LG OLED B5 vs TCL V6C

Porównanie bezpośrednie

Sprawdź najlepszą ofertę cenową:

LG OLED B5
4 299 

Sprawdź najlepszą ofertę cenową:

TCL V6C
1 399 

Dostępne przekątne: 48”55”65”77”83”

Dostępne przekątne: 43”50”55”65”75”

Matryca: WRGB OLED

Rozdzielczość: 3840x2160

System: WebOS

Rok modelowy: 2025

Wypełnij ankietę aby poznać wynik

Matryca: LCD VA

Rozdzielczość: 3840x2160

System: Google TV

Rok modelowy: 2025

Wypełnij ankietę aby poznać wynik

Ogólna ocena

7.8

5.2

  • Filmy i seriale w jakości UHD

    7.9

    4.9

  • Klasyczna telewizja, YouTube

    8.6

    5.0

  • Transmisje sportowe (telewizja i aplikacje)

    8.5

    3.9

  • Granie na konsoli

    9.2

    6.0

  • Telewizor jako monitor do komputera

    7.6

    4.0

  • Oglądanie przy mocnym świetle

    4.9

    3.6

  • Funkcje użytkowe

    7.9

    7.3

  • Aplikacje

    9.1

    9.6

  • Jakość dźwięku

    7.0

    5.8

Zalety

  • Perfekcyjna czerń i kontrast

  • Przyjemny obraz w formacie HDR

  • Znakomite możliwości do reprodukcji barw

  • Matryca OLED 120Hz - świetna płynność ruchu

  • 4 porty HDMI 2.1 i pełne wsparcie dla graczy ( VRR, ALLM, Dolby Vision Gaming, HGiG)

  • Bardzo niski input lag

  • Poprawne skalowanie treści i dobra cyfrowa obróbka

  • Wygodny system webOS z pilotem Magic

  • Wbudowana funkcja nagrywania na USB z wbudowanych tunerów DVB-T/T2

  • Atrakcyjna cena

  • Rozbudowany system GoogleTV z dużą biblioteką aplikacji

  • Przyzwoity kontrast dzięki matrycy VA

  • Całkiem nieźla działająca funkcja dynamicznego mapowania tonów (często ratuje telewizor w treściach HDR)

  • Niski input lag poniżej 15 ms

  • Obecność trybu ALLM i prostego Game Bara

  • Obsługa Dolby Vision Gaming (Xbox Series S/X)

  • Obsługa Dolby Atmos i DTS:X, ułatwiająca korzystanie z soundbara

Wady

No like
  • Przeciętna jasność i słabe radzenie sobie w jasnych pomieszczeniach

  • Brak obsługi formatów DTS

  • Różne wersje pilota w modelach pochodnych – trudno przewidzieć, którą wersję dostaniemy

  • Bardzo niska jasność (~200 nitów) = brak efektów kinowych

  • Wąskie pokrycie palety barw, szczególnie w treściach HDR

  • Kiepska implementacja Dolby Vision

  • Mocne smużenie przy dynamicznych scenach (matryca tylko 60 Hz)

  • Przeciętny upscaling – obraz bywa sztucznie wyostrzony

  • Nietypowy układ subpikseli utrudniający czytelność czcionek przy pracy z PC

  • Ograniczone kąty widzenia typowe dla matrycy VA

  • Telewizor radzi sobie słabo w mocno nasłonecznionych pomieszczeniach

  • System Google TV bywa ociężały i nie działa tak płynnie jak w droższych modelach

  • Brak funkcji nagrywania na USB i trybu PiP

Czy warto kupić? Werdykt

LG B5 to naprawdę dobry telewizor OLED, który pokazuje, że za bardzo dobrą jakość nie trzeba wcale wydawać fortuny. Oferuje głęboką czerń typową dla paneli organicznych, bardzo dobre odwzorowanie barw – szczególnie po kalibracji – oraz przyjemne wrażenia z oglądania filmów HDR. Wszystko to sprawia, że wieczorne seanse potrafią dostarczyć kinowych emocji nawet bez sięgania bo znacznie droższe ekrany. Na uznanie zasługuje także płynność obrazu oraz zestaw funkcji dla graczy. Matryca 120 Hz, niski input lag, pełne wsparcie dla HDMI 2.1, zmiennej częstotliwości odświeżania oraz trybu Dolby Vision Gaming czynią z B5 bardzo uniwersalny ekran – zarówno do grania, jak i oglądania sportu. Całość dopełnia przyjazny system webOS z pilotem typu Magic, który daje wygodny dostęp do treści i ułatwia obsługę. Nie wszystko jednak jest idealne. W porównaniu do modelu B4 da się zauważyć lekki spadek jasności, szczególnie w bardzo jasnych pomieszczeniach. Dla części użytkowników problemem może być również brak obsługi dźwięku DTS, co może wymusić kombinacje przy podłączaniu odtwarzaczy Blu-ray. Mimo to LG B5 pozostaje jednym z najrozsądniejszych wyborów dla tych, którzy chcą wejść w świat prawdziwego kina – bez przepłacania, ale też bez większych kompromisów. To ekran, który nie musi niczego udowadniać – po prostu cieszy oko świetnym obrazem i działa tak, jak powinien.

TCL V6C to telewizor, którego sens tkwi przede wszystkim w trzech elementach: systemie Google TV, kilku funkcjach przydatnych dla graczy i bardzo niskiej cenie. To właśnie Google TV jest jego największym atutem – daje dostęp do ogromnej biblioteki aplikacji, od najpopularniejszych serwisów streamingowych po mniej znane programy, a do tego pozwala korzystać z AirPlay, screen mirroringu czy wyszukiwania głosowego. Dla wielu użytkowników sam ten system może być wystarczającym powodem, by rozważyć zakup. Do tego dochodzą proste, ale praktyczne dodatki dla graczy, takie jak tryb ALLM, niski input lag czy Game Bar z podglądem parametrów, które sprawiają, że okazjonalne granie na konsoli staje się wygodniejsze. Trzecim argumentem, i chyba najważniejszym, jest cena – w tej klasie trudno znaleźć inny model z Google TV, który oferowałby tak szeroki dostęp do funkcji smart. Kiedy jednak przechodzimy do jakości obrazu, widać wyraźnie, z jak dużą ilością kompromisów mamy tu do czynienia. V6C jest telewizorem bardzo ciemnym. Kolory pozostają ubogie, a w bardziej wymagających scenach obraz bywa spłaszczony i pozbawiony detali. Kontrast zapewniany przez matrycę VA można uznać za przyzwoity, ale okupione jest to słabymi kątami widzenia. Do tego dochodzi smużenie w dynamicznych scenach sportowych, a także nienaturalny efekt upscalingu, który zamiast poprawiać szczegóły, często je sztucznie wyostrza. Dla kogo więc jest ten model? V6C to telewizor, który sprawdzi się jako proste urządzenie do codziennego oglądania telewizji czy YouTube’a, a jego największą siłą jest system operacyjny i niska cena. Jeśli jednak liczymy na tanie wrażenia kinowe, czy komfortowe granie w nowoczesne tytuły, model ten szybko pokaże swoje ograniczenia. Kupując go, trzeba więc jasno wiedzieć, na co się decydujemy to telewizor do prostych zadań, a nie sprzęt, który ma zachwycać jakością obrazu.

