LG NANO82T to pierwszy model z serii telewizorów LG na rok 2024, który oferuje technologię NanoCell. Skierowany jest do szerokiego grona odbiorców, którzy szukają telewizora z atrakcyjnym systemem operacyjnym. WebOS jest niezwykle intuicyjny i szybki, oferując szeroką gamę aplikacji do zainstalowania i łatwej obsługi. Pilot Magic, działający jak mysz komputerowa, pozwala na wygodne nawigowanie po menu, a komendy głosowe w języku polskim jeszcze bardziej upraszczają korzystanie z telewizora. Jeśli chodzi o codzienne użytkowanie, LG NANO82T na pewno nas nie zawiedzie. Obsługuje funkcję nagrywania, co pozwala na zapisywanie ulubionych programów, oraz posiada dobre zdolności do poprawy obrazu o niższej jakości. Oferuje także funkcje takie jak AirPlay i łatwe parowanie urządzeń dzięki wbudowanemu Bluetooth. Pod względem jakości obrazu, telewizor może nie oferować najwyższej jasności, ale jego kontrast jest całkiem niezły. Matryca VA zapewnia głębokie czernie i wyraźne szczegóły, a to sprawia, że oglądanie filmów i programów telewizyjnych jest przyjemnym doświadczeniem. Dodatkowo, telewizor jest dobrym wyborem dla sporadycznych graczy oraz użykowników PC. Posiada niski input lag oraz podstawowe funkcje dla konsol PS5/XBOX. Jeżeli chodzi o PC-towców czytelność czionek jest na bardzo wysokim poziomie. LG NANO82T to świetny wybór dla osób szukających wszechstronnego urządzenia z nowoczesnym systemem operacyjnym i innowacyjnymi rozwiązaniami, które zadowolą większość użytkowników.
Hisense E7Q / E79Q to ten typ telewizora, który nie obiecuje cudów – i może właśnie dlatego potrafi pozytywnie zaskoczyć. Nie próbuje udawać sprzętu z wyższej półki, tylko po prostu robi swoje. Jeśli szukacie taniego ekranu do wszystkiego, który poradzi sobie i z Netfliksem, i z konsolą, i z porannym YouTube’em przy kawie, to ten model ma sporo sensu. System VIDAA od kilku lat dojrzewa i widać, że producent wyciąga wnioski. Mamy tu AirPlay, screen mirroring, wyszukiwanie głosowe po polsku – wszystko działa, może nie z błyskawiczną prędkością, ale wystarczająco płynnie, by nie irytować. Nie znajdziemy tu tysięcy aplikacji jak w Google TV, ale te najważniejsze są pod ręką. To system, który ma być prosty i praktyczny, a nie przeładowany zbędnymi bajerami – i w tym sensie naprawdę się broni. Dla graczy też znajdzie się coś ciekawego. E7Q / E79Q oferuje niski input lag, automatyczny tryb niskiego opóźnienia (ALLM), obsługę VRR do 60 Hz, a nawet tryb 120 Hz w rozdzielczości 1080p. Nie jest to ekran dla hardkorowych entuzjastów e-sportu, ale jeśli po prostu lubicie wieczorem odpalić konsolę i zagrać w kilka rund, ten telewizor spełni swoje zadanie bez marudzenia. A jak z jakością obrazu? Nie będziemy was oszukiwać – nie jest rewelacyjnie, ale też nie ma powodów do narzekania. Jasność rzędu 350 nitów nie zrobi wrażenia, jednak kontrast dzięki matrycy VA potrafi naprawdę pozytywnie zaskoczyć. Czerń jest całkiem głęboka, a kolory mają przyjemną intensywność, szczególnie w trybie SDR. Trochę szkoda, że Dolby Vision niewiele wnosi – bo gdyby zadziałał tak, jak powinien, mielibyśmy telewizor, który śmiało można byłoby polecić również do seansów HDR. Z drugiej strony, trudno tego oczekiwać w tej półce cenowej. To po prostu uczciwy, dobrze wyceniony ekran, który nie robi z siebie gwiazdy, ale potrafi dostarczyć solidnego obrazu i zaskakująco dobrych funkcji. I choć nie jest perfekcyjny, to po kilku dniach używania trudno nie pomyśleć: „kurczę, ten tani Hisense naprawdę daje radę”.