Wypełnij ankietę aby poznać wynik
Matryca: LCD VA Odświeżanie: 144Hz Producent: HISENSE Rozdzielczość: 3840x2160 System: VIDAA Rok modelowy: 2025
Model E8Q to telewizor stworzony specjalnie z myślą o rynku europejskim. Na pierwszy rzut oka wygląda jak dobrze znany Hisense U7Q, który mieliśmy już okazję testować – i to z całkiem niezłym wynikiem. Ale czy E8Q to tylko zmiana nazwy i kosmetyczna różnica w systemie audio? A może jednak coś tu poprawiono… albo przeciwnie – uproszczono? W tej recenzji sprawdzimy, czy E8Q oferuje ten sam poziom obrazu i funkcjonalności, co jego "globalny" brat. Zajrzymy w szczegóły specyfikacji, przetestujemy jakość obrazu, dźwięku i sprawdzimy, czy ten model rzeczywiście został skrojony pod europejskiego użytkownika!
7.0
Ogólna ocena
Hisense E8Q to telewizor, który wyraźnie czerpie garściami z modelu U7Q – i bardzo dobrze. W końcu to jego europejska wersja, a nie kolejna „odchudzona” mutacja. Już po kilku chwilach z tym ekranem widać, że E8Q stara się bronić. I w wielu miejscach naprawdę mu to wychodzi. Na start – to, co robi wrażenie: czerń jest głęboka, kontrast wysoki, a jasność przekracza granicę, którą możemy nazwać po prostu satysfakcjonującą. Dodajmy do tego niemal perfekcyjną płynność przejść tonalnych i mamy obraz, który wygląda bardzo dojrzale, szczególnie jak na ten segment cenowy. W grach? Tak samo dobrze. Obsługa VRR, ALLM, 144 Hz w 4K i nawet 240 Hz w Full HD – trudno się tu do czegoś przyczepić. No… prawie. Bo E8Q ma jedną dodatkową rysę względem U7Q – dźwięk. W naszym egzemplarzu już przy średnich poziomach głośności tylna część obudowy zaczynała rezonować, generując dość nieprzyjemne trzaski. To może być wada testowej sztuki, ale skoro U7Q zagrał po prostu lepiej – to warto to odnotować. Zwłaszcza jeśli oba modele znajdziecie w podobnej cenie. Śmiało możemy stwierdzić, że E8Q to telewizor, który śmiało może zawalczyć o uwagę tych, którzy szukają jakościowego Mini-LED-a w rozsądnych pieniądzach. Jeśli trafi się okazja cenowa, to po prostu warto – bo otrzymujemy niemal to samo, co w U7Q. A to oznacza naprawdę solidny obraz, świetne funkcje gamingowe i całościowo bardzo dobry sprzęt, z którym można zostać na dłużej.
Świetny kontrast i głęboka czerń
Bardzo dobra płynność przejść tonalnych (blisko poziomu referencyjnego)
Wysoka jasność
Obsługa 4K 144 Hz i nawet 240 Hz w Full HD
VRR, ALLM, G-SYNC – pełen pakiet dla graczy
Niski input lag
Wiele klasycznych funkcji telewizyjnych wbudowanych w system VIDAA
Brak wsparcia dla HGiG (utrudnia ustawienie HDR na konsolach)
Słabe kąty widzenia – typowe dla matrycy VA
Zamknięty system VIDAA – brak niektórych aplikacji
Gorsza jakość dźwieku niż w bliźniaczym modelu U7Q
Filmy i seriale w jakości UHD
6.6
Klasyczna telewizja, YouTube
6.8
Transmisje sportowe (telewizja i aplikacje)
6.5
Granie na konsoli
8.0
Telewizor jako monitor do komputera
8.6
Oglądanie przy mocnym świetle
6.2
Funkcje użytkowe
8.9
Aplikacje
7.7
Jakość dźwięku
5.5
Wypełnij ankietę aby poznać dopasowanie do Twoich preferencji
Wejścia HDMI: 2 x HDMI 2.0, 2 x HDMI 2.1 (48Gbps) Inne wejścia: RCA (Chinch) Wyjścia: Toslink (Optical audio), eARC (HDMI), ARC (HDMI), Mini-Jack (słuchawki) Podłączenie do sieci: Wi-Fi 2.4GHz, Wi-Fi 5GHz, Ethernet (LAN) 100Mbps
Jakość wykonania: Dobre
Rodzaj podstawy: Centralna
Kolor ramki: Grafitowa
Hisense E8Q to telewizor, który wygląda po prostu dobrze. Nie jest to może najbardziej smukły model na rynku, ale jego klasyczna bryła ma w sobie coś przyjemnego dla oka. Ramki są wąskie, kształty stonowane, a całość sprawia solidne wrażenie – zarówno wizualnie, jak i konstrukcyjnie. Jeśli mieliście już kontakt z modelem U7Q, to... poczujecie pewne dejavu. Oba telewizory są niemal identyczne z zewnątrz – jedyną zauważalną różnicą jest nieco inny odcień centralnej podstawki. Czy to ciemny grafit, czy może jasna czerń? Trudno powiedzieć – testy przygotowuje grupa mężczyzn, więc rozróżnianie subtelnych wariacji odcieni czerni to dla nas większe wyzwanie niż ocena kontrastu ekranu😉.
