Matryca: LCD VA Odświeżanie: 60Hz Producent: HISENSE Rozdzielczość: 3840x2160 System: VIDAA Rok modelowy: 2025
Przyznajmy to otwarcie: stosukowo dobre telewizory są drogie. A technologia rozwija się tak szybko, że po pół roku nasz nowy sprzęt jest już "przestarzały". W tym gąszczu innowacji pojawia się Hisense A6Q. To, co musisz wiedzieć o tym modelu z rocznika 2025, to fakt, że jego hasłem przewodnim nie jest 8K czy 120Hz, ale "Cena". A6Q to podstawowy wojownik w ofercie Hisense'a, stworzony, by zaoferować 4K jak największej liczbie ludzi. Właśnie dlatego budzi on ciekawość. Czy naprawdę można kupić przyzwoity telewizor za tak niewielkie pieniądze? Czy niska cena oznacza tylko kompromisy, czy może Hisense znalazł sposób, by dostarczyć sensowny produkt bez konieczności zaciągania kredytu? Postaramy się znaleźć odpowiedź na te pytania.
6.0
Ogólna ocena
Hisense A6Q od początku pokazuje, że jego główną zaletą jest: A. Cena, B. Prostota i C. Przewidywalność w codziennym użytkowaniu. To telewizor, który po prostu robi swoje – włączasz go, wybierasz aplikację, oglądasz albo grasz i nic nie staje na drodze. Dobra czerń, szybka reakcja na ruchy na padzie, sprawnie działający system oraz komplet podstawowych funkcji sprawiają, że na co dzień korzysta się z niego wygodnie i bez frustracji. Do tego dochodzi głośny, czytelny dźwięk oraz kilka miłych dodatków, które w tej cenie wcale nie są oczywiste. Z drugiej strony A6Q dość szybko przypomina, że pozostaje jednak sprzętem z budżetowego segmentu. HDR wygląda tu bardziej jak rozjaśnione SDR niż prawdziwy efekt kinowy, płynność ruchu jest tu dość mocno przeciętna, a obraz traci na jakości przy oglądaniu pod kątem ze względu na zastosowanie matrycy typu VA. To nie jest telewizor stworzony do wymagających seansów w ciemnym salonie ani dla graczy, którzy liczą na perfekcyjny obraz. Te kompromisy są wyraźne, ale też w pełni zrozumiałe przy tej cenie. Ostatecznie Hisense A6Q najlepiej odnajdzie się jako tani telewizor do zwykłego oglądania telewizji, streamingu i okazjonalnego grania. Nie próbuje udawać sprzętu premium i dobrze, bo dzięki temu nie rozczarowuje obietnicami bez pokrycia. Jeśli ktoś szuka po prostu niedrogiego ekranu, który działa sprawnie, nie sprawia problemów i pozwala od czasu do czasu odpalić konsolę, to A6Q spełni swoje zadanie. Trzeba tylko pamiętać, że w tym segmencie każdy wybór oznacza kompromisy i A6Q nie jest tutaj wyjątkiem.
Wysoki kontrast natywny, dzięki matrycy VA
Obsługa Dolby Vision
Bardzo niski input lag
120 Hz w 1080p przy konsoli lub PC
Obsługa VRR, ALLM dla konsol
Szybki i sprawnie działający system Vidaa
AirPlay, Screen Mirroring i wyszukiwanie głosowe po polsku
Obsługa formatu audio DTS
Niska cena
Słaby efekt HDR przez niską jasność
Słabe pokrycie palety barw (brak filtra QLED, PFS)
Przeciętna płynność ruchu i widoczne smużenie - matryca 4K@60Hz
Słabe kąty widzenia (typowe dla matrycy VA)
Filmy i seriale w jakości UHD
5.9
Klasyczna telewizja, YouTube
5.8
Transmisje sportowe (telewizja i aplikacje)
5.0
Granie na konsoli
6.9
Telewizor jako monitor do komputera
5.6
Oglądanie przy mocnym świetle
5.0
Funkcje użytkowe
7.8
Aplikacje
7.7
Jakość dźwięku
6.0
Wypełnij ankietę aby poznać dopasowanie do Twoich preferencji
