Samsung QN990F vs Samsung QN80F 100"

Porównanie bezpośrednie

Sprawdź najlepszą ofertę cenową:

Samsung QN990F
34 999 

Sprawdź najlepszą ofertę cenową:

Samsung QN80F 100"
20 999 

Dostępne przekątne: 65”75”85”98”

Dostępne przekątne: 100”

Matryca: LCD VA (wide viewing angle)

Rozdzielczość: 7680x4320

System: Tizen

Rok modelowy: 2025

Wypełnij ankietę aby poznać wynik

Matryca: LCD VA

Rozdzielczość: 3840x2160

System: Tizen

Rok modelowy: 2025

Wypełnij ankietę aby poznać wynik

Ogólna ocena

7.6

7.4

  • Filmy i seriale w jakości UHD

    7.7

    7.2

  • Klasyczna telewizja, YouTube

    7.7

    7.0

  • Transmisje sportowe (telewizja i aplikacje)

    7.6

    6.6

  • Granie na konsoli

    9.2

    8.6

  • Telewizor jako monitor do komputera

    7.9

    8.6

  • Oglądanie przy mocnym świetle

    5.2

    7.0

  • Funkcje użytkowe

    7.5

    7.7

  • Aplikacje

    8.7

    8.7

  • Jakość dźwięku

    7.9

    6.7

Zalety

  • Niesamowity Design

  • Bezprzewodowy moduł Wiraless One Connect

  • Niezła czerń

  • Wysoka jasność

  • Matowa matryca bardzo dobrze tłumi refleksy

  • Dobre kąty widzenia

  • Najszybszy telewizor na świecie - odświeżanie 4K@240Hz i 8K@120Hz świetny do sportu

  • Wiele funkcji dla graczy: HDMI 2.1, VRR, ALLM, HGiG, Gamebar

  • Bardzo szybki i intuicyjny system operacyjny Tizen OS

  • Jasność HDR do 1300 nitów

  • Dobra czerń - MiniLED z matrycą VA

  • Szybka matryca 144 Hz i 4 porty HDMI 2.1

  • Wiele funkcji dla graczy: VRR, ALLM i świetny gamebar

  • Niski input lag (<10 ms)

  • Szybki system operacyjny Tizen z obsługą SmartThings

  • Obsługa Dolby Atmos

Wady

No like
  • Bardzo wysoka cena

  • Algorytmy lokalnego wygaszania mogły by być lepiej dopracowane

  • Brak Dolby Vision i DTS:X

  • Wysokie opóźnienia input lag przy bezprzewodowym podłączeniu Wiraless One Connect

  • Słabe kąty widzenia

  • Skromna liczba stref wygaszania jak na ekran 100"

  • Brak Dolby Vision i HGIG

Czy warto kupić? Werdykt

Samsung QN990F to telewizor, który robi ogromne wrażenie już od pierwszej chwili. To prawdopodobnie jeden z najładniejszych modeli na rynku – ultracienki, z niemal niewidoczną ramką i podstawą, która sprawia wrażenie, jakby ekran lewitował nad stolikiem. Do tego dochodzi futurystyczny moduł Wiraless One Connect, tym razem w wersji bezprzewodowej, który pozwala ograniczyć liczbę kabli w salonie i nadaje całości nowoczesnego charakteru. Ale na designie się nie kończy. QN990F to także potężna specyfikacja. Mini-LED z ponad tysiącem stref wygaszania potrafi generować kontrast, który momentami ociera się o poziom OLED-ów.„Do tego dochodzi bardzo wysoka jasność HDR oraz nowość w postaci matowej matrycy, która skutecznie eliminuje refleksy. A gdy dodamy jeszcze świetną płynność ruchu z częstotliwością odświeżania sięgającą nawet 240 Hz w 4K, mamy zestaw funkcji, który naprawdę robi wrażenie. Samsung nie zapomniał też o graczach – mamy Game Bar, VRR, ALLM, aż pięć portów HDMI 2.1 i fenomenalny input lag na poziomie 10–15 ms (przy połączeniu przez micro HDMI).

I właśnie tu dochodzimy do sedna. Bo choć QN990F imponuje na papierze i w wielu testach, to w praktyce niektóre rozwiązania wciąż wymagają dopracowania. Bezprzewodowy moduł One Connect podnosi input lag do wartości nieakceptowalnych dla graczy, Mini-LED potrafi zgubić się w trudnych scenach z dużą ilością detali, a brak Dolby Vision czy DTS:X przypomina, że Samsung idzie w zaparte swoją drogą, czasem kosztem użytkownika. Mimo tego QN990F to telewizor, który pokazuje kierunek rozwoju branży. To nie jest model dla każdego – ale dla osób, które kochają gadżety, nowinki technologiczne i chcą mieć w salonie ekran wyglądający jak przybysz z przyszłości. Jeśli jednak ktoś szuka wyłącznie najlepszej jakości obrazu, to nawet w portfolio Samsunga znajdzie modele, które poradzą sobie znacznie lepiej – może bez 8K, ale z bardziej dopracowanym kontrastem czy kolorami. Bo 8K wciąż pozostaje technologią, która patrzy mocno w przyszłość a QN990F pokazuje, jak mogą wyglądać telewizory jutra. Tylko czy my – widzowie – jesteśmy już gotowi, żeby zapłacić za tę wizję tak wysoką cenę i zaakceptować kompromisy, które się z nią wiążą?

QN80F to pierwsza w historii „osiemdziesiątka” Samsunga dostępna w wersji 100-calowej (wcześniej „zaledwie” 98 cali 😉) i jednocześnie model, który trafił do serii z podświetleniem Mini LED. I trzeba przyznać, że w tej skali wypada naprawdę dobrze. Choć liczba stref wygaszania nie robi wrażenia przy tak ogromnym ekranie, to kontrast i czerń stoją na solidnym poziomie, a w połączeniu z wysoką jasnością telewizor potrafi dostarczyć świetnych wrażeń w filmach i serialach w HDR. Matryca 144 Hz dba o płynność ruchu, a pełen zestaw funkcji dla graczy – VRR, ALLM czy Game Motion Plus – sprawia, że QN80F trudno nazwać czymś innym niż ekranem stworzonym zarówno do konsoli, jak i PC. Do tego dochodzi szybki i stabilny Tizen, który daje dostęp do wszystkich kluczowych aplikacji i może pełnić rolę centrum inteligentnego domu dzięki autorskiej aplikacji SmartThings. Oczywiście nie obyło się bez braków – nie ma Dolby Vision, nie ma nagrywania na USB, a kąty widzenia przy 100 calach bywają naprawdę problematyczne. Mini LED wciąż ma też swoje ograniczenia, więc osoby oczekujące absolutnie perfekcyjnej czerni muszą mieć to na uwadze. Z drugiej strony, przy obecnych cenach OLED-ów w takim rozmiarze trudno mówić o realnej konkurencji.

QN80F to telewizor uniwersalny, dopracowany i dający sporo satysfakcji na co dzień. Patrząc na historię tej serii, można być pewnym, że gdy tylko pojawi się na sensownych promocjach, będzie jedną z najciekawszych propozycji w swojej klasie. A jeśli Samsung dopracuje drobne niedociągnięcia aktualizacjami, ta 100-calowa bestia może okazać się naprawdę trudna do przebicia podobnie jak jego mniejsze odmiany.