Wygląd telewizora

Wejścia HDMI
0 x HDMI 2.0, 4 x HDMI 2.1 (48Gbps)
3 x HDMI 2.0, 0 x HDMI 2.1
Inne wejścia
Wyjścia
Toslink (Optical audio), eARC (HDMI), ARC (HDMI)
Toslink (Optical audio), eARC (HDMI), ARC (HDMI)
Podłączenie do sieci
Wi-Fi 2.4GHz, Wi-Fi 5GHz, Ethernet (LAN) 100Mbps
Wi-Fi 2.4GHz, Wi-Fi 5GHz, Ethernet (LAN) 100Mbps
Jakość wykonania
BuildQuality-Good
Średnia
Rodzaj podstawy
Nogi
Nogi
Kolor ramki
Czarna
Grafitowa
Regulacja podstawy
Stała
Stała
Akcesoria
Podstawa
Podstawa

Kontrast i czerń

10/10

5.2/10

Strefowe wygaszanie: Nie

Kontrast:

Test LG OLED B5 Kontrast i detale w czerni

Wynik

:1

Test LG OLED B5 Kontrast i detale w czerni

Wynik

:1

Test LG OLED B5 Kontrast i detale w czerni

Wynik

:1

Test LG OLED B5 Kontrast i detale w czerni

Wynik

:1

Test LG OLED B5 Kontrast i detale w czerni

Wynik

:1

Test TCL V6C Kontrast i detale w czerni

Wynik

4,450:1

Test TCL V6C Kontrast i detale w czerni

Wynik

4,900:1

Test TCL V6C Kontrast i detale w czerni

Wynik

3,150:1

Test TCL V6C Kontrast i detale w czerni

Wynik

4,250:1

Test TCL V6C Kontrast i detale w czerni

Wynik

2,550:1

Efekt halo i widoczność detali w czerni:

Test LG OLED B5 Kontrast i detale w czerni
Test TCL V6C Kontrast i detale w czerni
Test LG OLED B5 Kontrast i detale w czerni
Test TCL V6C Kontrast i detale w czerni

Jeśli szukacie zmian względem zeszłorocznego LG B4, to od razu rozwiejemy wątpliwości – w tej kategorii nie znajdziecie ich w ogóle. I dobrze. Bo jak poprawiać coś, co już teraz ociera się o perfekcję? LG B5, jak na telewizor z matrycą organiczną WOLED przystało, oferuje czarne jak smoła sceny i kontrast, którego próżno szukać nawet w najdroższych ekranach LCD. Ekran jest czysty jak łza – żadnych prześwitów, żadnych smug, żadnych efektów halo, które potrafią zniszczyć atmosferę w kinowych scenach. Tutaj wszystko jest na swoim miejscu. Detale oddzielają się od czerni z chirurgiczną precyzją, nic się nie zlewa, nawet w najbardziej wymagających sekwencjach z filmów takich jak Zjawa czy Oblivion. To właśnie ten typ telewizora, który potrafi oczarować Was szczególnie wtedy, gdy w pokoju robi się całkowicie ciemno. Gdy gasną światła, LG B5 gra pierwsze skrzypce – i to koncertowo. W tych warunkach OLED błyszczy najmocniej, a nawet topowe modele LCD – mimo zaawansowanego wygaszania i setek stref – zostają po prostu w tyle.

TCK V6C korzysta z matrycy VA, czyli rozwiązania, które w budżetowych telewizorach uchodzi za całkiem sensowny wybór. Tego typu panel oferuje wysoki kontrast i potrafi zapewnić przyjemne wrażenia szczególnie podczas wieczornych seansów filmowych. Oczywiście, w tej klasie cenowej trudno oczekiwać lokalnego wygaszania – tej technologii tu po prostu nie ma. Efekt jest taki, że czerń nie będzie tak głęboka i smołowata jak w droższych konstrukcjach, a momentami może przypominać raczej odcień granatu. Na szczęście łatwo to obejść – wystarczy włączyć delikatne światło za telewizorem albo postawić małą lampkę w rogu pokoju, by oko „oszukało się” i czernie wyglądały znacznie lepiej. Jak na sprzęt z tej półki, kontrast można więc uznać za przyzwoity i wystarczający do codziennego oglądania.

Jakość efektu HDR

6.2/10

3.2/10

Wspierane formaty
HDR10, Dolby Vision, Dolby Vision IQ, HLG
HDR10, HDR10+, Dolby Vision, HLG
Pokrycie palety barw
DCI P3: 99.5%, Bt.2020: 75.8%
DCI P3: 80.3%, Bt.2020: 58.9%

Pomiar jasności w HDR:

Test LG OLED B5 Jakość efektu HDR

Wynik

587 nit

Test LG OLED B5 Jakość efektu HDR

Wynik

593 nit

Test LG OLED B5 Jakość efektu HDR

Wynik

628 nit

Test LG OLED B5 Jakość efektu HDR

Wynik

589 nit

Test LG OLED B5 Jakość efektu HDR

Wynik

470 nit

Test TCL V6C Jakość efektu HDR

Wynik

149 nit

Test TCL V6C Jakość efektu HDR

Wynik

163 nit

Test TCL V6C Jakość efektu HDR

Wynik

193 nit

Test TCL V6C Jakość efektu HDR

Wynik

172 nit

Test TCL V6C Jakość efektu HDR

Wynik

196 nit

Scena z filmu “Pan” (około 2800 nitów)

Test LG OLED B5 Jakość efektu HDR
Test TCL V6C Jakość efektu HDR

Scena z filmu “Billy Lynn” (około 1100 nitów)

