Po przeprowadzonej kalibracji, odwzorowanie barw w treściach SDR w LG NANO82T prezentuje się bardzo dobrze. Balans bieli został skutecznie poprawiony, a to przekłada się na naturalne i zrównoważone odcienie w różnych scenach. Również gamma została dostrojona, co zapewnia bardziej precyzyjne oddanie detali zarówno w cieniach, jak i jasnych partiach obrazu. Dzięki tym korektom, telewizor doskonale sprawdza się w codziennym użytkowaniu, oferując solidną jakość kolorów i wyraźne, dobrze zbalansowane obrazy w trybie SDR.
Jednak w przypadku treści HDR, sytuacja wygląda gorzej. Telewizor nie obsługuje szerokiej palety barw, ograniczając głębię i bogactwo kolorów, które HDR potrafi zaoferować. Krzywa EOTF odbiega od ideału, a to prowadzi do nadmiernego uwydatnienia detali w jasnych partiach obrazu. Niestety, ten zabieg skutkuje znacznymi błędami w odwzorowaniu kolorów, co potwierdzają testy na Colour Checker. Niski poziom jasności panelu jeszcze bardziej wpływa negatywnie na jakość obrazu HDR, powodując, że efekty dynamicznego zakresu nie są w pełni oddane, a kolory wydają się wyblakłe.
Telewizor znacząco zyskał po kalibracji, zwłaszcza w treściach SDR. Poprawa balansu bieli i gammy znacząco podniosła jakość obrazu, zapewniając bardziej naturalne i spójne odwzorowanie barw. W porównaniu do stanu sprzed kalibracji, różnica jest wyraźna, a telewizor oferuje teraz lepszą wydajność w codziennym użytkowaniu, szczególnie w standardowym zakresie dynamicznym.
Dzięki narzędziom dostępnym w E7NQ PRO udało nam się wycisnąć z niego całkiem przyzwoity obraz, zwłaszcza w przypadku treści o niższej jakości. Po dopracowaniu balansu bieli materiałów SDR, kolory wyglądają o wiele bardziej naturalnie, a to, co widzimy na ekranie, wydaje się bliższe wizji, jaką zamierzał przedstawić producent. Do tego poprawiliśmy charakterystykę jasności (Gamma), przez co telewizor nie ma już skłonności do nadmiernego rozjaśniania, a wszystko prezentuje się wyraźnie lepiej niż przed naszą ingerencją.
W materiałach HDR również udało się coś zdziałać, choć tutaj nie jest już tak różowo. Owszem, balans bieli zbliżył się do akceptowalnego poziomu, ale problem leży gdzie indziej. Chodzi o krzywą EOTF, czyli sposób, w jaki telewizor zarządza jasnością i tonalnością obrazu. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że największy kłopot dotyczy tylko średnich partii obrazu, które są zbyt mocno rozświetlane. Jednak po dokładniejszych testach i włączeniu filtrów pokazywania krzywej EOTF widać, że odbiornik ma tendencję do rozjaśniania całego ekranu. Wygląda to na ograniczenie wynikające z niewielkiej liczby stref lokalnego wygaszania i ogólnie skromnych możliwości zarządzania jasnością. Takie ograniczenia sprzętowe są po prostu nie do przeskoczenia. Mimo tego, po naszej kalibracji obraz jest widocznie lepszy niż na starcie. Po prostu trzeba mieć świadomość, że w kwestii kontrastu i zarządzania jasnością ten model ma swoje granice, których nawet dobra kalibracja nie jest w stanie w pełni pokonać.