
Netflix wreszcie ruszył z konkretnym odświeżeniem aplikacji na telewizory – pierwszym tak dużym od 2018 roku. Koniec z bocznym menu, które wyglądało jak relikt przeszłości. Zamiast tego dostajemy nowy, czytelniejszy układ z górnym paskiem nawigacyjnym i sekcją „My Netflix”, która ma działać jak Wasze własne centrum dowodzenia. Całość wygląda jak połączenie wygody z nowoczesnością, więc dokładnie to, czego brakowało od wielu lat.
Rekomendacje, które myślą jak My
Nowy interfejs nie tylko wygląda lepiej — on też myśli lepiej. Netflix wprowadza „responsywne rekomendacje”, które analizują, co oglądacie, kiedy to robicie i co was interesuje. Tak, nawet to, że szukacie horrorów w nocy, będzie miało znaczenie. Całość działa jak inteligentny algorytm z ludzkim dotykiem. Przeglądanie nie przypomina już scrollowania bez końca dzięki czemu szukanie filmów i seriali będzie bardziej trafione i dynamiczne.
Sport, Gry i relacje na żywo, czyli dodatki górą!
Netflix już od dawna nie ukrywa, że chce być czymś więcej niż biblioteką filmów i seriali. Nowy layout będzie starał się wyeksponować inne "dodatki" Netflixa – transmisje sportowe na żywo, gry w chmurze i wszystko, co ma zaskoczyć użytkownika. „Chcemy, by Netflix był elastyczny, intuicyjny i odpowiadał na potrzeby użytkowników” – mówiła Eunice Kim, szefowa produktu w firmie. I faktycznie – wygląda na to, że dzięki nowemu interfejsowi, będą oni mogli wykorzystać potencjał takowych dodatków.
A jak chcesz to zobaczyć w pełnej krasie…
…to nie ma zmiłuj – musisz mieć odpowiedni ekran. Jeśli naprawdę chcesz poczuć, jak nowy Netflix świeci pełnym blaskiem, warto sięgnąć po telewizory z najwyższej półki. My szczególnie polecamy nowe LG OLED G4, które nie tylko wspierają bezprzewodowe połączenia, ale i oferują jasność na poziomie, który zmienia sposób patrzenia na HDR. A jeśli szukasz czegoś bardziej budżetowego, ale nadal z klasą – sprawdź nasz ranking najlepszych tanich telewizorów 2025.