Hisense E7NQ PRO vs Hisense U7Q PRO

Porównanie bezpośrednie

Sprawdź najlepszą ofertę cenową:

Hisense E7NQ PRO
5 999 

Sprawdź najlepszą ofertę cenową:

Hisense U7Q PRO
4 299 

U7Q PRO / U78Q PRO

Info

Dostępne przekątne: 55”65”75”85”100”

Dostępne przekątne: 55”65”75”85”

Matryca: LCD IPS

Rozdzielczość: 3840x2160

System: VIDAA

Rok modelowy: 2024

Wypełnij ankietę aby poznać wynik

Matryca: LCD VA

Rozdzielczość: 3840x2160

System: VIDAA

Rok modelowy: 2025

Wypełnij ankietę aby poznać wynik

Ogólna ocena

7.0

7.4

  • Filmy i seriale w jakości UHD

    6.4

    7.2

  • Klasyczna telewizja, YouTube

    6.3

    7.1

  • Transmisje sportowe (telewizja i aplikacje)

    6.6

    6.7

  • Granie na konsoli

    8.0

    8.3

  • Telewizor jako monitor do komputera

    7.6

    8.2

  • Oglądanie przy mocnym świetle

    6.2

    6.2

  • Funkcje użytkowe

    8.9

    9.4

  • Aplikacje

    7.7

    7.7

  • Jakość dźwięku

    7.0

    7.8

Zalety

  • Szerokie kąty widzenia dzięki matrycy IPS

  • Dobry potencjał kolorystyczny po kalibracji

  • Wysokie odświeżanie (144 Hz), VRR, ALLM i G-Sync dla graczy

  • Wsparcie dla Dolby Vision

  • Spora liczba funkcji dodatkowych (nagrywanie, AirPlay, mirroring)

  • Obsługa najważniejszych formatów audio (Dolby Atmos, DTS:X)

  • Relatywnie niski input lag

  • Świetny kontrast i czerń - prawdziwe podświetlenie Mini-LED z matrycą VA (65")

  • Bardzo dobra płynność ruchu - matryca 4K@165 Hz

  • Bardzo wysoka jasność HDR - nawet powyżej 1500 nit

  • Idealny do gier - Niski input lag, VRR, ALLM, 4x HDMI 2.1, 288Hz w 1080p.

  • System operacyjny Vidaa posiada wiele funkcji np. Airplay, nagrywanie na USB

  • Rewelacyjna jakość przejść tonalnych

Wady

No like
  • Przeciętny kontrast i czerń

  • Problemy z odtwarzaniem napisów z USB

  • Brak obsługi HGIG

  • W niektórych scenach problemy z zarządzaniem jasnością w HDR

  • Niedostępność niektórych popularnych aplikacji muzycznych (Spotify, Tidal)

  • Brak wsparcia dla HGiG

  • Przeciętne kąty widzenia

  • Braki w aplikacjach na platformie VIDAA

Czy warto kupić? Werdykt

Kiedy przyglądamy się Hisense E7NQ PRO w codziennym użytkowaniu, od razu widać, że to telewizor zaprojektowany z myślą o szerokim gronie odbiorców. Obraz, choć na pierwszy rzut oka nie powala na kolana, zyskuje sporo po odpowiedniej kalibracji. Kolory prezentują się wtedy naturalniej, a jasność na poziomie około 500 cd/m² sprawia, że spokojnie da się go komfortowo oglądać w nasłonecznionym salonie. Szerokie kąty widzenia oferowane przez matrycę IPS to dodatkowy plus – nie musimy już walczyć o najlepsze miejsce na kanapie. Dolby Vision potrafi podnieść ogólne wrażenia, a w trybie SDR telewizor pokazuje naprawdę przyjemny, obraz. Fani sportu i gier znajdą tu jeszcze więcej powodów do zadowolenia. Wysokie odświeżanie (144 Hz) gwarantuje płynne ruchy piłki po boisku, a niskie opóźnienia, VRR, ALLM czy kompatybilność z G-Sync i Dolby Vision w grach to ukłon w stronę tych, którzy cenią sobie responsywność i wciągające doświadczenia gamingowe. Przez to wszystko E7NQ PRO staje się interesującą propozycją także dla graczy komputerowych. System VIDAA działa całkiem sprawnie – aplikacji jest sporo, choć brakuje tych typowo muzycznych jak Spotify czy Tidal. Można jednak liczyć na nagrywanie, AirPlay, mirroring i niezłą współpracę z urządzeniami bezprzewodowymi. Owszem, są pewne braki i niedociągnięcia – zwłaszcza w kwestii obsługi napisów z USB czy perfekcyjnego zarządzania jasnością i kontrastem, a brak HGIG może rozczarować najbardziej wymagających graczy. Kiedy zbierzemy wszystkie wrażenia i doświadczenia, E7NQ PRO wyrasta na urządzenie, które sprawdzi się w wielu sytuacjach. Ma swoje zalety – chociażby szerokie kąty widzenia, przyjemny obraz po kalibracji, dużo funkcji dodatkowych i świetną płynność ruchu w sporcie czy grach. Jednocześnie trzeba pamiętać, że nie jest to telewizor przeznaczony dla tych, którzy poszukują perfekcyjnych wrażeń z wieczornych seansów w zupełnej ciemności. Przy słabym oświetleniu niedostatki kontrastu i czerni stają się bardziej wyraźne, dlatego osobom, które planują głównie wieczorne seanse, sugerujemy rozejrzeć się za alternatywami wśród konkurencji. Mimo to, jako uniwersalne rozwiązanie do codziennego użytku – od oglądania telewizji w jasnym salonie, przez granie w gry konsolowe i komputerowe – wtedy E7NQ PRO wypada naprawdę solidnie.

U7Q PRO to telewizor, który już po kilku minutach daje jednoznaczny sygnał: „tu liczy się szybkość”. Hisense zaskoczył nas tym, jak wiele udało się zmieścić w sprzęcie, który nie kosztuje fortuny. Odświeżanie 165 Hz w 4K, a nawet 288 Hz w Full HD – jeszcze do niedawna takie liczby były zarezerwowane wyłącznie dla topowych monitorów gamingowych. A tu proszę, mamy telewizor z półki średniej z prawie pełnym pakietem funkcji dla graczy, który bez kompleksów rzuca rękawicę znacznie droższym konkurentom. Na walorach związanych z szybkością się jednak nie kończy. U7Q PRO to także bardzo jasny ekran, który w szczycie osiąga nawet 1500 nitów. Jak każdy Mini-LED ma swoje typowe dla tej technologii „humory”, czasem nieco przerysowując obraz, ale ogólny efekt wizualny pozostaje bardzo pozytywny – zwłaszcza w treściach HDR. Warto również wspomnieć o systemie operacyjnym Vidaa – szybkim, intuicyjnym i wyposażonym w funkcje takie jak AirPlay, asystent głosowy czy przeglądarka internetowa. Co prawda nie znajdziemy tu pełnej gamy aplikacji znanych z Androida, ale w codziennym użytkowaniu system sprawdza się naprawdę dobrze. Dlaczego więc „niemal” idealny dla graczy? Brakuje jedynie funkcji HGiG, która pozwala precyzyjnie dostosować poziomy jasności w grach HDR. To drobna wada, ale dla konsolowych purystów może mieć znaczenie. Mimo to U7Q PRO pozostaje bardzo solidną propozycją – i zarazem dowodem na to, że chińscy producenci nie tylko dogonili konkurencję z Korei czy Japonii, ale w niektórych aspektach zaczęli ją nawet wyprzedzać.