Wybierz rozmiar:
7.6/10
Funkcja lokalnego wygaszania: Tak, ilość stref: 220 (10 x 22)
Wynik
277,000:1
Wynik
43,700:1
Wynik
15,750:1
Wynik
8,850:1
Wynik
6,350:1
Widoczność detali w światłach:
Analogicznie jak U7Q, model E8Q korzysta z matrycy VA oraz podświetlenia Mini-LED. Liczba stref wygaszania również pozostaje na bardzo podobnym poziomie – w testowanym przez nas wariancie 65 cali naliczyliśmy 220 stref, czyli dokładnie tyle samo, co w U7Q. Już na papierze wygląda to naprawdę dobrze, jak na ten segment cenowy, ale jeszcze lepiej – w praktyce. Kontrast jest wysoki, a czerń potrafi być naprawdę głęboka. W wielu scenach światła są wyraźnie odseparowane, a obraz zyskuje na przestrzenności. To jeden z tych przypadków, kiedy Mini-LED pokazuje, że potrafi zbliżyć się do jakości OLED-ów – oczywiście przy założeniu, że wiemy, z jakimi ograniczeniami musimy się liczyć. W bardzo trudnych scenach mogą pojawić się delikatne przejaśnienia lub niewielki efekt halo wokół jasnych obiektów, ale są to zjawiska typowe dla tej technologii i nie rzucają się mocno w oczy. Finalnie – kontrast i czernie w E8Q wypadają naprawdę solidnie, niemal identycznie jak w modelu U7Q. Trudno się tu do czegokolwiek przyczepić, zwłaszcza jeśli spojrzymy na cenę telewizora.
4.3/10
Wspierane formaty: HDR10, HDR10+, Dolby Vision, Dolby Vision IQ, HLG Pokrycie palety barw: DCI P3: 93.3%, Bt.2020: 71.9%
Pomiar jasności w HDR:
Wynik
531 nit
Wynik
148 nit
Wynik
320 nit
Wynik
100 nit
Wynik
625 nit
Skoro E8Q to bliźniak U7Q, nic dziwnego, że jakość efektu HDR wypada niemal identycznie. Na papierze wygląda to obiecująco – jasność szczytowa na poziomie 800 nitów potrafi zrobić wrażenie w wielu scenach. Takie fragmenty jak błyski światła w „The Meg” czy ujęcia słońca w „Life of Pi” rzeczywiście potrafią wywołać efekt „wow”. Ale im dłużej oglądamy, tym bardziej dostrzegamy ograniczenia. Problem pojawia się wtedy, gdy małe, jasne detale mają być pokazane na ciemnym tle. W takich sytuacjach algorytmy wygaszania próbują chronić kontrast, ale przy okazji przygaszają to, co powinno świecić najmocniej. Zamiast olśniewających detali – dostajemy niemal niewidoczne punkty światła. To typowe dla Mini-LED w tym segmencie cenowym i nie jest zaskoczeniem – ale warto wiedzieć, że efekt HDR nie zawsze będzie w pełni zachowany. Na szczęście kolorystyka daje powody do zadowolenia. Pokrycie palety DCI-P3 na poziomie ok. 94% to bardzo dobry wynik, a zastosowana warstwa kropek kwantowych (a dokładniej PFS) robi swoje – barwy są nasycone i żywe, szczególnie przy treściach 4K.
