cenie.

Haier M95E to na papierze telewizor, który wygląda jak spełnienie marzeń każdego "łowcy okazji". Kiedy spojrzymy w specyfikację – panel Mini LED z setkami stref, potężna jasność przekraczająca 1500 nitów, matryca QLED 144Hz, fenomenalnie niski input lag, a do tego dźwięk sygnowany przez Harmana Kardona – wszystko krzyczy "flagowiec!". Mamy tu więc do czynienia ze sprzętem, który teoretycznie powinien rzucić rękawicę najdroższym graczom na rynku. Niestety, jeśli przeczytacie uważnie naszą recenzję, musicie wczytać się w nią dość mocno, bo da się zauważyć jedno, powtarzające się niemal w każdym akapicie słowo: "ale...". I to właśnie ono jest idealnym podsumowaniem tego modelu. M95E to telewizor gigantycznych sprzeczności i zmarnowanego potencjału, gdzie niemal każda zaleta jest brutalnie kontrowana przez fundamentalną wadę oprogramowania. Mamy więc setki stref wygaszania, ale algorytmy sterujące nimi urządzają na ekranie rozpraszającą dyskotekę. Mamy fenomenalną jasność HDR, ale telewizor kompletnie nie radzi sobie z mapowaniem tonów i wypala detale. Mamy ultraszybką, niesmużącą matrycę 144Hz, ale systemy poprawy płynności ruchu dla filmów praktycznie nie istnieją. Mamy świetny pakiet dla graczy, ale bez HGiG i z problemami z wyświetlaniem czcionek. Mamy wreszcie rewelacyjny dźwięk, ale opakowany w topornie działający i irytujący system Smart TV. Właśnie dlatego Haier M95E jest urządzeniem tak frustrującym. To historia o fantastycznym hardwarze, któremu zabrakło ostatniego, najważniejszego szlifu – dopracowanego oprogramowania.

Wygląd telewizora

Wejścia HDMI
4 x HDMI 2.0, 0 x HDMI 2.1
2 x HDMI 2.0, 2 x HDMI 2.1
Inne wejścia
RCA (Chinch)
RCA (Chinch)
Wyjścia
Toslink (Optical audio), eARC (HDMI), ARC (HDMI), Mini-Jack (słuchawki)
Toslink (Optical audio), eARC (HDMI), ARC (HDMI), Mini-Jack (słuchawki)
Podłączenie do sieci
Wi-Fi 2.4GHz, Wi-Fi 5GHz, Ethernet (LAN) 100Mbps
Wi-Fi 2.4GHz, Wi-Fi 5GHz, Ethernet (LAN) 100Mbps
Jakość wykonania
Średnia
BuildQuality-Good
Rodzaj podstawy
Centralna
Centralna
Kolor ramki
Grafitowa
Srebrna
Regulacja podstawy
Stała
Stała
Akcesoria
Podstawa
Podstawa

Kontrast i czerń

6.3/10

6.8/10

Strefowe wygaszanie: Nie

Strefowe wygaszanie: Tak, ilość stref: 576 (24 x 24)

Kontrast:

Test Haier Q80FUX Kontrast i detale w czerni

Wynik

5,200:1

Test Haier Q80FUX Kontrast i detale w czerni

Wynik

7,400:1

Test Haier Q80FUX Kontrast i detale w czerni

Wynik

7,550:1

Test Haier Q80FUX Kontrast i detale w czerni

Wynik

7,300:1

Test Haier Q80FUX Kontrast i detale w czerni

Wynik

6,450:1

Test Haier M95E Kontrast i detale w czerni

Wynik

152,100:1

Test Haier M95E Kontrast i detale w czerni

Wynik

36,400:1

Test Haier M95E Kontrast i detale w czerni

Wynik

37,800:1

Test Haier M95E Kontrast i detale w czerni

Wynik

13,850:1

Test Haier M95E Kontrast i detale w czerni

Wynik

5,350:1

Efekt halo i widoczność detali w czerni:

Test Haier Q80FUX Kontrast i detale w czerni
Test Haier M95E Kontrast i detale w czerni

Muszę przyznać, że podchodząc do odbiornika z tej półki cenowej, człowiek instynktownie zaciska kciuki, licząc, że przynajmniej czerń nie będzie szarą plamą. Tymczasem Haier Q80FUX, a konkretnie 55-calowy egzemplarz goszczący w naszej redakcji, potrafi w tej materii bardzo pozytywnie zaskoczyć. Jego sekretem jest sięgnięcie po matrycę typu VA, która z natury ma inklinacje do generowania wysokiego kontrastu. I nie są to puste obietnice. Podczas seansów, w większości filmowych ujęć, kontrast z godną uznania regularnością meldował się na poziomach od 5000:1, nierzadko dobijając do pułapu 8000:1. To naprawdę mocne wyniki, jeśli weźmiemy poprawkę na fakt, że ten telewizor nie dysponuje żadną, nawet szczątkową, formą lokalnego wygaszania. Przekładając to na wrażenia zza kanapy: jak na swoje cenowe realia, Q80FUX oferuje czerń po prostu solidną. Oczywiście, nie jest to ta idealnie aksamitna głębia, która sprawia, że ekran znika w mroku. Kiedy przeprowadzimy seans w warunkach pełnej izolacji od światła, dostrzeżemy, że w najciemniejszych fragmentach obrazu czerń zdradza swoje budżetowe pochodzenie, delikatnie skręcając w stronę granatowej poświaty. Jest to jednak defekt łatwy do zamaskowania – wystarczy odrobina światła z lampki w rogu pokoju, by ten niuans przestał być widoczny, a obraz znów nabrał satysfakcjonującej głębi.

Przechodząc do sedna, czyli oceny czerni i kontrastu, musimy zacząć od specyfikacji, która na papierze budzi autentyczny podziw. Haier M95E to konstrukcja Mini LED, uzbrojona w 65-calowej wersji w imponującą siatkę 576 niezależnych stref wygaszania (symetryczny układ 24x24). Kiedy połączymy tę technologię z matrycą typu VA, słynącą z natywnie głębokiej czerni, nasze oczekiwania co do plastyki obrazu momentalnie rosną. I rzeczywiście, dopóki karmimy telewizor statycznymi planszami testowymi, wszystko wygląda fenomenalnie. Pomiary kontrastu są tak znakomite, że M95E niemal rzuca rękawicę najdroższym graczom na rynku. Niestety, ten zachwyt trwa tylko do momentu włączenia pierwszego lepszego materiału filmowego.

