TCL C75B to telewizor, który opiera się przede wszystkim na systemie Google TV. Platforma oferuje dostęp do większości popularnych aplikacji, takich jak Netflix, YouTube czy Prime Video, co sprawia, że świetnie nadaje się do oglądania treści z internetu. Trzeba jednak wspomnieć, że system potrafi czasami delikatnie się przyciąć, co może być zauważalne podczas codziennego użytkowania.
W kwestii funkcji smart C75B radzi sobie dobrze. Sterowanie głosowe z pomocą wbudowanego asystenta działa sprawnie, a dzięki AirPlay i Miracast łatwo prześlemy treści z telefonu czy laptopa. Bluetooth umożliwia podłączenie słuchawek, kontrolerów czy innych urządzeń bez największego problemu.
Jeśli jednak ktoś liczy na klasyczne funkcje telewizora, może się rozczarować. Nie ma tutaj możliwości nagrywania programów na pendrive ani opcji obrazu w obrazie (PiP). TCL od jakiegoś czasu pomija takie funkcje, co może nie spodobać się użytkownikom korzystającym głównie z tradycyjnej telewizji.
Funkcje SmartTV: Tizen
Pod względem funkcji smart Q8F nie odstaje od tego, do czego Samsung zdążył nas już przyzwyczaić. Na pokładzie mamy system Tizen – szybki, intuicyjny i dobrze dogadujący się z innymi urządzeniami. AirPlay, screen mirroring czy proste komendy głosowe działają bez problemu, więc podstawy są odhaczone perfekcyjnie. Do tego dochodzi SmartThings, czyli aplikacja, dzięki której telewizor staje się centrum domowego ekosystemu. Można tu podpiąć pralkę, odkurzacz, żarówki czy głośniki i sterować wszystkim z jednego miejsca łącznie z telewizorem. Aplikacji w samym Tizenie do samego oglądania filmów czy seriali też nie brakuje – Netflix, YouTube, Disney+, Prime Video są obecne od ręki. Trzeba jednak pamiętać, że Tizen to system zamknięty, więc jeśli ktoś liczy na instalowanie mniej popularnych programów, może się rozczarować.
Klasyczna telewizja
Gorzej wypada klasyczna telewizja. Q8F sprawdzi się tu po prostu jako ekran – obraz pokaże, ale dodatkowych funkcji, takich jak nagrywanie na USB czy tryb PiP, nie znajdziemy. Pilot jest niewielki i mocno minimalistyczny. Wygląda nowocześnie, można go ładować przez baterie słoneczą na tylnej klapce lub też za pomocą USB-C ale trzeba widzieć, że nie każdemu przypadnie do gustu – szczególnie starszym użytkownikom może brakować tradycyjnych przycisków. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że Samsung od kilku lat konsekwentnie kieruje swoje telewizory (jak i konkurencji, która zgapia od nich część pomysłów) w stronę inteligentnego domu, a nie w stronę sprzętu „dla babci i dziadka”. Patrząc na ogromną popularność marki, można przypuszczać, że większość użytkowników nawet tych starszych już przywykła do faktu, iż era pilotów z całą gamą gumowych guzików powoli dobiega końca.