
Przez lata użytkownicy błagali o jedno – OLED bez matowego filtra, który zabija kontrast. I wygląda na to, że w 2025 roku w końcu się doczekali. Zarówno Asus, jak i LG wprowadzają na rynek monitory OLED z błyszczącym wykończeniem, które mają przywrócić tej technologii prawdziwy efekt „wow”.
Od telewizorów OLED do matowych monitorów
Zanim pojawiły się monitory OLED, entuzjaści ustawiali na biurkach 42-calowe telewizory OLED – wszystkie z błyszczącymi ekranami, które dawały idealnie czernie i głębię.
Potem nadeszły pierwsze monitory OLED, ale… niemal wszystkie WOLED-y miały matowe powłoki, a QD-OLED-y sprzedawano jako „półbłyszczące”, choć w praktyce były bliżej matu niż połysku.
Efekt? Mniejszy kontrast, gorsze nasycenie barw i ten typowy „mleczny” obraz, który całkowicie niwelował zalety OLED-a.
Dlaczego to takie ważne?
Matowe i półbłyszczące powłoki rozpraszają światło, ograniczając refleksy, ale jednocześnie spłaszczają czernie i rozmywają kolory. Obraz traci głębię, a HDR nie ma już tej intensywności, z której OLED słynie.
Z kolei błyszczące panele potrafią odbijać światło w jasnych pomieszczeniach, ale nagrodą jest znacznie lepszy kontrast, żywsze barwy i ten „szklany” efekt, który w grach i filmach robi różnicę.
Nowa fala błyszczących OLED-ów
Rok 2025 to moment, w którym producenci wreszcie posłuchali rynku. Ogłoszono już co najmniej siedem błyszczących monitorów OLED.
Asus był pierwszy – zaprezentował aż pięć modeli w rozmiarach 27” i 32”, w tym wyposażone w nowe panele RGB Tandem OLED od LG Display:
XG27AQWMG, PG27AQWP-W, XG27AQDMG, XG32UCWMG i XG32UCWG.
LG Electronics dorzuca dwa kolejne: 27GX704A-B i 32GX850A, oba z fabrycznie błyszczącymi panelami – bez żadnych modyfikacji po produkcji.
Co dalej?
Teraz pozostaje czekać, aż te modele trafią na sklepowe półki i… zobaczyć, czy błyszczący OLED wróci na tron jakości obrazu.
Jeśli trend się utrzyma, rok 2026 może przynieść prawdziwy przełom – erę monitorów OLED, które wreszcie wyglądają tak, jak powinny od początku.