Gdy tylko na ekranie pojawia się ruch – i nie mówimy tu nawet o szalonych pościgach, ale o zwykłym dialogu czy przejściu kamery – na jaw wychodzi fundamentalna słabość niedopracowanych algorytmów sterujących podświetleniem. Jeśli pamiętacie nasze testy modelu Xiaomi S MINI-LED 2025, historia niebezpiecznie zatacza koło. Strefy wygaszania zdają się żyć własnym życiem, urządzając swoistą "dyskotekę" świateł. Chaotyczne rozbłyski i widoczne pompowanie podświetlenia są niestety bardzo rozpraszające i wytrącają z seansu tworząc ogromny efekt HALO. Co istotne, testy przeprowadzaliśmy na ustawieniu wygaszania "Wysokim". Okazało się bowiem, że w naszym egzemplarzu był to jedyny tryb, w którym strefy w ogóle podejmowały sensowną pracę w treściach HDR, nie powodując jednocześnie drastycznego spadku ogólnej jasności. To wszystko prowadzi do jednego wniosku: M95E ma ogromny, ale kompletnie niewykorzystany potencjał sprzętowy. Zabrakło tu ewidentnie godzin spędzonych na dopracowaniu oprogramowania, co zmusiło nas do obniżenia punktacji w tej kluczowej kategorii.

Jakość efektu HDR

4.9/10

6.8/10

Wspierane formaty
HDR10, Dolby Vision, HLG
HDR10, HDR10+, Dolby Vision, Dolby Vision IQ, HLG
Pokrycie palety barw
DCI P3: 94.6%, Bt.2020: 74.4%
DCI P3: 95.9%, Bt.2020: 80.4%

Pomiar jasności w HDR:

Test Haier Q80FUX Jakość efektu HDR

Wynik

308 nit

Test Haier Q80FUX Jakość efektu HDR

Wynik

327 nit

Test Haier Q80FUX Jakość efektu HDR

Wynik

352 nit

Test Haier Q80FUX Jakość efektu HDR

Wynik

330 nit

Test Haier Q80FUX Jakość efektu HDR

Wynik

344 nit

Test Haier M95E Jakość efektu HDR

Wynik

1224 nit

Test Haier M95E Jakość efektu HDR

Wynik

662 nit

Test Haier M95E Jakość efektu HDR

Wynik

1143 nit

Test Haier M95E Jakość efektu HDR

Wynik

568 nit

Test Haier M95E Jakość efektu HDR

Wynik

898 nit

Scena z filmu “Pan” (około 2800 nitów)

Test Haier Q80FUX Jakość efektu HDR
Test Haier M95E Jakość efektu HDR

Scena z filmu “Billy Lynn” (około 1100 nitów)

Test Haier Q80FUX Jakość efektu HDR
Test Haier M95E Jakość efektu HDR

Statyczny HDR10

Test Haier Q80FUX Jakość efektu HDR
Test Haier M95E Jakość efektu HDR

Dynamiczny: Dolby Vision

Dynamiczny: Dolby Vision

Test Haier Q80FUX Jakość efektu HDR
Test Haier M95E Jakość efektu HDR

Wykres jasności HDR:

Haier M95E

Luminancja HDR

Haier Q80FUX

Luminancja HDR

W porządku, przejdźmy do tematu, który tak bardzo rozgrzewa dyskusje, czyli do możliwości telewizora w trybie HDR. Od razu postawmy sprawę jasno: Haier Q80FUX z pewnością nie jest demonem jasności. Panel tego odbiornika jest w stanie wygenerować około 350 nitów w szczycie, co w dzisiejszych realiach stanowi absolutne minimum, by w ogóle można było mówić o obecności rozszerzonej dynamiki tonalnej HDR. Na plus trzeba zaliczyć, że ta moc jest przynajmniej stabilna – niezależnie od tego, jakiej planszy testowej czy sceny filmowej użyliśmy, pomiary niezmiennie oscylowały w granicach 300-350 nitów. Są to więc wyniki co najwyżej wystarczające, zdecydowanie dalekie od olśniewającego pokazu możliwości, jaki znamy z droższych konstrukcji. Na szczęście jest jeden aspekt, w którym Q80FUX nadrabia te braki i robi to z nawiązką. Mówimy przecież o telewizorze QLED (a precyzyjniej PFS LED), co oznacza, że dzięki zastosowanemu filtrowi kwantowemu na matrycy, potrafi on wygenerować naprawdę soczyste, żywe kolory. To nie są puste obietnice – pokrycie palety barw DCI-P3 sięgające niemal 95% to rezultat, który robi wrażenie i bezpośrednio przekłada się na bardzo przyjemne dla oka, nasycone kolory.

Jeżeli jest jedna kategoria, w której Haier M95E bezwzględnie błyszczy, to jest nią właśnie efekt HDR, napędzany surową mocą podświetlenia. Nie można temu telewizorowi odmówić, że jest urządzeniem naprawdę jasnym. Zarówno w większości scen filmowych, jak i podczas naszych syntetycznych pomiarów, panel bez najmniejszego problemu osiągał, a nierzadko nawet przekraczał pułap 1200-1500 nitów. Przekłada się to bezpośrednio na odczucia z seansu – obraz ma siłę przebicia i faktycznie pozwala poczuć magię materiałów nagranych w tym formacie. Trzeba jednak mieć świadomość pewnego kompromisu. Kiedy na ekranie zagoszczą wyjątkowo wymagające ujęcia, pełne drobnych, ale intensywnych punktów świetlnych, M95E co prawda nie traci rezonu i nie przygasa, ale płaci za to inną cenę. Wokół tych jasnych elementów generowany jest bardzo mocny i zauważalnie rozpraszający efekt halo. Widać tu wyraźnie, że algorytmy sterujące wygaszaniem zostały zaprogramowane tak, by priorytetowo traktować jasność i widoczność najmniejszych detali, nawet jeśli odbywa się to kosztem nieskazitelnej czerni. Nie jesteśmy do końca przekonani, czy to najzdrowsze podejście, niemniej trzeba przyznać, że ogólne zdolności M95E w tej materii są naprawdę spore. Na ogromny plus należy za to zaliczyć fakt, że mamy do czynienia z konstrukcją typu Mini LED QLED. Zastosowanie warstwy kropek kwantowych przynosi wymierne korzyści w postaci szerokiego pokrycia palety barw, które w naszych testach sięgnęło niemal 96% przestrzeni DCI-P3. Daje to gwarancję, że telewizor ma pełne predyspozycje do wyświetlania żywych i odpowiednio nasyconych kolorów.