Wejścia HDMI: 3 x HDMI 2.0, 0 x HDMI 2.1 Inne wejścia: RCA (Chinch) Wyjścia: Toslink (Optical audio), eARC (HDMI), ARC (HDMI), Mini-Jack (słuchawki) Podłączenie do sieci: Wi-Fi 2.4GHz, Wi-Fi 5GHz, Ethernet (LAN) 100Mbps
Jakość wykonania: Średnie
Rodzaj podstawy: Nogi
Kolor ramki: Grafitowa
Regulacja podstawy: Stała
Montaż na płasko: Nie
Akcesoria: Podstawa
Hisense A6Q plasuje się w średnio-budżetowym segmencie, ale nie oznacza to wcale, że musimy akceptować archaiczny wygląd. Wręcz przeciwnie, A6Q elegancją z przodu próbuje maskować swoje pochodzenie cenowe. Konstrukcja wpisuje się w nowoczesny trend, który dominuje na rynku od kilku lat: mamy tu minimalistyczne, relatywnie smukłe ramki, z delikatnym, estetycznym pogrubieniem w dolnej części obudowy. Patrząc na A6Q od przodu, telewizor prezentuje się naprawdę elegancko i nie zdradza niczym, że mamy do czynienia z tak przystępnym cenowo sprzętem. Diabeł jednak jak zwykle, tkwi w szczegółach... a właściwie z tyłu. Odwrócenie urządzenia szybko przypomina nam o klasie budżetowej urządzenia. Obudowa jest dość gruba i charakteryzuje się typowymi, dużymi, blaszanymi wytłoczeniami. Co gorsza, element na złącza wystaje dość wyraźnie, co jest istotnym minusem, jeśli planujesz powieszenie go maksymalnie płasko na ścianie. W takiej konfiguracji trzeba się liczyć z wyraźnym dystansem od ściany. W zestawie znajdziemy dwie skrajnie umieszczone nóżki, co jest rozwiązaniem estetycznym i stabilnym, ale wymaga szerokiej szafki pod telewizor.
Wybierz rozmiar:
5.8/10
Strefowe wygaszanie: Nie
Wynik
5,150:1
Wynik
5,550:1
Wynik
5,300:1
Wynik
5,800:1
Wynik
3,750:1
Widoczność detali w światłach:
Hisense A6Q wypada naprawdę przyzwoicie, jeśli chodzi o czerń i kontrast, a wszystko za sprawą matrycy VA. Już sam typ panelu daje wyraźną przewagę nad większością budżetowych modeli na panelach IPS, a zmierzony kontrast w okolicach 5500:1 tylko to potwierdza. W praktyce oznacza to wyraźnie głębszą czerń i lepsze odcięcie jasnych elementów od tła podczas wieczornego seansu. Trzeba jednak uczciwie zaznaczyć brak lokalnego wygaszania. Czerń nie pozostaje więc idealnie smołowata i w trudniejszych scenach potrafi wpadać w delikatne, granatowe odcienie. Da się to jednak w prosty sposób zminimalizować, korzystając z delikatnego światła za telewizorem. Taki zabieg poprawia subiektywne wrażenie głębi czerni i sprawia, że obraz wygląda po prostu lepiej.
Efekt halo i widoczność detali w czerni:
4.6/10
Wspierane formaty: HDR10, Dolby Vision, HLG Pokrycie palety barw: DCI P3: 79.5%, Bt.2020: 57.9%
Pomiar jasności w HDR:
Wynik
234 nit
Wynik
245 nit
Wynik
319 nit
Wynik
304 nit
Wynik
311 nit
Hisense A6Q niestety trudno polecić do oglądania treści HDR. Głównym problemem pozostaje niska jasność oraz dość skromne pokrycie szerokiej palety barw. Zmierzona jasność na poziomie około 300 nit zwyczajnie nie wystarcza, aby materiały HDR wyglądały efektownie. W praktyce obraz bardzo często przypomina zwykły zakres SDR zamiast prawdziwego HDR z wyraźnymi różnicami w jasności i dynamice. Dodatkowo kolory w takich materiałach nie prezentują się tak, jak powinny. Telewizor nie korzysta z dodatkowych filtrów typu QLED czy PFS LED, a pokrycie palety DCI-P3 na poziomie około 80% sprawia, że część barw wygląda po prostu zbyt blado. W efekcie część scen w materiałach HDR traci na intensywności i widowiskowości, przez co trudno mówić o pełnoprawnym doświadczeniu HDR.