Wygląd telewizora

Wejścia HDMI
0 x HDMI 2.0, 5 x HDMI 2.1 (48Gbps)
0 x HDMI 2.0, 4 x HDMI 2.1 (48Gbps)
Inne wejścia
Wyjścia
Toslink (Optical audio), eARC (HDMI), ARC (HDMI)
Toslink (Optical audio), eARC (HDMI), ARC (HDMI)
Podłączenie do sieci
Wi-Fi 2.4GHz, Wi-Fi 5GHz, Ethernet (LAN) 100Mbps
Wi-Fi 2.4GHz, Wi-Fi 5GHz, Ethernet (LAN) 100Mbps
Jakość wykonania
Super Premium
Premium
Rodzaj podstawy
Centralna
Nogi
Kolor ramki
Srebrna
Grafitowa
Regulacja podstawy
Stała
Stała
Montaż na płasko
Tak
Tak
Akcesoria
Podstawa, Skrzynka OneConnect
Podstawa

Kontrast i czerń

7.6/10

7.1/10

Funkcja lokalnego wygaszania: Tak, ilość stref: 1344 (28 x 48)

Funkcja lokalnego wygaszania: Tak, ilość stref: 120 (10 x 12)

Kontrast:

Test Samsung QN990F Kontrast i detale w czerni

Wynik

:1

Test Samsung QN990F Kontrast i detale w czerni

Wynik

89,250:1

Test Samsung QN990F Kontrast i detale w czerni

Wynik

28,200:1

Test Samsung QN990F Kontrast i detale w czerni

Wynik

12,100:1

Test Samsung QN990F Kontrast i detale w czerni

Wynik

2,050:1

Test Samsung QN80F 100" Kontrast i detale w czerni

Wynik

94,400:1

Test Samsung QN80F 100" Kontrast i detale w czerni

Wynik

12,650:1

Test Samsung QN80F 100" Kontrast i detale w czerni

Wynik

31,750:1

Test Samsung QN80F 100" Kontrast i detale w czerni

Wynik

7,350:1

Test Samsung QN80F 100" Kontrast i detale w czerni

Wynik

3,000:1

Efekt halo i widoczność detali w czerni:

Test Samsung QN990F Kontrast i detale w czerni
Test Samsung QN80F 100" Kontrast i detale w czerni

QN990F to najwyższy przedstawiciel serii Neo QLED, więc nie mogło zabraknąć technologii Mini-LED. Testowany przez nas 65-calowy egzemplarz dostał matrycę VA oraz aż 1344 strefy lokalnego wygaszania i to już na papierze wygląda naprawdę imponująco. W praktyce potrafi to dać efekt kontrastu bliskiego ideałowi. W scenach mniej wymagających, jak choćby w filmie Oblivion, QN990F nie odstawał od telewizorów OLED – czerń była tam praktycznie nieskończona, a obraz prezentował się znakomicie. Nie zawsze jednak było tak kolorowo. A może czarno biało? Jak każdy Mini-LED, QN990F ma swoje ograniczenia i w trudniejszych sekwencjach potrafi zostawić mieszane wrażenia. Tam, gdzie na ekranie pojawia się ogromna ilość drobnych detali, algorytmy sterujące strefami zwyczajnie się gubiły. Kontrast spadał, a wokół jasnych elementów robiła się wyraźna poświata – czyli efekt halo. Na dodatek w filmach nagranych w formacie 21:9 (2,35:1) zauważyliśmy, że QN990F nie jest wstanie przygasić idealnie czarnych pasów filmowych pozostawiając na nich srebno/granatową łunę. Można powiedzieć, że Samsung w tym modelu postawił bardziej na widoczność detali niż na idealną głębię czerni. Z jednej strony daje to bardzo dobre rezultaty w kilku scenach, z drugiej – w telewizorze tej klasy spodziewaliśmy się, że kwestia lokalnego wygaszania będzie dopracowana jeszcze lepiej. Efekt końcowy jest po prostu „okej”, a przy tej półce cenowej oczekiwalibyśmy czegoś więcej niż poprawnego wyniku.

QN80F należy do rodziny NeoQLED, czyli telewizorów Samsunga opartych na technologii mini-LED. W praktyce oznacza to lokalne strefy wygaszania, które mają poprawiać kontrast i separację świateł. W przypadku 100-calowej wersji mamy do czynienia z matrycą VA połączoną z około 120 strefami – to dość skromny wynik jak na tak dużą powierzchnię, choć trzeba przyznać, że i tak przełożyło się to na zauważalnie lepsze rezultaty niż w mniejszych przekątnych. W najlepszych dla niego scenach filmowych kontrast potrafi być naprawdę mocny – pięciocyfrowe wartości nie są tu przesadą, a światła oddzielają się od czerni w sposób, który na pierwszy rzut oka robi duże wrażenie. Fizyki jednak oszukać się nie da. Skoro tak ogromny ekran musi „pracować” na stosunkowo małej liczbie stref, zdarzają się momenty, w których telewizor radzi sobie gorzej z kontrolą obrazu. Gdy na przykład w finałowej scenie filmu pojawia się mnogość jasnych, drobnych elementów na czarnym tle, wokół nich widać poświaty i efekt halo. To pokazuje, że nawet mimo dopracowanego algorytmu, mini-LED wciąż ma swoje ograniczenia. Generalnie jednak kontrast można uznać za bardzo dobry i w codziennym oglądaniu większość użytkowników będzie w pełni zadowolona. Trzeba tylko pamiętać, że absolutnej czerni, znanej z OLED-ów, ten model nam nie zapewni. Tak samo zresztą jak żaden telelewizor LCD.

Jakość efektu HDR

6.6/10

6.5/10

Wspierane formaty
HDR10, HDR10+, HLG
HDR10, HDR10+, HLG
Pokrycie palety barw
DCI P3: 91.1%, Bt.2020: 67.0%
DCI P3: 90.0%, Bt.2020: 67.9%

Pomiar jasności w HDR:

Test Samsung QN990F Jakość efektu HDR

Wynik

802 nit

Test Samsung QN990F Jakość efektu HDR

Wynik

689 nit

Test Samsung QN990F Jakość efektu HDR

Wynik

1076 nit

Test Samsung QN990F Jakość efektu HDR

Wynik

577 nit

Test Samsung QN990F Jakość efektu HDR

Wynik

735 nit

Test Samsung QN80F 100" Jakość efektu HDR

Wynik

1150 nit

Test Samsung QN80F 100" Jakość efektu HDR

Wynik

721 nit

Test Samsung QN80F 100" Jakość efektu HDR

Wynik

875 nit

Test Samsung QN80F 100" Jakość efektu HDR

Wynik

377 nit

Test Samsung QN80F 100" Jakość efektu HDR

Wynik

849 nit

Scena z filmu “Pan” (około 2800 nitów)

Test Samsung QN990F Jakość efektu HDR
Test Samsung QN80F 100" Jakość efektu HDR

Scena z filmu “Billy Lynn” (około 1100 nitów)

Test Samsung QN990F Jakość efektu HDR
Test Samsung QN80F 100" Jakość efektu HDR

Statyczny HDR10

Test Samsung QN990F Jakość efektu HDR
Test Samsung QN80F 100" Jakość efektu HDR

Dynamiczny: HDR10+

Dynamiczny: HDR10+

Test Samsung QN990F Jakość efektu HDR
Test Samsung QN80F 100" Jakość efektu HDR

Wykres jasności HDR:

Samsung QN80F 100"

