
Czy to właśnie Samsung S90F zostanie nowym królem OLED-ów? Pierwsze testy już się pojawiły się w sieci i wszystko wskazuje na to, że koreański producent wraca do walki o tron w kategorii premium. Następca modelu S90D i konkurent dla takich modeli jak LG C5 czy Bravia 8 II, ma kilka asów w rękawie. Przyjrzyjmy się, czego dowiedzieliśmy się z pierwszych pomiarów.
Wygląd i design – bez zmian, ale to dobrze




W kwestii wyglądu Samsung S90F nie wprowadza żadnych większych zmian względem poprzednika – i naszym zdaniem to dobra decyzja. Seria S90 od samego początku może się po prostu podobać. Wszystko za sprawą minimalistycznego, dopracowanego designu. Z przodu mamy bardzo smukłe, metalowe ramki, które sprawiają, że ekran niemal stapia się z otoczeniem. Całość stoi na pojedynczej, centralnej podstawie. Z tyłu konstrukcja nadal jest dość klasyczna – ot, zwykły OLED bez przekombinowanego wzornictwa z typowym "tyłeczkiem". Nie każdemu musi się to podobać, ale naszym zdaniem S90F trafia w złoty środek jeżeli chodzi o desing. To po prostu dobrze wyglądający telewizor, który świetnie odnajdzie się w większości wnętrz.
Czerń i kontrast – najwyższy poziom z tymi samymi problemami
Tutaj również nie ma żadnych rewolucji – i całe szczęście. W końcu mówimy o OLED-zie, a więc kontrast i głęboka czerń są z definicji perfekcyjne. S90F nie poprawia niczego, bo po prostu nie było czego poprawiać. Warto jednak zauważyć, że w Europie tylko wariant 65 cali (przynajmniej na chwilę obecną) został wyposażony w panel QD-OLED, który w bardzo jasnych pomieszczeniach potrafi lekko „rozjaśnić” czerń. To cecha typowa dla tej technologii – delikatna, ale widoczna przy mocnym świetle z zewnątrz.


HDR – król opłacalności wraca dzięki jasności
Dlaczego uważamy, że S90F to prawdopodny powrót króla opłacalności wśród OLED-ów? Głównie ze względu na jasność, która w tym roku robi ogromne wrażenie. Całkiem niedawno pisaliśmy o nowej serii LG OLED C5, która w końcu przebiła magiczną barierę 1000 nitów szczytowej jasności HDR. I wygląda na to, że Samsung nie pozostaje dłużny i również dokręca śrubę. Według pomiarów redakcji RTINGS, model S90F z panelem QD-OLED jest w stanie wycisnąć aż 1500 nitów jasności szczytowej! To wynik o 50% lepszy niż w przypadku S90D. Można więc śmiało stwierdzić, że będzie to jeden z najjaśniejszych o ile nie najjaśniejszy OLED w swojej klasie cenowej!
A co z wersjami wyposażonymi w panel WOLED? Na razie nie mamy konkretnych danych, ale znając Samsunga, który już nieraz pokazał, że potrafi wyrównać jasność różnych typów matryc programowo, możemy przypuszczać, że różnice – jeśli się pojawią – będą niewielkie. W najgorszym wypadku, w Europie może to oznaczać odrobinę niższą jasność niż w amerykańskich wersjach z panelem QD-OLED, ale nadal mówimy tu o bardzo dobrym poziomie.
Europa znowu potraktowana gorzej? Loteria paneli wraca
Niestety, wygląda na to, że europejscy klienci znowu muszą liczyć na "szczęście", bo Samsung kontynuuje politykę tzw. loterii matryc. Na chwilę obecną wiadomo, że tylko 65-calowy wariant sprzedawany w Europie otrzymał panel QD-OLED – czyli ten „lepszy”. Pozostałe rozmiary, w tym popularne 55 i 77 cali, bazują już na klasycznym WOLED-zie.
