Zastanawiasz się, jaki telewizor wybrać do gier? Jeśli grasz na PlayStation 5, Xbox Series X/S albo podłączasz PC, to na pewno zależy Ci na płynności obrazu, niskim opóźnieniu i wsparciu nowych funkcji. W tym zestawieniu znajdziesz telewizory, które oferują najlepsze wrażenia w grach! Przygotowaliśmy ranking oparty nie tylko na specyfikacji, ale też na naszych testach i opiniach. Dzięki temu możesz wybrać telewizor dopasowany do swoich potrzeb!

Jak powstaje nasz ranking najlepszych telewizorów? – metodologia

Ranking telewizorów do gier tworzymy na podstawie pomiarów i praktycznych testów. Najważniejsze elementy to:

• Obsługa 4K w 120 Hz – fundament dla konsol nowej generacji.

• HDMI 2.1, VRR i ALLM – zmienna częstotliwość odświeżania i automatyczny tryb gry.

• Input lag.

• HGIG – ułatwia dopasowanie jasności telewizora do konsoli.

• Obsługa niższych rozdzielczości (1080p, 1440p) w 120Hz – ważne dla graczy PC i osób korzystających ze starszych konsol.

• itd.

Każdy z tych elementów ma swoją wagę, a całość daje średnią ważoną, która stanowi końcową ocenę telewizora pod kątem gierSkala ocen – wagi oraz przykład.

Przykład oceny telewizora dla graczy oraz (procentowe wagi)

Średnia ocena ważona ≈ 8,5/10

Nasz ranking najlepszych telewizorów do gier to nie tylko lista modeli, ale realna pomoc przy wyborze sprzętu. Skupiamy się na tym, co naprawdę liczy się podczas grania: szybkość reakcji, płynność obrazu i obsługa funkcji dla konsol nowej generacji.

Jak sprawdzamy płynność ruchu?

Do oceny wykorzystujemy dobrze znany test UFO, w którym na ekranie porusza się charakterystyczny ufoludek. Dzięki kamerze, a także naszym własnym oczom, jesteśmy w stanie sprawdzić, czy jego obrys pozostaje ostra i wyraźny, czy też ciągnie się za nim jakiś cień, zdradzający problemy ze smużeniem. To właśnie takie obserwacje pozwalają nam w praktyce ocenić, jak telewizor radzi sobie z płynnym wyświetlaniem ruchu.

Warto jednak pamiętać, że samo odświeżanie matrycy nie daje pełnego obrazu możliwości ekranu. Owszem, 120 Hz to wartość, którą uważamy za absolutne minimum i która w zupełności wystarcza użytkownikom konsol, podczas gdy wyższe częstotliwości — 144 czy 240 Hz — są adresowane głównie do graczy pecetowych. Jednakże to nie tylko cyferki na papierze decydują o końcowym efekcie. Równie istotny jest czas reakcji matrycy, czyli szybkość, z jaką pojedyncze piksele zmieniają swój stan. I właśnie tutaj pojawia się różnica: dwa telewizory z odświeżaniem 120 Hz mogą prezentować ruch w zupełnie odmienny sposób. OLED, ze względu na natychmiastową reakcję pikseli, oferuje obraz bardziej ostry i pozbawiony smużenia niż nawet 240-hercowy LCD, którego wolniejsze przejścia między odcieniami zawsze pozostawiają lekki ślad w ruchu.

HDMI 2.1 – ważne, ale z różnymi obliczami

HDMI 2.1 stało się dziś magicznym hasłem przy wyborze telewizora do grania – bez tego złącza wielu graczy nawet nie spojrzy na sprzęt. Nic dziwnego, bo to ono otwiera drogę do 4K w 120 klatkach, zmiennego odświeżania (VRR), trybu automatycznej gry (ALLM) czy lepszego dźwięku przez eARC. Ale… tu zaczynają się przysłowiowe schody. Samo logo „HDMI 2.1” na obudowie nie zawsze znaczy, że telewizor faktycznie da nam pełnię wcześniej wspomnianych możliwości. Zdarza się, że w tańszych modelach porty HDMI są zgodne ze standardem HDMI 2.1, ale sama matryca ma odświeżanie 60 Hz w 4K. I wtedy człowiek się zastanawia – po co mi 2.1, skoro nie zobaczę wymarzonych 120 klatek? A odpowiedź brzmi: bo nie tylko 4K się liczy. Większość gier, nawet na najnowszych konsolach jak PlayStation 5 czy Xbox Series X, nie jest w stanie działać w 4K przy 120 Hz ze względu na bardzo wysokie wymagania. Natomiast w niższych rozdzielczościach, takich jak 1440p czy klasyczne Full HD, już jak najbardziej. I tu właśnie pojawia się bardzo ważna rzecz: niektóre telewizory, które w 4K są ograniczone do 60 Hz, potrafią w 1080p lub 1440p wyciągnąć pełne 120 Hz. Dlatego nie warto patrzeć wyłącznie na cyferki w specyfikacji. Świadomy wybór polega na sprawdzeniu, jak dany model radzi sobie w praktyce przy różnych rozdzielczościach i trybach.