Barwy fabrycznie

4/10

4.6/10

Test Haier Q80FUX Barwy fabrycznie
Test Haier M95E Barwy fabrycznie

Tryb Fabryczny

Po Kalibracji

Fabryczne ustawienia trybu filmowego rzadko kiedy są idealne, ale w przypadku Q80FUX mieliśmy do czynienia z widoczną nierównowagą. W treściach SDR obraz był zdecydowanie zbyt mocno ocieplony, co wynikało z nadmiernej ilości czerwieni w balansie bieli, nadającej całości lekko sepii. Jakby na przekór, w materiałach HDR telewizor wpadał w drugą skrajność – nadmiar koloru niebieskiego powodował nienaturalny, oziębły w odbiorze efekt. To jednak nie kapryśny balans bieli był największym problemem tego telewizora. Prawdziwy winowajca, odpowiedzialny za opisywane wcześniej kłopoty, ukrywał się głębiej. Okazało się, że Q80FUX ma kompletnie źle zestrojone wartości gamma oraz, co kluczowe dla HDR, fatalnie poprowadzoną krzywą EOTF. To właśnie te błędne ustawienia fabryczne powodowały notoryczne przepalanie najjaśniejszych fragmentów obrazu, nakładając na nie ów charakterystyczny, mleczny filtr. Znaleźliśmy więc źródło problemu. Taki stan rzeczy prowadził do ogólnych, dużych błędów kolorystycznych, które były łatwe do wychwycenia nawet dla niewprawnego oka. Jak każdy testowany przez nas telewizor, postanowiliśmy i ten model skalibrować, a rezultaty tych zabiegów znajdziecie w kolejnym akapicie.

Każdy telewizor oceniamy w pierwszej kolejności na podstawie jego domyślnego trybu kinowego – w tym wypadku "Filmowego" – który teoretycznie powinien być tym "najlepszym" i najwierniejszym po wyciągnięciu z pudełka. Niestety, w przypadku Haiera M95E słowo "najlepszy" absolutnie nie jest tożsame ze słowem "dobry". Już w trakcie seansów SDR obraz zdradzał ewidentne problemy: balans bieli zbyt mocno skręcał w czerwień, a nadmierne, nienaturalne nasycenie barw prowadziło do widocznych odchyleń kolorystycznych. Co gorsza, M95E ma też kłopot z zarządzaniem jasnością (krzywa gamma), przesadnie przyciemniając całą scenę. Takie zachowanie trudno pochwalić, ponieważ prowadzi ono wprost do zlewania się detali w cieniach, które bezpowrotnie giną w czarnej plamie.

Prawdziwa katastrofa nadeszła jednak po przełączeniu na materiał HDR, wciąż pozostając w trybie "Filmowym". Trudno nam zgadnąć, kto wpadł na tak fantastyczny pomysł – a może było to po prostu całkowite pominięcie tego etapu przez inżynierów Haiera – ale obraz zamiast kinowej wierności, zaczął przypominać jaskrawy tryb "Dynamiczny". Balans bieli eksponuje ogromne problemy z kolorem niebieskim, co z kolei przekładało się na nienaturalne wyostrzenie i sztuczne przejaskrawienie całej sceny. Jakby tego było mało, charakterystyka krzywej EOTF bezlitośnie zdradziła, że telewizor ma w tym ustawieniu również fundamentalne problemy z zarządzaniem systemem lokalnego wygaszania. Dużo Haierów w swojej karierze nie kalibrowaliśmy ale wiemy napewno już teraz, że M95E napewno takowej potrzebuje.

Barwy po kalibracji

6.1/10

6/10

Test Haier Q80FUX Barwy po kalibracji
Test Haier M95E Barwy po kalibracji
Test Haier Q80FUX Barwy po kalibracji
Test Haier M95E Barwy po kalibracji

Wyniki naszych zabiegów kalibracyjnych musimy, niestety, uznać za dwojakie. Ogólnie rzecz biorąc, obraz jest bezdyskusyjnie lepszy niż przed korektami, jednak największym wygranym tego procesu okazały się treści SDR. To właśnie tam, po wyprowadzeniu na prostą wykresów gammy oraz balansu bieli, uzyskaliśmy rezultaty, które można śmiało nazwać bardzo dobrymi. Po ustawieniu, Q80FUX w standardowej dynamice naprawdę błyszczy, pokazując jedynie delikatne błędy w najtrudniejszych do oddania odcieniach skóry. Niestety, najsłabszym ogniwem wciąż pozostają treści HDR. I tu pojawia się paradoks: mimo że udało nam się skalibrować balans bieli niemal do perfekcji, to ogólne błędy kolorystyczne nadal pozostają na dość dużym poziomie. Przyczyną jest fakt, że telewizor wciąż "po swojemu" interpretuje statyczne metadane HDR10, uparcie forsując ów nieszczęsny efekt przepalenia obrazu, co nieuchronnie prowadzi do dużych przekłamań. Choć z sukcesem wyeliminowaliśmy fabryczny nadmiar koloru niebieskiego, to właśnie przez tę ingerencję elektroniki, ekran nadal potrafi wpadać w nieco zbyt oziębłe tonacje. Ten telewizor tak po prostu ma.

Proces kalibracji pozostawił nas ze skrajnie mieszanymi uczuciami. Z jednej strony, odnotowaliśmy spory sukces w sferze kolorystyki. Korzystając z dostępnych w menu opcji, udało nam się okiełznać balans bieli i sprowadzić go do akceptowalnego poziomu. W rezultacie treści SDR nareszcie uwolniły się od irytującej, czerwonej dominanty, a obraz HDR przestał przypominać żywy, sklepowy tryb demonstracyjny. Całą paletę barw i jej nasycenie również udało się wyraźnie skorygować – może nie idealnie, ale na tyle, na ile pozwalało oprogramowanie, a różnica była widoczna gołym okiem.

I na tym, niestety, lista naszych poprawek w zasadzie się kończy, ponieważ na więcej M95E po prostu nam nie pozwolił. Tak jak sygnalizowaliśmy wcześniej, większość ustawień związanych z jasnością obrazu w ogóle nie reaguje na nasze polecenia. Oznacza to, że nie byliśmy w stanie w żaden sposób opanować jego fundamentalnej charakterystyki – ani krzywej gamma, ani EOTF. W praktyce telewizor w treściach SDR nadal zachowuje tendencję do przyciemniania detali, co potwierdzała zawyżona gamma, zlewając szczegóły w cieniach. Z kolei krzywa EOTF w trybie HDR wciąż bezlitośnie obnażała wszystkie, wspominane już problemy z chaotycznym zarządzaniem strefami lokalnego wygaszania. I choć sam proces kalibracji dał naprawdę wiele, usuwając większość bolączek kolorystycznych, ostatecznie musieliśmy skapitulować.