Wygląd telewizora

Wejścia HDMI
2 x HDMI 2.0, 2 x HDMI 2.1 (48Gbps)
0 x HDMI 2.0, 4 x HDMI 2.1 (48Gbps)
Inne wejścia
RCA (Chinch)
RCA (Chinch)
Wyjścia
Toslink (Optical audio), eARC (HDMI), ARC (HDMI), Mini-Jack (słuchawki)
Toslink (Optical audio), eARC (HDMI), ARC (HDMI), Mini-Jack (słuchawki)
Podłączenie do sieci
Wi-Fi 2.4GHz, Wi-Fi 5GHz, Ethernet (LAN) 100Mbps
Wi-Fi 2.4GHz, Wi-Fi 5GHz, Ethernet (LAN) 100Mbps
Jakość wykonania
Dobre
Dobre
Rodzaj podstawy
Nogi
Centralna
Rodzaj podstawy
stand-type-Graphite
stand-type-Graphite
Regulacja podstawy
Stała
Stała
Akcesoria
Podstawa
Podstawa

Kontrast i czerń

5/10

8/10

Funkcja lokalnego wygaszania: Tak, ilość stref: 32 (4 x 8)

Funkcja lokalnego wygaszania: Tak, ilość stref: 560 (20 x 28)

Kontrast:

Test Hisense E7NQ PRO Kontrast i detale w czerni

Wynik

7,850:1

Test Hisense E7NQ PRO Kontrast i detale w czerni

Wynik

4,150:1

Test Hisense E7NQ PRO Kontrast i detale w czerni

Wynik

4,400:1

Test Hisense E7NQ PRO Kontrast i detale w czerni

Wynik

2,500:1

Test Hisense E7NQ PRO Kontrast i detale w czerni

Wynik

1,550:1

Test Hisense U7Q PRO Kontrast i detale w czerni

Wynik

340,000:1

Test Hisense U7Q PRO Kontrast i detale w czerni

Wynik

62,850:1

Test Hisense U7Q PRO Kontrast i detale w czerni

Wynik

42,000:1

Test Hisense U7Q PRO Kontrast i detale w czerni

Wynik

11,100:1

Test Hisense U7Q PRO Kontrast i detale w czerni

Wynik

7,500:1

Efekt halo i widoczność detali w czerni:

Testowany przez nas Hisense E7NQ PRO w wersji 65-calowej korzysta z matrycy IPS, która niestety nie słynie z wysokiego kontrastu. W efekcie czerń sprawia wrażenie lekko „wypranej” i wpada momentami w srebrzysty odcień, co wyraźnie widać na naszych zdjęciach. Producent starał się temu zaradzić, wyposażając telewizor w funkcję lokalnego wygaszania. Niestety w tym 65-calowym modelu mamy do dyspozycji tylko 32 strefy, co choć odrobinę pomaga, to zdecydowanie nie wystarcza, by wykręcić naprawdę imponujące wyniki – zwłaszcza że sama matryca nie jest w stanie zapewnić kosmicznie głębokiej czerni.

Podczas testów obserwowaliśmy mocno zróżnicowane rezultaty. W optymalnych warunkach udawało się sięgnąć w okolice 7800:1, co można uznać za przyzwoite, jednak przy trudniejszych scenach kontrast spadał nawet do około 2000:1. Takie wartości są w najlepszym razie przeciętne i po prostu nie przystoją telewizorowi z tej półki cenowej. Ostatecznie, choć lokalne wygaszanie nieco ratuje sytuację, brakuje tutaj naprawdę głębokiej, smolistej czerni oraz kontrastu, który robiłby na nas większe wrażenie.

Hisense U7Q PRO to telewizor typu mini-LED z matrycą VA i – w testowanej przez nas wersji 65 cali – 560 strefami lokalnego wygaszania. Warto od razu zaznaczyć, że liczba ta różni się w zależności od rozmiaru – większe przekątne dostaną więcej stref, mniejsze odpowiednio mniej. Ale niezależnie od tego, sam system wygaszania działa tu naprawdę solidnie.

Kontrast wypada naprawdę bardzo dobrze, jak na klasę cenową, w której ten model się znajduje. W najlepszych warunkach U7Q PRO potrafi osiągnąć wyniki bliskie sześciocyfrowym wartościom, co jeszcze niedawno było zarezerwowane dla sprzętu z dużo wyższej półki. W praktyce – na scenach takich jak ta z filmu Oblivion – obraz wygląda znakomicie. Przy lekko zapalonym świetle w pokoju trudno na pierwszy rzut oka odróżnić ten telewizor od ekranów organicznych. Oczywiście, to wciąż LCD z lokalnym wygaszaniem, więc kompromisy są nieuniknione. W trudniejszych scenach, gdzie pojawia się wiele drobnych źródeł światła, U7Q PRO ma tendencję do zbyt agresywnego wygaszania. Zamiast lekkiego pogorszenia czerni – znikają niektóre detale, które powinny być widoczne. To efekt uboczny algorytmu, który mocno trzyma się zasady „czarne ma być czarne”, nawet kosztem subtelnych elementów obrazu.

Ale mimo wszystko – kontrast to jedna z mocniejszych stron tego modelu.

