TCL C655 PRO to rozwinięcie podstawowego modelu z tej serii, a choć nazwa może sugerować tylko drobne różnice, dopisek "PRO" rzeczywiście oznacza tutaj wiele. Największą zmianą, w porównaniu do jego mniej zaawansowanego brata, jest jakość obrazu. Producent zdecydował się na implementację technologii lokalnego wygaszania, która znacząco poprawia czerń i kontrast. Telewizor jest wstanie zaoferować nam bardziej dopracowany obraz. Dzięki temu TCL C655 PRO pod tym względem wyraźnie wygrywa z uboższą wersją. Zastosowana matryca QLED dodatkowo poprawia pokrycie szerokiej palety barw, oferując żywe i nasycone kolory, co świetnie sprawdza się zarówno w filmach, jak i dynamicznych treściach, takich jak gry. W kontekście grania, podobnie jak wersja podstawowa, TCL C655 PRO oferuje szereg przydatnych funkcji dla graczy – w tym ALLM, VRR, czy Game Bar – które znacznie poprawiają komfort rozgrywki. Telewizor może także dostosowywać częstotliwość odświeżania ekranu do niższej rozdzielczości, co oznacza, że mimo wsparcia dla 4K w 60 Hz, w Full HD lub 2K można cieszyć się płynniejszym obrazem dzięki 120 Hz. W codziennym użytkowaniu system operacyjny Google TV sprawdzi się wyśmienicie. Intuicyjny interfejs, spersonalizowane rekomendacje oraz szeroki dostęp do aplikacji streamingowych, takich jak Netflix, YouTube, czy Disney+, sprawiają, że telewizor jest przyjemny w użytkowaniu. Dzięki temu z łatwością wybaczymy brak funkcji nagrywania i obrazu w obrazie (PiP), co w obliczu bogatej oferty aplikacji nie stanowi większego problemu. Jeśli jesteśmy w stanie dołożyć tą drobną różnicę w cenie, to zdecydowanie bardziej polecamy TCL C655 w wersji PRO.
Philips OLED909 to z pewnością popis inżynieryjny holenderskiego producenta na rok 2024. Jeśli chodzi o jakość obrazu, telewizor prezentuje to, czego można oczekiwać od technologii OLED – głęboką czerń i nieskończony kontrast. Dodatkowo został wyposażony w technologię META (mikrosoczewki MLA), a ta znacząco podnosi jego jasność i dodatkowo poprawia i tak już świetnę kąty widzenia telewizorów z matrycą organiczną. Dzięki temu efekty HDR wyglądają fenomenalnie, a telewizor zadowoli większość użytkowników, szukających świetnego obrazu w tej klasie urządzeń. Pod względem płynności ruchu OLED909 również nie zawodzi. Matryca o częstotliwości 144 Hz, w połączeniu z pełnym zestawem funkcji dla graczy, takich jak HDMI 2.1, ALLM i VRR, sprawiają, że to idealny wybór dla miłośników gier. Zarówno dynamiczne strzelanki, jak i widowiskowe wyścigi będą wyglądać płynnie i responsywnie. W kwestii użytkowania telewizor wyposażono w system operacyjny Google TV, tak jak model OLED809. To rozwiązanie jest znacznie lepsze od TitanOS, który znajdziemy w najniżej serii OLED 769 holenderskiego producenta. Zapewnia dostęp do ogromnej liczby aplikacji, łatwą obsługę i wsparcie dla głosowego asystenta. Do tego dochodzi czterostronny system Ambilight, który dodaje magii każdemu wieczorowi filmowemu, tworząc niepowtarzalny klimat. Nie jest to jednak urządzenie bez wad. Największym problemem w kwestii obrazu jest przeciętna płynność przejść tonalnych – widoczne są łączenia kolorów w subtelnych gradientach, co może przeszkadzać bardziej wymagającym widzom. W kontekście współpracy z PC, choć dla graczy jest to sprzęt fenomenalny, to do pracy z tekstem czy grafiką może nie być najlepszym wyborem, ze względu na brak wsparcia chromy 4:4:4. Pod względem użytkowym warto wspomnieć o kilku rozczarowaniach. Pilot w tym modelu naprawdę przypadł nam do gustu – jest dobrze zaprojektowany, a podświetlana klawiatura numeryczna to świetny dodatek, szczególnie gdy korzystamy z telewizora wieczorem. Niestety, działa głównie na podczerwień, więc zdarzało nam się kilka razy irytować, kiedy musieliśmy precyzyjnie celować w ekran. To trochę dziwne, biorąc pod uwagę, że w tej klasie cenowej spodziewaliśmy się bardziej nowoczesnych rozwiązań. Brak funkcji nagrywania czy obrazu w obrazie (PiP) też nas zaskoczył – to funkcje, które w tym segmencie często są standardem. Mimo tych wad, Philips OLED909 to telewizor, który zachwyca jakością obrazu, funkcjami dla graczy i unikalnymi dodatkami, jak Ambilight. Największe pytanie, jakie trzeba sobie zadać, brzmi: czy warto? To świetny sprzęt, ale jego wysoka cena sprawia, że nasuwa się pytanie czy jest to najlepszy wybór w stosunku ceny do jakości.