Płynność przejść tonalnych

7.5/10

9.4/10

Test Haier Q80FUX Płynność przejść tonalnych
Test Haier M95E Płynność przejść tonalnych
Test Haier Q80FUX Płynność przejść tonalnych
Test Haier M95E Płynność przejść tonalnych
Test Haier Q80FUX Płynność przejść tonalnych
Test Haier M95E Płynność przejść tonalnych
Test Haier Q80FUX Płynność przejść tonalnych
Test Haier M95E Płynność przejść tonalnych

Analizując zdolność telewizora do radzenia sobie z subtelnymi przejściami tonalnymi, czyli "bandingiem", dochodzimy do ciekawych wniosków. Haier Q80FUX w większości scen całkiem zgrabnie łączy ze sobą sąsiadujące barwy, tworząc gładki, spójny obraz. Nie jest to jednak proces idealny. Podczas testów zauważyliśmy bowiem drobne problemy i niedoskonałości w każdej ze scen testowych, których użyliśmy. Nie są to może błędy, które agresywnie rzucają się w oczy i psują odbiór filmu, niemniej ich obecność jest warta odnotowania. Co intrygujące, odbiornik ten nie wykazuje żadnych szczególnych słabości czy mocniejszych stron w tej materii – radzi sobie z tym wyzwaniem dokładnie tak samo, niezależnie od tego, czy wyświetla delikatne gradienty jasnego nieba, czy mroczne przejścia w cieniach.

Przechodzimy teraz do kategorii, która okazała się jedną z najmocniejszych stron testowanego modelu. Płynność przejść tonalnych, czyli zdolność do gładkiego łączenia bliskich sobie odcieni, stoi tu na bardzo wysokim poziomie. Haier M95E doskonale radzi sobie z reprodukcją gradientów, nawet w najbardziej wymagających, ciemnych scenach, gdzie wiele telewizorów potrafi już pokazać nieestetyczny banding (posteryzację). Co prawda w bardzo jasnych partiach obrazu udało nam się dostrzec minimalne niedociągnięcia, jednak są to błędy na tyle symboliczne, że nie psują ogólnego, znakomitego odbioru. W tej konkretnej konkurencji M95E zasługuje na jedną z najwyższych not na naszym portalu.

Upscaling i obróbka cyfrowa obrazu

4/10

5/10

Obraz bez overscanu na sygnale SD
OK
OK
Funkcja wygładzania przejść tonalnych
No
OK

Funkcja wygładzania przejść tonalnych

Test Haier Q80FUX Skalowanie obrazu i płynność przejść tonalnych
Test Haier M95E Skalowanie obrazu i płynność przejść tonalnych

Obraz bez overscanu na sygnale SD

Test Haier Q80FUX Skalowanie obrazu i płynność przejść tonalnych
Test Haier M95E Skalowanie obrazu i płynność przejść tonalnych

Jeśli jest jeden obszar, w którym Haier ewidentnie pokazuje, że ma jeszcze sporo do nadrobienia względem rynkowej czołówki, to jest nim cyfrowa obróbka obrazu. Sam upscaling, cóż... jest po prostu w porządku. I właściwie tyle można o nim powiedzieć. Robi, co do niego należy: dba, by sygnał o niższej rozdzielczości nie straszył na ekranie surową pikselozą i nie wyglądał jak powiększony na siłę znaczek pocztowy. Daleko mu jednak do finezji i "inteligentnego" wyostrzania, jakie przez lata wypracowali bardziej doświadczeni gracze na tym rynku. Największą bolączką oprogramowania Q80FUX jest jednak niemal całkowity brak dodatkowych funkcji "czyszczących" i wygładzających obraz. Odbiornik nie oferuje żadnych mechanizmów redukcji szumów czy poprawy gradientów. Oznacza to, że w starszych lub mocniej skompresowanych materiałach musimy po prostu pogodzić się z tym, że wszelkie niedoskonałości przejść tonalnych czy łączenia barw, o których wspominaliśmy wcześniej, będą nam nieustannie towarzyszyć podczas seansu.

No dobrze, ale co się dzieje z tymi łączeniami kolorów, gdy na ekran wjedzie materiał o gorszej jakości, pełen kompresyjnych artefaktów? Niestety, mamy tu dla was przykrą wiadomość. Mimo że w menu odnajdziemy opcję odpowiedzialną za wygładzanie przejść tonalnych w starszych treściach, zdecydowanie NIE POLECAMY jej używać. Jej aktywacja powoduje lawinę dodatkowych, paskudnych artefaktów, zauważalnie rozmywając cały obraz, a co najzabawniejsze – często nawet nie usuwa tych niechcianych "schodków", z którymi miała walczyć. Równie dobrze mogłoby tej funkcji w ogóle nie być.

Znacznie więcej ciepłych słów możemy za to napisać o ogólnym upscalingu, czyli procesie podnoszenia niższych rozdzielczości do natywnej matrycy 4K. Obraz po przeskalowaniu wygląda naprawdę nieźle – nie jest ani nadmiernie poszarpany, ani sztucznie wygładzony. W tej konkretnej materii M95E po prostu daje radę.

Smużenie i płynność ruchu

4.5/10

6.5/10

Maksymalne odświeżanie matrycy
60Hz
144Hz
Opcja poprawy płynności filmów
OK
OK
Opcja redukcji smużenia
No
No
Funkcja BFI 60Hz
Nie
Nie
Funkcja BFI 120Hz
Nie
Nie
Spadek jasności przy użyciu BFI
-%
-%

Smużenie przy odświeżaniu do 120Hz (tak jak konsola i sport):

Smużenie ():

Smużenie (4K@144Hz):

Kwestia płynności ruchu i smużenia jest w dużej mierze z góry przesądzona przez zastosowanie 60-hercowej matrycy, co naturalnie sprawia, że trudno polecić ten odbiornik entuzjastom bardzo dynamicznych treści. Na szczęście w Q80FUX znajdziemy kilka opcji (choć, jak się za chwilę okaże, tak naprawdę tylko jedną), które mają poprawić wrażenia w starszych produkcjach filmowych. Dostępny jest suwak "De-Judder", który faktycznie odpowiada za płynność obrazu i pozwala nam dostosować go do własnych preferencji: od surowego, kinowego klatkażu, aż po bardziej teatralną, wygładzoną prezentację. Prawdziwe zaskoczenie czeka nas jednak tuż obok w menu. Znajduje się tam również drugi suwak, dedykowany rzekomo usuwaniu rozmycia – jest to funkcja, którą zazwyczaj spotykamy w panelach 120Hz, aby walczyć ze smużeniem w sporcie. Tak jak się jednak spodziewaliśmy, przywołując wspomnienia z testów modelu K85F, tak i tutaj ów suwak jest jedynie atrapą. Jego przesuwanie nie wnosi do obrazu absolutnie nic i wygląda to po prostu na niedopatrzenie inżynierów produktu, którzy zostawili w oprogramowaniu opcję niedziałającą z tym typem matrycy.

