
Optoma wypuściła na amerykański rynek projektor, który już od kilku miesięcy robi furorę w Europie. Photon Go to kieszonkowy ultrakrótki rzutnik z trzema laserami, baterią i Google TV, który mieści się w torbie i robi 100-calowy obraz niemal z brzegu szafki.
Sprzęt ma zaledwie 25 x 15 x 6 cm, a mimo to potrafi wyświetlić Full HD o przekątnej do 100 cali, stojąc zaledwie 25 cm od ściany. Nie jest to może 4K, ale i tak robi wrażenie – szczególnie że pokrywa 110% gamy BT.2020, wspiera HDR10 i HLG, ma autofocus, autokeystone i działa na Google TV z pełnym wsparciem dla Netflixa, Disney+ czy Prime Video.
Co z Europą i Polską?
Photon Go był dostępny w Europie już od lutego – w Niemczech kosztuje około 799 euro, w Wielkiej Brytanii 899 funtów, a w Polsce można go kupić za około 3899–4199 zł, w zależności od sklepu. Cena jak na UST z potrójnym laserem i Androidem TV – bardzo konkurencyjna.
Opinie użytkowników w Europie są w większości pozytywne, choć wszyscy zgodnie zaznaczają jedno: bateria to największe ograniczenie. 1,5 godziny oglądania wystarcza co najwyżej na jeden odcinek serialu lub krótszy film. Ale jakość obrazu, dźwięk (20 W z Dolby Atmos), szybkość działania i banalna konfiguracja są chwalone praktycznie wszędzie. W Polsce najwięcej plusów zbierają mobilność, cicha praca i dostęp do Google Cast. Minusy? Poza czasem baterii – brak 4K i zbyt wysokie opóźnienie dla graczy (27 ms).
Co dostają Amerykanie?
W USA urządzenie trafiło właśnie na Amazon i do B&H Photo z ceną 999 dolarów, co czyni go jednym z najtańszych projektorów UST z potrójnym laserem na rynku. Optoma kieruje go głównie do osób, które chcą mieć przenośne centrum rozrywki: na działkę, do ogrodu, akademika, sali treningowej czy jako podręczny ekran na wakacje.
Nie idealny, ale cholernie wygodny
Photon Go to sprzęt z jasno określoną misją – nie do kina domowego, ale do kina wszędzie. Z zasilaniem z powerbanka, Netflixem wbudowanym w system i automatycznym dostosowaniem obrazu wystarczy postawić go na stole, kliknąć “play” i cieszyć się seansem. Jeśli nie przeszkadza ci brak 4K i krótki czas działania na baterii – to może być najlepszy gadżet, jaki zabierzesz w plener tego lata.