Jakość efektu HDR

5.1/10

6/10

Wspierane formaty
HDR10, HDR10+, Dolby Vision, Dolby Vision IQ, HLG
HDR10, HDR10+, Dolby Vision, Dolby Vision IQ, HLG
Pokrycie palety barw
DCI P3: 97.0%, Bt.2020: 74.0%
DCI P3: 94.3%, Bt.2020: 73.3%

Pomiar jasności w HDR:

Test Hisense E7NQ PRO Jakość efektu HDR

Wynik

408 nit

Test Hisense E7NQ PRO Jakość efektu HDR

Wynik

299 nit

Test Hisense E7NQ PRO Jakość efektu HDR

Wynik

446 nit

Test Hisense E7NQ PRO Jakość efektu HDR

Wynik

215 nit

Test Hisense E7NQ PRO Jakość efektu HDR

Wynik

527 nit

Test Hisense U7Q PRO Jakość efektu HDR

Wynik

1129 nit

Test Hisense U7Q PRO Jakość efektu HDR

Wynik

323 nit

Test Hisense U7Q PRO Jakość efektu HDR

Wynik

721 nit

Test Hisense U7Q PRO Jakość efektu HDR

Wynik

267 nit

Test Hisense U7Q PRO Jakość efektu HDR

Wynik

736 nit

Scena z filmu “Pan” (około 2800 nitów)

Scena z filmu “Billy Lynn” (około 1100 nitów)

Statyczny HDR10

Dynamiczny: Dolby Vision

Dynamiczny: Dolby Vision

Wykres jasności HDR:

Hisense U7Q PRO

Luminancja HDR

Jasność barw RGB

Hisense E7NQ PRO

Luminancja HDR

Jasność barw RGB

Na podstawie wykresu luminancji, który wskazuje około 550 nitów, można uznać, że Hisense E7NQ PRO ma teoretycznie potencjał, by choć odrobinę „zaczarować” nas obrazem w HDR. Testując różne sceny z filmów, zauważyliśmy, że telewizor nieustannie stara się balansować między utrzymaniem odpowiedniej jasności a zachowaniem jak najgłębszej czerni. W korzystnych warunkach – chociażby przy scenie z „The Meg”, gdzie ekran wręcz zalewa jasne światło – ta jasność rzeczywiście potrafi zrobić na nas wrażenie. W takich momentach mamy poczucie, że HDR faktycznie dodaje obrazowi tego „czegoś”. Niestety, kiedy na ekranie pojawiają się trudniejsze ujęcia z drobnymi, jasnymi elementami na ciemnym tle, sytuacja wygląda znacznie gorzej. Jasność spada wtedy do 200-300 nitów, co jest zdecydowanie za mało, by faktycznie odróżnić HDR od zwykłego SDR.

Widać, że telewizor próbuje, ale ograniczenia sprzętowe – głównie niewielka liczba stref lokalnego wygaszania – nie pozwalają mu w pełni rozwinąć skrzydeł. Efekt końcowy bywa więc mocno nierówny i równie przeciętny, jak w przypadku testów kontrastu. Na plus zasługuje jednak imponujące pokrycie palety barw DCI-P3 na poziomie 97%. Dzięki temu telewizor potrafi zaprezentować naprawdę szeroką gamę kolorów, co przy odpowiednich scenach potrafi dać nam choć namiastkę prawdziwego efektu HDR. Szkoda tylko, że całość nie zostaje dopełniona lepszą kontrolą jasności i kontrastu.

U7Q PRO to naprawdę jasny telewizor. W testach syntetycznych osiągnął ponad 1500 nitów, co jest wynikiem rewelacyjnym jak na tę półkę cenową. Taka jasność – przynajmniej w teorii – pozwala wyświetlać treści HDR zgodnie z zamierzeniami twórców, nawet przy bardziej wymagających scenach z silnym światłem. W praktyce bywa bardzo dobrze, ale nie zawsze idealnie. W jasnych scenach o dużej powierzchni – jak np. testowa plansza z intensywnym błyskiem słońca z filmu "Pan" – U7Q PRO robi ogromne wrażenie. Potrafi wręcz oślepić światłem, co w kontekście treści HDR jest jak najbardziej zaletą. Niestety, nie zawsze udaje się to utrzymać, gdy na ekranie pojawia się dużo drobnych jasnych detali na ciemnym tle. W takich momentach algorytmy lokalnego wygaszania decydują się przygasić niektóre jasne elementy, by utrzymać dobrą czerń – i efektem ubocznym jest to, że część szczegółów po prostu znika z kadru. To klasyczny kompromis w telewizorach mini-LED – a U7Q PRO nie jest wyjątkiem. Przy tak dużej liczbie stref wygaszania można było jednak liczyć na nieco dojrzalszy algorytm odpowiedzialny za ich sterowanie. Na szczęście całościowy odbiór treści HDR jest jak najbardziej pozytywny. U7Q PRO nie tylko jest jasny, ale też kolorowy, dzięki powłoce PFS LED (QLED) pokrycie palety barw DCI-P3 jest na poziomie 95%, a BT.2020 w okolicach 73%.

Odwzorowanie barw fabrycznie

5/10

6.2/10

Tryb Fabryczny

Po Kalibracji

Tryb Fabryczny

Po Kalibracji

Kiedy wyciągnęliśmy nasz egzemplarz Hisense E7NQ PRO z pudełka, oczywiście od razu zaczęliśmy sprawdzać dostępne tryby obrazu. Spośród nich tryb Filmmaker wydawał się najbardziej obiecujący, choć i on nie ustrzegł się wad. Przy standardowych treściach SDR zauważyliśmy wyraźną tendencję do zbyt mocnego podbicia czerwieni, co sprawiało, że obraz stawał się nienaturalnie ciepły. Szczególnie widać to na załączonym niżej zdjęciu porównawczym. Z kolei, kiedy przeszliśmy do treści HDR, sytuacja potoczyła się w odwrotnym kierunku. Tym razem dominował niebieski, a czerwieni było jak na lekarstwo, co dawało efekt chłodnego, momentami wręcz „sklepowego” wrażenia — chociaż nie aż tak drastycznego, jak w tych trybach, które faktycznie są przeznaczone do pokazywania na ekspozycjach. W efekcie, w naszych testach sprawdzających odwzorowanie kolorów, te zaburzenia w balansie barw przełożyły się na spore błędy.

Dodatkowo telewizor miał problemy z oddawaniem charakterystyki jasności. Przy niższej rozdzielczości wyraźnie rozjaśniał najciemniejsze elementy obrazu, a przy treściach HDR krzywa jasności (eotf) po prostu nie chciała ułożyć się tak, jak powinna. Na początku telewizor przesadnie przyciemniał najmniejsze detale, by następnie nadmiernie rozjaśnić większe obszary. Na szczęście E7NQ PRO daje nam do dyspozycji sporo narzędzi kalibracyjnych, więc wiedząc, że potencjał w nim drzemie, postanowiliśmy wziąć sprawy w swoje ręce i spróbować ustawić go tak, by wyeliminować te problemy.

