
Już jutro na Disney+ (w ramach FX on Hulu) startuje czwarty sezon The Bear – jednej z największych sensacji ostatnich lat. Serial, który zgarnął 11 nagród Emmy i rozkochał widzów na całym świecie, wraca z nową porcją kulinarnego chaosu, emocjonalnych eksplozji i genialnych kreacji aktorskich. Jeremy Allen White ponownie jako Carmy – szef kuchni, który postanowił zamienić podupadły bar w restaurację z ambicjami na gwiazdkę Michelin. Finał trzeciego sezonu zostawił nas w napięciu, a jutro w końcu poznamy ciąg dalszy.
Kryzysy, decyzje i presja
Sezon 4 będzie testem nie tylko dla Carmy’ego, ale i całego zespołu. Sydney (Ayo Edebiri) rozważa, czy zostać jego wspólniczką, czy odejść do prestiżowej kuchni. Zespół balansuje na granicy wyczerpania, a presja ocen i oczekiwań narasta z każdą minutą. Twórcy ponownie serwują emocjonalny rollercoaster, który smakuje równie mocno jak dania na ekranie. To więcej niż serial o gotowaniu – to opowieść o ambicji, lojalności i walce z samym sobą.
Goście z najwyższej półki
Jak zawsze w The Bear, można spodziewać się niespodzianek – do roli matki Carmy’ego wraca Jamie Lee Curtis, a kolejne nazwiska gości są trzymane w tajemnicy. W poprzednich sezonach pojawili się m.in. Olivia Colman, Bob Odenkirk, Bradley Cooper czy John Cena – więc oczekiwania są ogromne. Jeśli jeszcze nie masz planów na jutro, już wiesz, co robić. The Bear wraca i będzie głośno.