W kwestii płynności ruchu i smużenia nasze odczucia są mocno mieszane, bo M95E to telewizor-paradoks. Zacznijmy od absolutnych zachwytów: sercem urządzenia jest matryca 144Hz, ale to, co naprawdę robi wrażenie, to jej zachowanie przy treściach 120Hz, kluczowych dla sportu i gier konsolowych. Z całą odpowiedzialnością musimy stwierdzić, że Haier został wyposażony w jedną z najlepszych matryc VA dostępnych obecnie na rynku, jeśli chodzi o minimalizację smużenia. Rzadko kiedy mamy do czynienia z panelem LCD, który oferuje tak czysty, ostry i pozbawiony powidoków ruch. Pod tym względem M95E jest po prostu fenomenalny.

I właśnie dlatego tak bolesna jest przykra niespodzianka, która czeka na nas po stronie oprogramowania. Okazuje się, że ten fantastyczny potencjał sprzętowy jest kompletnie niewykorzystany, ponieważ telewizor praktycznie nie oferuje żadnych działających opcji poprawy płynności. Systemy upłynniające, które powinny pomagać w treściach o niższym klatkażu, co prawda znajdzemy je w Menu ale w zasadzie nie reagują na nasze ustawienia. Wniosek jest brutalnie prosty: jeśli zamierzacie oglądać materiały o wysokiej płynności, musicie być pewni, że źródło nadaje je w natywnych 120. W każdym innym przypadku musicie pogodzić się z dość surowym, klatkującym obrazem, bo M95E w żaden sposób nie pomoże go wygładzić.

Funkcje dla graczy

5.6/10

7.5/10

  • ALLM
    Yes
    Yes
  • VRR
    Yes
    Yes
  • Zakres VRR
    48 - 120Hz
    48 - 144Hz
  • Tryb Dolby Vision Gra
    Warning Tak (wysoki input lag)
    Yes
  • Poprawna implementacja HGiG
    No
    No
  • 1080p@120Hz
    Yes
    Yes
  • 1440p@120Hz
    No
    No
  • 4K@120Hz
    No
    Yes
  • Game bar
    No
    No

Wkraczając na terytorium gier, Haier Q80FUX okazuje się być całkiem niezłym kompanem dla "niedzielnego gracza". Na pokładzie znajdziemy bowiem tak pożądane dziś funkcje jak VRR (zmienna częstotliwość odświeżania) oraz ALLM (automatyczny tryb niskiego opóźnienia). Największą niespodzianką jest jednak co innego. Mimo że nie mamy tu do czynienia z panelem 4K@120Hz, telewizor potrafi przyjąć i wyświetlić sygnał 120Hz w niższej rozdzielczości (Full HD). To bardzo przydatna funkcja, pozwalająca świadomie przełączyć konsolę w tryb niższej rozdzielczości, aby w zamian uzyskać znacznie wyższą płynność, co w świecie gier jest kompromisem jak najbardziej akceptowalnym.

Na brak dodatków w stylu paska "Game Bar" nie będziemy specjalnie narzekać, bo to tylko miły dodatek. Najbardziej niepokojące rzeczy dzieją się, gdy wkraczamy do świata HDR w grach. Ze względu na to, że telewizor nieustannie "po swojemu" adaptuje sygnał, ustawienie jasności w konsoli wedle standardu HGIG jest niemal niemożliwe do wykonania zgodnie z instrukcją. Co gorsza, w trybie Dolby Vision dla gier, opóźnienie (input lag) rośnie do poziomu około 50 ms, co jest wartością na tyle wysoką, że w zasadzie czyni ten tryb nieużywalnym. Generalnie jednak i tak nie zalecalibyśmy grania na tym telewizorze w trybie HDR, więc nie są to aż tak poważne braki. Najbardziej cieszy obecność 120Hz w Full HD, co sprawia, że można Q80FUX nazwać całkiem fajnym telewizorem dla niecodziennego gracza.

Jeśli chodzi o funkcje dla graczy, Haier M95E wyciąga naprawdę mocne argumenty. Przede wszystkim, jest w pełni gotowy na nową generację konsol i mocne komputery PC. Wyposażono go w dwa pełnoprawne złącza HDMI 2.1, które bezproblemowo radzą sobie z sygnałem 4K przy 120Hz, a nawet pozwalają na rozgrywkę w 144Hz. To fundament, który gwarantuje nam pełne wykorzystanie potencjału posiadanego sprzętu. Co więcej, kluczowe technologie działają tu bez zarzutu. Telewizor bezbłędnie wykrywa konsolę i automatycznie przełącza się w tryb niskiego opóźnienia (ALLM), więc nie musimy grzebać w ustawieniach. Równie sprawnie działa synchronizacja klatek (VRR), która eliminuje irytujące rozrywanie obrazu, gdy płynność gry delikatnie spada. Biorąc pod uwagę rewelacyjnie niskie smużenie matrycy, o którym już wspominaliśmy, M95E tworzy naprawdę komfortowe i responsywne środowisko do grania. Oczywiście, nie jest to pakiet idealny. Przydałby się dedykowany "Game Bar", czyli podręczne menu dla graczy, ale to w gruncie rzeczy tylko miły dodatek. Poważniejszym brakiem jest brak wsparcia dla standardu HGiG, co utrudnia idealną konfigurację HDR w konsoli i może prowadzić do prześwietleń. Mimo tych braków, podstawowy zestaw "gamingowy", który oferuje M95E, jest naprawdę solidny i w pełni funkcjonalny.