Luminancja HDR

Samsung QN990F

Luminancja HDR

Samsung QN990F należy do jasnych telewizorów i to widać od razu w testach. W pomiarach wyciągnął około 1300 nitów, czyli wynik, który w praktyce pozwala cieszyć się filmami tak, jak zaplanowali ich twórcy. Jasne sceny mają odpowiednią moc, światła błyszczą, a wrażenie jest naprawdę kinowe. W standardowych planszach testowych najlepiej wypadły sekwencje numer 1, 3 i 5 – tam jasność utrzymywała się w okolicach 800-1000 nitów, a obraz wyglądał bardzo naturalnie. W trudniejszych fragmentach potrafiła trochę spaść do około 600 nit, ale i tak poziom pozostawał wystarczający, żeby szczegóły były dobrze widoczne. Trzeba jednak dodać, że przy tak mocno kontrastowych ujęciach wraca temat efektu halo – ten sam, o którym wspominaliśmy przy okazji czerni. Jasne elementy potrafią zostawiać poświatę na ciemnym tle i to od razu rzuca się w oczy. Jako że mamy do czynienia z QLED-em, paleta barw jest poszerzona i kolory prezentują się efektownie. Problem w tym, że przy tak flagowym modelu spodziewaliśmy się lepszych liczb. 91% pokrycia DCI-P3 i około 67% BT.2020 to wyniki, które można uznać za solidne, ale nie wybitne. Daje to obraz żywy i atrakcyjny, jednak konkurencja w tej jak i niższej półce cenowej potrafi pokazać jeszcze więcej.

Jeśli chodzi o HDR w trybie Filmmaker, QN80F może zrobić na Was świetne pierwsze wrażenie. Nasze testy laboratoryjne pokazały, że w najlepszych warunkach telewizor jest w stanie osiągnąć jasność przekraczającą 1200–1300 nitów. To naprawdę rewelacyjne wyniki, które sprawiają, że w wielu filmach efekty HDR wyglądają niesamowicie. Telewizor jest po prostu wystarczająco jasny, by nie musiał sztucznie adaptować obrazu – jasne fragmenty scen mają odpowiednią „moc” i faktycznie wyglądają jak źródło światła. Oczywiście laboratorium to jedno, a codzienne seanse to drugie. W praktyce, na scenach filmowych, jasność przeważnie oscyluje w przedziale 700–1100 nitów. To nadal świetne wartości, które w większości przypadków dają mocne poczucie realizmu i sprawiają, że światła na ekranie naprawdę potrafią oślepić. Problem pojawia się w wyjątkowo trudnych sekwencjach, w których jak prawie każy mini-LED zdradza swoje ograniczenia. Dobrym przykładem jest Sicario 2: sceny z helikopterem na nocnym niebie wyglądają dużo słabiej, a światła tracą intensywność, spadając do okolic 370 nitów i trudno wtedy mówić o poważnym zachwycie. Do tego dochodzi temat kolorów. Choć mamy do czynienia z QLED-em, pokrycie palety barw DCI-P3 wynosi około 90%. To wynik raczej przeciętny jak na telewizor z kropkami kwantowymi. W praktyce oznacza to, że niektóre kolory mogą wyglądać na mniej nasycone, niż byśmy tego oczekiwali, zwłaszcza w wymagających produkcjach HDR.

Odwzorowanie barw fabrycznie

7/10

6/10

Test Samsung QN990F Odwzorowanie barw fabrycznie
Test Samsung QN80F 100" Odwzorowanie barw fabrycznie

Tryb Fabryczny

Po Kalibracji

Test Samsung QN990F Odwzorowanie barw fabrycznie
Test Samsung QN80F 100" Odwzorowanie barw fabrycznie

Tryb Fabryczny

Po Kalibracji

QN990F testowaliśmy w trybie Filmmaker, czyli tym najlepszym z dostępnych zaraz po wyjęciu z pudełka. Już na starcie zauważyliśmy kilka istotnych błędów. Największy problem dotyczył balansu bieli. Przez zbyt małą ilość niebieskiego, a także niewłaściwe proporcje między czerwonym a niebieskim, obraz – szczególnie w scenach z dużą ilością bieli – sprawiał wrażenie zbyt żółtego, a momentami wręcz pomarańczowego. Na palecie Color Checker te błędy nie wyglądały dramatycznie bo oscylowały przy wartości 4, ale właśnie w codziennym odbiorze, przy mocnych bielach, były najbardziej widoczne. Dostrzegliśmy również problemy w zarządzaniu jasnością – telewizor miał trudności z utrzymaniem detali w najmniejszych fragmentach obrazu, głównie przez sposób, w jaki steruje strefami podświetlenia. Na szczęście Samsung daje bardzo duże pole do popisu, jeśli chodzi o korektę ustawień. Wiemy, że z odpowiednią kalibracją można z tego ekranu wyciągnąć zdecydowanie więcej.

Samsung QN80F najlepiej sprawdza się w trybie Filmmaker, który w założeniu ma jak najwierniej oddawać intencje twórców. I faktycznie – to tryb, w którym telewizor pokazuje swój potencjał. Ale nie ma co się oszukiwać, daleko mu do perfekcji. W materiałach SDR na pierwszy plan wyszedł problem z balansem bieli. Niewielkie braki zieleni i wyraźny nadmiar czerwieni powodowały, że ekran wpadał w zaróżowienie. Nie trzeba nawet mierników, żeby to zauważyć – w codziennym oglądaniu delikatnie przesunięta kolorystyka potrafiła rzucać się w oczy, a w testach colour checker kolory wręcz „wyskakiwały” poza swoje pola odniesienia. Przy treściach HDR sytuacja wyglądała trochę lepiej, bo balans bieli był już bliższy ideałowi, ale na scenę wkroczył inny kłopot – zarządzanie jasnością. Krzywa EOTF często powodowała, że obraz stawał się zbyt jasny, co psuło wrażenie kontrastu, a w dynamicznych scenach prowadziło do lekkiego „migotania” w odbiorze. O tym zresztą pisaliśmy już przy okazji akapitów o czerni i HDR. Dobra wiadomość jest jednak taka, że Samsung daje sporo narzędzi do poprawy. QN80F pozwala na naprawdę szczegółową kalibrację, w tym 20-punktowy balans bieli. A skoro producent zostawił nam tyle opcji, postanowiliśmy sprawdzić, jak telewizor zachowa się po solidnej korekcie.

Odwzorowanie barw po kalibracji

8.5/10

8.3/10

Test Samsung QN990F Odwzorowanie barw po kalibracji
Test Samsung QN80F 100" Odwzorowanie barw po kalibracji
Test Samsung QN990F Odwzorowanie barw po kalibracji
Test Samsung QN80F 100" Odwzorowanie barw po kalibracji

Po przeprowadzeniu kalibracji udało nam się doprowadzić balans bieli do porządku i zniwelować wcześniejsze braki w odcieniach niebieskiego. Dzięki temu obraz przestał wyglądać tak, jakby miał nałożony lekko żółtawy filtr – biele są czystsze, a całość prezentuje się dużo bardziej naturalnie. Udało się też w pewnym stopniu okiełznać charakterystykę jasności w treściach HDR. Telewizor znacznie lepiej radzi sobie teraz z utrzymaniem detali w czerniach i nie gubi ich w takim stopniu jak wcześniej. Gdy jednak spojrzymy na krzywą EOTF i sposób, w jaki QN990F odwzorowuje jasność w filmach, widać, że nadal ma tendencję do mocniejszego uwydatniania detali w ciemnych fragmentach. To cecha charakterystyczna technologii Mini-LED a tak właściwie sposób zarządzania nią przez QN990F, której praktycznie nie da się całkowicie wyeliminować. Mimo tego, po kalibracji obraz prezentuje się znacznie bardziej naturalnie, głównie dzięki poprawnej ekspozycji światła białego. Efekt końcowy jest zdecydowanie przyjemniejszy w odbiorze i bliższy temu, czego oczekujemy od flagowego telewizora.