Scena z filmu “Pan” (około 2800 nitów)
Scena z filmu “Billy Lynn” (około 1100 nitów)
Podobnie jak w modelu U7Q, E8Q nie imponuje, jeśli chodzi o wierne odwzorowanie treści HDR w najbardziej wymagających warunkach. Obraz potrafi być nieco zbyt jasny, co prowadzi do utraty głębi kolorów i ich lekkiego odbarwienia. Mimo to, jesteśmy pozytywnie zaskoczeni – nawet w scenach przygotowanych z najwyższą jakością obrazu (jak te z filmów Billy Lynn czy Pan), telewizor nie gubi istotnych detali. Jasne elementy bywają przejaskrawione, a kolory mniej nasycone, ale mimo tego odbiór całości nadal pozostaje na akceptowalnym poziomie. Niestety, jak w bliźniaczym modelu, nie pomaga tu funkcja dynamicznego mapowania tonów HDR – zamiast poprawiać efekt, dodatkowo wzmacnia jasność, co jeszcze bardziej zaburza balans scen. Zdecydowanie warto ją wyłączyć, jeśli zależy nam na bardziej naturalnym obrazie.
Wykres jasności HDR:
Luminancja HDR
Jasność barw RGB
Hisense E8Q, jak większość tegorocznych modeli tej marki, wspiera wszystkie popularne formaty HDR – od podstawowego HDR10, przez HDR10+, aż po Dolby Vision. I dobrze, bo różnice naprawdę widać. Gdy porównaliśmy tę samą scenę – raz w HDR10, a potem w Dolby Vision – efekt był zupełnie inny. Nasz ulubiony test z końmi od razu pokazał przewagę Dolby Vision. Obraz miał lepszą głębię, tło nie było wypłukane, a detale w cieniach nie znikały. Nawet kolorystyka wyglądała bardziej naturalnie. Nie ma się co oszukiwać – E8Q nie wyciągnie maksimum z każdego materiału, ale przy dobrej realizacji i dynamicznych metadanych potrafi naprawdę pozytywnie zaskoczyć. Jeśli tylko macie wybór – zawsze warto oglądać w Dolby Vision. A że większość platform streamingowych już go wspiera, to nie powinno być żadnym problemem.
Statyczny HDR10
Dynamiczny: Dolby Vision
6.5/10
Testując Hisense E8Q w trybie Filmmaker, liczyliśmy na możliwie neutralny obraz zbliżony do wizji reżysera. Niestety – choć na papierze nie wygląda to źle (błędy odwzorowania barw nie są duże), to w praktyce obraz sprawia nie do końca naturalne wrażenie. Powód? Zbyt mocne podbicie koloru niebieskiego i niedobór czerwieni w balansie bieli. Efekt? Sceny wyglądają chłodno, a biel wydaje się lekko sinawa. Równolegoe z modelem U7Q, także tutaj zauważyliśmy specyficzne podejście do zarządzania jasnością. Krzywa odwzorowania jasności dla treści HDR (EOTF) pokazuje, że telewizor potrafi mocno przygasić drobne, jasne elementy ekranu, by zachować kontrast – ale czasem idzie w tym za daleko. Z drugiej strony większe, bardzo jasne fragmenty potrafi przesadnie rozświetlić, co psuje równowagę tonalną. To kompromis, który może nie każdemu odpowiadać – szczególnie jeśli zależy Wam na możliwie wiernym obrazie prosto po wyjęciu z pudełka.
7.4/10
Kalibracja trybu Filmowy przyniosła naprawdę dobre rezultaty, szczególnie jeśli chodzi o treści SDR. Udało się wyrównać balans bieli, dzięki czemu obraz nabrał naturalności – wyglądał wręcz referencyjnie. Kolory były dobrze nasycone, a ogólny odbiór treści znacznie się poprawił. Niestety, kiedy przeszliśmy do materiałów HDR, wróciły dobrze nam znane problemy z modelu U7Q. Telewizor wciąż lubi „rządzić się po swojemu”, co widać po analizie charakterystyki jasności EOTF – mimo kalibracji, E8Q nadal przyciemniał drobne detale w cieniach, a z kolei jasne partie ekranu bywały nadmiernie podbite. W praktyce oznacza to, że w ciemniejszych scenach część najmniejszych szczegółów potrafiła po prostu zniknąć. Choć trzeba przyznać, że cały proces kalibracji wniósł sporo dobrego, to jednak nie wszystko da się obejść – nawet przy użyciu profesjonalnych narzędzi. E8Q potrafi zachwycić obrazem, ale w treściach HDR jego ograniczenia konstrukcyjne dają o sobie znać i warto mieć to na uwadze.