Input lag

9.4/10

9.8/10

SDR

1080p60
13 ms
17 ms
1080p120
8 ms
8 ms
2160p60
13 ms
16 ms
2160p120
8 ms

HDR

2160p60
12 ms
16 ms
2160p120
8 ms
4320p60

Dolby Vision

2160p60 DV
46 ms
20 ms
2160p120 DV
10 ms

Jeśli jest jedna kategoria, w której Haier Q80FUX absolutnie błyszczy i pokazuje pazur, to jest nią właśnie opóźnienie wejścia. W tej materii telewizor prezentuje wyniki wręcz rewelacyjne. W trybie 120Hz (osiąganym, przypomnijmy, w niższej rozdzielczości) input lag spada poniżej 10 ms, co jest wartością wyśmienitą, godną rasowych monitorów dla graczy. Niewiele gorzej, a wciąż na bardzo dobrym poziomie, jest w klasycznym trybie 60Hz – tutaj pomiary stabilnie wskazywały okolice 12-14 ms. To rezultaty, których nie powstydziłyby się znacznie droższe, dedykowane graczom konstrukcje. Jedynym, ale za to poważnym potknięciem, jest tutaj tryb Dolby Vision. Jak już wcześniej ustaliliśmy, jego aktywacja winduje opóźnienie do nieakceptowalnego poziomu, dlatego zdecydowanie odradzamy korzystanie z niego podczas jakiejkolwiek interaktywnej rozgrywki.

Kluczowym parametrem dla każdego gracza, często ważniejszym niż kolory czy kontrast, jest responsywność. W tej kategorii Haier M95E absolutnie nie bierze jeńców. Zmierzony przez nas input lag, czyli opóźnienie wejściowe, dla sygnału 120Hz wyniósł poniżej 10 milisekund. To wynik z absolutnej czołówki rynkowej, plasujący ten model na równi z dedykowanymi monitorami gamingowymi. W praktyce oznacza to natychmiastową reakcję na każdy ruch kontrolera, klawiatury lub myszki.

Współpraca z komputerem

6/10

6.6/10

Chroma 444 (maksymalna rozdzielczość i odświeżanie)
Tak
Nie
Czytelność czcionek
Bardzo dobra
Słaba
Czytelność ciemnego tekstu i kształtów
Bardzo dobra
Średnia
Input lag w trybie PC (4K, maksymalne odświeżanie)
13ms
8ms
Układ subpikseli matrycy
BGR
BGR
Maksymalna częstotliwość odświeżania
60Hz
144Hz
G-Sync
Tak
Tak
Test Haier Q80FUX Współpraca z komputerem
Test Haier M95E Współpraca z komputerem

Sprawdziliśmy też oczywiście, jak Q80FUX działa po podłączeniu do komputera. I tutaj kolejne miłe zaskoczenie – radzi sobie z tym naprawdę bardzo dobrze. Najważniejsze, że czcionki są bardzo czytelne, więc nic się nie rozlewa i da się na nim normalnie pracować. Dodatkowo, tak samo jak przy konsolach: możemy tu ustawić niższą rozdzielczość, żeby w zamian uzyskać wysokie odświeżanie 120Hz. Co super istotne, w tym trybie poprawnie uruchomił się i działał G-Sync. To tylko potwierdza, że ten telewizor to naprawdę udany i sprawny sprzęt do grania, także na pececie.

Jako monitor do gier na PC, M95E sprawdza się naprawdę świetnie. Mamy tu pełne wsparcie dla 144Hz, jest VRR, a co za tym idzie, działa też G-Sync. Pod tym względem – super. Pewnie dlatego dziwi was nasza "średnia" ocena w tej kategorii. Powód jest prosty: o ile granie wychodzi mu świetnie, o tyle zwykła praca z tekstem już nie. Przy ustawieniu 120Hz lub 144Hz zdolność telewizora do wyświetlania czcionek jest, mówiąc wprost, słaba. Tekst jest niewyraźny, a kolorowe literki rozmywają się przez brak pełnej obsługi Chroma 4:4:4. Co ciekawe, jest na to sposób – wystarczy przełączyć komputer na tryb 60Hz i wszystko wraca do normy, a czcionki stają się ostre. Tyle tylko, że zmusza nas to do ciągłego żonglowania ustawieniami za każdym razem, gdy chcemy przestać grać i trochę popracować.

Kąty widzenia

3.3/10

3.1/10

Spadek jasności pod kątem 45 stopni
75%
76%

Każdy, kto planuje seanse w szerokim, rodzinnym gronie, musi być świadomy fundamentalnego kompromisu, na jaki zdecydował się Haier, implementując w tym modelu matrycę VA. Technologia ta dała nam co prawda głęboką czerń i wysoki kontrast, ale jej nieodłączną cechą jest również wyraźne zawężenie kątów widzenia. Wystarczy usiąść mocniej z boku kanapy, by natychmiast zauważyć, jak kolory zaczynają tracić nasycenie, a obraz blednąć. To po prostu klasyczna wymiana – dostajemy coś (kontrast) kosztem czegoś innego (kątów) – i Q80FUX idealnie wpisuje się w ten schemat.

Kwestia kątów widzenia nie przynosi tu żadnego zaskoczenia – są one po prostu słabe. Haier M95E wykorzystuje matrycę typu VA, więc wraz z oddalaniem się od osi ekranu, obraz szybko traci nasycenie barw, a kontrast wyraźnie blednie. Jest to jednak typowa i w pełni oczekiwana cecha tej technologii, dlatego trudno traktować to jako istotną wadę – ten typ panelu po prostu tak ma.

Sprawność ekranu w dzień

4.8/10

8.5/10

Powłoka matrycy
Satynowy
Satynowy
Tłumienie odbić
Przyzwoite
Przyzwoite
Czerń w trakcie dnia
Dobra
Dobra
Test Haier Q80FUX Sprawność ekranu w dzień
Test Haier M95E Sprawność ekranu w dzień
Test Haier Q80FUX Sprawność ekranu w dzień
Test Haier M95E Sprawność ekranu w dzień

Jasność matrycy

Średnia jasność SDR

Haier M95E: 1039 cd/m2

Haier Q80FUX: 317 cd/m2

Starcie odbiornika z codziennymi wyzwaniami, jakie stawia przed nim jasny salon, wypada w przypadku Q80FUX całkiem przyzwoicie, choć z pewnością trudno tu mówić o ideale. Sama matryca została wyposażona w powłokę, która całkiem sprawnie radzi sobie z tłumieniem większości odbić i refleksów otoczenia. Co równie istotne, nawet w trudniejszych warunkach oświetleniowych, ekran potrafi zachować przyjemnie nasycone kolory. Słabość tej konstrukcji ujawnia się jednak tam, gdzie do gry wchodzi moc podświetlenia. Wspomniana już wcześniej, dość umiarkowana jasność maksymalna (ok. 350 nitów) sprawia, że w konfrontacji z intensywnym, naturalnym światłem wpadającym przez okno, ekran często nie jest w stanie się "przebić". W słoneczny dzień obrazowi może po prostu brakować odpowiedniej siły wyrazu.