Po kalibracji QN80F od razu pokazał, że stać go na znacznie więcej. Zniknęło zaróżowienie, które wcześniej potrafiło psuć odbiór, a balans bieli w końcu wygląda tak, jak powinien – naturalnie i bez przesadnych odchyleń. Kolory nabrały głębi, a obraz stał się bardziej nasycony i spójny, dzięki czemu filmy ogląda się po prostu przyjemniej. To trochę tak, jakby zdjąć lekką mgiełkę z ekranu – nagle wszystko wydaje się ostrzejsze i bardziej klarowne. Poprawie uległo też zarządzanie jasnością. Telewizor nie gubi się już tak łatwo w dynamicznych zmianach, a wykres EOTF pokazuje, że prowadzenie krzywej jest znacznie stabilniejsze. Oczywiście cudów nie ma – ograniczona liczba stref wciąż sprawia, że drobne, jasne elementy potrafią być lekko rozjaśnione, ale to już efekt samej konstrukcji, a nie ustawień. Po tej korekcie QN80F sprawia wrażenie dojrzalszego sprzętu i oglądanie filmów wreszcie daje satysfakcję, jakiej oczekuje się od telewizora nawet klasy wyższej.

Płynność przejść tonalnych

9.2/10

9/10

Test Samsung QN990F Płynność przejść tonalnych
Test Samsung QN80F 100" Płynność przejść tonalnych
Test Samsung QN990F Płynność przejść tonalnych
Test Samsung QN80F 100" Płynność przejść tonalnych
Test Samsung QN990F Płynność przejść tonalnych
Test Samsung QN80F 100" Płynność przejść tonalnych
Test Samsung QN990F Płynność przejść tonalnych
Test Samsung QN80F 100" Płynność przejść tonalnych

Pod względem płynności przejść tonalnych QN990F pokazuje klasę. To jeden z najlepszych wyników, jakie do tej pory widzieliśmy. W większości scen nie ma mowy o widocznych łączeniach kolorów czy typowym schodkowaniu – przejścia są gładkie i naturalne, a obraz sprawia wrażenie niezwykle spójnego. Oczywiście, jak w praktycznie każdym telewizorze, w bardzo ciemnych ujęciach można dostrzec pewne problemy z gradacją. Schodkowanie bywa tam zauważalne, ale jest to zjawisko typowe i nie powinno wpływać na ocenę samego QN990F. Na tle konkurencji wygląda naprawdę bardzo dobrze, a wrażenie z seansu jest po prostu świetne i można mieć pewność, że nic nas nie będzie odciągać od wzroku.

Pod względem płynności przejść tonalnych czyli łączenia kolorów jeden w drugi, QN80F spisuje się naprawdę solidnie. Gradienty kolorów są gładkie, obraz nie rozbija się na sztuczne pasy, a niebo czy rozległe powierzchnie w cieniu wyglądają tak, jak powinny – bez dziwnych plam czy zakłóceń. Szczególnie dobrze wypadają sceny w ciemnych tonacjach, gdzie wiele telewizorów potrafi gubić się i generować brzydkie artefakty. Tutaj wszystko pozostaje spójne i czytelne. Owszem, w najjaśniejszych fragmentach można czasem zauważyć lekkie schodkowanie, ale to detal, który wychwycą jedynie bardzo wymagający widzowie, analizujący obraz klatka po klatce. W codziennym użytkowaniu praktycznie nie ma o czym mówić. QN80F daje poczucie pewności, że przejścia tonalne nie będą elementem rozpraszającym uwagę.

Upscaling i obróbka cyfrowa obrazu

6.9/10

7/10

Obraz bez overscanu na sygnale SD
No
No
Funkcja wygładzania przejść tonalnych
OK
OK

Funkcja wygładzania przejść tonalnych

Test Samsung QN990F Skalowanie obrazu i płynność przejść tonalnych
Test Samsung QN80F 100" Skalowanie obrazu i płynność przejść tonalnych

Obraz bez overscanu na sygnale SD

Test Samsung QN990F Skalowanie obrazu i płynność przejść tonalnych
Test Samsung QN80F 100" Skalowanie obrazu i płynność przejść tonalnych

Największą pochwałę QN990F powinien dostać za skalowanie. Procesor odpowiedzialny za „podciąganie” klasycznej telewizji do rozdzielczości 8K radzi sobie naprawdę nieźle. Oglądając materiał w sygnale 576p, nie mieliśmy złudzeń, że nagle zobaczymy cud w stylu reklamowym, gdzie obraz zamienia się magicznie w krystaliczne 8K. Mimo to efekt końcowy był zaskakująco dobry obraz wyglądał czysto i czytelnie. Szkoda tylko, że telewizor, jak większość modeli Samsunga, ma problem z overscanem, przez co delikatnie przycina krawędzie ekranu od lewej strony.

Jeśli chodzi o obróbkę obrazu, Samsung daje do dyspozycji funkcję o nazwie "redukcja szumów", która w teorii powinna poprawiać przejścia tonalne w starszych materiałach, gdzie zazwyczaj są one bardziej widoczne. Niestety, tutaj poczuliśmy spory zawód. Funkcja działa słabo – nie radzi sobie z niechcianymi pasami, a do tego potrafi wprowadzać własne artefakty. Na plus można odnotować fakt, że telewizor nie usuwa ziarna filmowego przy użyciu tej funkcji, ale w praktyce to marne pocieszenie, skoro sama redukcja szumów okazuje się praktycznie bezużyteczna.

Przy materiałach słabszej jakości, takich jak filmy z YouTube’a czy starsze nagrania telewizyjne, QN80F potrafi pokazać swoje mocniejsze i słabsze strony. Jeśli na ekranie zaczynają pojawiać się dziwne przejścia kolorów albo artefakty, warto sięgnąć po funkcję redukcji szumów. Najlepiej sprawdza się ustawienie na poziomie „średnim” – wygładza problematyczne fragmenty, a jednocześnie nie rozmywa całego obrazu. Trzeba jednak pamiętać o jednym kompromisie: ta funkcja zawsze usuwa ziarno filmowe. Jeśli ktoś lubi jego obecność w starszych produkcjach, lepiej redukcję zostawić wyłączoną, bo niezależnie od ustawienia, ziarno po prostu znika.

Skalowanie rozdzielczości, czyli inaczej upscaling, to kolejna mocna strona Samsunga. QN80F nie jest tu może najlepszym telewizorem na rynku, ale w swojej klasie cenowej wypada bardzo dobrze a to bardzo ważne przy tak dużym rozmiarze jakim jest 100 calowy ekran. Nawet materiały w niskiej jakości potrafią zyskać drugie życie – obraz robi się ostrzejszy, bardziej czytelny i w ogólnym odbiorze znacznie przyjemniejszy. Słabym punktem pozostaje overscan, czyli lekkie przycinanie krawędzi w bardzo niskich rozdzielczościach (np. 576p), co od lat bywa bolączką Samsunga. Na szczęście w codziennym oglądaniu treści HD i 4K nie ma to już praktycznie żadnego znaczenia.

