
Rok 2025 zapowiada się dla Philipsa wyjątkowo interesująco. Po dość zawirowanym 2024 roku – premierze nowego systemu operacyjnego Titan OS i mieszanych recenzjach niektórych modeli – oczekiwania wobec nowej linii są spore. Czy udało się poprawić najważniejsze niedociągnięcia? Czy Titan OS wchodzi wreszcie w dojrzałą fazę? A może zmiany dotyczą także samych ekranów i jakości obrazu?
Na te pytania odpowiemy szerzej w pełnych testach, ale już teraz wiemy jedno – pierwsze modele z serii 2025 trafiły właśnie do sklepów, a ceny są... zaskakująco rozsądne. Przejdźmy więc przez ofertę Philipsa na ten rok.
Philips The One 2025 (PUS9000 / PUS9010 / PUS9060) – najpopularniejszy model w nowej odsłonie
Seria "The One" to od kilku lat jeden z filarów sprzedaży telewizorów Philipsa. Nie inaczej będzie w 2025 roku – model oznaczony jako PUS9000 (a w sklepach dostępny również pod nazwami PUS9010 i PUS9060) ma wszelkie zadatki na powtórzenie "sukcesu" swoich poprzedników.




Na pokładzie znajdziemy panel 144 Hz oraz podświetlenie typu Direct LED. Producent tradycyjnie nie chwali się szczegółami dotyczącymi typu matrycy – warto więc uważać, bo prawdopodobnie i w tym roku obowiązuje znana z poprzedników "loteria matryc", gdzie w zależności od rozmiaru możemy trafić zarówno na matrycę VA, jak i IPS.
The One 2025 pracuje na systemie Titan OS, który ma być teraz w znacznie dojrzalszej wersji. Na pokładzie nie zabrakło też rozwiązań dla graczy: pełne HDMI 2.1, obsługa VRR (zmiennej częstotliwości odświeżania) oraz trybu ALLM.
W zależności od rozmiaru, telewizor otrzymuje również inne konfiguracje głośników – modele 75" i 85" – 50 W, natomiat mniejsze rozmiary w 40W głośniki. Miłym dodatkiem w mniejszych wersjach będzie obrotowa stopa.
No i oczywiście, nie zabrało 3-stronnego systemu Ambilight.
Philips MLED910 / MLED920 – następca PML9009
Nowy model MLED910 (występujący też jako MLED920) to bezpośredni następca serii PML9009 z 2024 roku. Pod względem specyfikacji nie ma dużych rewolucji – nadal mamy do czynienia z telewizorem typu Mini-LED, wyposażonym w trójstronny system Ambilight i procesor obrazu P5.




Konfiguracja audio jest identyczna jak w modelu The One – 40 W w mniejszych przekątnych, 50 W w 75 i 85 calach. Obecny jest też system Titan OS, a telewizor wspiera HDMI 2.1 i funkcje gamingowe, takie jak VRR i ALLM.
W przeciwieństwie do modelu The One, tutaj należy spodziewać się lepszej czerni i wyższego kontrastu dzięki technologii Mini-LED. Czy Philips poprawił niedociągnięcia jak np. słaby algorytm odpowiedzialny za lokalne wygaszanie z zeszłorocznej serii? Tego dowiemy się w testach – ale liczymy, że wyciągnięto wnioski!
Philips OLED770 – podstawowy OLED na 2025 rok
OLED770 to najprostszy telewizor OLED w ofercie Philipsa na 2025 rok i bezpośredni następca modelu OLED769. Znajdziemy tu matrycę 120 Hz, obsługę VRR, ALLM oraz pełne HDMI 2.1 – czyli wszystko, czego potrzeba do komfortowego grania. Specyfikacja sugeruje, że użyto podobnego panelu jak w modelach LG B5 czy Samsung S85F, co plasowałoby ten model w klasie podstawowych OLED-ów z dużym potencjałem. Jak będzie w praktyce? O tym przekonamy się po pierwszych testach, które już wkrótce pojawią się na naszej stronie. Podobnie jak w zeszłym roku, w telewizorze zastosowano 3-stronny system Ambilight.




