Dostępne przekątne:
Wypełnij ankietę aby poznać wynik
Matryca: LCD IPS Odświeżanie: 60Hz Producent: LG Rozdzielczość: 3840x2160 System: WebOS Rok modelowy: 2025
LG NANO81A to obecnie jedna z najtańszych propozycji w ofercie LG na rok 2025. Można go uznać za bezpośredniego następcę popularnych modeli budżetowych, ale z pewnym istotnym „asem w rękawie”. W przeciwieństwie do najbardziej podstawowych serii UHD, ten model został wyposażony w autorski filtr NanoCell. O co w tym właściwie chodzi? Teoretycznie te mikroskopijne cząsteczki naniesione na matrycę mają za zadanie odfiltrować „zanieczyszczone” długości fal świetlnych, co w efekcie powinno dać nam czystsze i bardziej nasycone kolory niż w najtańszych telewizorach LCD. To taki pomost między zwykłym ekranem a droższymi modelami QLED. Pytanie jednak brzmi: czy ten magiczny filtr faktycznie robi robotę, czy to tylko sprytny marketing, który ma nas zachęcić do dopłacenia kilku stówek względem podstawowej serii? Postanowiliśmy to sprawdzić, biorąc ten model pod lupę i naszą aparaturę pomiarową.
5.7
Ogólna ocena
LG NANO81A to w gruncie rzeczy kontynuacja serii NanoCell, która na przestrzeni ostatnich lat niemal w ogóle się nie zmienia. Poza nowym systemem operacyjnym, odświeżonym pilotem i kilkoma marketingowymi dodatkami, mamy do czynienia z praktycznie tą samą konstrukcją, którą znamy od lat. Dzięki filtrowi z nanocząsteczek telewizor potrafi wyświetlić lepsze, czystsze kolory niż standardowe budżetowe telewizory, a matryca IPS gwarantuje naprawdę przyzwoite kąty widzenia. Niestety, za te zalety płacimy bardzo słabą czernią i niskim kontrastem, co w nocnych seansach jest natychmiast widoczne. Choć webOS to wciąż jeden z najlepszych systemów na rynku, największym problemem NANO81A jest jego cena, której po prostu nie rozumiemy. W 2025 roku ten model ma ogromną konkurencję nie tylko w postaci marek takich jak TCL czy Hisense, ale... u samego LG. Testowany przez nas wcześniej model QNED80A jest wyposażony w technologię lokalnego wygaszania, ma jaśniejszą matrycę i oferuje szerszą paletę barw. Co najciekawsze, w dniu pisania tej recenzji, lepszy technicznie QNED80A jest często dużo tańszy niż NANO81A. W tej sytuacji istnienie modelu NanoCell traci sens – chyba że priorytetem są dla Was wyłącznie szerokie kąty widzenia, ale naszym zdaniem cena, jaką trzeba za nie zapłacić (kosztem tragicznej czerni i wyższego wydatku), jest po prostu zbyt wysoka.
Szerokie kąty widzenia (matryca IPS)
Bardzo niski input lag (ok. 10-12 ms)
Płynny system webOS 2025
Intuicyjny pilot Magic z kursorem
Lepsze pokrycie palety barw dzięki filtrowi NanoCell
Znakomity jako monitor PC (ostre czcionki, Chroma 4:4:4)
Przyzwoite funkcje dla graczy (VRR, ALLM, HGiG)
Duże możliwości kalibracyjne i naturalne kolory po poprawkach
Dobra obróbka obrazu i sprawne skalowanie starszych treści
Odczuwalna domieszka niskich tonów w dźwięku
Słaba czerń i niski kontrast
Niska jasność (ok. 250 nitów – słabo do bardzo jasnych salonów)
Odświeżanie matrycy tylko 60 Hz
Odtwarzacz USB bez obsługi plików HEIC i bardzo dużych zdjęć (powyżej 20 Mpix)
Filmy i seriale w jakości UHD
5.1
Klasyczna telewizja, YouTube
5.1
Transmisje sportowe (telewizja i aplikacje)
5.4
Granie na konsoli
6.7
Telewizor jako monitor do komputera
6.0
Oglądanie przy mocnym świetle
4.0
Funkcje użytkowe
6.6
Aplikacje
9.1
Jakość dźwięku
6.2
Wypełnij ankietę aby poznać dopasowanie do Twoich preferencji
Wejścia HDMI: 3 x HDMI 2.0, 0 x HDMI 2.1 Wyjścia: Toslink (Optical audio), eARC (HDMI), ARC (HDMI) Podłączenie do sieci: Wi-Fi 2.4GHz, Wi-Fi 5GHz, Ethernet (LAN) 100Mbps
Jakość wykonania: Średnie
Rodzaj podstawy: Centralna
Kolor ramki: Grafitowa
Regulacja podstawy: Stała
Montaż na płasko: Nie
Akcesoria: Podstawa
Seria NanoCell to w hierarchii LG taki środek telewizorów z matrycą LCD – pozycjonowana wyżej niż budżetowe modele UHD, ale poniżej zaawansowanych QNED-ów czy OLED-ów. Widać to od razu w designie modelu NANO81A. Jeśli przyjrzymy się ramkom, to bardzo przypominają one te z wyższej serii QNED80 – mamy tu modny, „bezramkowy” design z charakterystyczną czarną obwódką wokół matrycy. Wygląda to nowocześnie, choć same ramki do najcieńszych nie należą. Przy zakupie warto zwrócić uwagę na podstawę, bo to tutaj kryje się główna różnica między modelami:
LG NANO81A (nasz testowy egzemplarz) – posiada jedną, centralną nogę.