U7Q PRO przetestowaliśmy w najlepszym możliwym trybie obrazu, jaki oferuje ten model – Filmmaker Mode. I faktycznie, to właśnie ten tryb wypada najlepiej pod względem odwzorowania barw. Ale to nie znaczy, że jest idealnie. W naszej testowej sztuce zarówno w treściach SDR, jak i HDR obraz miał delikatnie ochłodzoną tonację. Balans bieli był przesunięty w stronę koloru niebieskiego, przez co całość sprawiała trochę „zimniejsze” wrażenie. Nie jest to może rażące, ale zdecydowanie widoczne – szczególnie na białych tłach, które zamiast neutralnych, wydawały się lekko zsiniałe. Dodatkowo – jak wspomnieliśmy już wcześniej – telewizor ma tendencję do lekkiego rozjaśniania i przejaskrawiania obrazu, co potwierdzają też wykresy gamma i EOTF. To wszystko razem sprawia, że bez kalibracji obraz może wydawać się nieco nienaturalny – zbyt chłodny, z lekko przesadzoną dynamiką. Dlatego zdecydowaliśmy się przeprowadzić własną kalibrację – a jej efekty i wykresy możecie zobaczyć poniżej.

Odwzorowanie barw po kalibracji

7.1/10

7.5/10

Dzięki narzędziom dostępnym w E7NQ PRO udało nam się wycisnąć z niego całkiem przyzwoity obraz, zwłaszcza w przypadku treści o niższej jakości. Po dopracowaniu balansu bieli materiałów SDR, kolory wyglądają o wiele bardziej naturalnie, a to, co widzimy na ekranie, wydaje się bliższe wizji, jaką zamierzał przedstawić producent. Do tego poprawiliśmy charakterystykę jasności (Gamma), przez co telewizor nie ma już skłonności do nadmiernego rozjaśniania, a wszystko prezentuje się wyraźnie lepiej niż przed naszą ingerencją.

W materiałach HDR również udało się coś zdziałać, choć tutaj nie jest już tak różowo. Owszem, balans bieli zbliżył się do akceptowalnego poziomu, ale problem leży gdzie indziej. Chodzi o krzywą EOTF, czyli sposób, w jaki telewizor zarządza jasnością i tonalnością obrazu. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że największy kłopot dotyczy tylko średnich partii obrazu, które są zbyt mocno rozświetlane. Jednak po dokładniejszych testach i włączeniu filtrów pokazywania krzywej EOTF widać, że odbiornik ma tendencję do rozjaśniania całego ekranu. Wygląda to na ograniczenie wynikające z niewielkiej liczby stref lokalnego wygaszania i ogólnie skromnych możliwości zarządzania jasnością. Takie ograniczenia sprzętowe są po prostu nie do przeskoczenia. Mimo tego, po naszej kalibracji obraz jest widocznie lepszy niż na starcie. Po prostu trzeba mieć świadomość, że w kwestii kontrastu i zarządzania jasnością ten model ma swoje granice, których nawet dobra kalibracja nie jest w stanie w pełni pokonać.

Dzięki kalibracji udało nam się okiełznać balans bieli w treściach SDR i HDR. W przypadku materiałów SDR efekt jest naprawdę bardzo dobry – obraz staje się neutralny, spójny i zwyczajnie przyjemny w odbiorze. Wszystko wygląda tak, jak powinno.

Trochę gorzej wypada HDR. Choć balans bieli wygląda poprawnie i całościowo obraz zyskuje na naturalności, to niestety błędy delta E nadal pozostają zauważalne. Dlaczego? Bo Hisense w modelu U7Q PRO nie daje nam pełnej kontroli nad tym, jak telewizor zarządza jasnością w trybie HDR. I tu właśnie pojawia się ograniczenie. Kiedy spojrzymy na krzywą EOTF dla treści HDR, widać dokładnie to, o czym pisaliśmy wcześniej – na początku wykresu pojawia się wyraźny spadek, czyli telewizor przyciemnia najmniejsze partie bardziej, niż powinien. Z drugiej strony – te najjaśniejsze elementy potrafią być rozwietlone aż za bardzo. W efekcie niektóre szczegóły giną, inne są zbyt agresywne, a ogólna kontrola nad jasnością nie zawsze idzie w parze z tym, co próbujemy osiągnąć podczas kalibracji.

Czy obraz po kalibracji wygląda lepiej? Zdecydowanie tak, pod względem kolorystycznym. Ale jeśli chodzi o zarządzanie jasnością w HDR, trzeba pogodzić się z tym, że Hisense U7Q PRO i tak zrobi to po swojemu.

Płynność przejść tonalnych

9.2/10

9.5/10

Musimy szczerze przyznać, że płynność przejść tonalnych w tym telewizorze to ścisła czołówka tego, co mieliśmy okazję testować w 2024 roku. Nawet w naprawdę wymagających scenach praktycznie nie zauważymy wyraźnych „schodków” pomiędzy kolorami. Owszem, przy wytężonym wzroku można doszukać się drobnych niedociągnięć, ale to już poziom wręcz mikroskopijny. Trzeba mieć naprawdę bardzo „czujne” oko, żeby je wyłapać. To z kolei sprawia, że oglądając nawet najbardziej skomplikowane ujęcia w pełnej palecie barw, można po prostu skupić się na historii i wrażeniach wizualnych bez irytującego, sztucznego efektu posterizacji.

U7Q PRO radzi sobie z przejściami tonalnymi naprawdę świetnie. Kolory łączą się gładko, bez żadnych schodków, pasów czy dziwnych artefaktów. Nawet w trudniejszych scenach, które zwykle wyciągają na wierzch wszelkie niedoskonałości – tutaj nie było się czego czepić. Obraz wygląda po prostu czysto. Gradienty – zarówno kolorowe, jak i szare – są płynne, nic się nie rwie, nic nie rozprasza. To jeden z tych elementów, na który się nie zwraca uwagi podczas oglądania… na pewno nie w przypadku U7Q PRO.

Upscaling i obróbka cyfrowa obrazu

6/10

7/10

Obraz bez overscanu na sygnale SD
OK
OK
Funkcja wygładzania przejść tonalnych
OK
OK

Funkcja wygładzania przejść tonalnych

Obraz bez overscanu na sygnale SD

Jeśli chodzi o funkcję wygładzania przejść tonalnych w materiałach o niższej jakości, to funkcja „obraz gładki i gradientowy” w Hisense E7NQ PRO niestety nie zachwyca. Przy najniższym ustawieniu zmianę trudno w ogóle dostrzec – jest to raczej kosmetyczna poprawa. Przełączenie na tryb „Średni” daje już zauważalny efekt, ale wciąż nie jest to nic szczególnego, a przy okazji telewizor zaczyna nadmiernie ingerować w inne elementy obrazu, co może wyglądać nienaturalnie.