Smużenie i płynność ruchu

7.9/10

7/10

Maksymalne odświeżanie matrycy
240Hz
144Hz
Opcja poprawy płynności filmów
OK
OK
Opcja redukcji smużenia
OK
OK
Funkcja BFI 60Hz
Tak, 60Hz (obraz migocze)
Tak, 60Hz (obraz migocze)
Funkcja BFI 120Hz
Tak, 240Hz (rozdwojone kontury)
Nie
Spadek jasności przy użyciu BFI
76%
69%

Smużenie przy odświeżaniu do 120Hz (tak jak konsola i sport):

Smużenie (funkcja BFI włączona):

Obraz migocze w tym trybie

Smużenie (4K@240Hz):

Smużenie (4K@144Hz):

QN990F można spokojnie nazwać jednym z najszybszych telewizorów na świecie. W trybie 4K jest w stanie wyświetlać obraz z częstotliwością aż 240 Hz, co do tej pory kojarzyło się raczej z monitorami gamingowymi niż z telewizorami w salonie. W codziennym oglądaniu bardziej liczy się jednak to, jak radzi sobie z sygnałem 8K przy 120 Hz – i tutaj również jest bardzo dobrze. Ruch pozostaje płynny, a telewizor radzi sobie bez zadyszki nawet przy najbardziej wymagających materiałach. Do tego dochodzi upłynniacz ruchu, czyli „Wyrazistość obrazu”. Dzięki niemu można dostosować obraz do własnych preferencji – zostawić lekko kinowe klatkowanie albo przełączyć się na maksymalną płynność, która świetnie sprawdza się chociażby w transmisjach sportowych.

QN80F ma na pokładzie matrycę 144 Hz i widać to w praktyce – przy pełnym odświeżaniu obraz jest niezwykle płynny, a smużenie pozostaje na akceptowalnym, ledwie zauważalnym poziomie. To jednak tryb skierowany głównie do graczy PC. Najważniejszym punktem odniesienia w codziennym użytkowaniu pozostaje odświeżanie 120 Hz i tutaj pojawia się pewien zgrzyt. Podczas testu UFO zauważyliśmy rozdwojenie konturów szybko poruszających się obiektów – wyglądało to tak, jakby telewizor miał na stałe włączoną funkcję BFI (Black Frame Insertion), co w praktyce prowadziło do nieprzyjemnego efektu podwójnych krawędzi. Nie wiemy jeszcze, czy to kwestia oprogramowania, czy specyfika tego modelu, ale w tej formie trudno takie zachowanie pochwalić.

Funkcje dla graczy

9.6/10

8.2/10

  • ALLM
    Yes
    Yes
  • VRR
    Yes
    Yes
  • Zakres VRR
    48 - 240Hz
    48 - 144Hz
  • Tryb Dolby Vision Gra
    No
    No
  • Poprawna implementacja HGiG
    Yes
    No
  • 1080p@120Hz
    Yes
    Yes
  • 1440p@120Hz
    Yes
    Yes
  • 4K@120Hz
    Yes
    Yes
  • Game bar
    Yes
    Yes

Trzeba to powiedzieć wprost – QN990F to jeden z tych telewizorów, które aż krzyczą, że zostały stworzone z myślą o graczach. Samsung od lat rozwija swoje rozwiązania gamingowe, ale tutaj mamy do czynienia z prawdziwym kompletem. Jasne, zabrakło obsługi Dolby Vision w grach, i to jest minus, który zawsze będzie się pojawiał w dyskusji. Jednak poza tym lista funkcji robi ogromne wrażenie. Na start mamy Game Bar – podręczne menu, które pozwala błyskawicznie sprawdzić i zmienić ustawienia związane z graniem. Widać tam np. włączony VRR, klatkaż czy ustawienia proporcji obrazu. To taka mała „deska rozdzielcza”, dzięki której nie trzeba grzebać głęboko w menu, żeby coś poprawić. Skoro padło słowo VRR: tak, zmienna częstotliwość odświeżania jest tutaj obecna i działa wzorowo. Do tego ALLM, który automatycznie przełącza telewizor w tryb gry, gdy tylko konsola zostanie włączona. To niby drobiazgi, ale razem sprawiają, że korzystanie z QN990F jest po prostu wygodne i bezproblemowe.

Największe wrażenie robi jednak liczba złączy. Cztery bezprzewodowe porty HDMI 2.1 w standardzie to już świetna wiadomość, bo nie trzeba wybierać, czy podpinamy konsolę, czy amplituner, czy może jeszcze peceta. Tutaj spokojnie starczy miejsca na wszystko. A jeśli doliczymy jeszcze dodatkowe micro HDMI (do którego zalecamy podłączyć bezpośrednio konsole), ukryte w obudowie, to w praktyce mamy pięć wejść w pełnym standardzie 2.1. Dodajmy do tego jeszcze obsługę wysokich częstotliwości odświeżania – 120 Hz w 8K czy nawet 240 Hz w 4K – i otrzymujemy telewizor, który nie tylko nadąża za nowymi konsolami, ale też sprawia wrażenie gotowego na te konsole, których jeszcze nie ma.

Samsung QN80F sprawia wrażenie telewizora stworzonego z myślą o graczach. Na liście atutów mamy matrycę 144 Hz, cztery pełnoprawne porty HDMI 2.1, pełne wsparcie dla VRR i ALLM oraz jeden z najlepiej zaprojektowanych gamebarów na rynku. Do tego dochodzi upłynniacz ruchu Game Motion Plus, który działa także w grach i to bez realnego zwiększania input laga, co czyni QN80F absolutnym ewenementem w tej kategorii. W praktyce oznacza to, że można cieszyć się płynniejszym obrazem, nie tracąc przy tym responsywności, a to marzenie niejednego gracza konsolowego!

Jak zwykle u Samsunga brakuje Dolby Vision w grach i nie jest to już niczym zaskakującym. Dużo bardziej zaskoczyło nas jednak to, że w modelach z 2025 roku… zniknęła funkcja HGIG. To właśnie ona pozwalała konsolom, takim jak PlayStation 5 czy Xbox Series X, idealnie dopasować mapowanie tonów HDR do możliwości telewizora. W aktualnym firmware QN80F tej opcji po prostu nie ma – wygląda to raczej na błąd niż świadomą decyzję producenta, ale na dzień testu trzeba uznać, że HGIG nie jest dostępne. Przez ten jeden brak QN80F zamiast telewizora niemal idealnego dla graczy staje się urządzeniem tylko „prawie” idealnym. To spora szkoda, bo poza tym Samsung stworzył model, który naprawdę wysoko ustawia poprzeczkę w segmencie sprzętu do grania.

