Philips PUS8359 w rozmiarze 50" jest telewizorem dość prostym, ale zarazem na tyle rozbudowanym, że dla sporej części konsumentów bardziej niż wystarczającym. Jego największym wyróżnikiem (jak i całej marki) jest podświetlenie Ambilight, co w tej cenie zdecydowanie jest wartością dodaną i czymś, co może skłonić do zakupu. W tym przedziale cenowym na próżno szukać czegoś, co da nam nieskazitelny obraz, aczkolwiek możemy szukać jednostek, które dadzą nam coś więcej. I naszym zdaniem taką jest właśnie testowany telewizor. W tym kontekście szczególną uwagę zwracamy przede wszystkim na jakość przejść tonalnych, odwzorowanie barw po kalibracji oraz na sprawność telewizora po podłączeniu do komputera. Dzięki niskiemu input lagowi niedzielna rozgrywka będzie całkiem dużą przyjemnością. Natomiast musimy zwrócić również uwagę na wady jednostki. Tymi bez wątpienia będą niska luminancja w materiałach HDR oraz wąskie pokrycie palety DCI-P3. Chociaż warto zwrócić uwagę, że funkcja dynamicznego mapowania tonów działa bardzo sprawnie. Słowem wspomnimy również o kontraście i czerni, które co prawda nie są wybitne, ale jednak zdecydowanie lepsze niż w jednostkach opartych o matryce IPS/ADS. Sam system operacyjny telewizora możemy zaliczyć do tych lepszych, choć jest w fazie rozwoju i brakuje mu sporo funkcji, o czym więcej w dedykowanym akapicie. Nie posiada również tak szerokiej biblioteki aplikacji jak konkurencja, aczkolwiek zapewne niebawem to się zmieni. Dla kogo jest PUS8359? Można powiedzieć, że dla każdego, kto szuka balansu pomiędzy jakością a ceną.
TCL C69B lub inaczej C655 w swoich najmniejszych rozmiarach (43 i 50") to model, który wyróżnia się przede wszystkim systemem Google TV. Obsługa jest prosta i intuicyjna, a dostęp do ulubionych aplikacji nie sprawia problemu. Spersonalizowane rekomendacje ułatwiają wybór, co oglądać, a wyszukiwanie głosowe w języku polskim działa szybko i sprawnie. Jeśli chodzi o jakość obrazu, C69B / C655 wypada dobrze, szczególnie w swojej cenie. Dzięki technologii powłoce z kropek kwantowych (PFS) kolory są żywe, a obsługa Dolby Vision sprawia, że filmy HDR wyglądają całkiem nieźle. Kontrast jest wystarczający do codziennego oglądania, ale jasność na poziomie 350 nitów może być problemem w bardzo słonecznych pomieszczeniach. W mniej wymagających warunkach telewizor radzi sobie jednak całkiem solidnie – szczegóły są dobrze widoczne, a czerń jest przyzwoita, choć nie idealna. Dla graczy to raczej opcja na spokojne, okazjonalne granie. Matryca 60 Hz nie daje takiej płynności jak droższe modele, ale niski input lag zapewnia dobrą responsywność. Funkcja Game Bar pozwala szybko zmieniać ustawienia bez wychodzenia z gry. Nie jest to sprzęt dla zapalonych gamerów, ale w tej cenie trudno oczekiwać więcej. Są jednak pewne ograniczenia. Jasność ekranu i brak funkcji nagrywania mogą przeszkadzać, szczególnie jeśli jesteśmy przyzwyczajeni do bardziej zaawansowanych rozwiązań. Obraz w obrazie (PiP) to kolejna funkcja, której tu brakuje – może to być problem dla osób lubiących wielozadaniowość. Przy treściach HDR widać też, że telewizor nie radzi sobie tak dobrze, jak droższe modele, szczególnie w jaśniejszych scenach. Podsumowując: C69B / C655 to telewizor, który najlepiej sprawdzi się w codziennym użytkowaniu. Google TV ułatwia życie, a jakość obrazu zadowoli większość osób, zwłaszcza jeśli nie oczekujemy perfekcji. To sprzęt do oglądania telewizji, filmów i okazjonalnego grania, który nie nadwyręży budżetu, ale jednocześnie oferuje solidne podstawy, aby zagościć tam gdzie, większe rozmiary telewizora się poprostu nie zmieszczą.