Również skalowanie obrazu stoi raczej na przeciętnym poziomie. Na planszy testowej, gdzie wyświetlany jest portret modelki oraz tekst, widać lekkie poszarpania krawędzi, co sprawia, że całość nie prezentuje się tak płynnie i estetycznie, jak byśmy oczekiwali w tej klasie urządzenia. Po prostu trudno tu mówić o naprawdę skutecznym poprawianiu jakości niższej rozdzielczości.

Jeśli komuś zdarzy się natrafić na starsze materiały, gdzie pojawia się problem schodkowania kolorów – Hisense ma na to sposób. W U7Q PRO znajdziemy funkcję o nazwie „Obraz gładki i gradientowy”. Ustawiona na poziom „Średni” działa naprawdę świetnie – usuwa większość problemów z gradacją, a przy tym nie wygładza całego obrazu, jak rozmycie w Photoshopie. 😉 Ziarno filmowe zostaje, detale nie znikają – dokładnie tak powinno to działać. Brawo za implementację!

Jeśli chodzi o skalowanie słabszych materiałów, to jest po prostu dobrze. Nie jest to poziom najdroższych telewizorów z zaawansowanym upscalingiem, ale starsze treści wyglądają dobrze. Zdarza się drobne ząbkowanie przy bardzo niskiej rozdzielczości, ale to zupełnie normalne i trudne do uniknięcia. Na plus – nawet przy najstarszych materiałach nie występuje efekt overscanu, obraz nie jest przycinany ani sztucznie rozciągany.

Smużenie i płynność ruchu

7/10

7.5/10

Maksymalne odświeżanie matrycy
144Hz
165Hz
Opcja poprawy płynności filmów
OK
OK
Opcja redukcji smużenia
OK
OK
Funkcja BFI 60Hz
Nie
Tak, 120Hz (rozdwojone kontury)
Funkcja BFI 120Hz
Nie
Tak, 240Hz (rozdwojone kontury)
Spadek jasności przy użyciu BFI
-%
60%

Smużenie (natywna rozdzielczość, maks odświeżanie):

Smużenie (funkcja BFI włączona):

Smużenie ():

Smużenie (1080p 288Hz):

Dzięki zastosowaniu 144 Hz matrycy, E7NQ PRO sprawdza się znakomicie przy niemal każdym rodzaju treści. Niezależnie od tego, czy oglądamy szybkie mecze, dynamiczne gry czy kino akcji – płynność ruchu robi dobre wrażenie. Jeśli chodzi o filmy, producent wyposażył telewizor w dwa kluczowe narzędzia: „redukcję rozmycia” oraz „redukcję szarpania”. Każdą z tych funkcji możemy regulować w skali od 1 do 10.

Przy niższych wartościach obróbka jest subtelna, ledwo zauważalna i w delikatny sposób wygładza ruch, nie psując kinowego charakteru obrazu. Im wyżej przesuwamy się po skali, tym wyraźniej telewizor ingeruje w prezentowany materiał, wygładzając ruch mocniej, a co za tym idzie – minimalizując wszelkie szarpnięcia czy mikroprzycięcia. Z kolei najwyższe ustawienia mogą przypominać tak zwany „efekt opery mydlanej”, który sprawia, że obraz wygląda aż nadto płynnie, tracąc nieco na filmowym klimacie. Dzięki takiej skali możemy jednak znaleźć złoty środek, dopasowując płynność ruchu do własnych preferencji.

„Szybkość” – to słowo najczęściej padało u nas podczas testów U7Q PRO. Telewizor wyposażono w matrycę 165 Hz, co samo w sobie robi ogromne wrażenie – zwłaszcza że mówimy tu o modelu ze średniej półki cenowej. Z pełni możliwości oczywiście najbardziej skorzystają gracze PC, ale nawet przy codziennym oglądaniu widać, że to szybki i sprawny panel. Jak większość nowoczesnych telewizorów, U7Q PRO potrafi też poprawić płynność filmów, które domyślnie nagrano w 24 klatkach. W menu znajdziemy suwak umożliwiający dopasowanie efektu do własnych preferencji – od bardziej kinowego, z subtelnym ruchem, po mocniejsze wygładzanie z charakterystycznym „efektem telenoweli”.

Funkcje dla graczy

8.5/10

8.5/10

  • ALLM
    Yes
    Yes
  • VRR
    Yes
    Yes
  • Zakres VRR
    48 - 144Hz
    48 - 288Hz
  • Tryb Dolby Vision Gra
    Yes
    Yes
  • Poprawna implementacja HGiG
    No
    No
  • 1080p@120Hz
    Yes
    Yes
  • 1440p@120Hz
    Yes
    Yes
  • 4K@120Hz
    Yes
    Yes
  • Game bar
    Yes
    Yes

Jeśli lubimy czasem włączyć konsolę i wsiąknąć w świat gier na długie godziny, E7NQ PRO potrafi zrobić naprawdę niezłe wrażenie. Dzięki matrycy o częstotliwości 144 Hz rozgrywka jest zaskakująco płynna, a wsparcie dla HDMI 2.1 i VRR sprawia, że obraz nie „rwie” się nawet przy najbardziej dynamicznych akcjach. Do tego dochodzi ALLM, które automatycznie ustawia najniższe opóźnienie, gdy tylko przełączymy się na konsolę – nie musimy więc samodzielnie grzebać w opcjach.

Duży plus to także możliwość odpalenia gier w Dolby Vision, dzięki czemu kolory i kontrast wyglądają po prostu lepiej. Hisense dorzucił jeszcze czytelny „gamebar”, pozwalający nam na bieżąco podglądać najważniejsze parametry i zmieniać ustawienia bez wychodzenia z gry. Jedyne, czego możemy trochę żałować, to brak obsługi HGIG. Nie jest to może element kluczowy, ale dla niektórych graczy może mieć znaczenie, jeśli celują w jak najwierniejsze odwzorowanie wizji twórców. Niemniej jednak, w praktyce E7NQ PRO sprawdza się świetnie i dostarcza naprawdę przyjemnych wrażeń z rozgrywki.

Hisense U7Q PRO to telewizor, który niemal jakby powstał z myślą o graczach. Mamy tu praktycznie wszystko, czego można oczekiwać od ekranu gamingowego: zmienna częstotliwość odświeżania (VRR), tryb automatyczny (ALLM) oraz aż cztery porty HDMI 2.1b o pełnej przepustowości 48 Gb/s. Do tego dochodzi czytelny i całkiem funkcjonalny Game Bar, a także dobrze zaimplementowany tryb Dolby Vision GAMING, który działa bez problemu z konsolami Xbox Series S i X.