Input lag – granica między komfortem a irytacją

Input lag to parametr, który nie rzuca się w oczy na wystawie sklepowej, a jednocześnie decyduje o tym, czy granie jest przyjemnością czy źródłem frustracji. To opóźnienie pomiędzy naciśnięciem przycisku na padzie a reakcją na ekranie. Przy spokojnych grach przygodowych można je zignorować, ale w sieciowych strzelankach czy wyścigach różnica pomiędzy 10 a 40 ms staje się krytyczna. Najlepsze telewizory gamingowe osiągają wyniki w granicach 5–10 ms, co sprawia, że granie przypomina doświadczenie z monitora komputerowego. Warto przy tym pamiętać, że każdy dodatkowy „ulepszacz” obrazu od upłynniacza ruchu po redukcję szumów – potrafi ten wynik podnieść kilkukrotnie. Dlatego tryb gry to coś więcej niż marketingowe hasło: to realna przewaga.

VRR i HGiG – technologie, które robią różnicę

VRR, czyli zmienna częstotliwość odświeżania, to funkcja, która nie rzuca się w oczy w specyfikacji, ale w praktyce zmienia wiele. Dzięki niej telewizor dostosowuje się do liczby klatek generowanych przez konsolę, eliminując rwanie i szarpanie obrazu. Szczególnie docenią to gracze, którzy sięgają po produkcje AAA, gdzie spadki płynności zdarzają się nawet na najmocniejszym sprzęcie. HGiG to z kolei standard opracowany wspólnie przez producentów konsol i twórców gier, który ułatwia poprawne ustawienie HDR. Telewizor dopasowuje jasność i kontrast tak, aby obraz wyglądał zgodnie z wizją autorów, a nie wymagał od gracza zgadywania, który suwak przesunąć na dany poziom.

PS5 czy Xbox Series X – Którą konsolę wybrać? Na czym testujemy telewizory?

Pytanie o to, która konsola jest lepsza, pojawia się regularnie i trudno na nie odpowiedzieć jednym zdaniem. My, sprawdzając telewizory dla graczy, korzystamy głównie z Xbox Series X. Powód jest prosty to sprzęt, który technicznie wyciąga z telewizora najwięcej. Mamy tutaj pełną obsługę HDMI 2.1, możliwość grania w 4K przy 120 klatkach, wsparcie VRR i ALLM, a także Dolby Vision w grach. Tego ostatniego PlayStation 5 po prostu nie oferuje. Xbox daje więc nam szersze pole do testowania i pozwala sprawdzić wszystkie funkcje, które producenci telewizorów reklamują jako „gamingowe”.

To jednak nie znaczy, że traktujemy Xboxa jako konsolę lepszą od PS5. W praktyce wybór sprzętu dla gracza zależy od tego, w jakie tytuły chcecie grać. PlayStation od lat wygrywa ekskluzywnymi produkcjami, które budują całą tożsamość tej platformy. Xbox odpowiada większą kompatybilnością techniczną, dostępem do Game Passa i funkcjami, których na PS5 próżno szukać. Każdy z producentów kładzie nacisk na inne mocne strony. Dlatego warto patrzeć na konsole przez pryzmat własnych oczekiwań. Jeżeli interesują was największe hity single player, to PS5 prawdopodobnie okaże się pierwszym wyborem. Jeśli zależy wam na jak najlepszym wykorzystaniu możliwości telewizora i dodatkowych funkcjach obrazu, to Xbox Series X sprawdzi się lepiej. My, testując telewizory, skupiamy się na stronie technicznej. A która konsola będzie dla was bardziej atrakcyjna, to już kwestia gier i tego, po której stronie barykady czujecie się lepiej.