LG NANO80A – to model bliźniaczy, ale wyposażony w dwie szeroko rozstawione nóżki.
Przed wyborem koniecznie zmierzcie swój mebel!
Jeśli chodzi o gabaryty, to samo urządzenie jest niestety dość grube. Jeśli planujecie powiesić je na ścianie, musicie liczyć się z tym, że będzie ono wyraźnie od niej odstawać. Z drugiej strony, tył obudowy jest zaprojektowany tak, że montaż w miarę blisko ściany jest możliwy, o ile nie przeszkadza Wam ten profil "pudełka". Całość wykonano całkiem starannie i solidnie, choć czuć pod palcami, że to nie jest jeszcze ten poziom premium, który LG rezerwuje dla swoich najdroższych serii.
Wybierz rozmiar:
1.5/10
Strefowe wygaszanie: Nie
Wynik
800:1
Wynik
850:1
Wynik
900:1
Wynik
900:1
Wynik
750:1
Widoczność detali w światłach:
Seria NanoCell, w tym testowany przez nas model NANO81, opiera się na matrycy typu IPS. Dla każdego, kto choć trochę siedzi w temacie ekranów, oznacza to jedno: ogromne problemy z czernią i kontrastem. Nasze pomiary są tutaj bezlitosne. Wynik na poziomie 800:1 to, mówiąc wprost, wynik tragiczny. W praktyce oznacza to, że to, co powinno być na ekranie głęboką czernią, w nocy wygląda jak ciemnoszara plama. Oglądanie mrocznych filmów czy seriali w całkowicie zaciemnionym pokoju będzie po prostu katorgą – obraz straci całą swoją głębię i będzie wydawał się płaski. Jeśli już zdecydujecie się na ten model, mamy dla Was jedną kluczową radę: nie oglądajcie go w pełnej ciemności. Żeby jakkolwiek uratować sytuację, najlepiej zostawić zapalone delikatne światło w pokoju, a idealnym rozwiązaniem będzie zamontowanie taśmy LED za telewizorem. Takie podświetlenie ściany oszuka Wasze oko (to tzw. kontrast symultaniczny) i sprawi, że ta szarość na ekranie będzie wydawać się nieco ciemniejsza. Niemniej jednak, początek testu pod kątem kinowych wrażeń zapowiada się mizernie.