Brzmi jak ideał? No właśnie – niemal. Hisense, niestety, wciąż nie zaimplementował funkcji HGiG, czyli systemowego ograniczenia mapowania tonów po stronie telewizora. To oznacza, że podczas konfigurowania jasności HDR na konsoli robimy to „na oko” albo szukamy ustawień w internetowych poradnikach, bo ekran nie pokazuje realnego zakresu swojej jasności. Szkoda – bo właśnie HGiG ułatwia dopasowanie konsoli do telewizora i pozwala uniknąć prześwietleń lub zbyt ciemnych scen w grach HDR.

Na szczęście pozostałe elementy działają bardzo dobrze. Opóźnienie sygnału (input lag) jest niskie, responsywność świetna, a obsługa innych funkcji jest bez zarzutu. I choć nie wszystko zagrało idealnie, to U7Q PRO i tak można bez wahania polecić graczom.

Input lag

9.9/10

9.8/10

SDR

1080p60
15 ms
18 ms
1080p120
6 ms
9 ms
2160p60
15 ms
18 ms
2160p120
6 ms
9 ms

HDR

2160p60
15 ms
18 ms
2160p120
6 ms
9 ms
4320p60

Dolby Vision

2160p60 DV
15 ms
18 ms
2160p120 DV
6 ms
9 ms

Pod tym względem Hisense E7NQ PRO naprawdę daje radę. Przy częstotliwości 60 Hz zanotowaliśmy około 15 ms, a przy 120 Hz opóźnienie spada nawet do 6 ms, co pozwala na bardzo szybką reakcję i płynne sterowanie w grach. Warto też wspomnieć, że nawet w trybie Dolby Vision input lag nie rośnie drastycznie. Dzięki temu możemy korzystać z lepszej jakości obrazu bez konieczności rezygnowania z responsywności, co z pewnością ucieszy każdego zapalonego gracza.

Pod względem opóźnienia sygnału Hisense U7Q PRO spisuje się naprawdę świetnie. Dla materiałów 120 Hz input lag utrzymuje się poniżej 10 ms, co przekłada się na błyskawiczną reakcję – ekran niemal natychmiast odpowiada na nasze ruchy, co szczególnie docenią gracze konsolowi i PC. Przy treściach 60 Hz sytuacja wygląda trochę gorzej, bo czas reakcji się podwaja – to naturalne i dotyczy praktycznie wszystkich telewizorów. Mimo to nadal pozostaje poniżej 20 ms, co można spokojnie uznać za wynik bardzo dobry, wręcz bliski perfekcji – i w praktyce nie sposób to odczuć podczas gry.

Współpraca z komputerem PC

7.6/10

8.2/10

Chroma 444 (maksymalna rozdzielczość i odświeżanie)
Tak
Tak
Czytelność czcionek
Bardzo dobra
Dobra
Czytelność ciemnego tekstu i kształtów
Dobra
Średnia
Input lag w trybie PC (4K, maksymalne odświeżanie)
6ms
9ms
Układ subpikseli matrycy
RGB
BGR
Maksymalna częstotliwość odświeżania
144Hz
165Hz
G-Sync
Tak
Tak

Podłączając E7NQ PRO do komputera, nie będziemy mieli powodów do narzekań. Ogólna czytelność czcionek wypada całkiem dobrze, choć przy bardzo cienkich, poziomych liniach (tzw. „daszkach” liter) zauważyliśmy delikatne przygaszenie. Nie jest to wielki problem, ale warto o nim wspomnieć, jeśli planujemy spędzać długie godziny przy edytorach tekstu czy w przeglądarce.

Natomiast jeśli chodzi o granie na PC, telewizor pokazuje swój prawdziwy pazur. Wsparcie dla G-Sync, połączenie z 144 Hz matrycą oraz niski input lag sprawiają, że nawet najbardziej wymagające tytuły działają płynnie i responsywnie. W efekcie mamy tu ekran, który dobrze sprawdzi się nie tylko przy konsoli, ale też jako solidne „okno” do świata pecetowej rozrywki.

Granie na PC z wykorzystaniem Hisense U7Q PRO to czysta frajda. Niski input lag, pełne 165 Hz w 4K i nawet 288 Hz w Full HD – to liczby, których nie spodziewalibyśmy się po telewizorze w tej cenie. Pod tym względem naprawdę trudno się do czegokolwiek przyczepić. Jeśli ktoś szuka dużego ekranu do grania z peceta – U7Q PRO śmiało może robić za monitor. Trochę gorzej wypada codzienna praca z tekstem. Co prawda chroma 4:4:4 jest obecna, więc teoretycznie wszystko powinno wyglądać dobrze. Ale w praktyce szare czcionki na ciemnym tle wyglądają dziwnie – pionowe linie są ostre, ale poziome potrafią się rozmazać, zniknąć albo wyglądać, jakby były lekko przygaszone. Trzeba jednak uczciwie dodać, że jeśli korzystacie z telewizora tak, jak zwykle – czyli z kilku metrów – raczej tego nie zauważycie. Problem zaczyna być widoczny dopiero wtedy, gdy ktoś postawi U7Q PRO na biurku, metr od twarzy i zacznie pracować z tekstem czy arkuszami liczb. Jeśli planujecie używać go właśnie w taki sposób – warto o tym pamiętać.

Kąty widzenia

6.5/10

3/10

spadek jasności pod kątem 45 stopni
69%
70%

W przypadku Hisense E7NQ PRO, kąty widzenia to zdecydowanie mocna strona, co zawdzięczamy matrycy IPS. Dzięki temu, gdy spoglądamy na ekran nawet pod sporym kątem, kolory i jasność nie „uciekają” tak bardzo, jak w telewizorach z matrycą VA. Oczywiście, w porównaniu do ekranów OLED czy QD-OLED, gdzie obraz pozostaje praktycznie niezmieniony z każdej strony, IPS nadal wypada skromniej. Mimo to, wśród telewizorów LCD trudno znaleźć rozwiązanie gwarantujące równie dobre kąty widzenia jak to, które oferuje nam IPS. Niestety, wszystko ma swoją cenę – w tym przypadku trzeba pogodzić się z przeciętną czernią i niższym kontrastem.

Pod tym względem U7Q PRO wypada przeciętnie. Telewizor wyposażono w matrycę VA, która z natury nie słynie z szerokich kątów widzenia. Gdy zaczniemy patrzeć na ekran pod kątem, obraz wyraźnie traci na jasności, a kolory zaczynają blednąć. To całkowicie normalne zjawisko w panelach VA bez dodatkowych powłok poszerzających kąty – więc jeśli planujecie oglądać z boku lub w większym gronie, warto mieć to na uwadze. Z kolei na wprost – obraz wygląda świetnie, z głęboką czernią i bardzo dobrym kontrastem, dużo lepszym niż na matrycach typu IPS/ADS.