Scena z filmu “Pan” (około 2800 nitów)
Scena z filmu “Billy Lynn” (około 1100 nitów)
Poza niską jasnością i słabszym nasyceniem kolorów, wynikającymi bezpośrednio z samej matrycy oraz braku dodatkowych powłok poszerzających paletę barw, trzeba Hisense A6Q oddać jedno – telewizor całkiem nieźle radzi sobie z dopasowaniem obrazu do wyświetlanych treści HDR. W praktyce przekłada się to na dość sensowną czytelność detali w większości codziennych materiałów. Oczywiście w bardzo wymagających produkcjach masterowanych pod 4000 nitów, jak scena wschodu słońca z filmu „Pan”, A6Q wyraźnie się gubi – jasne partie obrazu zlewają się i tracą strukturę. Zupełnie inaczej wygląda to jednak w bardziej typowych materiałach HDR do około 1000 nitów, jak chociażby w filmie „Billy Lynn”. W takich scenach obraz potrafi wyglądać naprawdę nieźle, a momentami wręcz atrakcyjnie, szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę bardzo korzystną cenę tego modelu.
Wykres jasności HDR:
Luminancja HDR
W pewnym sensie niską jasność Hisense A6Q próbuje ratować obecność formatu Dolby Vision i rzeczywiście da się zauważyć, że w dynamicznych formatach HDR obraz potrafi wyglądać atrakcyjniej niż w zwykłym HDR10. Dolby Vision lepiej zarządza jasnością i kontrastem w poszczególnych scenach, przez co część ujęć zyskuje na czytelności. Patrząc jednak na nasze zdjęcia porównawcze, trudno mówić o wyraźnych różnicach między tymi formatami. Jak już wcześniej wspominaliśmy, sam telewizor całkiem nieźle adaptuje się do większości scen HDR w sposób akceptowalny. Mimo wszystko obecność dynamicznych formatów HDR warto pochwalić, ponieważ w trudniejszych momentach potrafią one realnie pomóc, gdy jasność panelu i jego własne możliwości adaptacyjne przestają wystarczać.
Statyczny HDR10
Dynamiczny: Dolby Vision
4.3/10
Testy przeprowadziliśmy w najlepszym dostępnym trybie, czyli Filmmaker, jednak – jak to często bywa – nie oznacza to obrazu idealnego prosto z pudełka. W przypadku Hisense A6Q tryb ten w codziennych treściach SDR wyraźnie „połykał” zbyt dużą ilość koloru niebieskiego. W praktyce prowadziło to do obrazu z pożółkniętą bielą, szczególnie widoczną na dużych, jasnych powierzchniach. Nie wynika to ze złych założeń samego trybu Filmmaker ani z wizji twórców filmowych, lecz z fabrycznych ustawień wymagających korekty.
Patrząc dodatkowo na charakterystykę nasycenia oraz przebieg gammy w SDR, a także EOTF w treściach HDR, widać lekką tendencję do rozjaśniania większości scen. Obraz często wydaje się przez to jaśniejszy, niż powinien, tracąc nieco na naturalności. Z tego powodu zdecydowaliśmy się wykonać profesjonalną kalibrację, aby przywrócić właściwy balans kolorów i bardziej poprawną charakterystykę jasności.
7.5/10
Kolory po kalibracji w Hisense A6Q trzeba ocenić dwojako, bo wszystko zależy od rodzaju treści. W przypadku materiałów SDR efekt jest naprawdę bardzo dobry. W codziennych programach, serialach i filmach trudno doszukać się poważniejszych problemów z kolorami. Udało się skutecznie usunąć żółty zafarb, a telewizor przestał również przejaśniać cały obraz. Dzięki temu test ColorChecker pokazał błędy poniżej wartości Delta 2, a to już są rewelacyjne wyniki, pozwalające mówić o bardzo wysokiej jakości obrazu w standardowych treściach. Niestety znacznie gorzej sytuacja wygląda w przypadku materiałów HDR. Owszem, udało się skorygować balans bieli oraz poprawić przebieg krzywej EOTF, jednak ograniczenia samego panelu pozostają nie do przeskoczenia. Brak wsparcia dla szerokiej palety barw sprawia, że telewizor nadal generuje dość spore błędy kolorystyczne. Części barw, ekran zwyczajnie nie jest w stanie wyświetlić, przez co wyglądają one słabiej nasycone niż powinny. A szkoda, bo wystarczyłby nawet prosty filtr PFS lub QLED i można by mówić o znacznie lepszym efekcie końcowym. Wniosek jest więc prosty – do treści SDR A6Q po kalibracji nadaje się naprawdę bardzo dobrze, natomiast oglądanie na nim treści HDR nadal lepiej traktować z dystansem.
