
Na przełomie maja i czerwca mieliśmy okazję uczestniczyć w zamkniętym wydarzeniu Expert Meets Expert zorganizowanym przez firmę TCL. Spotkanie miało formułę praktyczną – bez sceny, bez formalnych prezentacji, za to z dostępem do sprzętu, szczegółowych informacji oraz rozmów z osobami odpowiedzialnymi za rozwój produktów. TCL, jak co roku, pokazał bardzo szerokie portfolio modeli na nadchodzący sezon.
TCL: Europa coraz bardziej stawia na jakość obrazu
Jedno z głównych przesłań całego spotkania? Europa odcina się od reszty świata jeśli chodzi o wybór telewizora. Zamiast kierować się tylko ceną czy rozmiarem, coraz częściej patrzymy na stosunek PQ, czyli po prostu jakość obrazu do ceny. I TCL to zauważa.


Producent zapowiada, że w 2025 roku jeszcze mocniej wejdzie w segment tańszych, ale dobrze wyglądających telewizorów Mini-LED – bo to właśnie ta technologia ma być w zasięgu znacznie szerszego grona odbiorców niż dotychczas. A skoro portfolio TCL jak zawsze będzie ogromne, to zacznijmy od creme de la creme – trzech najważniejszych modeli.
Flagowa trójka: X11K, C9K i C8K
X11K – czyli X955 dla mas (prawie)
TCL zapowiada, że model X11K będzie tańszą alternatywą zeszłorocznego X955, ale bez kompromisów w kwestii osiągów. W każdej wersji – 85, a nawet prawie 100 cali – telewizor ma mieć ponad 10 000 stref wygaszania i osiągać jasność rzędu 6500 nitów (choć pewnie mowa tu o trybie dynamicznym, a nie filmowym). Parametry z najwyższej półki, tylko cena ma być niższa. Brzmi jak plan na sprzedażowy sukces.
C9K – nowy zawodnik na boisku
C9K nie miał poprzednika, ale już teraz wiadomo, że będzie określany jako bardziej dopakowana wersja C8K. Dużo stref (nawet dwa razy więcej niż w C8K), duże rozmiary (powyżej 65 cali) i parametry zbliżone do „ósemki”. Teoretycznie: lepsza czerń, wyższa jasność. Czy tak będzie w praktyce? Zobaczymy.
C8K – kontynuacja C855
Jeśli miałbym wskazać najpoważniejszego kandydata na flagowy hit sprzedaży 2025 roku od TCL, to będzie właśnie C8K. Względem poprzednika ma mieć więcej stref wygaszania, nową generację Mini-LED oraz zupełnie odświeżony design – ekran bez czarnych ramek, sięgający do samej krawędzi. Ale największy upgrade to nowa matryca WHVA, czyli VA z szerokimi kątami widzenia. W końcu! Dotąd to był poważny problem modeli TCL – teraz wygląda na to, że został rozwiązany.
Telewizory dla ludzi – czyli średni segment, który może namieszać
Podczas prezentacji TCL zaznaczył, że średni wydatek na telewizor w Europie to około 500 euro. W tym kontekście szczególnie interesująco zapowiadają się dwa modele, które mają szansę powalczyć o popularność w tym segmencie cenowym – C7K i C6K.
C7K – następca MQLED85 / C765
Tutaj nie mamy może jakiejś rewolucji w liczbie stref podświetlania względem poprzednika, ale za to nowa technologia Mini-LED 23-bit ma dać spory zastrzyk jasności oraz lepszy wygaszanie stref (czytaj: mniejsza poświata wokół obiektów). Prawdziwa bomba? Dostępność wersji 115 cali. Tak – ogromny ekran trafia do segmentu średniego. To jasny sygnał, że TCL chce poważnie namieszać w kategorii „wielki ekran w sensownej cenie”. Dodajmy do tego nową powłokę CrystalGlow, która ma skuteczniej pochłaniać odbicia światła, i robi się naprawdę ciekawie.
C6K / C69K / Q6C – potencjalny bestseller 2025
Jego poprzednik – C655 Pro – zaskoczył nas i to bardzo pozytywnie w 2024 roku: lokalne wygaszanie w takiej cenie to rzadkość. Ale brakowało rozmiarów i większej swobody wyboru. TCL odrobił lekcję. Nowy C6K ma być dostępny w sześciu rozmiarach, mieć 2,5 raza więcej stref wygaszania, a do tego – uwaga – matrycę 144 Hz w 4K! Pełnoprawny Mini-LED z dobrym kontrastem, dużą płynnością i bez kosmicznej ceny. Brzmi jak hit sprzedażowy.
Co jeszcze? QLED-y, klasyczne LCD i... wreszcie Filmmaker Mode
W ofercie TCL na 2025 rok znajdziemy też klasyczne telewizory QLED i LCD – serie P. Ale szczerze? Po tym, co zaprezentowano w Mini-LED-ach, trudno się nimi aż tak bardzo ekscytować. Warto natomiast odnotować jedną ważną nowość: wszystkie nowe modele Mini-LED (wyjątkiem jest tu model C6KS - przynajmniej narazie) mają być domyślnie wyposażone w tryb Filmmaker Mode. W końcu! Tryb, który eliminuje nienaturalne podkolorowanie obrazu i zbliża nas do tego, co miał na myśli twórca filmu, był dotąd u TCL praktycznie nieobecny. Teraz staje się standardem.
Monitory i dźwięk – też Mini-LED, też z ambicjami
TCL nie pokazał wyłącznie telewizorów. Pojawiły się też nowe monitory – i tutaj producent również postawił na technologię Mini-LED. Aż pięć modeli, wszystkie z wysokim odświeżaniem (powyżej 120 Hz) i pokryciem palety DCI-P3 na poziomie 98%.
Jeśli chodzi o audio, to choć nie zajmujemy się nim tak dogłębnie, trzeba przyznać – wygląda to bardzo obiecująco. TCL mocno postawił na współpracę z Onkyo, i to widać – zarówno po parametrach, jak i po rozebranym egzemplarzu, gdzie z tyłu telewizora można było zobaczyć potężne membrany i system audio rozciągnięty również na dół obudowy. To może zwiastować zauważalną poprawę dźwięku względem poprzedników. Oczywiście, jeśli komuś będzie mało, TCL ma w swojej ofercie również całkiem sporo soundbarów.
TCL atakuje
TCL konsekwentnie rozwija swoją strategię: technologia Mini-LED wchodzi coraz niżej, do modeli bardziej przystępnych cenowo, a jednocześnie flagowce nadal imponują parametrami. Firma reaguje na głosy użytkowników – poprawia kąty widzenia, rozszerza dostępność rozmiarów, dodaje tryby referencyjne i modernizuje design. Na papierze wygląda to bardzo dobrze. A jak sprawdzi się w praktyce? Sprawdzimy już niebawem! Tymczasem zapraszamy was do naszego przeglądu najlepszych telewizorów TCL z 2024r. Są teraz w naprawdę świetnych cenach!