
Według doniesień Insider Gaming, nadchodzące PlayStation 6 nie zrezygnuje całkowicie z fizycznych nośników. Konsola ma otrzymać odłączany napęd dysków, kontynuując pomysł znany z PS5 Slim i PS5 Pro.
Inna droga niż Microsoft
Podczas gdy Microsoft zrezygnował już z napędów w nowych modelach Xbox Series S i Series X, Sony podąża w przeciwnym kierunku. Japońska firma daje graczom wybór – można kupić konsolę z napędem, dodać go później, a nawet całkowicie zrezygnować z fizycznych nośników.
Pewny przeciek
Znany insider Tom Henderson, który wcześniej trafnie ujawnił istnienie odłączanego napędu w PS5, twierdzi, że Sony jest „zdecydowane” na przeniesienie tego rozwiązania do PlayStation 6. Oznacza to, że japoński gigant nie planuje przejścia wyłącznie na dystrybucję cyfrową, co zresztą byłoby ryzykowne – zwłaszcza, że firma zmaga się obecnie z pozwem dotyczącym zawyżonych cen w PlayStation Store.
Ratunek dla kolekcjonerów i kinomaniaków
Dzięki napędowi gracze nadal będą mogli korzystać z płyt Blu-ray i UHD Blu-ray – w czasach, gdy większość producentów sprzętu RTV stopniowo rezygnuje z odtwarzaczy. Dla kolekcjonerów filmów i fanów fizycznych edycji gier to ważna wiadomość.
Jest jednak pewien haczyk. Obecny odłączany napęd z PS5 wymaga stałego połączenia z internetem, aby przejść proces autoryzacji na serwerach Sony. Oficjalnie chodzi o ochronę przed piractwem, ale rodzi się pytanie – co stanie się, jeśli firma kiedyś wyłączy te serwery?
Premiera najwcześniej w 2027 roku
PlayStation 6 ma cechować się odświeżoną, bardziej smukłą konstrukcją, a premiera planowana jest dopiero na koniec 2027 lub początek 2028 roku. Wygląda więc na to, że obecna generacja zostanie z nami jeszcze na kilka dobrych lat.