Input lag

9.9/10

9.8/10

SDR

1080p60
15 ms
17 ms
1080p120
9 ms
8 ms
2160p60
13 ms
17 ms
2160p120
10 ms
8 ms

HDR

2160p60
13 ms
17 ms
2160p120
10 ms
8 ms
4320p60
17 ms

Dolby Vision

2160p60 DV
2160p120 DV

Jeżeli spojrzymy na tabelę z wynikami input laga, to QN990F wypada fenomenalnie – w granicach 10–15 ms, czyli praktycznie na poziomie monitorów gamingowych. Ale jest tu kilka „ale”. Przede wszystkim pomiary wykonywane na dodatkowym micro HDMI, które Samsung sprytnie ukrył w obudowie telewizora, pokazują pełnię możliwości. Wtedy obraz reaguje błyskawicznie i granie jest czystą przyjemnością. Problem zaczyna się wtedy, gdy podłączymy konsolę do bezprzewodowego modułu One Connect. Tutaj input lag skacze – urządzenie pomiarowe przez pierwsze 1–2 sekundy pokazywało wartości wyższe nawet o 20 ms, zanim opóźnienia ustabilizowały się na poziomie około 40 ms. To już poziom, który w szybszych grach daje się odczuć. Co ciekawe, moduł stał obok, w odległości 2–3 metrów, więc sygnał nie miał żadnych trudnych warunków. Nietrudno sobie wyobrazić, że jeśli schowamy go np. za kanapą w odległości 6–10 metrów, input lag mógłby przekroczyć nawet 100-150 ms. A to wartości, które są już kompletnie nieakceptowalne do grania.

Pomiary input lag Wiraless One Connect z odległości 2-3m wyglądają następująco:

SDR

Input lag

HDR

Input lag

1080p60

39 ms

1080p120

25 ms

2160p60

39 ms

2160p60

39 ms

2160p120

26 ms

2160p120

26 ms

4320p60

43 ms

4320p60

43 ms

Input lag to coś, co potrafi zepsuć całą zabawę, ale w QN80F na szczęście nie ma się czego obawiać. Przy 120 Hz opóźnienie spada poniżej 10 ms, więc gra się tak, jakby telewizor w ogóle nie istniał między padem a obrazem. Reakcja jest natychmiastowa, wszystko dzieje się dokładnie wtedy, kiedy tego chcemy. Przy 60 Hz wynik wynosi około 17 ms – to więcej, ale nadal w granicach pełnego komfortu. W praktyce konsolowe gry wyglądają i działają płynnie, nie ma mowy o irytujących lagach. To właśnie ten moment, w którym widać, że Samsung naprawdę przyłożył się do trybu dla graczy – QN80F daje poczucie kontroli i szybkości, którego można by oczekiwać raczej od monitora niż od 100-calowego kolosa w salonie.

Współpraca z komputerem PC

7.9/10

8.6/10

Chroma 444 (maksymalna rozdzielczość i odświeżanie)
Tak
Tak
Czytelność czcionek
Średnia
Bardzo dobra
Czytelność ciemnego tekstu i kształtów
Średnia
Średnia
Input lag w trybie PC (4K, maksymalne odświeżanie)
10ms
8ms
Układ subpikseli matrycy
BGR
BGR
Maksymalna częstotliwość odświeżania
240Hz
144Hz
G-Sync
Tak
Tak
Test Samsung QN990F Współpraca z komputerem PC
Test Samsung QN80F 100" Współpraca z komputerem PC

QN990F potrafi zachwycić, gdy podłączymy do niego komputer z myślą o grach. Matryca z odświeżaniem aż 240 Hz, obsługa G-Sync i naprawdę przyzwoity input lag sprawiają, że telewizor działa jak gigantyczny gamingowy monitor. Do grania to zestaw marzeń, a responsywność jest tu na poziomie, którego w zwykłych telewizorach praktycznie się nie spotyka.

Niestety, znacznie gorzej wygląda sprawa zwykłej pracy przy PC. A szkoda, bo rozdzielczość 8K w teorii ma ogromny potencjał – można postawić nawet 65 cali na biurku i siedzieć blisko ekranu, korzystając z ogromnej gęstości pikseli. W praktyce jednak czar pryska. Pomimo poprawnej implementacji chroma 4:4:4, która powinna gwarantować ostre czcionki, w QN990F ich czytelność nie jest idealna. Litery mają delikatne problemy z krawędziami i dłuższa praca z tekstem zwyczajnie nie należy do komfortowych. Szkoda, bo gracze mają tutaj naprawdę spore pole do popisu, a możliwości w grach są świetne. Do codziennej pracy biurowej ten telewizor jednak raczej się nie nadaje.

Ze współpracą z PC w QN80F jest trochę dziwnie. Jeśli chodzi o granie, nie ma powodów do obaw: mamy pełne wsparcie dla 144 Hz, działa zarówno G-Sync, jak i FreeSync, a płynność jest naprawdę imponująca. Problem zaczyna się dopiero przy codziennym korzystaniu z komputera – szczególnie wtedy, gdy zamiast w gry patrzymy w czcionki. W trybie 120 Hz obraz wygląda niemal wzorowo. Litery są czytelne, ostre, a jedyną drobnostką, jaką można zauważyć, jest lekkie przygaszenie cienkich linii. To jednak detal, który nie powinien przeszkadzać w normalnym użytkowaniu. Większe problemy zaczynają się przy 144 Hz, czyli trybie, który z założenia ma być stworzony dla pecetowców. Zamiast krystalicznie czystych czcionek pojawia się dziwna anomalia. Telewizor dodaje im cienie z drobnymi kropkami, przez co napisy zaczynają wyglądać poprostu dziwnie. Na szczęście to raczej ciekawostka niż realny problem. W końcu trudno sobie wyobrazić kogoś, kto stawia 100-calowego kolosa na biurku i wpatruje się w arkusze Excela czy Worda z odległości pół metra. Do grania QN80F nadaje się świetnie, a przy normalnej współpracy z PC lepiej po prostu pozostać przy trybie 120 Hz.

Kąty widzenia

6.5/10

3.3/10

spadek jasności pod kątem 45 stopni
57%
71%

Samsung w QN990F zastosował powłokę poszerzającą kąty widzenia i faktycznie robi ona swoje. Mamy wrażenie, że w tym roku działa to trochę słabiej niż w zeszłorocznych modelach, ale mimo wszystko efekt i tak robi wrażenie. Jak na matrycę VA kąty są naprawdę bardzo dobre – na tyle, że można je porównać z tym, co oferują telewizory z matrycami IPS. Oznacza to, że nawet oglądając z boku nie tracimy wyraźnie ani kontrastu, ani kolorów.

Kąty widzenia to niestety słaby punkt QN80F. Przy mniejszych telewizorach jeszcze da się to przełknąć, ale w przypadku 100 cali wada staje się o wiele bardziej widoczna. Wystarczy usiąść lekko z boku, żeby krawędzie ekranu wyglądały bledziej niż jego środek. A gdy spróbujemy obejrzeć coś pod większym kątem, obraz po prostu traci swój urok – kolory robią się wypłowiałe, kontrast siada i nie ma już tej głębi, którą widać na wprost. Szkoda, że przy tak dużym ekranie Samsung nie pokusił się o zastosowanie powłok poszerzających kąty. To właśnie tutaj miałyby największy sens, bo trudno wymagać, żeby wszyscy w salonie siedzieli idealnie na wprost ekranu. Jeżeli komuś zależy przede wszystkim na szerokich kątach, musi rozglądać się za mini-LED-ami na matrycy IPS – te może nie mają takiej czerni, ale pod względem oglądania z boku wypadają znacznie lepiej.

