Telewizor TCL MQLED85 oferuje wiele funkcji, które zwiększają komfort użytkowania, a centralnym punktem całej funkcjonalności jest system Google TV. Ten nowoczesny interfejs pozwala na łatwe przeszukiwanie treści, a także korzystanie z aplikacji dostępnych w sklepie Google Play. Użytkownicy mogą korzystać z wyszukiwania głosowego w języku polskim, co znacznie ułatwia nawigację i pozwala szybko odnaleźć interesujące programy, filmy czy aplikacje. Warto również zaznaczyć, że Google TV jest obecnie jedynym systemem na rynku, który nie ogranicza polskich użytkowników w dostępie do aplikacji, oferując największą ich dostępność spośród wszystkich dostępnych platform. Niemniej jednak, w kontekście tradycyjnego oglądania telewizji, telewizor ten ma swoje ograniczenia. Nie oferuje funkcji nagrywania, co może być istotnym minusem dla osób, które chciałyby zatrzymać swoje ulubione programy. Dodatkowo, brak opcji Picture-in-Picture (PIP) ogranicza możliwość jednoczesnego śledzenia kilku źródeł obrazu. Z drugiej strony, telewizor posiada funkcję "MultiVision", która pozwala na podział ekranu między telewizorem a urządzeniem mobilnym. Dzięki temu użytkownicy mogą korzystać z aplikacji na telefonie, jednocześnie mając włączony program telewizyjny. To rozwiązanie z pewnością przypadnie do gustu tym, którzy lubią wielozadaniowość i chcą jednocześnie oglądać telewizję oraz korzystać z mediów społecznościowych czy przeglądać internet na swoim smartfonie. Mimo pewnych ograniczeń, telewizor TCL MQLED85 prezentuje się jako solidna opcja dla użytkowników ceniących sobie nowoczesność i funkcjonalność.
GoogleTV na OLED820
Philips OLED820 działa na systemie Google TV, a to od razu stawia go w gronie telewizorów, które naprawdę dają swobodę użytkowania. To rewelacyjna platforma, której nie trzeba nikomu przedstawiać – znajdziemy tu niemal nieskończoną liczbę aplikacji, od popularnych serwisów VOD po niszowe programy czy gry. Google TV pozwala też personalizować ekran główny, dopasowując treści pod nasze preferencje, więc telewizor faktycznie „uczy się” naszego stylu oglądania. Ogromnym plusem jest również asystent głosowy od Google – szybki, naturalny i skuteczny. Potrafi zrozumieć nawet mniej oczywiste pytania, a w praktyce działa znacznie lepiej niż wielu konkurentów. Niestety, nie obyło się bez zgrzytu – funkcja screen mirroringu w trakcie testów zwyczajnie nie działała. Można to uznać za drobiazg, ale w 2025 roku takie rzeczy po prostu nie powinny się zdarzać.
Klasyczne funkcje OLED820
Jeśli chodzi o klasyczne dodatki, OLED820 nie stara się grać w konserwatywne nuty. Z jednej strony dostajemy podświetlany pilot z klawiaturą numeryczną, który jest całkiem dobrze zorganizowany i wygodny w obsłudze. Z drugiej – trzeba nim celować w ekran, bo działa na podczerwień, a to bardziej przypomina sprzęt sprzed dekady niż nowoczesny telewizor. Brakuje też kilku funkcji, które u konkurencji są często spotykane – nie ma nagrywania na USB z tunerów ani trybu PiP. Miłym akcentem wśród klasycznych rozwiązań jest natomiast wejście analogowe mini jack na słuchawki. To dziś rzadkość, a może okazać się przydatne – czy to dla seniora z dodatkową stacją słuchawkową, czy dla kogoś, kto chciałby podłączyć starsze głośniki.
AmbilightTV OLED820
Nie można też pominąć Ambilight, czyli funkcji, która jest znakiem rozpoznawczym Philipsa. To rozwiązanie wpływa nie tylko na sam wygląd telewizora, ale także na odbiór treści. System podświetlenia można ustawić w różny sposób od wielokolorowego trybu dynamicznie śledzącego obraz po spokojniejsze, statyczne podświetlenie. My zdecydowanie polecamy tę drugą opcję, bo delikatne światło za ekranem sprawia, że oglądane treści w połączeniu z matrycą OLED wyglądają jeszcze głębiej i bardziej angażująco. To prosty, a zarazem bardzo efektowny dodatek, który od lat nadaje telewizorą Philipsa charakteru.