Test LG OLED B5 Jakość efektu HDR
Test TCL V6C Jakość efektu HDR

Statyczny HDR10

Test LG OLED B5 Jakość efektu HDR
Test TCL V6C Jakość efektu HDR

Dynamiczny: Dolby Vision

Dynamiczny: Dolby Vision

Test LG OLED B5 Jakość efektu HDR
Test TCL V6C Jakość efektu HDR

Wykres jasności HDR:

TCL V6C

Luminancja HDR

LG OLED B5

Luminancja HDR

Jasność barw RGB

LG B5 to umiarkowanie jasny telewizor OLED. Niezależnie od sceny – potrafi wygenerować około 500 nitów szczytowej jasności. I, co ciekawe, robi to nawet w pełnoekranowych ujęciach zalanych bielą, gdzie większość OLED-ów zwykle dawała ciała. Zatem czy ten ekran nadaje się do filmów HDR? Owszem – i to jak najbardziej, bo taka jasność pozwala już naprawdę poczuć magię efektów HDR. Warto jednak zaznaczyć, że względem ubiegłorocznego modelu B4, nowy B5 jest ciemniejszy – i to o około 100 nitów. Może wydaje się, że to niewiele, ale przy tak średnich wartościach szczytowych robi to już całkiem sporą różnicę. Na szczęście telewizor nadrabia innym atutem – świetnym pokryciem palety barw DCI-P3 i BT.2020. Dzięki temu filmy w HDR wyglądają naprawdę kolorowo, żywo i robią wrażenie nawet w bardziej wymagających scenach.

Jeśli chodzi o HDR, TCK V6C wyraźnie pokazuje, że nie jest to jego mocna strona. Szczytowa jasność w okolicach 200 nitów sprawia, że trudno mówić o prawdziwych efektach HDR – obraz zwyczajnie pozostaje zbyt ciemny, by wydobyć detale w jasnych scenach czy oddać odpowiednią dynamikę. Choć telewizor formalnie wspiera wiele formatów HDR, w praktyce nie jest przystosowany do tak wymagających treści. Brak dodatkowych powłok poszerzających kolory, takich jak QLED czy PFS LED, dodatkowo ogranicza atrakcyjność obrazu – w bardziej widowiskowych produkcjach barwy mogą wydawać się wyblakłe w porównaniu z droższymi konstrukcjami. V6C sprawdzi się więc przede wszystkim jako telewizor do codziennej telewizji, YouTube’a czy materiałów w SDR, a nie jako sprzęt do kinowych wrażeń w wysokiej jakości.

Barwy fabrycznie

8.2/10

4.8/10

Test LG OLED B5 Barwy fabrycznie
Test TCL V6C Barwy fabrycznie

Tryb Fabryczny

Po Kalibracji

Test LG OLED B5 Barwy fabrycznie
Test TCL V6C Barwy fabrycznie

Tryb Fabryczny

Po Kalibracji

B5 przetestowaliśmy w trybie Filmmaker i… chcielibyśmy częściej widywać takie telewizory prosto po wyjęciu z pudełka. Naprawdę. Balans bieli jest bardzo dobrze ustawiony – praktycznie nie ma się do czego przyczepić. No dobrze, jeśli bardzo się uprzeć, można zauważyć delikatny niedobór niebieskiego, co sprawia, że całość może mieć lekko żółtawy odcień. Ale to już nasze redakcyjne czepialstwo. Większość z Was pewnie tego nawet nie zauważy. Minimalne zastrzeżenia mamy też do zarządzania jasnością w formacie HDR. Krzywa EOTF – czyli ta odpowiedzialna za to, jak telewizor rozkłada jasność w scenie – znajduje się nieco poniżej ideału. W praktyce może się zdarzyć, że najciemniejsze fragmenty obrazu zostaną wyświetlone zbyt ciemno i po prostu… znikną. Ale to są detale, które wychodzą dopiero w pomiarach. Generalnie: jesteśmy pod wrażeniem. Ale wiemy też, że telewizory LG bardzo dobrze reagują na profesjonalną kalibrację. Można z nich wyciągnąć niemal referencyjny obraz, więc – choć fabrycznie jest już bardzo dobrze – pozwoliliśmy sobie pójść krok dalej i dopracować wszystko do końca.

Testy odwzorowania barw zaczęliśmy od trybu Filmmaker, który w teorii powinien być najlepszym wyborem prosto po wyjęciu telewizora z pudełka. Z pewnością wypada lepiej niż tryby Eco czy Dynamiczny, które mocno ingerują w obraz i psują jego naturalny charakter. Jak możecie zobaczyć na wykresach, fabryczne zestrojenie V6C nie należy do idealnych, choć tragedii też nie ma. Największym problemem okazał się niedobór czerwieni – telewizor wyraźnie „ochładza” obraz, co widać szczególnie na ludzkich twarzach, dających efekt „trupiej skóry”. To właśnie ta kwestia była najbardziej dokuczliwa w codziennym oglądaniu. Patrząc na paletę barw w treściach HDR, niedostatki w czerwieni również są zauważalne, a ich źródłem jest stosunkowo wąskie pokrycie przestrzeni barw. Oczywiście każdy telewizor można poddać kalibracji, dlatego postanowiliśmy sprawdzić, jak V6C zachowa się po takim zabiegu.

Barwy po kalibracji

9.1/10

5.2/10

Test LG OLED B5 Barwy po kalibracji
Test TCL V6C Barwy po kalibracji
Test LG OLED B5 Barwy po kalibracji
Test TCL V6C Barwy po kalibracji

Musimy przyznać, że z LG B5 nie mieliśmy wiele pracy. To jeden z tych telewizorów, które już na starcie wyglądają dobrze, ale po kalibracji… potrafią naprawdę zaimponować. Balans bieli udało się wyprowadzić niemal idealnie – do poziomu błędów niewidocznych dla ludzkiego oka, o ile nie jesteście zawodowym kolorystą z lupą przy ekranie. Udało nam się też opanować tendencję telewizora do lekkiego przygaszania najciemniejszych detali, szczególnie w scenach HDR. Po odpowiednim zestrojeniu wszystko wygląda spójnie: czerń nadal głęboka, ale nie pożerająca informacji. Światła zachowują naturalny błysk, a kolory – zgodność z wizją reżysera. To naprawdę jeden z tych modeli, które pokazują, że nie trzeba wydawać fortuny, by mieć obraz niemal referencyjny. Jeśli możecie zdecydować się na profesjonalną kalibrację – to zdecydowanie warto w przypadku B5.