Sprawność telewizora w dzień

5.2/10

7/10

Powłoka matrycy
Matowy
Satynowy
Tłumienie odbić
Bardzo dobre
Przyzwoite
Czerń w trakcie dnia
Średnia
Bardzo dobra
Test Samsung QN990F Sprawność telewizora w dzień
Test Samsung QN80F 100" Sprawność telewizora w dzień
Test Samsung QN990F Sprawność telewizora w dzień
Test Samsung QN80F 100" Sprawność telewizora w dzień

Jasność matrycy

Średnia jasność SDR

Samsung QN80F 100": 623 cd/m2

Samsung QN990F: 363 cd/m2

Jedną z największych nowości w tegorocznych Neo QLED-ach 8K są matowe matryce. Tak, dobrze czytacie – Samsung w swoim flagowcu zastosował matową powłokę i musimy przyznać, że efekt jest naprawdę imponujący. Refleksy praktycznie znikają, ekran nie zamienia się w lustro, a oglądanie w jasnym salonie nagle staje się dużo przyjemniejsze. Oczywiście nie ma róży bez kolców. Matowa powłoka sprawia, że czerń w ciągu dnia wygląda trochę bledziej, a kolory tracą część swojej soczystości. To taki kompromis – albo walczymy z odbiciami, albo zachowujemy maksymalną głębię barw.

Jeśli chodzi o jasność, QN990F nie jest rekordzistą. W trybie telewizyjnym osiąga około 370–400 nitów, co w codziennym oglądaniu telewizji jest w porządku, ale w bardzo jasnych, nasłonecznionych pomieszczeniach może okazać się niewystarczające, żeby całkowicie „przebić się” przez światło wpadające do pokoju.

Sprawność QN80F w dzień to ciekawy temat, bo wersja 100-calowa różni się od mniejszych rozmiarów nie tylko skalą, ale też zastosowaną powłoką. Samsung zdecydował się tutaj na inny typ warstwy antyodblaskowej i trzeba przyznać, że efekt nie jest tak dobry, jak w mniejszych modelach – odbicia są trochę bardziej widoczne, szczególnie przy mocnym świetle wpadającym z okna. Z drugiej strony, producent znalazł na to sposób, bo 100-calowy QN80F nadrabia samą jasnością. Średnia luminancja w treściach SDR przekracza 620 nitów, co w praktyce daje naprawdę mocny zapas do oglądania nawet w mocno nasłonecznionym pomieszczeniu. W codziennym użytkowaniu różnica między słabszym tłumieniem odbić a wyższą jasnością praktycznie się niweluje – telewizor zachowuje czytelność i nie traci wyrazistości nawet w środku dnia. Efekt końcowy jest taki, że choć powłoka w tej wersji nie należy do najlepszych, to dzięki wysokiej jasności QN80F radzi sobie w jasnych warunkach lepiej, niż można by się spodziewać.

Szczegóły dotyczące matrycy

Rodzaj widma podświetlenia
Mini-LED QLED
Mini-LED QLED
Wersja oprogramowania podczas testów
T-RSPFDEUC-0090-1050.6 E2500007, BT-S
T-PTMFDEUC-0090-1110.7, E2500007, BT-S
Procesor obrazu

Struktura subpikseli matrycy:

Jednorodność matrycy i termowizja:

Test Samsung QN990F Szczegóły dotyczące matrycy
Test Samsung QN80F 100" Szczegóły dotyczące matrycy
Test Samsung QN990F Szczegóły dotyczące matrycy
Test Samsung QN80F 100" Szczegóły dotyczące matrycy

Samsung QN990F

Samsung QN80F 100"

Funkcje telewizora

7.5/10

7.7/10

  • Wejścia HDMI
    0 x HDMI 2.0, 5 x HDMI 2.1 48Gbps
    0 x HDMI 2.0, 4 x HDMI 2.1 48Gbps
  • Wyjścia
    Toslink (Optical audio), eARC (HDMI), ARC (HDMI)
    Toslink (Optical audio), eARC (HDMI), ARC (HDMI)
  • Podłączenie do sieci
    Wi-Fi 2.4GHz, Wi-Fi 5GHz, Ethernet (LAN) 100Mbps
    Wi-Fi 2.4GHz, Wi-Fi 5GHz, Ethernet (LAN) 100Mbps
  • Odbiór telewizji
    DVB-T, DVB-T2, DVB-S, DVB-S2, DVB-C
    DVB-T, DVB-T2, DVB-S, DVB-S2, DVB-C

Funkcje klasyczne:

  • Nagrywanie na USB (TV naziemna)
    Nie
    Nie
  • Programowanie nagrań
    Nie
    Nie
  • Obraz w obrazie (PiP)
    Tak
    Tak
  • Pilot RF (bez konieczności celowania w ekran)
    Tak
    Tak
  • Podświetlany pilot
    Nie
    Nie
  • Telegazeta
    Tak
    Tak
  • Tryb tylko dźwięk
    Tak
    Tak
  • Podłączenie słuchawek bluetooth do telewizora
    Tak
    Tak
  • Słuchawki bluetooth i głośniki telewizora jednocześnie
    Tak
    Tak

Funkcje Smart:

  • AirPlay
    Tak
    Tak
  • Screen mirroring (Windows Miracast)
    Tak
    Tak
  • Wyszukiwanie głosowe
    Tak
    Tak
  • Wyszukiwanie głosowe po polsku
    Tak
    Tak
  • Możliwość podłączenia klawiatury i myszki
    Tak
    Tak
Test Samsung QN990F Funkcje telewizora
Test Samsung QN990F Funkcje telewizora
Test Samsung QN990F Funkcje telewizora
Test Samsung QN990F Funkcje telewizora
Test Samsung QN990F Funkcje telewizora
Test Samsung QN990F Funkcje telewizora
Test Samsung QN990F Funkcje telewizora
Test Samsung QN990F Funkcje telewizora
Test Samsung QN80F 100" Funkcje telewizora
Test Samsung QN80F 100" Funkcje telewizora
Test Samsung QN80F 100" Funkcje telewizora
Test Samsung QN80F 100" Funkcje telewizora
Test Samsung QN80F 100" Funkcje telewizora
Test Samsung QN80F 100" Funkcje telewizora
Test Samsung QN80F 100" Funkcje telewizora
Test Samsung QN80F 100" Funkcje telewizora

Funkcje klasyczne i złącza

Mimo że QN990F wygląda jak telewizor z przyszłości, to jeśli ktoś ma ochotę po prostu obejrzeć zwykłą telewizję – da się to zrobić i to całkiem wygodnie. Na pokładzie mamy kilka praktycznych dodatków, jak choćby PiP, czyli możliwość oglądania dwóch źródeł jednocześnie. O Bluetooth nawet nie ma sensu wspominać, bo to już standard. Na szczególną uwagę zasługuje natomiast cała idea bezprzewodowego działania. Moduł One Connect można postawić w innym miejscu niż sam telewizor, co dla osób często przepinających urządzenia jest sporym ułatwieniem. Oczywiście wciąż trzeba podłączyć go do prądu, więc nie jest to całkowicie wolne od kabli rozwiązanie, ale trudno nie patrzeć na to jak na pokaz siły Samsunga – taki przedsmak tego, jak mogą wyglądać telewizory przyszłości.

System Smart TV: Tizen

Jeśli chodzi o system, Samsung postawił jak we wszystkich swoich telewizorach na autorskiego Tizena, który mimo że jest zamkniętym ekosystemem – działa niezwykle płynnie. To jeden z najszybszych, jeśli nie najszybszy system operacyjny w telewizorach, a przy tym bardzo intuicyjny. Wszystkie klasyczne funkcje smart są na miejscu: AirPlay, screen mirroring, wyszukiwanie głosowe w wielu językach czy szybki dostęp do najważniejszych aplikacji streamingowych. Może zabraknąć kilku niszowych programów, ale zdecydowana większość użytkowników znajdzie tu wszystko, czego potrzebuje.