Sprawność telewizora w dzień

6.2/10

6.2/10

Powłoka matrycy
Satynowy
Satynowy
Tłumienie odbić
Dobre
Dobre
Czerń w trakcie dnia
Bardzo dobra
Bardzo dobra

Jasność matrycy

Średnia jasność SDR

Hisense U7Q PRO: 472 cd/m2

Hisense E7NQ PRO: 478 cd/m2

W jasny dzień E7NQ PRO radzi sobie całkiem dobrze. „Satynowa” matryca dobrze rozprasza światło, dzięki czemu odbicia i refleksy nie zamieniają się w przeszkadzające „plamy” na ekranie. Przy średniej jasności na poziomie około 500 cd/m², spokojnie da się oglądać telewizję w nasłonecznionym pokoju bez większej walki o dostrzeżenie szczegółów czy wyraźną treść. Nie jest to może poziom najwyższych modeli premium, ale w codziennym użytkowaniu i tak sprawdzi się bardzo przyzwoicie.

Tak jak pisaliśmy wcześniej – U7Q PRO to naprawdę jasny telewizor, szczególnie jeśli chodzi o treści HDR. W przypadku materiałów SDR telewizor nieco przygasa, ale średnia jasność na poziomie około 500 nitów to wciąż bardzo solidny wynik. Oznacza to, że bez problemu da się oglądać telewizję czy filmy nawet w dość jasnym pokoju. Dopiero przy bardzo ekstremalnym oświetleniu – np. mocnym słońcu bezpośrednio na ekran – widoczność może nieco ucierpieć. Na szczęście Hisense zastosował satynową powłokę antyrefleksyjną, która dobrze tłumi odbicia, a czernie zachowują swoją głębię również w ciągu dnia. To robi różnicę i pozwala komfortowo korzystać z telewizora w różnych warunkach oświetleniowych.

Szczegóły dotyczące matrycy

Rodzaj widma podświetlenia
PFS LED
Mini-LED PFS LED
Wersja oprogramowania podczas testów
V0000.07.60K.O0411
V0000.09.01T.P0528
Procesor obrazu

Struktura subpikseli matrycy:

Jednorodność matrycy:

Hisense E7NQ PRO

Hisense U7Q PRO

Funkcje telewizora

8.9/10

9.4/10

  • Wejścia HDMI
    2 x HDMI 2.0, 2 x HDMI 2.1 48Gbps
    0 x HDMI 2.0, 4 x HDMI 2.1 48Gbps
  • Inne wejścia
    RCA (Chinch)
    RCA (Chinch)
  • Wyjścia
    Toslink (Optical audio), eARC (HDMI), ARC (HDMI), Mini-Jack (słuchawki)
    Toslink (Optical audio), eARC (HDMI), ARC (HDMI), Mini-Jack (słuchawki)
  • Podłączenie do sieci
    Wi-Fi 2.4GHz, Wi-Fi 5GHz, Ethernet (LAN) 100Mbps
    Wi-Fi 2.4GHz, Wi-Fi 5GHz, Ethernet (LAN) 100Mbps
  • Odbiór telewizji
    DVB-T, DVB-T2, DVB-S, DVB-S2, DVB-C
    DVB-T, DVB-T2, DVB-S, DVB-S2, DVB-C

Funkcje klasyczne:

  • Nagrywanie na USB (TV naziemna)
    Tak
    Tak
  • Programowanie nagrań
    Tak
    Tak
  • Obraz w obrazie (PiP)
    Nie
    Nie
  • Pilot RF (bez konieczności celowania w ekran)
    RF (nie trzeba celować)
    RF (nie trzeba celować)
  • Podświetlany pilot
    Nie
    Tak
  • Telegazeta
    Tak
    Tak
  • Tryb tylko dźwięk
    Tak
    Tak
  • Możliwość podłączenia słuchawek bluetooth do telewizora
    Tak
    Tak
  • Możliwość jednoczesnego używania słuchawek i głośnika w telewizorze
    Tak
    Tak

Funkcje Smart:

  • AirPlay
    Tak
    Tak
  • Screen mirroring (Windows Miracast)
    Tak
    Tak
  • Wyszukiwanie głosowe
    Tak
    Tak
  • Wyszukiwanie głosowe po polsku
    Tak
    Tak
  • Możliwość podłączenia klawiatury i myszki
    Tak
    Tak

Hisense E7NQ PRO działa w oparciu o system VIDAA, który ostatnio zrobił spore postępy. Znajdziemy tutaj większość popularnych aplikacji, choć niestety brakuje części muzycznych platform, takich jak Spotify czy Tidal. Mimo to, poruszanie się po menu jest całkiem przyjemne, a responsywność stoi na zadowalającym poziomie. Owszem, czasem zdarzają się drobne „przycięcia”, ale nie jest to coś, co zdruzgocze nasze wrażenia z codziennego użytkowania.

Na plus możemy zaliczyć obsługę wyszukiwania głosowego w języku polskim, co ułatwia szukanie ulubionych treści bez mozolnego wpisywania liter po literze. Telewizor oferuje też sporo dodatkowych opcji: możemy nagrywać programy, korzystać z AirPlay i mirroringu, a także cieszyć się rozbudowanymi możliwościami bezprzewodowej łączności (Wi-Fi i Bluetooth). Brakuje może podświetlanego pilota czy trybu Picture-in-Picture (PiP), ale to funkcje raczej niszowe, więc mało kto naprawdę odczuje ich brak. W codziennym użytkowaniu mamy tu po prostu solidną bazę przydatnych narzędzi i wygodnych rozwiązań.

Klasyczne funkcje U7Q PRO

Jeśli planujecie korzystać z telewizora w sposób bardziej „klasyczny”, czyli do oglądania codziennych programów czy podłączenia słuchawek, Hisense U7Q PRO ma niemal wszystko, czego można oczekiwać. Telewizor bez problemu obsługuje nagrywanie na USB, można do niego podłączyć słuchawki przez Bluetooth, a do tego pilot jest podświetlany, co wciąż nie jest standardem nawet w droższych modelach. Choć wiele osób rezygnuje dziś z tych klasycznych funkcji na rzecz aplikacji streamingowych, dobrze wiedzieć, że U7Q PRO nadal robi to porządnie i bez kompromisów (poza brakiem funkcji PiP).

System SmartTV: Vidaa

Jeśli chodzi o funkcje smart, w Europie model ten działa na systemie VIDAA. System działa sprawnie, ma wbudowaną przeglądarkę internetową, obsługuje sterowanie głosowe (również w języku polskim), a także AirPlay, co ucieszy użytkowników sprzętów Apple. Trzeba jednak zaznaczyć, że VIDAA to system zamknięty, więc nie znajdziemy tu wszystkich popularnych aplikacji, do których przyzwyczaili nas Android TV czy Google TV. Przed zakupem warto sprawdzić, czy dostępne są te, z których faktycznie korzystacie.

