LG UA7500 w wariancie z matrycą IPS również prezentuje się jako telewizor stworzony głównie z myślą o codziennym użytkowaniu. Treści SDR wyglądają na nim poprawnie, upscaling i obróbka obrazu stoją na całkiem przyzwoitym poziomie, a webOS jak zawsze daje dużo swobody – od YouTube’a, przez Netflixa, aż po nagrywanie na USB i wsparcie AirPlay. Podobnie jak w wersji VA, także tutaj znajdziemy zestaw funkcji dla graczy, które mogą ucieszyć niedzielnego użytkownika konsoli – ALLM, VRR w przedziale 48–60 Hz czy Game Bar. To sprawia, że nawet mimo ograniczeń sprzętowych można komfortowo odpalić ulubioną grę po pracy czy szkole. Największym plusem wariantu IPS są szerokie kąty widzenia – obraz zachowuje kolory, nawet gdy oglądamy z boku. Ceną za to jest jednak dużo słabsza czerń, która bardziej przypomina ciemnoszary niż głęboką smołę dlatego ekran ten najlepiej oglądać przy zapalonym świetle. HDR nie jest też mocną stroną tego modelu, bo jego niska jasność i ograniczona paleta barw mocno go "spłaszczają". Ale jeśli szukamy telewizora do codziennej rozrywki – wiadomości, filmów, seriali czy YouTube’a – UA7500 spełnia tę rolę całkiem nieźle. To „zwyklak” w najlepszym tego słowa znaczeniu tani, prosty w obsłudze i z systemem, który daje naprawdę sporo możliwości.
QNED86A6A to telewizor, który w swojej klasie cenowej naprawdę robi świetną robotę, jeśli chodzi o sport, gry i codzienne oglądanie telewizji. Matryca 120 Hz sprawia, że obraz jest płynny, a ruch ostry, co docenią zarówno kibice, jak i gracze. Do tego dochodzi niski input lag wraz z pełnym pakietem funkcji gamingowych takich jak HGiG, VRR czy ALLM. Telewizor równie dobrze współpracuje z komputerem jak i z konsolą, więc w biurze czy na biurku w wersji 43” sprawdzi się świetnie w roli monitora do pracy. Drugim mocnym punktem jest system webOS. Jest to szybki, stabilny i bogaty w aplikacje system opracyjny, który w parze z pilotem Magic daje bardzo wygodną obsługę. Nowa wersja pilota jest smuklejsza i lepiej leży w dłoni, a sam kursor na ekranie to rozwiązanie, którego brakuje wielu konkurentom. Do tego dochodzą klasyczne funkcje – nagrywanie na USB, Bluetooth do słuchawek i pełny zestaw HDMI 2.1 z obsługą eARC i Dolby Atmos. To sprawia, że telewizory z serii QNED85 są jednymi z najbardziej „multimedialnych” telewizorów w swojej klasie. Ale nie ma co owijać w bawełnę ten model ma też swoje spore wady. Największą jego wadą jest bez wątpienia kontrast, a raczej jego brak. Matryca IPS w połączeniu z krawędziowym „mini-LED-em” to po prostu bardzo zły pomysł. Ekran poprstu nie nadaje się do oglądania filmów w ciemnym salonie. Czernie są szarogranatowe, a lokalne wygaszanie potrafi wygenerować paski światła przypominające lasery, które skutecznie psują chęci z oglądania. Do kina domowego to nie jest wybór, który można polecać z pełnym przekonaniem. Drugi problem być może nie jest związany bezpośrednio z samym telewizorem a jego sprzedażą. Chodzi o chaos w nazewnictwie i róznice w wersjach derywatywnych. Ten sam model nawet z tym samym oznaczniem, w zależności od sklepu może mieć, inny kolor rami czy podstawę. To naprawdę potrafi być frustrujące dla kupującego i wzbudzić w nim poczucie zmieszania. Podsumowując krótko: LG QNED86A6A to świetny telewizor do sportu, gier i codziennej telewizji, z wygodnym systemem i dużą funkcjonalnością. Ale jeśli szukacie ekranu stricte do filmów czy seriali i wymagacie głębokiej czerni, to lepiej zerknąć w stronę telewizorów, które faktycznie można nazwać Mini-LEDami z pełnym przekonaniem.