Moi drodzy – tak trudnej „bitwy kalibracyjnej” nie stoczyliśmy od lat. V6C okazał się jednym z najbardziej opornych telewizorów, z jakimi mieliśmy do czynienia w redakcji. Same próby korekt zajęły nam kilka roboczogodzin i wymagały naprawdę sporej cierpliwości. Udało się w końcu lekko ocieplić odcienie skóry, dzięki czemu twarze przestały wyglądać jak żywcem wyciągnięte z horroru, co było bolączką ustawień fabrycznych. Niestety, na tym nie koniec – telewizor reagował na nasze poprawki w balansie bieli w sposób całkowicie nieprzewidywalny. Tam, gdzie spodziewaliśmy się stabilizacji obrazu w danym obszarze, pojawiały się kolejne błędy, a pomiary Color Checker pokazywały odchylenia, których nie dało się racjonalnie wytłumaczyć. Trudno orzec, czy winne było oprogramowanie, czy sama konstrukcja, ale jedno jest pewne – V6C postawił wyjątkowo silny opór. Ostatecznie kalibracja przyniosła poprawę, szczególnie w treściach SDR, gdzie obraz stał się przyjemniejszy i bardziej naturalny. Trzeba jednak jasno zaznaczyć, że ograniczenia konstrukcyjne pozostały. Telewizor nadal spłaszcza obraz w materiałach HDR i ma wyraźne braki w odwzorowaniu barw. To sprzęt przeznaczony raczej do codziennego oglądania telewizji czy materiałów w SDR niż do kinowych seansów w najwyższej jakości.

Płynność przejść tonalnych

7.2/10

7/10

Test LG OLED B5 Płynność przejść tonalnych
Test TCL V6C Płynność przejść tonalnych
Test LG OLED B5 Płynność przejść tonalnych
Test TCL V6C Płynność przejść tonalnych
Test LG OLED B5 Płynność przejść tonalnych
Test TCL V6C Płynność przejść tonalnych
Test LG OLED B5 Płynność przejść tonalnych
Test TCL V6C Płynność przejść tonalnych

LG B5 radzi sobie z gradacją kolorów całkiem przyzwoicie. W jasnych scenach, gdzie mamy łagodne przejścia między odcieniami skóry, nieba czy tła, telewizor łączy kolory płynnie i bez zgrzytów. Na pierwszy rzut oka – jest dobrze, szczególnie biorąc pod uwagę cenę. Ale wystarczy sięgnąć po trudniejszy materiał – te ciemniejsze, bardziej wymagające sceny z dużą ilością subtelnych przejść – i zaczynają się schody. Pojawiają się drobne artefakty, fałszywe kontury, lekkie zgrubienia. To wciąż nie jest poziom, który razi czy odciąga uwagę od fabuły, ale różnica względem droższych modeli WOLED – i tym bardziej ekranów QD-OLED – staje się widoczna.

Jeśli chodzi o płynność przejść tonalnych, to w codziennym oglądaniu nie wygląda to najgorzej. W większości scen obraz wygląda gładko, a kolory łączą się bez widocznych zakłóceń. Można więc spokojnie oglądać filmy czy seriale bez obawy o rażące artefakty. Problem zaczyna się dopiero w bardziej ekstremalnych momentach – przy bardzo jasnych lub wyjątkowo ciemnych scenach V6C pokazuje swoje ograniczenia. Widać wtedy delikatne „schodkowanie” kolorów, czyli brak idealnie płynnych przejść. Na szczęście są to sytuacje raczej sporadyczne.

Upscaling i obróbka cyfrowa obrazu

7.5/10

5/10

Obraz bez overscanu na sygnale SD
No
OK
Funkcja wygładzania przejść tonalnych
OK
OK

Funkcja wygładzania przejść tonalnych

Test LG OLED B5 Skalowanie obrazu i płynność przejść tonalnych
Test TCL V6C Skalowanie obrazu i płynność przejść tonalnych

Obraz bez overscanu na sygnale SD

Test LG OLED B5 Skalowanie obrazu i płynność przejść tonalnych
Test TCL V6C Skalowanie obrazu i płynność przejść tonalnych

LG B5 naprawdę pozytywnie zaskoczył nas pod względem radzenia sobie z treściami niższej jakości. Dzięki funkcjom poprawy i wygładzania obrazu, materiały w rozdzielczości HD czy nawet SD zyskują drugie życie. Co ważne – po włączeniu tej opcji na poziomie „niski” lub „średni”, nie mamy wrażenia, że obraz jest sztucznie zmiękczony czy wygładzony na siłę. Szczegóły zostają na miejscu, ziarno filmowe nie znika, a krawędzie obiektów nie wyglądają jak wyprane 😉. To naprawdę użyteczne narzędzie – zwłaszcza jeśli oglądacie telewizję naziemną, archiwalne materiały czy treści z YouTube w niższych rozdzielczościach. Obraz jest czysty, spójny i zwyczajnie miły dla oka.

Skalowanie jako takie działa bardzo dobrze – nawet treści o słabej jakości są odwzorowane z zaskakującą wiernością. Niestety, nie obyło się bez małego zgrzytu. Choć w menu znajdziemy opcję wyłączenia overscanu, to telewizor nadal miewa problemy z poprawnym wyświetlaniem obrazu o bardzo niskiej rozdzielczości. Niby detal, ale przy oglądaniu starszych materiałów – może być irytujący.

Jeśli chodzi o upscaling, V6C nie wnosi tu nic rewelacyjnego. Treści o niższej jakości są mocno wyostrzone, przez co obraz wygląda mocno nienaturalnie, momentami wręcz sztucznie. Można to częściowo złagodzić, obniżając poziom ostrości w ustawieniach, ale efekt nie jest spektakularny. Obraz wciąż pozostaje daleki od ideału. Lepiej wypada sama obróbka cyfrowa. Funkcja odpowiadająca za wygładzanie przejść tonalnych działa całkiem skutecznie, szczególnie na średnim ustawieniu, gdzie obraz faktycznie wygląda na gładszy. Niestety, jej działanie jest dość agresywne – ingeruje mocno w całość scenerii, przez co aktorzy na pierwszym planie zaczynają wyglądać jak bohaterowie super gładkich telenoweli. Dlatego raczej nie polecalibyśmy korzystania z tej opcji, jeśli zależy nam na naturalnym odbiorze obrazu.

