LG i Microsoft zawarły cichy układ, którego skutki odczuwają dziś właściciele telewizorów LG - w tym drogich modeli OLED. W ramach aktualizacji systemu webOS na telewizory trafia aplikacja Copilot AI i, co najważniejsze, nie można jej odinstalować.
Aktualizacja po aferze
Po fali krytyki LG poinformowało redakcję The Verge, że „szanuje wybór konsumentów” i „podejmie kroki, by umożliwić usunięcie skrótu do aplikacji”. Brzmi ładnie, ale bez żadnego terminu. Na razie użytkownicy zostali z problemem. LG zapowiadało integrację Copilota z telewizorami już w styczniu, na CES 2025. Podobne deklaracje składał Samsung. Tyle że w praktyce nie ma mowy o żadnej głębokiej integracji z systemem.
Copilot na telewizorach LG to po prostu aplikacja-skrót, która otwiera stronę internetową Copilota. Nic więcej. Żadnej magii AI. Żadnej realnej funkcjonalności.
Bloatware, którego nie chcesz
Aplikacja trafia na telewizory LG z roczników 2025, 2024, 2023, 2022, a prawdopodobnie także starsze. Nie znajdziesz jej w sklepie z aplikacjami, bo jest instalowana zdalnie przez aktualizację systemu. Według użytkowników Reddita i Engadgeta:
aplikacji nie da się usunąć,
jest traktowana jak element systemu,
może zbierać dane użytkownika,
może mieć dostęp do mikrofonu.
Krótko mówiąc - klasyczne korporacyjne bloatware, którego nikt nie prosił, a wszyscy muszą tolerować.
webOS zmienia się w tablicę reklamową
To kolejny krok w stronę zamiany webOS w platformę reklamowo-danych, a nie system dla użytkownika. LG idzie dokładnie tą samą drogą co:
Amazon z Fire TV,
Google z Google TV,
Samsung z Tizenem,
Roku z Roku OS.
Wszyscy robią to samo - więcej reklam, więcej sponsorowanych treści, więcej zbierania danych.
Najlepsze rozwiązanie? Odłącz internet. Jeśli ktoś jeszcze potrzebuje argumentu, by odłączyć Smart TV od internetu, właśnie go dostał. Telewizor ma wyświetlać obraz, a nie służyć jako platforma do eksperymentów z AI i monetyzacji użytkownika.
Znacznie rozsądniejszym rozwiązaniem jest zewnętrzne urządzenie:
Apple TV 4K,
ewentualnie inna przystawka streamingowa.
Takie urządzenia można nadal obsługiwać pilotem od telewizora, ale to użytkownik decyduje, co instaluje, a nie producent po cichu.
Katarzyna Petru