Jeśli chcecie mieć 100% pewności, jaki panel kupujecie, wystarczy spojrzeć na końcówkę oznaczenia modelu:
DAT = QD-OLED
DAE = WOLED
Rozmiar | Model | USA | Europa |
---|---|---|---|
42" | S90F | WOLED | WOLED |
48" | S90F | WOLED | WOLED |
55" | S90F | QD-OLED | WOLED |
65" | S90F | QD-OLED | QD-OLED |
77" | S90F | QD-OLED | WOLED |
83" | S90F | WOLED | WOLED |
Gaming – potwór ale bez Dolby Vision
Tutaj również nie ma większych niespodzianek. S90F to gamingowy potwór jak jego poprzednik, jakiego gracze znają z poprzednich lat. Mamy pełne wsparcie dla 4K przy 144 Hz, bardzo niski input lag, komplet technologii typu VRR, AMD FreeSync Premium, ALLM, a także wbudowaną aplikację Xbox Cloud Gaming do grania w chmurze – bez potrzeby podłączania konsoli. Nie zabrakło też dobrze znanego Game Bara, który pozwala szybko zmieniać ustawienia obrazu, opóźnienia czy licznik FPS – a wszystko to w locie, bez wychodzenia z gry.
Oczywiście, nie znajdziemy tutaj Dolby Vision dla Xboxa, ale bądźmy szczerzy – to już nikogo nie dziwi. Samsung od lat idzie swoją drogą, stawiając na własne rozwiązania HDR (w tym HDR10+), i raczej nic nie zapowiada zmiany tej polityki.
AI, AI, AI… nowy procesor, ale rewolucji brak
Samsung chwali się nowym "inteligentym" procesorem, ale... może lepiej przyhamujmy z ekscytacją. W porównaniu do zeszłorocznego modelu, S90F został wyposażony w nowy układ AI NQ4 trzeciej generacji. Według zapowiedzi producenta, ma on być kilkukrotnie lepszy w wielu aspektach: analizie sceny, detekcji obiektów, inteligentnym wyostrzaniu i skalowaniu materiałów do 4K.
W teorii brzmi to obiecująco – w praktyce… robi dokładnie to samo, co poprzednik, tylko trochę szybciej i nieco skuteczniej. Owszem, skalowanie obrazu nadal wypada dobrze – obraz SD i HD wygląda czysto, bez większych artefaktów, a kontury nie są sztucznie wyostrzone. Ale jeśli mielibyśmy porównać to z konkurencją, to najnowsze LG OLED C5 czy Sony Bravia 8 II oferują wyraźnie lepsze rezultaty. S90F nie jest zły, po prostu nie wyciąga z tego procesora tyle, ile byśmy oczekiwali po marketingowych zapowiedziach. Nadal robi robotę – ale na tle konkurencji nie błyszczy tak, jak mógłby.
Warto jednak zaznaczyć, że skalowanie obrazu i obróbka przejść tonalnych nie zawsze są równie istotne dla każdego użytkownika – szczególnie jeśli oglądamy głównie treści w natywnym 4K. W przypadku panelu QD-OLED, który z natury radzi sobie bardzo dobrze z płynnymi gradacjami i nie cierpi na typowe problemy z bandingiem, drobne niedoskonałości w algorytmach skalowania są po prostu mniej zauważalne w codziennym użytkowaniu.
Sytuacja zmienia się jednak, gdy wybierzemy wariant z panelem WOLED. Tutaj matryca sama z siebie nieco gorzej radzi sobie z naturalnym wygładzaniem przejść tonalnych, a jakość skalowania zaczyna mieć większe znaczenie – zwłaszcza w materiałach HD takich jak transmisja klasycznej TV. I to właśnie w tych warunkach Samsung może wypadać słabiej niż konkurenci.
OLEDowy hit sprzedażowy?
Samsung S90F ma wszystko, by stać się jednym z największych hitów sprzedażowych wśród telewizorów OLED w 2025 roku – zwłaszcza w wersji 65-calowej z panelem QD-OLED. Mamy tutaj bardzo imponującą jasność szczytową, świetne pokrycie palety barw, znakomite możliwości gamingowe oraz całkiem szeroki wybór aplikacji dzięki systemowi Tizen. To wszystko sprawia, że wariant 65-calowy można polecić niemal w ciemno – to OLED, który łączy topową jakość obrazu z przystępniejszą ceną niż flagowe modele.
Szkoda tylko, że z taką pewnością nie możemy wypowiedzieć się o pozostałych rozmiarach. W przypadku wersji z matrycą WOLED jakość obrazu może być odczuwalnie niższa – i wtedy pojawia się pytanie, czy w podobnym budżecie nie lepiej postawić na konkurencję od LG czy Sony?
Odpowiedź na to pytanie poznamy już wkrótce, a tymczasem zapraszamy was do naszych przeglądów telewizorów z wyprzedaży 2024 – można tam znaleźć świetne modele w naprawdę atrakcyjnych cenach!