Sony X90L oferuje bogaty zestaw funkcji, zaczynając od systemu Google TV, który jest sercem rozrywki. To rozwiązanie daje dostęp do ogromnej ilości aplikacji i usług streamingowych, a interfejs jest intuicyjny i przejrzysty. Dzięki wsparciu asystenta głosowego korzystanie z telewizora staje się jeszcze bardziej wygodne – wystarczy jedno polecenie, aby znaleźć ulubione filmy, seriale czy muzykę. Google TV działa płynnie i pozwala na pełną personalizację, co czyni codzienne użytkowanie przyjemnym i bezproblemowym.
Telewizor oferuje również szereg funkcji użytkowych. Obsługuje AirPlay oraz Miracast, co umożliwia łatwe przesyłanie treści z urządzeń mobilnych. Dodatkowo można podłączyć inne urządzenia za pomocą Bluetooth, co zwiększa uniwersalność i wygodę użytkowania. Dla tych, którzy preferują tradycyjne oglądanie telewizji, dostępna jest nawet funkcja nagrywania bez potrzeby korzystania z zewnętrznego dekodera, co stanowi dużą zaletę dla miłośników programów na żywo.
Pod względem designu Sony X90L może nie jest najsmuklejszy, ale jego wygląd robi wrażenie dzięki metalowej ramce, która dodaje elegancji. Telewizor wyposażono w podstawę, którą można ustawić na trzy różne sposoby, co pozwala dostosować jego ustawienie do różnych przestrzeni i preferencji użytkownika.
Funcje użytkowe
Zacznijmy od podstaw, czyli klasycznych funkcji telewizora. Philips OLED770 nie wywraca tu stolika, mamy standardowy interfejs EPG, możliwość podłączenia urządzeń przez Bluetooth i kilka prostych opcji konfiguracyjnych w tym telegazetę. Ciekawostką jest obecność złącza jack, które w dzisiejszych czasach należy już do rzadkości. Docenią je jednak posiadacze starszych amplitunerów czy przewodowych słuchawek. Pilot sprawia dobre wrażenie – jest ergonomiczny i z podświetleniem klawiatury numerycznej – ale tu też czuć pewien krok wstecz. Działa na podczerwień, więc trzeba celować w telewizor, a przecież w 2025 roku oczekiwalibyśmy raczej pełnej obsługi bezprzewodowej. Wyjątkiem są komendy głosowe, które korzystają z Bluetooth, ale i tu nie ma powodów do euforii.
Funkcje SmartTV – TitanOS
No właśnie, a skoro jesteśmy przy głosie – przechodzimy do systemu Smart TV, czyli elementu, który dziś w dużej mierze definiuje codzienny komfort korzystania z telewizora. I tutaj OLED770 wyraźnie odstaje od konkurencji. TitanOS działa na tyle szybko, że trudno mówić o tragedii, ale codzienne użytkowanie potrafi frustrować drobnymi błędami i niedociągnięciami. Teoretycznie dostajemy wsparcie dla AirPlay, ale z drugiej strony screen mirroring w praktyce nie działał w ogóle. Wyszukiwanie głosowe? Jest, ale tylko przez Amazon Alexę i bez obsługi języka polskiego. Innymi słowy funkcje są, ale gdy próbujemy z nich skorzystać, okazuje się, że ich przydatność jest mocno ograniczona wręcz nieprzydatna. I to właśnie Smart TV staje się największym hamulcowym OLED770. Obraz potrafi zachwycić, granie wypada świetnie, Ambilight daje unikalny klimat – a gdy przechodzimy do codziennego korzystania z aplikacji i usług, czujemy niedosyt.
Ambilight – Philips OLED770
Choć w kwestii funkcjonalności smart Philips OLED770 wypada raczej przeciętnie, to ma w zanadrzu coś, czego konkurencja mu szczerze zazdrości. Mowa oczywiście o trójstronnym systemie Ambilight, który od lat jest znakiem rozpoznawczym telewizorów tej marki. Diody LED umieszczone z tyłu obudowy dynamicznie podświetlają ścianę w kolorach dopasowanych do tego, co w danej chwili dzieje się na ekranie. Efekt jest prosty, ale bardzo sugestywny – obraz zdaje się wychodzić poza ramy telewizora, a my dostajemy wrażenie, jakby ekran nagle urósł o dodatkowe cale. Podczas seansu filmowego potrafi to zbudować klimat, w grach zwiększa immersję, a przy codziennym oglądaniu telewizji po prostu cieszy oko. To właśnie ten dodatek sprawia, że mimo ograniczeń TitanOS, OLED770 ma coś, co może przyciągnąć uwagę i nadać mu charakteru.