
Sony Interactive Entertainment wytacza ciężkie działa przeciwko Tencentowi – jednemu z największych graczy na globalnym rynku gier. Poszło o „Light of Motiram” – nowy, sieciowy survival z otwartym światem, który według Japończyków jest… za bardzo podobny do ich kultowej serii Horizon. A raczej tak podobny, że – jak czytamy w pozwie – stanowi „bezczelną kopię”.
Light of Motiram kontra Horizon. Gdzie kończy się inspiracja?
Gdy tylko w sieci pojawiły się pierwsze materiały z chińskiej produkcji, społeczność graczy szybko zaczęła zauważać uderzające podobieństwa do „Horizon: Zero Dawn” i „Forbidden West”. Od projektów postaci, przez krajobrazy i oprawę graficzną, aż po sposób eksploracji i stylistykę interfejsu – gracze pytali wprost: „Czy to nie jest po prostu klon Horizona?”
Wygląda na to, że Sony miało podobne odczucia, tylko że… poszło o krok dalej i złożyło oficjalny pozew przeciwko Tencentowi. Sprawa trafiła do sądu federalnego w Kalifornii, gdzie japońska firma zarzuca naruszenie praw autorskich i znaku towarowego.


Tencent wcześniej chciał współpracy z Sony
Jak ujawnia Reuters, jeszcze w zeszłym roku Tencent miał podejść do Sony z propozycją współpracy przy kolejnej odsłonie Horizona. Japoński gigant jednak grzecznie podziękował. Kilka miesięcy później pojawił się „Light of Motiram” – gra, która według pozwu Sony „może wprowadzać w błąd graczy” przez swoją stylistykę i strukturę przypominającą hit od Guerrilla Games.
Sony powołuje się też na liczne artykuły i opinie medialne, które określają nową grę jako „podróbkę” Horizona. Taki obraz produkcji nie pozostawia wiele miejsca na dyplomację – stąd sądowa ofensywa.
Co dalej?
Sony domaga się nie tylko odszkodowania (kwota nie została ujawniona), ale również sądowego zakazu naruszania ich własności intelektualnej. Jeżeli sąd przyzna im rację, Tencent może mieć poważny problem – nie tylko wizerunkowy, ale też finansowy.
Na ten moment obie strony milczą, a „Light of Motiram” nie doczekało się jeszcze premiery. Czy ten tytuł w ogóle trafi na rynek? Tego dowiemy się pewnie dopiero po pierwszych rozprawach.