TCL C8K oferuje praktycznie wszystko, czego moglibyśmy oczekiwać od ekranu dla gracza. Jest zmienna częstotliwość odświeżania (VRR), automatyczny tryb gry (ALLM), Dolby Vision w grach oraz poprawnie działająca implementacja HGiG, która pomaga zachować zamysł twórców w tytułach HDR. Telewizor obsługuje także 120 Hz w niższych rozdzielczościach bez żadnych problemów, a nawet potrafi wyświetlić zawrotne 288 Hz w Full HD – to wartość, która z pewnością spodoba się fanom dynamicznych shooterów i sportówek na PC.
Na pokładzie znajdziemy również pasek GameBar – graficzny interfejs przypominający nieco wydłużoną konsolę Nintendo Switch. To właśnie dzięki niemu zyskujemy szybki dostęp do informacji o aktualnym trybie gry, liczbie klatek, formacie HDR i innych drobiazgach, które naprawdę ułatwiają życie graczowi. My oczywiście nie mogliśmy się oprzeć i uruchomiliśmy na C8K parę wyścigów w Forza Horizon – i musimy przyznać, wyglądało to i działało naprawdę świetnie.
Jest jednak drobny zgrzyt – w tak szybkim i ewidentnie gamingowym urządzeniu trochę szkoda, że producent zdecydował się na implementację tylko dwóch portów HDMI 2.1. Dla niektórych użytkowników, którzy korzystają z kilku konsol nowej generacji i np. soundbara z eARC, może to być pewne ograniczenie nie do przeskoczenia.
Tak jak wspominaliśmy wcześniej – choć The Frame przez większość czasu wyświetla zapewne obrazy i dzieła sztuki, Samsung uznał, że miłośnik Van Gogha może być równie dobrze zapalonym graczem. I trzeba przyznać, że The Frame 2025 ma prawie wszystko, by stać się pełnoprawnym telewizorem gamingowym.
Na pokładzie znajdziemy obsługę ALLM (automatyczny tryb gry) i zmiennej częstotliwości odświeżania (VRR) dzięki implementacji jednego portu HDMI 2.1. Telewizor bez problemu radzi sobie z niższymi rozdzielczościami przy wyższych częstotliwościach odświeżania i posiada rozbudowany Game Bar – znany już z innych modeli Samsunga – który pozwala na szybki podgląd i zmianę najważniejszych ustawień związanych z grami. I za to dostaje u nas dodatkowe punkty. Na wyróżnienie zasługuje także autorski upłynniacz ruchu Auto Motion Plus Game, który – i to warto podkreślić – działa bez podbijania input lagu. Samsung pozostaje jedynym producentem, który zdołał zaimplementować tę funkcję w sposób praktycznie niezauważalny pod względem opóźnień. Efekt? Dużo lepsza płynność w grach, zwłaszcza tych, które z trudem utrzymują stabilne 60 klatek. To rozwiązanie może realnie poprawić komfort rozgrywki w bardziej wymagających tytułach – szczególnie na konsolach, które nie zawsze dają radę z pełną płynnością zwłaszcza w grach AAA.
Jeśli chodzi o minusy – brak Dolby Vision traktujemy już jako standard w telewizorach Samsunga, więc nie ma się tu do czego specjalnie przyczepiać. Problemem jest jednak coś zupełnie innego. W najnowszej wersji systemu Tizen zniknęła opcja HGiG. Dosłownie – nie ma jej. To spore utrudnienie przy konfiguracji konsoli dla poprawnego wyświetlania treści HDR w grach. Trudno zrozumieć, dlaczego taka decyzja została podjęta, ale jedno jest pewne – to powinno zostać naprawione jak najszybciej. Mówimy przecież o marce, która przez lata wyznaczała standardy, jeśli chodzi o granie na telewizorze. Jeśli HGiG wróci – a mamy nadzieję, że tak się stanie – The Frame LS03F może śmiało aspirować do miana gamingowego telewizora z prawdziwego zdarzenia. Nie tylko jako ozdoba na ścianie, ale jako sprzęt, który naprawdę daje frajdę z grania.