Sharp FQ8 to telewizor oferujący wiele zalet, które wyróżniają go w swojej klasie cenowej. Przede wszystkim wyposażony jest w system operacyjny Google TV, co zapewnia dostęp do ogromnej liczby aplikacji i wygodną obsługę. Matryca o częstotliwości odświeżania 120 Hz zapewnia wysoką płynność obrazu, a w połączeniu wraz z niskim input lagiem sprawia, że model ten jest dobrym wyborem dla graczy. Wysoki kontrast natywny powoduje, że czernie są głębokie i wyraziste. Telewizor osiąga również przyzwoitą jasność na poziomie 450 nit, co pozwala na komfortowe korzystanie z treści HDR, szczególnie że wspiera zaawansowane formaty takie jak Dolby Vision. Telewizor oferuje również szerokie pokrycie palety barw, dzięki implementacji kropek kwantowych (Quantum Dot/QLED). Z drugiej strony, Sharp FQ8 ma kilka wad. Brak możliwości kontroli dynamicznego mapowania tonów w trybie HDR może być problemem dla bardziej wymagających użytkowników. Dolby Vision IQ mimo że jest obecne w tym modelu, to trudno tu mówić o jego pozytywnym działaniu. Ponadto, czas reakcji matrycy jest przeciętny, co może wpływać na wyraźność dynamicznych scen, a słabe kąty widzenia sprawiają, że oglądanie z boku znacząco obniża jakość obrazu. Mimo to Sharp FQ8 to świetny telewizor, który łączy przystępna jakość i płynność obrazu w dobrej cenie. Choć nie jest on wolny od wad, może zadowolić większość użytkowników którzy szukają nie najdroższego telewizora z matryca 120 Hz oraz przyjemnym dla ucha systemem audio.
TCL V6C to telewizor, którego sens tkwi przede wszystkim w trzech elementach: systemie Google TV, kilku funkcjach przydatnych dla graczy i bardzo niskiej cenie. To właśnie Google TV jest jego największym atutem – daje dostęp do ogromnej biblioteki aplikacji, od najpopularniejszych serwisów streamingowych po mniej znane programy, a do tego pozwala korzystać z AirPlay, screen mirroringu czy wyszukiwania głosowego. Dla wielu użytkowników sam ten system może być wystarczającym powodem, by rozważyć zakup. Do tego dochodzą proste, ale praktyczne dodatki dla graczy, takie jak tryb ALLM, niski input lag czy Game Bar z podglądem parametrów, które sprawiają, że okazjonalne granie na konsoli staje się wygodniejsze. Trzecim argumentem, i chyba najważniejszym, jest cena – w tej klasie trudno znaleźć inny model z Google TV, który oferowałby tak szeroki dostęp do funkcji smart. Kiedy jednak przechodzimy do jakości obrazu, widać wyraźnie, z jak dużą ilością kompromisów mamy tu do czynienia. V6C jest telewizorem bardzo ciemnym. Kolory pozostają ubogie, a w bardziej wymagających scenach obraz bywa spłaszczony i pozbawiony detali. Kontrast zapewniany przez matrycę VA można uznać za przyzwoity, ale okupione jest to słabymi kątami widzenia. Do tego dochodzi smużenie w dynamicznych scenach sportowych, a także nienaturalny efekt upscalingu, który zamiast poprawiać szczegóły, często je sztucznie wyostrza. Dla kogo więc jest ten model? V6C to telewizor, który sprawdzi się jako proste urządzenie do codziennego oglądania telewizji czy YouTube’a, a jego największą siłą jest system operacyjny i niska cena. Jeśli jednak liczymy na tanie wrażenia kinowe, czy komfortowe granie w nowoczesne tytuły, model ten szybko pokaże swoje ograniczenia. Kupując go, trzeba więc jasno wiedzieć, na co się decydujemy to telewizor do prostych zadań, a nie sprzęt, który ma zachwycać jakością obrazu.