Efekt halo i widoczność detali w czerni:
3.6/10
Wspierane formaty: HDR10, HLG Pokrycie palety barw: DCI P3: 87.6%, Bt.2020: 65.3%
Pomiar jasności w HDR:
Wynik
228 nit
Wynik
193 nit
Wynik
250 nit
Wynik
168 nit
Wynik
252 nit
Jeśli liczycie na to, że HDR w NANO81A wyciśnie Wam łzy z oczu, to muszę Was rozczarować. Ten telewizor jest po prostu za ciemny, żeby pokazać, o co w tym formacie naprawdę chodzi. Przy jasności sięgającej zaledwie 250 nitów, HDR istnieje tu właściwie tylko na papierze. W praktyce podczas seansu bardzo trudno odróżnić, czy oglądamy materiał w wysokiej rozpiętości tonalnej, czy zwykłe SDR – po prostu brakuje tego „uderzenia” światła w jasnych partiach obrazu. Ale, żeby nie było samej krytyki, mamy tutaj jedno światełko w tunelu – i to całkiem wyraźne. Chodzi o pokrycie palety barw. Tutaj filtr NanoCell pokazuje, że nie jest tylko marketingowym bełkotem. Nasze pomiary wykazały, że pokrycie przestrzeni DCI-P3 wynosi około 88%. To naprawdę solidny wynik, który stawia ten model znacznie wyżej od typowych budżetówek opartych na zwykłych białych diodach LED bez żadnych filtrów. Oczywiście, do poziomu telewizorów z kropką kwantową (QLED) czy zaawansowanych paneli z filtrem PFS jeszcze trochę brakuje, ale jak na tę półkę cenową, kolory są zaskakująco nasycone i żywe. Szkoda tylko, że ta niska jasność nie pozwala im w pełni „rozwinąć skrzydeł” filtru Nano.
Scena z filmu “Pan” (około 2800 nitów)
Scena z filmu “Billy Lynn” (około 1100 nitów)
Na szczęście, mimo tak niskiej jasności, NANO81A ma jedną cechę, która sprawia, że oglądanie filmów w formacie HDR jest naprawdę przyjemne. Chodzi o świetnie zoptymalizowaną funkcję dynamicznego mapowania tonów. To dzięki tej funkcji, oprogramowanie LG wyciąga z matrycy więcej, niż sugerowałyby same liczby. Dzięki tej technologii telewizor bardzo "inteligentnie" zarządza detalami w najjaśniejszych partiach obrazu. Na scenach z filmów takich jak Billy Lynn czy Pan, wysokie efekty w postaci fajerwerków czy wschodów słońca nie zostały zlane w jedną, bezkształtną białą plamę. To ogromny plus, bo w tak tanim i ciemnym telewizorze łatwo o „przepalenia”, a tutaj LG radzi sobie z tym nadspodziewanie dobrze. Oczywiście, cudów nie ma – wciąż widać lekkie braki w nasyceniu barw (szczególnie przy czerwieniach), a o czerni, która jest szara, zdążyliśmy już sobie powiedzieć przy okazji kontrastu. Mimo tych sprzętowych ograniczeń, obraz jest na tyle dobrze „poukładany” cyfrowo, że seans w formacie HDR może sprawić tutaj frajdę. Jak na budżetowy sprzęt, który sprzętowo trochę nie domaga, software robi tu naprawdę kawał dobrej roboty.
Wykres jasności HDR:
Luminancja HDR
Niestety, w specyfikacji NANO81A nie znajdziemy wsparcia dla formatów Dolby Vision ani HDR10+. To spora szkoda, bo w przypadku tak ciemnych telewizorów dynamiczne metadane potrafią zdziałać cuda. Pozwalają one na precyzyjne sterowanie jasnością klatka po klatce, co w teorii wycisnęłoby z tej matrycy jeszcze więcej dobrego. Jednak w przypadku tego konkretnego modelu nie traktujemy tego jako dyskwalifikującej wady. Dlaczego? Bo, jak wspomniałem wcześniej, LG odrobiło lekcję w oprogramowaniu. Ich autorska funkcja dynamicznego mapowania tonów radzi sobie ze zwykłym formatem HDR10 na tyle sprawnie, że obraz i tak wygląda poprawnie i szczegółowo. Oczywiście, z Dolby Vision byłoby jeszcze lepiej, ale dzięki temu, jak software zarządza standardowym sygnałem, brak tych formatów nie boli tak bardzo, jak u konkurencji.
Statyczny HDR10
5.3/10
Dla każdego fana kina naturalnym wyborem w telewizorach LG jest tryb Filmmaker Mode. Ma on z założenia pokazywać obraz tak, jak widział go reżyser – bez zbędnych „upiększaczy”. Niestety, w przypadku naszego testowego egzemplarza NANO81A, fabryczne ustawienia pozostawiały nieco do życzenia. Głównym problemem okazał się balans bieli. Pomiary wykazały wyraźny niedobór koloru niebieskiego, co w praktyce przekładało się na to, że wiele scen miało lekko żółtawy, wręcz „zażółcony” odcień. Biel nie była idealnie czysta, co odbierało obrazowi świeżość. Dodatkowo zarządzanie jasnością też nie było idealne – fabrycznie ustawiona gamma była zbyt niska. Obraz często wydawał się przejaskrawiony, jakby zbyt mocno wyciągnięty z cieni, przez co tracił na naturalności i głębi. Na szczęście LG, nawet w tej stosunkowo niskiej półce cenowej, nie blokuje dostępu do zaawansowanych ustawień. Możliwości kalibracyjne tego modelu są ogromne, co jest dużym plusem dla osób lubiących "pogrzebać" w menu. My postanowiliśmy podejść do tematu po swojemu i sprawdzić, ile da się z tego panelu wycisnąć profesjonalną kalibracją.