7.6/10
Sytuacja z przejściami tonalnymi w Hisense A6Q jest dość nietypowa. Klasyczne, kolorowe gradienty wypadają bowiem naprawdę dobrze i podczas codziennego użytkowania trudno doszukać się na nich wyraźnych problemów. Znacznie większe kłopoty pojawiają się dopiero w bardziej wymagających scenach z dużą ilością odcieni szarości oraz ruchomymi elementami. Dobrym przykładem jest tutaj film „Zjawa”. W momencie, gdy aktor biegnie po ciemnej polanie, wokół jego sylwetki pojawia się bardzo nieładne schodkowanie przypominające szarą, brzydką aurę, wyraźnie odcinającą przejścia tonalne. Efekt ten wygląda nienaturalnie i potrafi skutecznie zwrócić uwagę widza, psując odbiór sceny.
5/10
Funkcja wygładzania przejść tonalnych
Obraz bez overscanu na sygnale SD
Upscaling w Hisense A6Q działa naprawdę przyzwoicie jak na telewizor z tej półki cenowej. Materiały o niższej rozdzielczości są poprawnie „podciągane” do wyższej, a obraz pozostaje czytelny bez sztucznego wyostrzania krawędzi czy typowego dla tanich modeli „oversharpeningu”. Niestety znacznie gorzej wygląda sama obróbka cyfrowa. W praktyce trudno mówić tu o jakimkolwiek zaawansowanym wygładzaniu artefaktów czy maskowaniu problematycznych przejść tonalnych. W mocno skompresowanych filmach – zwłaszcza tych z YouTube’a – telewizor praktycznie nie radzi sobie z redukcją bloków kompresji i niechcianych schodków, przez co niedoskonałości materiału są wyraźnie widoczne. A6Q dobrze skaluje obraz, ale jeśli chodzi o cyfrową obróbkę, zostawia użytkownika sam na sam z jakością źródła.
4.3/10
Maksymalne odświeżanie matrycy: 60Hz
Opcja poprawy płynności filmów: Tak
Opcja redukcji smużenia: Nie
Funkcja BFI 60Hz: Nie
Funkcja BFI 120Hz: Nie
Płynność ruchu w Hisense A6Q wypada… no cóż — dość przeciętnie. To telewizor z natywnym odświeżaniem 60 Hz w 4K, przez co ruch obiektów na ekranie nie zawsze wygląda idealnie płynnie. W dynamicznych scenach w filmach czy sporcie widać, że to nie jest najmocniejsza strona tego modelu. Znacznie lepiej sytuacja wygląda przy treściach w 1080p po podłączeniu konsoli lub komputera, ponieważ A6Q potrafi wtedy pracować nawet w 120 Hz. To spory plus, szczególnie dla graczy. Mimo tego sama ostrość ruchu nadal pozostawia sporo do życzenia, smużenie jest wyraźne, a czas reakcji matrycy pokazuje, że nie należy do mocnych stron tego telewizora.
Smużenie przy odświeżaniu do 120Hz (tak jak konsola i sport):
Smużenie (1080p@120Hz):
Na szczęście te niedoskonałości najmocniej odczują głównie osoby oglądające bardzo dynamiczne treści, takie jak sport czy gry. W przypadku filmów sytuacja wygląda znacznie spokojniej, ponieważ materiał źródłowy i tak najczęściej zapisany jest w 24 klatkach na sekundę. W takiej sytuacji dużo większą rolę odgrywa działanie upłynniacza ruchu. Hisense A6Q został wyposażony w opcję „Ultra Płynność Ruchu”, która pozwala dopasować płynność materiałów o niskim klatkażu do własnych preferencji. Dzięki temu można albo zachować bardziej kinowy charakter obrazu, albo wyraźnie go wygładzić — w zależności od gustu.