Funkcje SmartTV: Tizen

Jeśli chodzi o smarta, QN80F ma się czym pochwalić. Samsung stawia na Tizena i widać, że to system dopracowany przez lata. Wszystkie największe aplikacje streamingowe są na miejscu, działa wyszukiwanie głosowe, jest AirPlay i Miracast, więc nie ma problemu z przesyłaniem treści z telefonu czy laptopa. Najciekawsze jest jednak to, że telewizor potrafi wciągnąć do swojego ekosystemu inne urządzenia w domu – przez SmartThings i wsparcie dla standardu Matter można podpiąć żarówki, roboty sprzątające czy nawet sprzęty innych marek. W praktyce QN80F staje się nie tylko ekranem do filmów, ale też wygodnym centrum sterowania całym mieszkaniem. Oczywiście to nadal zamknięty system, więc kilku mniej popularnych aplikacji można tu nie znaleźć, ale umówmy się – dla 99% użytkowników i tak jest wszystko, co potrzebne a nawet ponad to.

Funkcje klasyczne

Tradycyjne funkcje w QN80F wypadają całkiem nieźle, choć kilku rzeczy zabrakło. Na plus trzeba zaliczyć PiP, czyli obraz w obrazie – rzadko już spotykaną funkcję, która nadal potrafi być bardzo praktyczna. Do tego mamy EPG, działający wciąż teletekst i obsługę Bluetooth, dzięki której łatwo sparujemy słuchawki czy soundbar. Z drugiej strony brakuje nagrywania na USB z wbudowanych tunerów, a także pilota z klasyczną klawiaturą numeryczną. Zamiast tego dostajemy charakterystyczny dla Samsunga mały pilot, który na początku może wydawać się zbyt minimalistyczny. Trzeba jednak przyznać, że ten niepozorny gadżet kryje w sobie sporo możliwości potrafi sterować innymi urządzeniami, takimi jak dekodery satelitarne, konsole czy odtwarzacze Blu-ray, więc w praktyce jeden pilot wystarczy, by mieć pod kontrolą cały zestaw w salonie.

Odtwarzanie plików z USB

9.1/10

9/10

Obsługiwane formaty zdjęć:

JPEG
Yes
Yes
HEIC
No
No
PNG
No
No
GIF
No
No
WebP
No
No
TIFF
No
No
BMP
Yes
Yes
SVG
No
No

Maksymalna rozdzielczość zdjęcia:

4 Mpix
Yes
Yes
6 Mpix
Yes
Yes
8 Mpix
Yes
Yes
10 Mpix
Yes
Yes
12 Mpix
Yes
Yes
16 Mpix
Yes
Yes
20 Mpix
Yes
Yes
24 Mpix
Yes
Yes
28 Mpix
Yes
Yes
32 Mpix
Yes
Yes

QN990F radzi sobie z odtwarzaniem plików z USB praktycznie bez zarzutu. Filmy, muzyka, zdjęcia – większość popularnych formatów działa bez najmniejszych problemów i nie trzeba kombinować z dodatkowymi odtwarzaczami czy urządzeniami. Dopiero przy rzadziej spotykanych formatach zdjęciowych mogą pojawić się ograniczenia. Szkoda tylko, że mimo deklaracji producenta zabrakło realnej obsługi plików HEIC. Telewizor widzi je w przeglądarce multimediów, ale w praktyce nie potrafi ich otworzyć.

Wbudowany odtwarzacz multimediów w QN80F sprawdza się nieźle, ale trudno mówić o pełnym rozpasaniu. Z filmami radzi sobie całkiem dobrze – bez problemu odtwarza popularne formaty wideo, od prostych MP4 po cięższe kontenery. To nie jest poziom kombajnów pokroju aplikacji VLC, ale do codziennego oglądania wystarczy. Zwłaszcza, że ostatnia aktualizacja naprawiła sprawę obsługi różnych formatów napisów w filmach. Trochę gorzej wygląda sytuacja ze zdjęciami. Obsługa kończy się właściwie na JPG i BMP, więc jeśli ktoś trzyma swoje archiwum zdjęć w innym formacie, musi posiłkować się dodatkową aplikacją lub będzie zmuszony przekonwertować zdjęcia.

Aplikacje

8.7/10

8.7/10

OK
Disney_Plus
OK
Amazon_Prime_Video
OK
Player_TVN
OK
Polsat_Box_Go
OK
Canal_Plus_Online
OK
TVP_VOD
OK
Apple_TV_Plus
OK
SkyShowtime
OK
Rakuten
OK
CDA_Premium_Browser
OK
Spotify
No
Tidal
OK
Netflix
OK
YouTube
OK
HBO_MAX
No
Kodi
OK
Apple_music
No
Eleven_sports
OK
Xbox Game Pass
OK
GeForce Now!
OK
Amazon Luna
OK
Boosteroid
No
Steam Link
OK
Disney_Plus
OK
Amazon_Prime_Video
OK
Player_TVN
OK
Polsat_Box_Go
OK
Canal_Plus_Online
OK
TVP_VOD
OK
Apple_TV_Plus
OK
SkyShowtime
OK
Rakuten
OK
CDA_Premium_Browser
OK
Spotify
No
Tidal
OK
Netflix
OK
YouTube
OK
HBO_MAX
No
Kodi
OK
Apple_music
No
Eleven_sports
OK
Xbox Game Pass
OK
GeForce Now!
OK
Amazon Luna
OK
Boosteroid
No
Steam Link

Dźwięk

7.9/10

6.7/10

  • Maksymalna głośność
    -
    87dB
  • Dolby Digital Plus 7.1
    Tak
    Tak
  • Dolby True HD 7.1
    Nie
    Nie
  • Dolby Atmos in Dolby Digital Plus (JOC)
    Tak
    Tak
  • Dolby Atmos in Dolby True HD
    Nie
    Nie
  • DTS:X in DTS-HD MA
    Nie
    Nie
  • DTS-HD Master Audio
    Nie
    Nie

QN990F potrafi zagrać naprawdę przyjemnie. Jak na tak smukłą konstrukcję, dźwięk jest zaskakująco czysty i szczegółowy, więc do codziennego oglądania filmów czy grania można być zadowolonym. Niestety, jak to często bywa w ultracienkich telewizorach Samsunga, brakuje basu – i to czuć od razu. Sceny akcji czy mocniejsze efekty nie mają tej głębi, którą dałby porządny soundbar albo zestaw kina domowego. Na plus trzeba jednak zapisać obsługę Dolby Atmos. To obecnie najpopularniejszy kodek dźwięku przestrzennego w filmach i daje dużo większe poczucie zanurzenia w akcji. Niestety jak zawsze u Samsunga. zabrakło wsparcia dla DTS:X. Ten format faktycznie coraz rzadziej pojawia się w nowych produkcjach, ale wciąż jest ceniony przez fanów fizycznych nośników Blu-ray.

QN80F sam w sobie gra poprawnie – z lekkim basem, trochę przestrzeni dzięki Dolby Atmos i na tyle czysto, że codzienne oglądanie filmów czy seriali nie męczy. Ale przy ekranie o przekątnej 100 cali aż prosi się, żeby dorzucić soundbar. Dopiero wtedy skala obrazu i dźwięku zacznie się ze sobą zgadzać, bo choć telewizor daje radę, to trudno oczekiwać, żeby wbudowane głośniki wypełniły dźwiękiem tak duży salon.

Pomiary akustyczne

Brak danych akustycznych

87dBC (Max)

75dBC