7.5/10
Po kalibracji NANO81A to zupełnie inny telewizor. To, co LG oferuje w kwestii narzędzi do poprawy obrazu nawet w tak tanim modelu, zasługuje na dużego plusa. Udało nam się całkowicie wyeliminować to irytujące zażółcenie bieli i sprawić, że barwy stały się naturalne, soczyste i po prostu "prawdziwe". W treściach SDR (czyli zwykła telewizja, YouTube czy starsze filmy) obraz wygląda teraz o niebo lepiej – jest czysty, dobrze zbalansowany i nie męczy już wzroku dziwnymi odcieniami. Widać, że ten panel ma spory potencjał, który fabrycznie jest po prostu marnowany przez kiepskie presety. Mamy jednak jedno poważne zastrzeżenie, którego kalibracja nie jest w stanie do końca przeskoczyć – chodzi o zarządzanie jasnością w trybie HDR. Algorytm LG w tym modelu jest skonstruowany bardzo zachowawczo. Telewizor celowo przyciemnia obraz w HDR, żeby nie prześwietlać i tak już słabej czerni matrycy IPS. Programiści stanęli przed wyborem: albo dać więcej światła i pogodzić się z tym, że czerń stanie się jasno-szara, albo przykręcić kurek z jasnością, żeby zachować jakikolwiek kontrast. Wybrali to drugie. Mimo to, po naszych poprawkach, oglądanie czegokolwiek na NANO81 wypada znacznie lepiej.
9.3/10
Płynność przejść tonalnych to element, w którym NANO81A naprawdę wygląda dobrze. LG udowadnia tutaj, że potrafi dopracować algorytmy przetwarzania obrazu nawet w swoich tańszych konstrukcjach. W trakcie testów praktycznie nie odnotowaliśmy zjawiska bandingu, czyli irytujących „schodków” widocznych tam, gdzie jeden kolor powinien płynnie przechodzić w drugi. Wszystko wygląda niezwykle naturalnie i gładko. Świetnie widać to w jasnych scenach z filmu Kingsman, gdzie tła pozostają czyste i wolne od cyfrowych artefaktów. Jeszcze większe wrażenie robi jednak to, jak telewizor radzi sobie z niezwykle trudnymi, mrocznymi i zamglonymi ujęciami w Zjawie. Tam, gdzie wiele budżetowych paneli poddaje się i serwuje brzydkie plamy zamiast płynnej mgły, NANO81A trzyma fason, oferując bardzo aksamitne przejścia. Jedyny minus to fakt, że przy ciemniejszych odcieniach dosiwerać Wam będzie bardziej słaba czerń tego telewizora a nie jakieś problemy z łączeniami kolorów.
7/10
Funkcja wygładzania przejść tonalnych
Obraz bez overscanu na sygnale SD
Często bywa tak, że tanie panele 4K bezlitośnie wyciągają na wierzch wszystkie „brudy” i niedoskonałości materiałów o niższej rozdzielczości. W przypadku LG NANO81A sytuacja wygląda jednak zupełnie inaczej. To naprawdę solidny zawodnik, jeśli chodzi o radzenie sobie z treściami, którym daleko do ideału. Wbudowany procesor wykonuje kawał dobrej roboty przy upscalingu. Nawet starsze nagrania wyglądają na tym ekranie bardzo przyzwoicie – obraz jest spójny, wyczyszczony z cyfrowego szumu i po prostu miły dla oka. Dużym plusem jest funkcja redukcji gradacji, którą znajdziecie w ustawieniach. Jest ona nadzwyczaj skuteczna w walce z pasmowaniem kolorów (bandingiem), co jest zbawienne przy oglądaniu materiałów o niskim bitrate, na przykład z niektórych serwisów streamingowych czy starszych plików z sieci. Warto jednak zachować pewną czujność. Ponieważ mamy tu do czynienia z mniej wydajnym układem niż w topowych modelach LG, zbyt agresywne ustawienie tej opcji może czasem skończyć się drobnymi artefaktami lub lekkim rozmyciem detali. Mimo tego ryzyka, zdecydowanie zachęcam do eksperymentów z tą funkcją – w wielu przypadkach potrafi ona uratować seans i sprawić, że słabej jakości materiał staje się w pełni oglądalny.