6.3/10
Jak na tak tani telewizor, Hisense A6Q naprawdę potrafi zaskoczyć tym, co oferuje graczom. W 4K działa tylko przy 60 Hz, ale gdy gra przełączy się w tryb wydajności i zejdzie do 1080p, panel potrafi pracować nawet w 120 Hz. W tej półce cenowej to duży plus, bo i tak większość tytułów na konsolach nie wyciąga stabilnego 4K przy 120 klatkach. W praktyce realnie gramy właśnie w 1080p i tutaj A6Q daje już bardzo przyjemne wrażenia z rozgrywki. Do tego dochodzi kilka funkcji, które zwykle spotyka się w droższych modelach: ALLM, VRR oraz Dolby Vision Gaming dla Xboxa Series X/S. Wszystko zebrano w jednym miejscu, w prostym i wygodnym Game Barze, więc nie trzeba przekopywać się przez całe menu. Jak na tak tani sprzęt, to naprawdę solidny zestaw dla graczy — może nie dla tych najbardziej wymagających, ale dla okazjonalnego grania jak najbardziej w punkt.
9.7/10
Input lag w Hisense A6Q wypada naprawdę bardzo dobrze. Opóźnienie spada poniżej 15 ms, a to jest rewelacyjny wynik jak na tak budżetowy model. Dzięki temu sterowanie pozostaje szybkie, precyzyjne i w pełni responsywne. Granie na tym telewizorze jest po prostu przyjemne, bez irytującego opóźnienia między ruchem na padzie a reakcją na ekranie. Jak na tak tani sprzęt — ogromny plus.
| SDR | HDR | Dolby Vision |
|---|---|---|
| 1080p60: 14 ms | 2160p60: 14 ms | 2160p60 DV: 15 ms |
| 1080p120: 21 ms | ||
| 2160p60: 14 ms |
5.6/10
Chroma 444 (maksymalna rozdzielczość i odświeżanie): Tak
Czytelność czcionek: Bardzo dobra
Czytelność ciemnego tekstu i kształtów: Dobra
Input lag w trybie PC (4K, maksymalne odświeżanie): 14ms
Układ subpikseli matrycy: BGR
Maksymalna częstotliwość odświeżania: 60Hz
G-Sync: Nie
Do pracy z tekstem Hisense A6Q nadaje się zaskakująco dobrze. Czcionki są wyraźne, kontury nie pływają, oczy się nie męczą — spokojnie da się na nim popracować, poprzeglądać internet czy nawet posiedzieć dłużej w Wordzie albo Excelu. Tutaj naprawdę trudno się do czegoś przyczepić. Jeśli chodzi o granie z peceta, sytuacja wygląda dokładnie tak, jak opisywaliśmy wcześniej przy konsolach: to nie jest ekran dla najbardziej wymagających graczy. Do tego dochodzi jeszcze jeden minus: A6Q nie obsługuje synchronizacji G-Sync, więc z kartami NVIDII nie zsynchronizuje klatek. Da się grać ale osoby wrażliwe na rwanie obrazu mogą to odczuć.
3.1/10
Spadek jasności pod kątem 45 stopni: 70%
Kąty widzenia w Hisense A6Q wypadają dokładnie tak, jak można się spodziewać po matrycy VA, czyli raczej słabo. Wystarczy przesunąć się trochę na bok, żeby czernie zaczęły jaśnieć, a kolory traciły nasycenie. Niestety jest to po prostu cena, jaką płaci się za wysoki kontrast natywny w tego typu panelach. Na wprost obraz wygląda bardzo dobrze, z boku już wyraźnie gorzej. Jeśli więc planujesz oglądać głównie centralnie z kanapy — nie będzie problemu. Przy większej liczbie widzów siedzących pod kątem, kompromis staje się widoczny.
5/10
Powłoka matrycy: Satynowy
Tłumienie odbić: Przyzwoite
Czerń w trakcie dnia: Dobra
Dzięki satynowej powłoce na matrycy A6Q całkiem przyzwoicie radzi sobie z tłumieniem odbić. W typowych warunkach dziennych da się komfortowo oglądać telewizję bez walki z refleksami. Trzeba jednak pamiętać, że nie jest to ekran do bardzo jasnych salonów. Jasność na poziomie około 350 nit bywa po prostu zbyt niska, żeby przebić się przez mocne światło słoneczne. W dobrze nasłonecznionym pomieszczeniu obraz może wydawać się wyblakły, a kontrast będzie znacznie słabszy niż wieczorem. Do umiarkowanie jasnych pokoi – ok. Do mocno nasłonecznionych – raczej nie.