9.9/10
W tej kategorii Hisense E8Q naprawdę pokazuje klasę. Przejścia między kolorami są bardzo gładkie, bez żadnych „schodków” czy wyraźnych granic między tonami. Obraz wygląda naturalnie, a gradacja barw wypada wyjątkowo dobrze – nawet w trudniejszych scenach. Jeśli występują jakiekolwiek drobne niedoskonałości, to są one na tyle subtelne, że nie rzucają się w oczy. Trudno się tu do czegokolwiek przyczepić – wygląda to niemal wzorowo.
6/10
Funkcja wygładzania przejść tonalnych
Obraz bez overscanu na sygnale SD
W przypadku starszych materiałów o niższej jakości często przydaje się delikatne wygładzenie przejść tonalnych. Hisense E8Q, podobnie jak U7Q, ma funkcję „Obraz gładki i gradientowy”, ale niestety – jej skuteczność pozostawia sporo do życzenia. Tryb „Niski” jest niemal niewidoczny w działaniu, a wyższe ustawienia zamiast poprawiać przejścia, po prostu rozmywają detale. Dobrą wiadomością jest to, że funkcja nie narusza ziarna filmowego, dzięki czemu nie pogarsza struktury obrazu. Na plus trzeba zapisać skalowanie. Telewizor potrafi całkiem sensownie przekształcić starsze treści do wyższej rozdzielczości – bez sztucznego podkreślania konturów czy nadmiernego ostrzenia. Choć nie dorównuje najlepszym modelom w tej kategorii, jak na swoją klasę radzi sobie naprawdę nieźle.
7.5/10
Maksymalne odświeżanie matrycy: 144Hz
Opcja poprawy płynności filmów: Tak
Opcja redukcji smużenia: Tak
Funkcja BFI 60Hz: Tak, 120Hz (rozdwojone kontury)
Funkcja BFI 120Hz: Tak, 240Hz (rozdwojone kontury)
Spadek jasności przy użyciu BFI: 76%
Podobnie jak U7Q, model E8Q to szybki telewizor, który został zaprojektowany z myślą o dynamicznych treściach. Obsługuje odświeżanie 144 Hz w rozdzielczości 4K, a jeśli z jakiegoś powodu ktoś gra jeszcze w Full HD – tam da się wyciągnąć nawet 240 Hz. To spory atut, szczególnie dla użytkowników PC, którzy szukają maksymalnej płynności. W codziennym użytkowaniu telewizor sprawdza się bardzo dobrze. Tryb „Ultra płynność ruchu” daje nam dwa suwaki, dzięki którym można ustawić obraz pod siebie – czy to bardziej kinowy z zachowaną klatką filmową, czy mocno wygładzony, wręcz „serialowy”. Dobrze, że producent daje tu wybór, zamiast narzucać jeden styl. Na materiałach sportowych, transmisjach na żywo czy w grach – ruch wygląda czysto i stabilnie. Jasne, nie jest to poziom OLED-ów, ale jak na tę klasę cenową E8Q radzi sobie naprawdę porządnie.
Smużenie (natywna rozdzielczość, maks odświeżanie):
Smużenie (funkcja BFI włączona):
Smużenie (4K 120Hz):
E8Q, podobnie jak testowany wcześniej U7Q, radzi sobie ze smużeniem całkiem przyzwoicie – choć nie jest zupełnie wolny od tego zjawiska. W ciemniejszych scenach można czasami zauważyć delikatne „ciągnięcie” się poruszających obiektów, ale nie są to problemy, które rzucają się w oczy przy codziennym oglądaniu. W naszym standardowym teście z UFO (czyli klasycznym „ufoldikiem”) przy materiałach 120 i 240 Hz obraz był czytelny, bez wyraźnych artefaktów czy poważnych zniekształceń. Jest płynnie, a jednocześnie ostro. E8Q oferuje też funkcję BFI, czyli wstawianie czarnych klatek, która teoretycznie może jeszcze bardziej poprawić ostrość ruchu. W praktyce – jak zwykle – wiąże się to z dużym spadkiem jasności i efektem migotania. Do tego dochodzi jeszcze rozmycie krawędzi. Można to sprawdzić z ciekawości, ale na dłuższą metę raczej mało kto z tej opcji skorzysta.