Smużenie i płynność ruchu

8.5/10

3/10

Maksymalne odświeżanie matrycy
120Hz
60Hz
Opcja poprawy płynności filmów
OK
OK
Opcja redukcji smużenia
OK
No
Funkcja BFI 60Hz
Tak, 60Hz (obraz migocze)
-
Funkcja BFI 120Hz
Tak, 120Hz
-
Spadek jasności przy użyciu BFI
49%
-%

Smużenie przy odświeżaniu do 120Hz (tak jak konsola i sport):

LG B5 to telewizor z matrycą OLED 120 Hz. Może nie brzmi to tak efektownie jak marketingowe „144 Hz” czy „165 Hz” spotykane w monitorach dla graczy, ale szczerze? I tak płynność wypada świetnie. Obraz jest ostry, płynny i po prostu przyjemny do oglądania – nawet wtedy, gdy na ekranie dzieje się naprawdę dużo. Organiczna matryca robi swoje – czas reakcji pikseli jest niemal natychmiastowy, dzięki czemu nie ma mowy o smużeniu czy rozmyciach, które potrafią popsuć dynamiczne ujęcia. Sport, dynamiczne gry – wszystko wygląda czytelnie i wyraźnie.

Do dyspozycji mamy też klasyczny upłynniacz LG, czyli TruMotion. To on pozwala wygładzić filmy kręcone w 24 klatkach – czyli, mówiąc wprost, większość tego, co oglądacie na Netflixie czy z płyt Blu-ray. Jeśli ustawicie niższe wartości suwaka „De-Judder”, dostaniecie obraz bliższy kinowemu – z lekkim szarpnięciem, ale bez sztuczności. Wyższe ustawienia? Efekt opery mydlanej gwarantowany. Na szczęście LG daje Wam wybór i można zestroić wszystko tak, jak lubicie.

Smużenie i płynność ruchu to obszar, w którym V6C szybko ujawnia swoje ograniczenia. To telewizor 60 Hz, więc trudno było oczekiwać cudów tutaj cudów. Przy dynamicznych scenach sportowych obraz wypada raczej przeciętnie. Najbardziej widać to w ciemniejszych sceneriach, gdzie za poruszającymi się obiektami ciągną się wyraźne smugi i rozmyte „łuny”, co potrafi dość mocno rozpraszać. To zdecydowanie słabszy punkt tej konstrukcji. Na szczęście znajdzie się też mały plus. V6C został wyposażony w upłynniacz ruchu, który działa podczas oglądania filmów. Dzięki niemu produkcje nagrane w 24 klatkach na sekundę, czyli praktycznie wszystkie kinowe tytuły oraz seriale, mogą wyglądać bardziej płynnie niż zostały nagrane w rzeczywistości. Co ważne, intensywność efektu można dopasować do własnych preferencji – od lekkiego wygładzenia aż po pełen „efekt opery mydlanej”.

Funkcje dla graczy

10/10

4/10

  • ALLM
    Yes
    Yes
  • VRR
    Yes
    No
  • Zakres VRR
    40 - 120Hz
    No
  • Tryb Dolby Vision Gra
    Yes
    Yes
  • Poprawna implementacja HGiG
    Yes
    No
  • 1080p@120Hz
    Yes
    No
  • 1440p@120Hz
    Yes
    No
  • 4K@120Hz
    Yes
    No
  • Game bar
    Yes
    Yes

Na rynku jest już trochę telewizorów z łatką „dla graczy”, które w praktyce nie rozumieją, co to znaczy. LG B5 nie jest jednym z nich. Tutaj wszystko się zgadza – są cztery porty HDMI 2.1, jest 120 Hz, jest VRR i ALLM, i jest też Game Bar, który faktycznie się przydaje, a nie tylko dobrze wygląda w folderze reklamowym. Podłączacie konsolę – działa. Ustawicie 4K przy 120 Hz – działa. Macie Xboxa i chcecie grać w Dolby Vision – też działa. I to nie na zasadzie „teoretycznie obsługuje”, tylko naprawdę włącza się, wygląda dobrze i nie trzeba grzebać w ustawieniach przez pół godziny. Do tego dochodzi jeszcze tryb obrazu HGiG, który LG zaimplementowało tak, jak trzeba – co znaczy, że HDR w grach nie robi z ekranu lampy błyskowej, tylko pokazuje dokładnie to, co powinien. Nie ma tu żadnych niespodzianek, żadnych dziwnych ograniczeń, żadnych „ale”. I wiecie co? Tak powinno być. Brawa dla LG B5!

Mimo że V6C nie jest telewizorem projektowanym z myślą o zapalonych graczach, TCL dorzucił do niego kilka funkcji, które mogą spodobać się tym bardziej okazjonalnym. Nie znajdziemy tu matrycy 120 Hz ani złączy HDMI 2.1, ale jest tryb ALLM, który automatycznie przełącza telewizor w tryb niskiego opóźnienia. Do tego dochodzi całkiem praktyczny Game Bar – prosty panel z możliwością podglądu podstawowych parametrów, zmianą trybu obrazu czy nawet włączeniem wirtualnego celownika na ekranie. Ciekawostką jest także obsługa Dolby Vision Gaming, przeznaczona dla konsol Xbox Series S/X – miły dodatek, choć w praktyce nie daje tak wiele, jak w droższych konstrukcjach. Największym problemem pozostaje jednak konfiguracja HDR. Funkcja HGiG, odpowiedzialna za dostosowanie jasności i kontrastu gier do możliwości panelu, nie reaguje tak, jak byśmy tego oczekiwali – obraz potrafi być przesadnie ciemny albo zbyt spłaszczony. W efekcie lepszym rozwiązaniem okazuje się po prostu granie w trybie SDR, gdzie V6C działa stabilnie i nie próbuje udawać telewizora do HDR.

Input lag

9.9/10

10/10

SDR

1080p60
9 ms
14 ms
1080p120
5 ms
2160p60
9 ms
13 ms
2160p120
5 ms

HDR

2160p60
9 ms
13 ms
2160p120
5 ms
4320p60

Dolby Vision

2160p60 DV
22 ms
13 ms
2160p120 DV
13 ms

Tutaj nie będziemy się rozpisywać – LG B5 ma po prostu świetny input lag. Dla treści 60 Hz osiąga wyniki poniżej 10 ms, a dla 120 Hz schodzi nawet do około 5 ms. To wartości, do których nie da się uczciwie przyczepić. Po prostu działa natychmiast, bez opóźnień, bez niespodzianek. No… prawie. Bo jak zwykle, pojawia się drobna gwiazdka przy trybie Dolby Vision Gaming. W tym trybie czas reakcji delikatnie rośnie. To nic dramatycznego – wciąż są to wartości bardzo niskie, raczej nieodczuwalne podczas grania – ale jeśli gracie wyłącznie w tytuły turniejowe i walczycie o każdą milisekundę na XBOXie, warto o tym pamiętać.