Jasność matrycy
Średnia jasność SDR
Hisense A6Q: 341 cd/m2
7.8/10
System: VIDAA
Szybkość działania: Dobra
System Vidaa w Hisense A6Q działa naprawdę sprawnie i szybko. Menu reaguje bez wyraźnych opóźnień, aplikacje uruchamiają się płynnie, a codzienne korzystanie z telewizora nie frustruje. Mamy dostęp do najważniejszych aplikacji VOD, takich jak Netflix, YouTube czy Prime Video, więc do podstawowego użytkowania niczego tu nie brakuje. Całość jest prosta, czytelna i nawet osoby mniej ogarnięte technologicznie szybko się w tym odnajdą. Co ciekawe, mimo że Vidaa wciąż jest u nas mniej popularnym systemem, A6Q wspiera większość ważnych funkcji użytkowych. Działa tu AirPlay, jest Screen Mirroring, a do tego dochodzi nawet wyszukiwanie głosowe w języku polskim. Dzięki temu mimo „świeżości” systemu na naszym rynku, w praktyce nie czuć większych braków funkcjonalnych i z telewizora da się korzystać bardzo wygodnie na co dzień. Warto mieć jednak na uwadze listę dostępnych aplikacji na systemie Vidaa. Nie jest to system otwarty jak GoogleTV więc nie znajdzemy tutaj tysięcy aplikacji jak w konkurencyjnych rozwiązaniach.
7.7/10
8.3/10
| Maksymalna rozdzielczość zdjęcia: | Obsługiwane formaty zdjęć: |
|---|---|
Wbudowany odtwarzacz w Hisense A6Q działa naprawdę całkiem nieźle. Bez większego problemu radzi sobie z większością plików wideo, audio oraz zdjęć, więc do szybkiego odpalenia filmu z pendrive’a czy obejrzenia zdjęć spokojnie wystarcza. Nie trzeba od razu instalować zewnętrznych aplikacji, żeby normalnie korzystać z tej funkcji. Jedyny dziwny minus pojawia się przy zdjęciach — jeśli zostaną wykonane w niektórych, mniej popularnych rozdzielczościach, telewizor potrafi ich po prostu nie wyświetlić. To dość dziwne zachowanie, dlatego warto mieć to z tyłu głowy, zwłaszcza gdy ktoś planuje oglądać zdjęcia wykonaych za pomocą apratu obsługującego konkretne rodzielczości.
6/10
86dB
Maksymalna głośność
Wspierane kodeki
(głośniki telewizora)
Dolby Digital Plus 7.1
Dolby True HD 7.1
Dolby Atmos w Dolby Digital Plus (JOC)
Dolby Atmos w Dolby True HD
DTS:X w DTS-HD MA
DTS-HD Master Audio
Jeśli chodzi o dźwięk, nie będziemy nikogo oszukiwać Hisense A6Q nie gra wybitnie pod względem jakości. Brzmienie jest raczej proste i bez większych fajerwerków, ale trzeba mu oddać jedno: potrafi być naprawdę głośny. Do tego średnie tony wypadają całkiem przyzwoicie, więc dialogi są czytelne i wyraźne. W praktyce ten telewizor bardzo dobrze sprawdzi się jako zwykły ekran do klasycznej telewizji, szczególnie dla seniora, który ceni sobie głośność i wyraźną mowę bardziej niż efekty przestrzenne czy głęboki bass. Miłym dodatkiem jest też obecność licencji DTS, na której Hisense nie poskąpił mimo niskiej ceny telewizora. Dzięki temu osoby podłączające kino domowe czy odtwarzacz DVD/Blu-ray nie muszą się martwić, że zabraknie obsługi dźwięku przestrzennego. Trzeba jednak jasno powiedzieć, że „przestrzenny dźwięk” w wydaniu samego telewizora istnieje tu głównie z nazwy — prawdziwy efekt i tak uzyska się dopiero na zewnętrznym sprzęcie audio.
Test jakości dźwięku:
86dBC (Max)
75dBC
Wersja oprogramowania podczas testów: V0004.09.01W.P0617
Struktura subpikseli matrycy:
Jednorodność matrycy i termowizja:
Rodzaj widma podświetlenia: White LED
Założyciel i pomysłodawca portalu "Wybierz TV"
Dziennikarz, recenzent i felietonista portalu "Wybierz TV"
11/26/2024
11/29/2025
9/8/2025
9/25/2025
10/11/2024
12/22/2024
10/17/2025