8.5/10
Hisense E8Q nie ukrywa swojego gamingowego rodowodu. Już sama specyfikacja zdradza, że mamy do czynienia z telewizorem, który świetnie sprawdzi się w roli ekranu gamingowego. Zmienna częstotliwość odświeżania (VRR)? Jest. Automatyczne przełączanie w tryb gry (ALLM)? Też jest. Do tego dochodzi imponujące odświeżanie – 120 Hz w 4K lub nawet 240 Hz w Full HD. Taki zestaw to rzadkość w tym segmencie cenowym. Wszystko działa płynnie i bez większych niespodzianek. Jedynym brakującym elementem – podobnie jak w U7Q – pozostaje wsparcie dla HGiG. A szkoda, bo ta funkcja ułatwia dopasowanie krzywej jasności do możliwości konkretnego telewizora, poprawiając zgodność wizualną z zamierzeniami twórców gier HDR. Bez niej trzeba ręcznie kombinować z ustawieniami, co nie zawsze daje satysfakcjonujący rezultat.
9.7/10
E8Q radzi sobie z opóźnieniami bardzo dobrze. Dla materiałów 120 Hz input lag jest superniski – praktycznie niezauważalny nawet dla bardziej wymagających graczy. Przy 60 Hz wartości są trochę wyższe, ale nadal spokojnie mieszczą się w granicy „placebo” – nie ma się czego czepiać. Największy wzrost opóźnienia zanotowaliśmy w trybie Dolby Vision Gaming. Telewizor potrzebuje wtedy więcej czasu na przetworzenie sygnału, ale nawet w tym wariancie nie przekracza 30 ms. Być może nie są to idealne wartości, ale dla większości graczy – zwłaszcza konsolowych – nie będzie to żadną przeszkodą.
SDR | HDR | Dolby Vision |
---|---|---|
1080p60: 18 ms | 2160p60: 17 ms | 2160p60 DV: 27 ms |
1080p120: 9 ms | 2160p120: 8 ms | 2160p120 DV: 19 ms |
2160p60: 18 ms | ||
2160p120: 9 ms |
8.6/10
Chroma 444 (maksymalna rozdzielczość i odświeżanie): Tak
Czytelność czcionek: Dobra
Czytelność ciemnego tekstu i kształtów: Dobra
Input lag w trybie PC (4K, maksymalne odświeżanie): 9ms
Układ subpikseli matrycy: BGR
Maksymalna częstotliwość odświeżania: 144Hz
G-Sync: Tak
Pod względem współpracy z komputerem E8Q radzi sobie naprawdę solidnie. Obsługuje chromę 4:4:4 w pełnej rozdzielczości 4K i przy najwyższym odświeżaniu, więc czytelność czcionek – nawet tych najmniejszych – stoi na bardzo dobrym poziomie. Pojawiają się drobne nieostrości przy wyjątkowo cienkich fontach, ale w codziennym użytkowaniu trudno uznać to za poważny problem. Miłym dodatkiem dla graczy PC jest możliwość uzyskania aż 288 Hz w niższych rozdzielczościach. E8Q bez problemu dogaduje się z mocnymi kartami graficznymi, co czyni go ciekawym wyborem nie tylko do filmów czy konsoli, ale również do grania na komputerze.
3/10
spadek jasności pod kątem 45 stopni: 79%
E8Q, jak większość telewizorów z matrycą VA, najlepiej wygląda wtedy, gdy siedzimy dokładnie na wprost ekranu. W takiej pozycji można liczyć na głęboką czerń, dobre nasycenie kolorów i wysoki kontrast. Niestety, wystarczy przesunąć się lekko na bok, żeby obraz stracił na jakości – kolory zaczynają blednąć, a czernie stają się bardziej szare niż czarne. Nie jest to zaskoczenie, ale warto mieć to na uwadze, szczególnie jeśli planujemy oglądać w większym gronie z różnych miejsc w salonie. Na pocieszenie – w zamian dostajemy znacznie lepszą czerń obrazu niż w matrycach IPS.
6.2/10
Powłoka matrycy: Satynowy
Tłumienie odbić: Dobre
Czerń w trakcie dnia: Dobra
Hisense E8Q nie boi się jasnych wnętrz. Nawet jeśli za oknem świeci pełne słońce, telewizor potrafi utrzymać dobrą czytelność obrazu. Jasność na poziomie ok. 500 nitów sprawia, że spokojnie można oglądać treści w dzień, bez poczucia, że wszystko tonie w blasku. Pomaga też satynowa powłoka ekranu, która przyjemnie tłumi odbicia – nie likwiduje ich całkowicie, ale ogranicza na tyle, że nie przeszkadzają w codziennym oglądaniu.