4.6/10
Maksymalne odświeżanie matrycy: 60Hz
Opcja poprawy płynności filmów: Tak
Opcja redukcji smużenia: Nie
Funkcja BFI 60Hz: Nie
Funkcja BFI 120Hz: Nie
W kwestii płynności ruchu NANO81A ma niestety pod górkę. Telewizor oparto na matrycy o odświeżaniu 60 H. Jeśli szukacie idealnej ostrości w dynamicznych meczach piłkarskich czy szybkich grach akcji, możecie poczuć pewien niedosyt. Przy tak niskim odświeżaniu natywnym, szybkie obiekty na ekranie zawsze będą troche rozmyte.
Smużenie przy odświeżaniu do 120Hz (tak jak konsola i sport):
Pewną deską ratunku jest system TruMotion. Pozwala on na sztuczne dorabianie klatek, co realnie wygładza obraz, zwłaszcza w filmach i serialach. W menu znajdziecie suwak De-Judder i tutaj mamy dla Was konkretną poradę: najlepiej ustawić go na wartość 3 lub 4 maksymalnie 5. To taki „złoty środek” – obraz staje się wyraźnie płynniejszy i stabilniejszy, ale jednocześnie udaje się uniknąć tzw. efektu opery mydlanej, który sprawia, że kinowe produkcje wyglądają nienaturalnie i tanio. Choć oprogramowanie nie zastąpi fizycznie szybszej matrycy, to dzięki tym ustawieniom seans staje się znacznie bardziej komfortowy dla oka.
6/10
NANO81A to niestety nie jest jest sprzęt stworzony z myślą o e-sporcie. Brak obsługi sygnału 120 Hz to fakt, z którym użytkownicy planujący zakup tego modelu muszą się po prostu pogodzić. Niemniej jednak, inżynierowie LG postarali się, aby wycisnąć z tej 60-hercowej matrycy maksimum możliwości, oferując zestaw funkcji, które realnie poprawiają komfort rozgrywki. Przede wszystkim telewizor obsługuje technologię VRR (w przedziale 48–60 Hz) oraz ALLM. Dzięki temu obraz pozostaje stabilny i nie „rwie się”, a urządzenie automatycznie przełącza się w tryb niskiego opóźnienia zaraz po wykryciu sygnału z konsoli. Zarządzanie tymi ustawieniami jest niezwykle proste dzięki dedykowanej nakładce systemowej, która pozwala na szybki podgląd parametrów bez wychodzenia z gry. Bardzo istotnym atutem jest obsługa formatu HGiG. To rozwiązanie kluczowe dla posiadaczy nowoczesnych konsol, ponieważ dzięki niemu telewizor poprawnie „rozumie” intencje twórców gier w kwestii mapowania tonów HDR. W praktyce pozwala to uniknąć efektu „przepalonych” jasnych punktów, takich jak chmury czy źródła światła, co w budżetowych telewizorach LCD jest niestety częstą przypadłością.
10/10
W kwestii szybkości reakcji LG NANO81A wypada rewelacyjnie. Zmierzony przez nas input lag wynosi około 12 ms. To wynik na bardzo niskim poziomie, co dla gracza oznacza jedno – opóźnienie między ruchem gałki na padzie a reakcją na ekranie jest praktycznie nieodczuwalne. Telewizor świetnie sprawdza się w dynamicznych tytułach, gdzie każda milisekunda ma znaczenie, i pod tym względem nie ustępuje znacznie droższym konstrukcjom.