Jeśli szukacie telewizora do jasnego salonu, Haier M95E jest jednym z mocniejszych kandydatów. Jego sprawność w dziennych warunkach to zasługa przede wszystkim bardzo wysokiej jasności. W trybie SDR panel osiąga średnio ponad 1000 nitów, co jest wynikiem pozwalającym bez problemu "przebić się" przez światło wpadające do pomieszczenia, nawet w bardzo trudnych warunkach. I choć M95E nie ma jakiejś rewolucyjnej, super-matowej powłoki antyrefleksyjnej, to jego surowa moc podświetlenia w zupełności wystarcza, by w roli ekranu do oglądania "za dnia" sprawdził się po prostu świetnie.

Szczegóły dotyczące matrycy

Rodzaj widma podświetlenia
PFS LED
Mini-LED QLED
Wersja oprogramowania podczas testów
UKN2.24119.053
RTM9.241015.206
Procesor obrazu
MT5896 2GB RAM
MT5889 2gb RAM

Struktura subpikseli matrycy:

Jednorodność matrycy i termowizja:

Test Haier Q80FUX Szczegóły dotyczące matrycy
Test Haier M95E Szczegóły dotyczące matrycy

Haier Q80FUX

Haier M95E

Funkcje telewizora

5.6/10

3.6/10

  • Wejścia HDMI
    4 x HDMI 2.0, 0 x HDMI 2.1
    2 x HDMI 2.0, 2 x HDMI 2.1
  • Inne wejścia
    RCA (Chinch)
    RCA (Chinch)
  • Wyjścia
    Toslink (Optical audio), eARC (HDMI), ARC (HDMI), Mini-Jack (słuchawki)
    Toslink (Optical audio), eARC (HDMI), ARC (HDMI), Mini-Jack (słuchawki)
  • Podłączenie do sieci
    Wi-Fi 2.4GHz, Wi-Fi 5GHz, Ethernet (LAN) 100Mbps
    Wi-Fi 2.4GHz, Wi-Fi 5GHz, Ethernet (LAN) 100Mbps
  • Odbiór telewizji
    DVB-T, DVB-T2, DVB-S, DVB-S2, DVB-C
    DVB-T, DVB-T2, DVB-S, DVB-S2, DVB-C

Funkcje klasyczne:

  • Nagrywanie na USB (TV naziemna)
    Nie
    Nie
  • Programowanie nagrań
    Nie
    Nie
  • Obraz w obrazie (PiP)
    Nie
    Nie
  • Pilot RF (bez konieczności celowania w ekran)
    Tak
    Tak
  • Podświetlany pilot
    Nie
    Nie
  • Telegazeta
    Nie
    Nie
  • Tryb tylko dźwięk
    Tak
    Nie
  • Podłączenie słuchawek bluetooth do telewizora
    Tak
    Tak
  • Słuchawki bluetooth i głośniki telewizora jednocześnie
    Nie
    Nie

Funkcje Smart:

  • AirPlay
    Nie
    Nie
  • Screen mirroring (Windows Miracast)
    Tak
    Tak
  • Wyszukiwanie głosowe
    Tak
    Tak
  • Wyszukiwanie głosowe po polsku
    Tak
    Tak
  • Możliwość podłączenia klawiatury i myszki
    Tak
    Tak
Test Haier Q80FUX Funkcje telewizora
Test Haier Q80FUX Funkcje telewizora
Test Haier Q80FUX Funkcje telewizora
Test Haier Q80FUX Funkcje telewizora
Test Haier Q80FUX Funkcje telewizora
Test Haier Q80FUX Funkcje telewizora
Test Haier M95E Funkcje telewizora
Test Haier M95E Funkcje telewizora
Test Haier M95E Funkcje telewizora
Test Haier M95E Funkcje telewizora
Test Haier M95E Funkcje telewizora
Test Haier M95E Funkcje telewizora

SmartTV na Haier Q80FUX: GoogleTV

Na pierwszy ogień weźmy warstwę inteligentną, którą w Q80FUX zarządza system Google TV. To teoretycznie ogromny atut, otwierający dostęp do niezliczonej biblioteki aplikacji, ułatwiający przerzucanie obrazu z urządzeń mobilnych i oferujący wygodne wyszukiwanie głosowe. Niestety, podobnie jak w innych testowanych przez nas modelach tej marki, implementacja tej platformy pozostawia sporo do życzenia. Nie chodzi tu nawet o drastyczne zacięcia czy opóźnienia w nawigacji, ale raczej o festiwal drobnych błędów, niedoróbek i fatalnych tłumaczeń w menu. Trudno przez to traktować "Google TV" w wydaniu Haiera na równi z tym, co znamy chociażby z odbiorników Sony czy TCL, mimo że na pudełku widnieje ta sama, dumnie brzmiąca nazwa.

Funkcje klasyczne

Przechodząc do klasycznych, użytkowych funkcji telewizora, obraz urządzenia wcale się nie poprawia. Na pochwałę zasługuje w zasadzie tylko obecność łączności Bluetooth oraz nietypowy, ale przydatny relikt przeszłości w postaci analogowego wyjścia słuchawkowego jack. Poza tym trudno znaleźć cokolwiek, co wzbudziłoby nasz entuzjazm. Ze względu na problematyczne oprogramowanie, odbiornik (podobnie jak jego poprzednicy w naszych testach) nie był w stanie znaleźć żadnych kanałów telewizji naziemnej, mimo że inne telewizory podpięte do tej samej instalacji nie miały z tym najmniejszego problemu. Dziwny jest również sam pilot – jego design niektórym może przypaść do gustu, ale przez brak klawiatury numerycznej i absurdalne umieszczenie części przycisków na bocznej krawędzi, na pewno nie można go nazwać przyjaznym seniorom.

Funkcje klasyczne M95E

Jeśli chodzi o klasyczne funkcje telewizora, to M95E wypada, delikatnie mówiąc, mizernie. Właściwie jedynym plusem w tej kategorii jest to, że w ogóle dostajemy w zestawie pilota, chociaż i ten ma dość pokraczny kształt i nie należy do najwygodniejszych. Prawdziwe schody zaczęły się, gdy spróbowaliśmy wyszukać kanały telewizji naziemnej – odbiornik przez cały czas trwania testów uparcie nie chciał połączyć się z żadną anteną. Dla pewności sprawdziliśmy tę samą instalację na innym telewizorze, gdzie wszystko działało bezbłędnie, co wyklucza winę po naszej stronie. Generalnie, poza tym, że na pokładzie jest Bluetooth i fizyczne wyjście słuchawkowe mini-jack, trudno M95E za cokolwiek tutaj pochwalić.