Pomiar input lagu wskazuje wartości poniżej 15 ms, czyli poziom, którego w praktyce trudno wychwycić gołym okiem. Nawet w dynamicznych grach akcja pozostaje responsywna, a sterowanie płynne. To wynik, który można śmiało uznać za bardzo dobry i spokojnie wystarczający dla większości graczy, nawet jeśli V6C nie jest sprzętem stricte gamingowym.

Współpraca z komputerem

7.6/10

4/10

Chroma 444 (maksymalna rozdzielczość i odświeżanie)
Tak
Tak
Czytelność czcionek
Dobra
Średnia
Czytelność ciemnego tekstu i kształtów
Bardzo dobra
Średnia
Input lag w trybie PC (4K, maksymalne odświeżanie)
5ms
13ms
Układ subpikseli matrycy
RWBG
BGR
Maksymalna częstotliwość odświeżania
120Hz
60Hz
G-Sync
Tak
Nie
Test LG OLED B5 Współpraca z komputerem
Test TCL V6C Współpraca z komputerem

LG B5 to telewizor, który świetnie dogaduje się z komputerem. Nie znajdziecie tu gamingowych bajerów typu 144 czy 165 Hz, ale czy to naprawdę jest komuś potrzebne? Dzięki matrycy 120 Hz, niskiemu input lagowi i obsłudze G-Sync, to naprawdę bardzo dobry ekran do grania na PC. Bez zacięć, bez tearingu, z błyskawiczną reakcją.

Ale nie tylko do grania. Na B5 można też całkiem komfortowo... po prostu pracować. Telewizor poprawnie obsługuje chroma 4:4:4, więc czcionki są czytelne, interfejsy wyraźne, a oczy nie bolą od zamazanych liter. To nie jest oczywiste, nawet wśród droższych modeli. Jest jednak jedno „ale” – i to nie tylko w przypadku B5, ale każdego OLED-a z matrycą WOLED. Układ subpikseli RWGB może powodować delikatny cień przy krawędziach czcionek. To nie jest coś, co rzuca się w oczy z kanapy. Zauważy to raczej tylko ktoś, kto siedzi z nosem przy ekranie i spędza pół dnia w Excelu.

Współpraca z komputerem PC wypada tylko częściowo zadowalająco. Telewizor wspiera chroma 4:4:4, więc na pierwszy rzut oka czcionki prezentują się całkiem przyzwoicie. Problem pojawia się dopiero wtedy, gdy przyjrzymy się im z bliska – pod mikroskopem okazało się, że TCL zastosował w V6C nietypowy układ subpikseli. Zamiast klasycznego pionowego rozmieszczenia mamy tu poziomy układ, który w praktyce powoduje różne artefakty i nierówności w wyświetlaniu liter. Czcionki bywają przez to postrzępione, a przy dłuższej pracy tekst potrafi męczyć wzrok. Trudno więc traktować V6C jako sensowny zamiennik monitora – do okazjonalnego uruchomienia przeglądarki czy obejrzenia treści z komputera się nada, ale w roli głównego ekranu do pracy kompletnie się nie sprawdzi. O funkcjach gamingowych także nie ma tu co mówić, bo ich po prostu nie znajdziemy.

Kąty widzenia

7.4/10

2.9/10

Spadek jasności pod kątem 45 stopni
31%
79%

Pod względem kątów widzenia LG B5 wypada bardzo dobrze – dokładnie tak, jak można się tego spodziewać po matrycy WOLED. Niezależnie od tego, z której strony usiądziecie, obraz zachowuje swoją jakość. Kolory nie bledną, kontrast nie leci na łeb, a detale nadal są dobrze widoczne. Trzeba jednak uczciwie dodać, że to nie jest poziom QD-OLED-ów od Samsung Display. Te potrafią jeszcze lepiej trzymać nasycenie barw pod ekstremalnymi kątami. Ale jeśli nie planujecie oglądać filmów siedząc pod kątem 90 stopni – B5 w zupełności wystarczy. To jeden z tych telewizorów, na które po prostu dobrze się patrzy – z każdej strony.

Kąty widzenia w V6C to klasyczny kompromis, jaki znamy z matryc VA. Zyskujemy solidną czerń przy oglądaniu na wprost, ale wystarczy lekko przesunąć się w bok, by obraz wyraźnie stracił na jakości – kolory blakną, a kontrast spada. To typowe ograniczenie tej technologii i raczej nie zaskoczy nikogo, kto miał wcześniej do czynienia z telewizorami. W praktyce oznacza to, że V6C najlepiej sprawdza się w ustawieniu „dla jednej kanapy” – gdy oglądamy prosto przed ekranem, czerń prezentuje się przyzwoicie, ale większe grono widzów rozsadzonych po całym salonie szybko zauważy różnice w wyświetlanym obrazie.

Sprawność ekranu w dzień

4.9/10

3.6/10

Powłoka matrycy
Błyszcząca
Satynowy
Tłumienie odbić
Przyzwoite
Przyzwoite
Czerń w trakcie dnia
Bardzo dobra
Dobra
Test LG OLED B5 Sprawność ekranu w dzień
Test TCL V6C Sprawność ekranu w dzień
Test LG OLED B5 Sprawność ekranu w dzień
Test TCL V6C Sprawność ekranu w dzień

Jasność matrycy

Średnia jasność SDR

TCL V6C: 210 cd/m2

LG OLED B5: 279 cd/m2

LG B5 to telewizor, który najlepiej czuje się po zmroku. Ale gdy wpada słońce, robi się pod górkę. Jasność tego modelu jest raczej przeciętna, a warstwa tłumiąca odbicia… też przeciętna. Nie ma tu specjalnych powłok, które radzą sobie z refleksami czy bardzo jasnym światłem dziennym. Jeśli więc planujecie postawić ten telewizor naprzeciwko dużego, niezasłoniętego okna – może być poprostu ciężko coś zobaczyć.

Na szczęście jest coś, co warto pochawlić: błyszcząca matryca WOLED dobrze trzyma nasycenie kolorów. Nawet w trudnych warunkach obraz nie blaknie i nie robi się „wyprany”, jak to bywa w niektórych modelach telewizorów. Generalnie da się oglądać, ale jeśli szukacie telewizora typowo „do jasnego salonu”, to B5 nie powinien być tym pierwszym wyborem.