| SDR | HDR | Dolby Vision |
|---|---|---|
| 1080p60: 13 ms | 2160p60: 12 ms | |
| 2160p60: 12 ms |
6/10
Chroma 444 (maksymalna rozdzielczość i odświeżanie): Tak
Czytelność czcionek: Bardzo dobra
Czytelność ciemnego tekstu i kształtów: Dobra
Input lag w trybie PC (4K, maksymalne odświeżanie): 12ms
Układ subpikseli matrycy: BGR
Maksymalna częstotliwość odświeżania: 60Hz
G-Sync: Nie
Nano81A to naprawdę solidny monitor do pracy z tekstem. Dzięki matrycy IPS i poprawnej implementacji Chroma 4:4:4, czcionki są bardzo wyraźne i ostre – praktycznie każdy będzie zadowolony z tego, jak ten ekran radzi sobie w roli monitora. Zauważyliśmy tylko jeden drobiazg, który wyłapaliśmy przy naszej laboratoryjnej skrupulatności: pionowe linie ciemnego tekstu są ciut ciemniejsze niż te poziome. Jest to jednak na tyle minimalne zjawisko, że nie zdecydowaliśmy się odejmować za to punktów. Noty poszły w dół dopiero przy funkcjach typowo dla graczy PC – zabrakło tutaj obsługi G-Sync oraz wsparcia dla wysokiego odświeżania powyżej 60 Hz, co dla osób szukających ekranu do dynamicznych gier na komputerze będzie sporym minusem.
6.1/10
Spadek jasności pod kątem 45 stopni: 66%
To jest ten moment, w którym LG NANO81A w końcu może „odetchnąć” i odrobić punkty stracone w kategorii czerni i kontrastu. Dzięki zastosowaniu matrycy typu IPS, kąty widzenia są tutaj po prostu bardzo dobre. To właśnie w tej sekcji testowany model zyskuje najwięcej i wyraźnie pokazuje swoją przewagę nad konkurencyjnymi telewizorami wyposażonymi w matryce VA. W praktyce oznacza to, że obraz nie traci na jakości, nawet gdy patrzymy na niego pod dużym skosem. To sprawia, że NANO81A jest świetną propozycją dla osób, które mają w salonie szeroki układ mebli lub często oglądają mecze i filmy w większym gronie.
4/10
Powłoka matrycy: Satynowy
Tłumienie odbić: Przyzwoite
Czerń w trakcie dnia: Dobra
NANO81A to telewizor stosunkowo ciemny, więc najlepiej sprawdzi się w pomieszczeniach, gdzie macie kontrolę nad oświetleniem. Przy jasności sięgającej około 250 nitów trudno go z czystym sumieniem polecić do bardzo jasnych, mocno nasłonecznionych salonów – w takich warunkach obrazowi będzie po prostu brakować siły przebicia. Mimo to, LG zasługuje na mały plus za wykończenie ekranu. Zastosowana tutaj satynowa matryca całkiem przyzwoicie tłumi odbicia. Dzięki temu, nawet jeśli w pokoju jest trochę światła, nie będziecie widzieć na ekranie odbicia każdego szczegółu z Waszego otoczenia. Jeśli więc możecie lekko przymknąć rolety, seans w ciągu dnia będzie jak najbardziej możliwy, ale do "walki" z pełnym słońcem ten model po prostu nie został stworzony.
Jasność matrycy
Średnia jasność SDR
LG NANO81A / NANO80A : 247 cd/m2
6.6/10
System: WebOS
Szybkość działania: Dobra
Jedną z największych zalet modelu NANO81A jest jego „mózg”, czyli system operacyjny. LG zaimplementowało tutaj pełnoprawny WebOS w wersji na rok 2025, który pod względem płynności i kultury pracy w niczym nie ustępuje droższym modelom tej marki. Aplikacje uruchamiają się sprawnie, a nawigacja po menu to czysta przyjemność – nie ma tu mowy o irytujących przycięciach, które często zdarzają się u budżetowej konkurencji. Wszystko to zasługa unikalnego pilota z funkcją wskaźnika (kursora), który w tym roku przeszedł wizualny lifting. Producent postawił na minimalizm – nowy pilot Magic jest znacznie mniejszy i bardziej ergonomiczny niż jego poprzednicy. W dłoni leży doskonale, ale ta zmiana ma też drugą stronę medalu. Z obudowy całkowicie zniknęła fizyczna sekcja numeryczna. Dla młodszych użytkowników, przyzwyczajonych do streamingu i wybierania kafelków, nie będzie to żaden problem. Jednak starsi domownicy, przywiązani do wpisywania numerów kanałów z pamięci, będą musieli zmienić swoje wieloletnie przyzwyczajenia.
