LG QNED87T to telewizor, który zdecydowanie się wyróżnia. Jest trochę nietypowy – nie próbuje na siłę konkurować z topowymi modelami OLED, ale za to nadrabia nowoczesnymi funkcjami i przystępną obsługą. To sprzęt, który świetnie sprawdzi się u osób ceniących wygodę i uniwersalność. Matryca 120 Hz, VRR i ALLM sprawiają, że telewizor dobrze radzi sobie z dynamicznymi treściami. Gry działają płynnie, obraz jest ostry, a reakcje szybkie. Jeśli spędzamy czas na konsoli, docenimy brak opóźnień czy rozmyć. Podczas oglądania sportu szybkie akcje są wyraźne, bez zacięć. Na co dzień LG QNED87T jest po prostu wygodny. WebOS działa intuicyjnie, aplikacje uruchamiają się szybko, a pilot Magic Remote znacznie ułatwia obsługę. Sterowanie głosowe oszczędza czas, zwłaszcza przy wyszukiwaniu filmów czy seriali. Funkcje takie jak nagrywanie na USB czy Bluetooth dają więcej możliwości, co zwiększa jego wszechstronność. Matryca IPS to duży atut, jeśli chodzi o kąty widzenia. Niezależnie od tego, gdzie siedzimy w pokoju, obraz wygląda dobrze. To świetne rozwiązanie w większych pomieszczeniach, gdzie nie wszyscy mają miejsce na wprost ekranu. Starsze filmy czy standardowa telwizja z wbudowanych tunerów też prezentują się nieźle – poprawa jakości materiałów o niższej rozdzielczości działa zaskakująco dobrze. Są jednak pewne rzeczy, które mogą rzucać się w oczy. Kontrast jest poprostu tragiczny. W ciemnych scenach brakuje jakichkolwiek szczegółów. Wieczorem, w zaciemnionym pokoju jest to bardzo mocno zauważalne. W ciągu dnia te niedoskonałości są mniej odczuwalne, więc LG QNED87T sprawdzi się lepiej w dobrze oświetlonych miejscach. LG QNED87T to telewizor, który ma swoje mocne strony. Świetnie radzi sobie z dynamicznymi materiałami, jest wygodny w obsłudze i doskonale nadaje się do jasnych pomieszczeń. Nie jest to model idealny do wieczornych seansów w ciemności, ale w codziennym użytkowaniu zdecydowanie potrafi się wyróżnić. To uniwersalne urządzenie, które warto wziąć pod uwagę przy wyborze nowego telewizora.
Philips OLED909 to z pewnością popis inżynieryjny holenderskiego producenta na rok 2024. Jeśli chodzi o jakość obrazu, telewizor prezentuje to, czego można oczekiwać od technologii OLED – głęboką czerń i nieskończony kontrast. Dodatkowo został wyposażony w technologię META (mikrosoczewki MLA), a ta znacząco podnosi jego jasność i dodatkowo poprawia i tak już świetnę kąty widzenia telewizorów z matrycą organiczną. Dzięki temu efekty HDR wyglądają fenomenalnie, a telewizor zadowoli większość użytkowników, szukających świetnego obrazu w tej klasie urządzeń. Pod względem płynności ruchu OLED909 również nie zawodzi. Matryca o częstotliwości 144 Hz, w połączeniu z pełnym zestawem funkcji dla graczy, takich jak HDMI 2.1, ALLM i VRR, sprawiają, że to idealny wybór dla miłośników gier. Zarówno dynamiczne strzelanki, jak i widowiskowe wyścigi będą wyglądać płynnie i responsywnie. W kwestii użytkowania telewizor wyposażono w system operacyjny Google TV, tak jak model OLED809. To rozwiązanie jest znacznie lepsze od TitanOS, który znajdziemy w najniżej serii OLED 769 holenderskiego producenta. Zapewnia dostęp do ogromnej liczby aplikacji, łatwą obsługę i wsparcie dla głosowego asystenta. Do tego dochodzi czterostronny system Ambilight, który dodaje magii każdemu wieczorowi filmowemu, tworząc niepowtarzalny klimat. Nie jest to jednak urządzenie bez wad. Największym problemem w kwestii obrazu jest przeciętna płynność przejść tonalnych – widoczne są łączenia kolorów w subtelnych gradientach, co może przeszkadzać bardziej wymagającym widzom. W kontekście współpracy z PC, choć dla graczy jest to sprzęt fenomenalny, to do pracy z tekstem czy grafiką może nie być najlepszym wyborem, ze względu na brak wsparcia chromy 4:4:4. Pod względem użytkowym warto wspomnieć o kilku rozczarowaniach. Pilot w tym modelu naprawdę przypadł nam do gustu – jest dobrze zaprojektowany, a podświetlana klawiatura numeryczna to świetny dodatek, szczególnie gdy korzystamy z telewizora wieczorem. Niestety, działa głównie na podczerwień, więc zdarzało nam się kilka razy irytować, kiedy musieliśmy precyzyjnie celować w ekran. To trochę dziwne, biorąc pod uwagę, że w tej klasie cenowej spodziewaliśmy się bardziej nowoczesnych rozwiązań. Brak funkcji nagrywania czy obrazu w obrazie (PiP) też nas zaskoczył – to funkcje, które w tym segmencie często są standardem. Mimo tych wad, Philips OLED909 to telewizor, który zachwyca jakością obrazu, funkcjami dla graczy i unikalnymi dodatkami, jak Ambilight. Największe pytanie, jakie trzeba sobie zadać, brzmi: czy warto? To świetny sprzęt, ale jego wysoka cena sprawia, że nasuwa się pytanie czy jest to najlepszy wybór w stosunku ceny do jakości.