Jest jeszcze coś, co wyróżnia U7Q PRO na tle pozostałych telewizorów MINI-LED Hisense na 2025 rok – funkcja „hands-free voice activation”. Dzięki niej możemy sterować telewizorem głosowo bez używania pilota. Wystarczy wywołać asystenta odpowiednią komendą i porozmawiać z nim niczym z domowym lokajem. Rozwiązanie szczególnie wygodne dla tych, którym nie zawsze chce się sięgać po pilota.

Odtwarzanie plików z USB

5.2/10

8.2/10

Obsługiwane formaty zdjęć:

JPEG
Yes
Yes
HEIC
No
No
PNG
Yes
Yes
GIF
Yes
Yes
WebP
No
Yes
TIFF
No
No
BMP
Yes
Yes
SVG
No
No

Maksymalna rozdzielczość zdjęcia:

4 Mpix
No
Yes
6 Mpix
No
Yes
8 Mpix
Yes
Yes
10 Mpix
No
No
12 Mpix
No
No
16 Mpix
Yes
Yes
20 Mpix
No
No
24 Mpix
No
No
28 Mpix
No
No
32 Mpix
Yes
Yes

Jeśli liczymy na wygodne oglądanie filmów z napisami prosto z pendrive’a, możemy się niestety rozczarować. Podobnie jak w testowanym wcześniej A7NQ, tak i tutaj trafiamy na dość osobliwą sytuację: telewizor nie wyświetla napisów, nawet jeśli je poprawnie wrzucimy na nośnik i spróbujemy różnych formatów. Paradoksalnie znajdziemy opcje zmiany koloru i wyglądu czcionki, ale jak to mówią – co z tego, skoro i tak nic nie zobaczymy?

W przypadku pozostałych plików, takich jak zdjęcia czy muzyka, E7NQ PRO radzi sobie już bez większych problemów, odtwarzając najpopularniejsze formaty bez zająknięcia. Niestety, dla osób, które chciałyby korzystać z telewizora jak z odtwarzacza multimedialnego, brak działających napisów jest sporą niedogodnością.

Wbudowany odtwarzacz multimedialny w systemie VIDAA działał na naszym egzemplarzu U7Q PRO bardzo sprawnie i bezproblemowo. Telewizor bez kłopotu odczytywał zewnętrzne pliki wideo i audio, a także napisy, dzięki czemu oglądanie filmów z pendrive’a czy dysku zewnętrznego było wygodne. Większość popularnych formatów działała bez zarzutu, więc nie trzeba było niczego konwertować. Jedyne, do czego można się przyczepić, to pewna wybiórczość w obsłudze zdjęć w wysokiej rozdzielczości – nie wszystkie się otwierały. Dlatego dokładną listę wspieranych rozdzielczości zdjęć (Mpix) znajdziecie w naszej tabeli porównawczej.

Aplikacje

7.7/10

7.7/10

OK
Disney_Plus
OK
Amazon_Prime_Video
OK
Player_TVN
OK
Polsat_Box_Go
OK
Canal_Plus_Online
OK
TVP_VOD
OK
Apple_TV_Plus
OK
SkyShowtime
OK
Rakuten
OK
CDA_Premium_Browser
No
Spotify
No
Tidal
OK
Netflix
OK
YouTube
OK
HBO_MAX
No
Kodi
No
Apple_music
No
Eleven_sports
No
Xbox Game Pass
No
GeForce Now!
No
Amazon Luna
OK
Boosteroid
No
Steam Link
OK
Disney_Plus
OK
Amazon_Prime_Video
OK
Player_TVN
OK
Polsat_Box_Go
OK
Canal_Plus_Online
OK
TVP_VOD
OK
Apple_TV_Plus
OK
SkyShowtime
OK
Rakuten
OK
CDA_Premium_Browser
No
Spotify
No
Tidal
OK
Netflix
OK
YouTube
OK
HBO_MAX
No
Kodi
No
Apple_music
No
Eleven_sports
No
Xbox Game Pass
No
GeForce Now!
No
Amazon Luna
OK
Boosteroid
No
Steam Link

Dźwięk

7/10

7.8/10

  • Subiektywna jakość dźwięku:
    7/10
    7.8/10
  • Dolby Digital Plus 7.1:
    Yes
    Yes
  • Dolby True HD 7.1:
    Yes
    Yes
  • Dolby Atmos w Dolby Digital Plus (JOC):
    Yes
    Yes
  • Dolby Atmos w Dolby True HD:
    Yes
    No
  • DTS:X w DTS-HD MA:
    Yes
    Yes
  • DTS-HD Master Audio:
    Yes
    Yes

Jeżeli chodzi o wbudowane głośniki, Hisense E7NQ PRO mile nas zaskoczył. Oczywiście, nie jest to poziom porządnego soundbara czy zestawu kina domowego, ale w codziennych warunkach radzi sobie naprawdę nieźle. Podczas naszych testów dialogi pozostawały czytelne, a dźwięk był wystarczająco czysty i przestrzenny, by nie czuć potrzeby natychmiastowej inwestycji w dodatkowe nagłośnienie.

Na plus zasługuje też obsługa wielu formatów audio – od Dolby Atmos po rzadziej spotykany DTS:X. Dzięki temu, jeżeli trafimy na odpowiednie materiały źródłowe, możemy liczyć na bardziej wciągające, przestrzenne wrażenia. Choć dźwiękowo to wciąż głównie poziom poprawnej podstawy, Hisense E7NQ PRO powinien zadowolić większość użytkowników, którzy po prostu chcą włączyć telewizor i usłyszeć wyraźne, niezakłócone brzmienie.

Jak na standardy wbudowanych głośników telewizyjnych, U7Q PRO gra zaskakująco dobrze. Dźwięk jest czysty, ma wyraźne tony średnie i wysokie, a bas – choć oczywiście ograniczony – nie ginie zupełnie. Można powiedzieć, że jak na "telewizyjne głośniki", to poziom więcej niż zadowalający. Warto jednak wiedzieć, że w naszym testowym egzemplarzu nie udało się odtworzyć dźwięku w formacie DTS:X z plików lokalnych – telewizor go po prostu nie wspiera. To oznacza, że jeśli liczycie na kinowy efekt przestrzenny wyłącznie z jego wbudowanych głośników, może się pojawić pewien niedosyt. Na szczęście telewizor bezproblemowo przekazuje sygnał DTS do zewnętrznego amplitunera, więc jeśli macie kino domowe – wystarczy je podłączyć i wszystko działa jak należy.