W kwestii funkcji, które nazwalibyśmy „klasycznymi”, NANO81A stawia na sprawdzony standard. Nie jest to multimedialny kombajn, który zaskoczy Was egzotycznymi dodatkami, ale w codziennym, telewizyjnym rzemiośle sprawdza się bezbłędnie. Obsługa tradycyjnej telewizji naziemnej czy kablowej, w tym nawet starej dobrej Telegazety, jest poprawna i intuicyjna. Na pochwałę zasługuje również komunikacja bezprzewodowa. Moduł Bluetooth działa bardzo pewnie, pozwalając na szybkie i stabilne podłączenie pada od konsoli czy bezprzewodowych słuchawek i głośników. To po prostu telewizor, który „działa” – jest stabilny, przewidywalny i nie sprawia zbędnych komplikacji przy codziennej obsłudze.
9.1/10
8.2/10
| Maksymalna rozdzielczość zdjęcia: | Obsługiwane formaty zdjęć: |
|---|---|
Wielu użytkowników wciąż korzysta z własnych nośników USB, by wyświetlać filmy czy zdjęcia na dużym ekranie. W tej kwestii NANO81A spisuje się bardzo przyzwoicie – wbudowany odtwarzacz obsługuje szeroki wachlarz kodeków wideo i audio, więc większość filmowych bibliotek ruszy „od strzała”. Trzeba jednak pamiętać o specyfice systemu WebOS. Ponieważ jest to środowisko zamknięte, jesteśmy skazani na to, co przygotował dla nas producent. Nie ma tutaj możliwości doinstalowania alternatywnych odtwarzaczy (jak np. popularny VLC), więc jeśli systemowy player czegoś nie „uciągnie”, niewiele da się z tym zrobić. Podczas testów natrafiliśmy na kilka konkretnych ograniczeń. Przede wszystkim brakuje wsparcia dla plików HEIC. Jeśli robicie zdjęcia iPhone’em i chcecie je przejrzeć prosto z pendrive’a, telewizor ich po prostu nie zobaczy – warto od razu w telefonie zmienić format zapisu na JPG. Zauważyliśmy też, że odtwarzacz ma trudności z przetwarzaniem bardzo dużych plików graficznych. Zdjęcia o rozdzielczości rzędu 20–28 Mpix mogą się nie wczytać lub powodować błędy systemowe. Poza tymi wyjątkami, codzienna obsługa multimediów jest bezproblemowa.
6.2/10
81dB
Maksymalna głośność
Wspierane kodeki
(głośniki telewizora)
Dolby Digital Plus 7.1
Dolby True HD 7.1
Dolby Atmos w Dolby Digital Plus (JOC)
Dolby Atmos w Dolby True HD
DTS:X w DTS-HD MA
DTS-HD Master Audio
W kwestii audio LG NANO81A pozytywnie zaskakuje na tle swojego wyżej pozycjonowanego brata, modelu QNED80A. Co ciekawe, NanoCell gra odrobinę lepiej, co prawdopodobnie wynika z nieco grubszej obudowy. Większa objętość pozwala na wydobycie jakichkolwiek domieszek niskich tonów – bas nie jest może potężny, ale jest wyraźniej zarysowany niż w cieńszych konstrukcjach. Nie należy jednak oczekiwać cudów. To wciąż standardowy układ głośników 2.0 o łącznej mocy 20 W, więc ogólna charakterystyka brzmienia pozostaje zbliżona do innych modeli z tej półki cenowej. Średnie i wysokie tony są poprawne, co sprawia, że dialogi w filmach i programach informacyjnych są wyraźne. Choć ta lekka poprawa w dolnych rejestrach cieszy, do prawdziwego kina domowego czy słuchania muzyki wciąż warto rozważyć dokupienie choćby prostego soundbara.
Test jakości dźwięku:
81dBC (Max)
75dBC
Wersja oprogramowania podczas testów: 33.21.62
Struktura subpikseli matrycy:
Jednorodność matrycy i termowizja:
Rodzaj widma podświetlenia: White LED
Założyciel i pomysłodawca portalu "Wybierz TV"
Dziennikarz, recenzent i felietonista portalu "Wybierz TV"
Przeglądy zakupowe
Najlepsze telewizory LG 2024 / 2025! Który telewizor LG wybr... 5/9/2025
4/28/2025
10/9/2024
5/14/2025
5/19/2025
11/16/2024
10/1/2024
12/22/2024