Jasność matrycy
Średnia jasność SDR
Hisense E8Q: 504 cd/m2
8.9/10
System: VIDAA
Szybkość działania: Dobre
Hisense E8Q to nie tylko sprzęt dla graczy czy kinomaniaków – spokojnie sprawdzi się też jako codzienny telewizor dla całej rodziny. Możemy nagrywać programy na USB, podłączyć słuchawki lub głośniki przez Bluetooth, a cały interfejs – w tym przewodnik po kanałach – jest czytelny i łatwy w obsłudze. Brakuje jedynie funkcji PiP, ale poza tym zestaw klasycznych możliwości jest naprawdę kompletny.
E8Q działa na systemie VIDAA, który z roku na rok staje się coraz bardziej dopracowany. Wyszukiwanie głosowe w języku polskim działa bez zarzutu, bez problemu można też przesyłać obraz z telefonu (AirPlay i screen mirroring). Sam system porusza się płynnie, bez zacięć, chociaż – jak to przy zamkniętych platformach bywa – czasem może zabraknąć jednej czy dwóch mniej popularnych aplikacji. Warto więc sprawdzić przed zakupem, czy znajdziemy tam wszystko, czego używamy na co dzień.
7.7/10
8.2/10
Maksymalna rozdzielczość zdjęcia: | Obsługiwane formaty zdjęć: |
---|---|
Wbudowany odtwarzacz multimediów w E8Q sprawdza się całkiem dobrze. Obsługuje większość popularnych formatów wideo i audio, a pliki z pendrive’ów czy dysków zewnętrznych odtwarzane są bez większych problemów. Polskie znaki? Są wspierane. Napisy? Działają. Jedynym drobnym mankamentem jest okazjonalny problem z wyświetlaniem zdjęć w wysokiej rozdzielczości – zwłaszcza tych z aparatów lub smartfonów. Jeśli więc planujecie pokazywać na dużym ekranie zdjęcia z wakacji, warto wcześniej sprawdzić, czy wszystkie będą się poprawnie ładować z pamięci dysku bądź pendriva.
5.5/10
5.5/10
Subiektywna jakość dźwięku
Wspierane kodeki
(głośniki telewizora)
Dolby Digital Plus 7.1
Dolby True HD 7.1
Dolby Atmos w Dolby Digital Plus (JOC)
Dolby Atmos w Dolby True HD
DTS:X w DTS-HD MA
DTS-HD Master Audio
Wspierane kodeki
(zewnętrzne audio HDMI eARC)
Dolby Digital Plus 7.1
Dolby True HD 7.1
Dolby Atmos w Dolby Digital Plus (JOC)
Dolby Atmos w Dolby True HD
DTS:X w DTS-HD MA
DTS-HD Master Audio
Tutaj niestety Hisense E8Q nie zrobił na nas najlepszego wrażenia. Choć na papierze ma głośniki o mocy 40 W (czyli tylko trochę mniej niż 50 W w U7Q), to w praktyce różnica jest spora – i niestety nie na korzyść E8Q. Podczas testów szybko okazało się, że coś tu nie gra. Po podkręceniu głośności powyżej 40–50% cała tylna obudowa zaczęła rezonować, a z telewizora wydobywały się nieprzyjemne trzaski. Nawet przy zwykłym oglądaniu trudno było tego nie zauważyć, a już na pewno – nie usłyszeć. W tej formie trudno mówić o komforcie słuchania. Nie wykluczamy, że był to problem konkretnego egzemplarza testowego, ale mimo wszystko – warto mieć to na uwadze. Jeśli zależy wam na dobrym dźwięku, rozważcie podłączenie soundbara albo… postawcie jednak na U7Q, który gra zdecydowanie lepiej.
Wersja oprogramowania podczas testów: V0000.09.01T.P0523
Jednorodność matrycy:
Rodzaj widma podświetlenia: Mini-LED PFS LED
Założyciel i pomysłodawca portalu "Wybierz TV"
Dziennikarz, recenzent i felietonista portalu "Wybierz TV"
11/26/2024
10/11/2024
Przeglądy zakupowe
Telewizory Hisense na wyprzedaży – które modele z 2024 warto... 5/28/2025
6/11/2025
12/22/2024
1/29/2025