Sprawność V6C w ciągu dnia nie należy do jego mocnych stron. To telewizor stosunkowo ciemny, dlatego w mocno nasłonecznionych pomieszczeniach zwyczajnie nie daje sobie rady. Satynowa powłoka matrycy w pewnym stopniu tłumi odbicia i faktycznie ogranicza uciążliwe refleksy, ale to za mało, by mówić o pełnym komforcie oglądania. Gdy do pokoju wpada sporo naturalnego światła, ekran nie jest w stanie się przez nie „przebić”, przez co obraz staje się przygaszony i mało czytelny. V6C to sprzęt, który zdecydowanie lepiej czuje się w wieczornym seansie niż w słoneczne południe.

Szczegóły dotyczące matrycy

Rodzaj widma podświetlenia
White LED
Wersja oprogramowania podczas testów
33.20.70
V8-0008T01-LF1V441.001532
Procesor obrazu
rtd6748 2gb ram

Struktura subpikseli matrycy:

Jednorodność matrycy i termowizja:

Test LG OLED B5 Szczegóły dotyczące matrycy
Test TCL V6C Szczegóły dotyczące matrycy

Funkcje telewizora

7.9/10

7.3/10

  • Wejścia HDMI
    0 x HDMI 2.0, 4 x HDMI 2.1 48Gbps
    3 x HDMI 2.0, 0 x HDMI 2.1
  • Wyjścia
    Toslink (Optical audio), eARC (HDMI), ARC (HDMI)
    Toslink (Optical audio), eARC (HDMI), ARC (HDMI)
  • Podłączenie do sieci
    Wi-Fi 2.4GHz, Wi-Fi 5GHz, Ethernet (LAN) 100Mbps
    Wi-Fi 2.4GHz, Wi-Fi 5GHz, Ethernet (LAN) 100Mbps
  • Odbiór telewizji
    DVB-T, DVB-T2, DVB-S, DVB-S2, DVB-C
    DVB-T, DVB-T2, DVB-S, DVB-S2, DVB-C

Funkcje klasyczne:

  • Nagrywanie na USB (TV naziemna)
    Tak
    Nie
  • Programowanie nagrań
    Tak
    Nie
  • Obraz w obrazie (PiP)
    Nie
    Nie
  • Pilot RF (bez konieczności celowania w ekran)
    Tak
    Tak
  • Podświetlany pilot
    Nie
    Nie
  • Telegazeta
    Tak
    Tak
  • Tryb tylko dźwięk
    Tak
    Tak
  • Podłączenie słuchawek bluetooth do telewizora
    Tak
    Tak
  • Słuchawki bluetooth i głośniki telewizora jednocześnie
    Tak
    Tak

Funkcje Smart:

  • AirPlay
    Tak
    Tak
  • Screen mirroring (Windows Miracast)
    Tak
    Tak
  • Wyszukiwanie głosowe
    Tak
    Tak
  • Wyszukiwanie głosowe po polsku
    Tak
    Tak
  • Możliwość podłączenia klawiatury i myszki
    Tak
    Tak
Test LG OLED B5 Funkcje telewizora
Test LG OLED B5 Funkcje telewizora
Test LG OLED B5 Funkcje telewizora
Test LG OLED B5 Funkcje telewizora
Test LG OLED B5 Funkcje telewizora
Test LG OLED B5 Funkcje telewizora
Test TCL V6C Funkcje telewizora
Test TCL V6C Funkcje telewizora
Test TCL V6C Funkcje telewizora
Test TCL V6C Funkcje telewizora
Test TCL V6C Funkcje telewizora
Test TCL V6C Funkcje telewizora
Test TCL V6C Funkcje telewizora
Test TCL V6C Funkcje telewizora

Funkcje użytkowe

Choć LG B5 to sprzęt nowoczesny, nie zapomniano tu o tych, którzy czasem chcą po prostu... obejrzeć telewizję. Bez aplikacji, bez kont, bez logowania się gdziekolwiek. Znajdziemy tu wbudowane tunery DVB-T2 i możliwość nagrywania na USB, z przejrzystym i szybkim przewodnikiem EPG. Mało? Jest nawet działająca telegazeta – dla wielu pewnie relikt, dla innych codzienność. Na plus zaliczamy też opcję wyłączenia obrazu i zostawienia samego dźwięku, co świetnie sprawdza się przy słuchaniu muzyki. A jeśli chcecie oglądać po cichu – bez problemu sparujecie słuchawki Bluetooth, bez walki z ustawieniami i bez opóźnień. Wszystko działa jak trzeba.

SMART TV: webOS

Największym wyróżnikiem systemu webOS – wciąż! – pozostaje sposób sterowania. Pilot Magic, który dostajemy z LG B5 (w naszym egzemplarzu B56 – wersja bez klawiatury numerycznej), działa niczym magiczna różdżka. Wskazujemy, klikamy, wybieramy. I to po prostu… działa. Intuicyjnie, szybko i bez zbędnego klikania strzałkami w prawo-lewo. Do tego dochodzi asystent głosowy AI – całkiem sprawny. Można go wywołać bezpośrednio z pilota i za pomocą głosu przeszukiwać treści, zmieniać ustawienia czy przełączać źródła. WebOS sam w sobie nie jest może najbardziej "nowoczesnym" systemem na rynku, a wbudowane reklamy mogą irytować, ale jeśli chodzi o wygodę użytkowania – szczególnie z pilotem Magic – nadal wyprzedza konkurencję o krok.

SmartTV: GoogleTV

Największym atutem V6C jest system operacyjny Google TV. To rozbudowana platforma, która daje dostęp do ogromnej bazy aplikacji – od YouTube’a, Netflixa, Disney+ i HBO Max, aż po mniej popularne programy, które można łatwo pobrać ze sklepu Google. Do tego dochodzą przydatne funkcje, takie jak AirPlay, screen mirroring czy wyszukiwanie głosowe. Trzeba jednak pamiętać, że Google TV nie należy do najlżejszych systemów. W przypadku V6C, będącego telewizorem budżetowym, czasem widać przycięcia i wolniejsze reakcje interfejsu. Nie psuje to codziennego użytkowania, ale potrafi być odczuwalne, szczególnie w porównaniu z droższymi modelami TCL czy konkurencji.

