Amazon ujawnia strategię aplikacji dla Vega OS – koniec z Androidem w Fire TV!

Kalendarz 10/8/2025

Amazon wprowadza Vega OS – nowy system Fire TV bez Androida, z blokadą sideloadingu i aplikacjami działającymi w chmurze.

Amazon oficjalnie potwierdził swoje plany dotyczące Vega OS, czyli nowego systemu operacyjnego, który zasila najnowsze urządzenia Fire TV 4K Select. Choć na razie to dopiero początek, firma zapowiada, że Vega OS trafi w przyszłości na kolejne modele Fire TV – w ramach stopniowego wdrażania, bez konkretnej daty premiery.

Co ważne, Vega OS nie zmienia jeszcze wyglądu interfejsu ani nie wprowadza dużych nowości. To raczej pierwszy krok w dłuższym procesie, który ma odciąć Fire TV od Androida. W praktyce oznacza to, że Amazon chce przejąć pełną kontrolę nad swoim systemem – od aktualizacji po przyszłe funkcje.

Dla użytkownika nic się więc na razie nie zmienia – nowe telewizory Fire TV wciąż działają na zmodyfikowanym Androidzie, czyli Fire OS z androidowym DNA. Ale to się wkrótce skończy.

Budowanie własnego ekosystemu aplikacji

Jak donosi Janko Roettgers z serwisu Lowpass, największym wyzwaniem dla Amazonu będzie stworzenie nowego ekosystemu aplikacji dla Vega OS, który – w przeciwieństwie do Androida – bazuje na jądrze Linuxa. To oznacza jedno: aplikacje z Androida nie będą działać na Vega OS.

Deweloperzy będą więc musieli pisać swoje aplikacje od nowa – tak jak w przypadku webOS od LG czy Tizena od Samsunga. Aby nie zostać z pustym katalogiem aplikacji na start, Amazon wprowadził tymczasowe rozwiązanie: tzw. „cloud apps”, czyli aplikacje działające w chmurze.

W praktyce są to androidowe aplikacje uruchamiane na serwerach Amazonu – ich interfejs i treść są streamowane na urządzenie tak, jakby były wideo. Dokładnie tak działa cloud gaming. Nie wszystkie aplikacje będą jednak dostępne w tej formie. Amazon zastrzegł, że dotyczy to wyłącznie aplikacji wideo – nie gier, nie narzędzi. Co więcej, to sam Amazon zdecyduje, które z nich są „warte” udostępnienia w chmurze. Dla użytkowników oznacza to tyle, że najpopularniejsze serwisy streamingowe pojawią się na Vega OS od razu, a reszta aplikacji – jeśli w ogóle – dopiero po przepisaniu ich od zera.

Ryzyko: opóźnienia i znikające aplikacje

Amazon zapewnił, że deweloperzy dostaną 9 miesięcy darmowego hostingu w chmurze, aby mieć czas na stworzenie natywnych wersji swoich aplikacji. Co później? Tego nie wiadomo.

Jeśli po tych dziewięciu miesiącach twórcy nie zdążą – lub po prostu uznają, że Vega OS nie ma sensu biznesowego – aplikacje mogą zniknąć z urządzeń użytkowników. To dość ryzykowny scenariusz, biorąc pod uwagę, że Vega OS dopiero raczkuje i ma minimalny zasięg rynkowy. Dodatkowym problemem jest fakt, że Amazon nadal rozwija Androidowe Fire TV, co oznacza dla twórców aplikacji podwójną pracę – utrzymanie wersji dla Androida i nowego Vega OS.

Brak możliwości sideloadingu

Kolejna kontrowersyjna decyzja: brak możliwości instalowania aplikacji spoza sklepu Amazonu (sideloadingu). Technicznie Vega OS to umożliwia, ale Amazon zablokował tę opcję dla użytkowników – mogą z niej korzystać tylko deweloperzy przez narzędzie wiersza poleceń.

To spore ograniczenie, bo wielu użytkowników Fire TV korzysta z tej funkcji, by instalować aplikacje niedostępne w oficjalnym sklepie – często legalne, ale niszowe. Dlaczego więc blokada? Powody mogą być dwa: chęć walki z pirackimi aplikacjami streamingowymi lub pełna kontrola nad własnym ekosystemem. A może jedno i drugie.

Warto jednak dodać, że Amazon nie jest tu sam – Google również ogranicza sideloading na Android TV i Google TV, powołując się na naciski regulatorów.

Własny system, ale czy własny sukces?

Vega OS to ambitny krok Amazonu, który chce uniezależnić się od Androida i zbudować własny ekosystem telewizyjny – coś na wzór Apple, LG czy Samsunga. Ale droga do tego celu jest długa i pełna pułapek. Z jednej strony to szansa na większą kontrolę nad rozwojem oprogramowania i prywatnością użytkowników, z drugiej – ryzyko rozbicia ekosystemu i utraty aplikacji, które do tej pory napędzały Fire TV.

Na razie Vega OS to tylko zalążek nowej ery. Prawdziwe zmiany dopiero nadejdą – i dopiero wtedy przekonamy się, czy Amazon potrafi stworzyć coś, co przetrwa dłużej niż dziewięć miesięcy darmowego hostingu.

Katarzyna Petru Avatar
Katarzyna Petru

Dziennikarz, recenzent i felietonista portalu "Wybierz TV"