System operacyjny: Google TV

No dobrze, zapytacie pewnie, co z funkcjami Smart? Przecież Google TV to system dający rewelacyjne możliwości. Zgadza się, na ogół tak jest. I faktycznie, w M95E znajdziemy tę samą ogromną bibliotekę aplikacji i dostęp do asystenta głosowego, co u każdego innego producenta. Tyle że na tym kończą się zalety tego systemu w testowanym modelu. Na naszym egzemplarzu oprogramowanie działało po prostu topornie. Mieliśmy do czynienia z irytującymi błędami, a cały interfejs regularnie łapał lekkie przycinki w najbardziej nieodpowiednich miejscach, co skutecznie nas zniechęcało do jego obsługi.

Odtwarzanie plików z USB

9.6/10

9.5/10

Obsługiwane formaty zdjęć:

JPEG
Yes
Yes
HEIC
Yes
Yes
PNG
Yes
Yes
GIF
Yes
Yes
WebP
Yes
Yes
TIFF
No
No
BMP
Yes
Yes
SVG
No
No

Maksymalna rozdzielczość zdjęcia:

4 Mpix
Yes
Yes
6 Mpix
Yes
Yes
8 Mpix
Yes
Yes
10 Mpix
Yes
Yes
12 Mpix
Yes
Yes
16 Mpix
Yes
Yes
20 Mpix
Yes
Yes
24 Mpix
Yes
Yes
28 Mpix
Yes
Yes
32 Mpix
Yes
Yes

Musimy przyznać, że po serii potknięć, jakie zanotowaliśmy przy ocenie ogólnej implementacji systemu Google TV, do testu odtwarzacza multimediów podchodziliśmy z dużą rezerwą. Tymczasem w tym jednym, konkretnym aspekcie Q80FUX zaserwował nam prawdziwe zaskoczenie. Wbudowana aplikacja do obsługi plików z nośników USB działa po prostu świetnie. Ten komponent oprogramowania zdaje się być zupełnie odporny na bolączki trapiące resztę systemu, otwierając praktycznie wszystkie najważniejsze i najbardziej popularne formaty plików wideo, jakie mu podsunęliśmy.

W tak niedopracowanym i topornie działającym systemie nie spodziewaliśmy się już żadnych pozytywnych zaskoczeń. A jednak, wbudowany odtwarzacz plików z USB okazał się prawdziwą perełką. Ku naszemu zdziwieniu, aplikacja działała sprawnie i bezbłędnie radziła sobie z odtwarzaniem wszystkich najważniejszych formatów, które jej podsunęliśmy. To jeden z nielicznych elementów oprogramowania M95E, który zdaje się działać dokładnie tak, jak powinien.

Aplikacje

9.6/10

9.6/10

OK
Disney_Plus
OK
Amazon_Prime_Video
OK
Player_TVN
OK
Polsat_Box_Go
OK
Canal_Plus_Online
OK
TVP_VOD
OK
Apple_TV_Plus
OK
SkyShowtime
OK
Rakuten
OK
CDA_Premium_Browser
OK
Spotify
OK
Tidal
OK
Netflix
OK
YouTube
OK
HBO_MAX
OK
Kodi
No
Apple_music
OK
Eleven_sports
No
Xbox Game Pass
OK
GeForce Now!
No
Amazon Luna
OK
Boosteroid
OK
Steam Link
OK
Disney_Plus
OK
Amazon_Prime_Video
OK
Player_TVN
OK
Polsat_Box_Go
OK
Canal_Plus_Online
OK
TVP_VOD
OK
Apple_TV_Plus
OK
SkyShowtime
OK
Rakuten
OK
CDA_Premium_Browser
OK
Spotify
OK
Tidal
OK
Netflix
OK
YouTube
OK
HBO_MAX
OK
Kodi
No
Apple_music
OK
Eleven_sports
No
Xbox Game Pass
OK
GeForce Now!
No
Amazon Luna
OK
Boosteroid
OK
Steam Link

Dźwięk

5.5/10

9.2/10

  • Maksymalna głośność
    84dB
    87dB
  • Dolby Digital Plus 7.1
    Tak
    Tak
  • Dolby True HD 7.1
    Tak
    Nie
  • Dolby Atmos in Dolby Digital Plus (JOC)
    Tak
    Tak
  • Dolby Atmos in Dolby True HD
    Nie
    Nie
  • DTS:X in DTS-HD MA
    Nie
    Nie
  • DTS-HD Master Audio
    Nie
    Nie

Przechodząc do kwestii "doznań" akustycznych, Haier Q80FUX zdaje się wyznawać zasadę, że dźwięk ma po prostu być. I jest – dokładnie tyle można o nim powiedzieć. Wbudowane głośniki grają w sposób wybitnie płaski, bez charakteru, a przede wszystkim brakuje im jakiegokolwiek wyraźnego fundamentu basowego. Pewnym pocieszeniem jest fakt, że telewizor otrzymał wsparcie dla formatu Dolby Atmos. Bądźmy jednak szczerzy: aby móc realnie skorzystać z walorów tego kodeka i usłyszeć obiecywaną przestrzeń, pasywna zdolność dekodowania to za mało. Podłączenie zewnętrznego systemu kina domowego lub przynajmniej przyzwoitego soundbara jest w tym wypadku nie tyle zaleceniem, co absolutną koniecznością.

Po całej tej wyliczance niedociągnięć i zmarnowanego potencjału, przechodzimy do kategorii, która jest jak powiew świeżego powietrza. Dźwięk w Haier M95E jest po prostu fenomenalny. Z pełnym przekonaniem możemy stwierdzić, że to jeden z najlepiej brzmiących telewizorów, jakie gościły w naszej redakcji w tym roku. Zintegrowany soundbar, dumnie umiejscowiony z przodu, gra naprawdę czysto i równo, serwując nam wyraźne dialogi i selektywne wysokie tony. Prawdziwa magia pochodzi rónież z tyłu obudowy – to właśnie tam ulokowano dwa dodatkowe głośniki niskotonowe, które dają poczucie zaskakująco mocnego i przyjemnego basu. Oczywiście, będziemy realistami. Cały czas mówimy o możliwościach głośników wbudowanych w telewizor i nie ma tu mowy o konkurowaniu z przyzwoitym, zewnętrznym systemem audio. Niemniej, jak na rozwiązanie zintegrowane, M95E gra naprawdę bardzo dobrze i zostawia większość konkurencji daleko w tyle.

Test jakości dźwięku

Pomiary akustyczne

84dBC (Max)

75dBC

87dBC (Max)

75dBC