Funkcje klasyczne

V6C nie zapomina także o rozwiązaniach dla tych, którzy korzystają z telewizji w tradycyjny sposób. W zestawie dostajemy klasyczny pilot z dużą liczbą przycisków, w tym pełną klawiaturą numeryczną. To praktyczne dla osób oglądających telewizję naziemną czy kablową. Telewizor oferuje też telegazetę i czytelny interfejs do obsługi kanałów. Na plus wypada bezproblemowa obsługa Bluetooth – bez kłopotu sparujemy słuchawki czy głośnik. V6C jako codzienny telewizor sprawdza się więc solidnie, choć trzeba pamiętać o pewnych brakach. Nie znajdziemy tu nagrywania na USB ani trybu obrazu w obrazie (PiP), czyli funkcji których mogą potrzebować głównie starsi użytkownicy. (Choć nie tylko 😉).

Odtwarzanie plików z USB

8.6/10

8.7/10

Obsługiwane formaty zdjęć:

JPEG
Yes
Yes
HEIC
No
No
PNG
Yes
Yes
GIF
No
Yes
WebP
No
No
TIFF
No
Yes
BMP
No
Yes
SVG
No
No

Maksymalna rozdzielczość zdjęcia:

4 Mpix
Yes
Yes
6 Mpix
Yes
Yes
8 Mpix
Yes
Yes
10 Mpix
Yes
No
12 Mpix
Yes
No
16 Mpix
Yes
Yes
20 Mpix
Yes
No
24 Mpix
Yes
No
28 Mpix
Yes
No
32 Mpix
Yes
Yes

LG B5 radzi sobie z plikami z USB tak, jak powinien. Większość popularnych formatów działa bez zająknięcia, napisy – nawet z polskimi znakami – wyświetlane są poprawnie. Można spokojnie odpalić film z pendrive’a czy zrobić weekendowy pokaz zdjęć z wakacji i nie martwić się, że coś pójdzie nie tak. Zaskoczenie pojawiło się jednak przy plikach w formacie HEIC – czyli zdjęciach zapisywanych przez urządzenia Apple. O ile LG C5 nie miał z nimi żadnego problemu, tak B5 uparcie odmawiał współpracy i nie był w stanie ich wyświetlić. Drobny zgrzyt, który pewnie nie dotknie każdego, ale warto o nim wiedzieć.

Odtwarzanie plików z USB w V6C wypada całkiem nieźle. Wbudowany odtwarzacz radzi sobie z większością popularnych formatów wideo oraz audio, a w trakcie testów nie napotkaliśmy większych trudności przy uruchamianiu typowych plików. Największy problem pojawił się przy zdjęciach w bardzo wysokiej rozdzielczości – powyżej 20 Mpix telewizor często odmawiał współpracy. Zauważyliśmy też drobne braki w funkcjonalności w odniesieniu do odtwarzania filmów. W odtwarzaczu wideo nie ma możliwości zmiany koloru czcionek, co w innych modelach TCLa wcześniej działało bez problemu. Na szczęście to niedogodności łatwe do obejścia. Dzięki Google TV można zainstalować zewnętrzne aplikacje, takie jak VLC czy KODI, które rozwiązują większość problemów i oferują znacznie szersze możliwości obsługi plików.

Aplikacje

9.1/10

9.6/10

OK
Disney_Plus
OK
Amazon_Prime_Video
OK
Player_TVN
OK
Polsat_Box_Go
OK
Canal_Plus_Online
OK
TVP_VOD
OK
Apple_TV_Plus
OK
SkyShowtime
OK
Rakuten
OK
CDA_Premium_Browser
OK
Spotify
OK
Tidal
OK
Netflix
OK
YouTube
OK
HBO_MAX
No
Kodi
OK
Apple_music
No
Eleven_sports
OK
Xbox Game Pass
OK
GeForce Now!
OK
Amazon Luna
OK
Boosteroid
No
Steam Link
OK
Disney_Plus
OK
Amazon_Prime_Video
OK
Player_TVN
OK
Polsat_Box_Go
OK
Canal_Plus_Online
OK
TVP_VOD
OK
Apple_TV_Plus
OK
SkyShowtime
OK
Rakuten
OK
CDA_Premium_Browser
OK
Spotify
OK
Tidal
OK
Netflix
OK
YouTube
OK
HBO_MAX
OK
Kodi
No
Apple_music
OK
Eleven_sports
No
Xbox Game Pass
OK
GeForce Now!
No
Amazon Luna
OK
Boosteroid
OK
Steam Link

Dźwięk

7/10

5.8/10

  • Maksymalna głośność
    85dB
    83dB
  • Dolby Digital Plus 7.1
    Nie
    Tak
  • Dolby True HD 7.1
    Nie
    Nie
  • Dolby Atmos in Dolby Digital Plus (JOC)
    Tak
    Tak
  • Dolby Atmos in Dolby True HD
    Tak
    Nie
  • DTS:X in DTS-HD MA
    Nie
    Tak
  • DTS-HD Master Audio
    Nie
    Tak

Nie spodziewaliśmy się cudów – w końcu LG B5 nie ma zaawansowanego systemu audio, a jego wbudowane głośniki wyglądają... no właśnie, jak w większości płaskich telewizorów. A mimo to – zagrał naprawdę przyjemnie. Dialogi są czytelne, dźwięk nie dudni, a przy spokojniejszym seansie nie czuliśmy od razu potrzeby podpinania soundbara. Szkoda tylko, że w tym roku LG postanowiło wyciąć coś, co w poprzedniej generacji jeszcze działało. Mowa oczywiście o obsłudze formatów DTS, których w B5 już nie uświadczymy. Jeśli macie filmy zakodowane właśnie w tym standardzie – trzeba będzie posiłkować się zewnętrznym odtwarzaczem.

Dźwięk w V6C nie wyróżnia się niczym szczególnym na tle konkurencji w tym samym budżecie. Brzmienie jest dość płaskie, a basu tutaj najzwyczajniej w świecie brakuje. Na szczęście telewizor potrafi grać głośno – zmierzone 83 decybele to całkiem przyzwoity wynik, a co ważne, nawet przy maksymalnej głośności nie pojawia się nieprzyjemne trzaskanie, które często dokucza w tańszych modelach. Na plus warto jednak zapisać nie tyle samą jakość wbudowanego audio, a obsługę zaawansowanych formatów dźwięku przestrzennego. V6C radzi sobie z Dolby Atmos i DTS:X, więc podłączenie soundbara czy innego zewnętrznego systemu audio nie sprawi problemu i pozwoli w pełni wykorzystać te kodeki. To dobry sygnał dla osób, które planują rozbudować zestaw o dodatkowe nagłośnienie.

Pomiary akustyczne

85dBC (Max)

75dBC

83dBC (Max)

75dBC