Philips PUS8000 vs PUS8500 – dwie podstawowe „ósemki” na 2025 rok
W tym roku Philips przygotował dla kupujących dwa bardzo podobne modele z podstawowej serii 8 – PUS8000 (znany także jako PUS8010) oraz PUS8500 (występujący też jako PUS8510 lub PUS8560). Na pierwszy rzut oka różnice są niewielkie, ale jeśli przyjrzeć się uważnie, widać kilka istotnych szczegółów.
PUS8500 został oznaczony jako telewizor QLED, co sugeruje szerszą paletę barw i większe nasycenie kolorów. PUS8000 nie ma tego oznaczenia – przynajmniej na razie – więc możemy założyć, że to standardowa matryca LCD bez dodatkowej warstwy kropek kwantowych / filtru PFS LED.






Druga różnica to obsługa formatów HDR. W materiałach promocyjnych PUS8500 ma otrzymać wsparcie dla Dolby Vision i HDR10+, podczas gdy PUS8000 ogranicza się jedynie do otwartego formatu HDR10+. W kontekście raczej przeciętnej jasności tych ekranów, obecność Dolby Vision może pomóc w uzyskaniu lepszego efektu, zwłaszcza z serwisów streamingowych.
Oba modele łączy natomiast jedno – będą to najtańsze w ofercie telewizory 4K z systemem Titan OS i Ambilightem.
Philips PUS7000 i PUS7800 – najtańsze 4K w ofercie
W segmencie podstawowym Philips wprowadza w 2025 roku dwie serie z oznaczeniem „7” – PUS7000 oraz PUS7800 (znany też jako PUS7810). To najprostsze telewizory 4K w tegorocznej ofercie, które pozbawiono systemu Ambilight, ale wyposażono w Titan OS i wsparcie dla dynamicznych metadanych HDR10+.
Podobnie jak w serii 8, główna różnica między modelami polega na zastosowaniu warstwy QLED. PUS7800 ma oferować szerszą paletę barw dzięki dodatkowemu filtrowi kropek kwantowych, czego nie znajdziemy w bazowej serii PUS7000.
To modele dla osób szukających możliwie najtańszego Smart TV 4K od Philipsa – bez wodotrysków, ale z aktualnym systemem i wsparciem dla formatów HDR czy Dolby Atmos.






Maluszek na ratunek – 32 cale z Ambilightem
W 2025 roku Philips nie zapomniał także o... najmniejszych ekranach. W ofercie pojawił się nowy telewizor 32-calowy PFS6900, skierowany do osób, które naprawdę potrzebują małego odbiornika – może do pokoju dziecięcego, kuchni albo na działkę.



Ekran ma rozdzielczość Full HD (1920 × 1080), działa na Titan OS i został wyposażony w pilota z funkcjami Smart. Największym zaskoczeniem jest jednak obecność systemu Ambilight – rzadko spotykanego w tak małych modelach.
Philips wyraźnie kieruje ten telewizor do młodszych użytkowników, którzy kojarzą markę właśnie z kolorowymi LED-ami. I trudno się dziwić – taki dodatek w niewielkim telewizorze może zrobić większe wrażenie niż niejedna "Smart" funkcja.
PS. Dajcie znać, czy checie w 2025 roku zobaczyć u nas testy 32 calowych telewizorów!
Ceny telewizorów Philips 2025 – jak wypadają?
Nie będziemy rozpisywać się tutaj na temat dokładnych cen każdego modelu – tym bardziej że są one zbliżone lub nieznacznie wyższe niż te, które obserwowaliśmy w analogicznych modelach z rocznika 2024. W wielu przypadkach różnice mieszczą się w granicy kilku %, a niekiedy cena jest wręcz identyczna.
To jednak nie zmienia faktu, że na tle konkurencji – szczególnie koreańskiej – Philips 2025 wypada bardzo atrakcyjnie. W bezpośrednim porównaniu z modelami LG i Samsunga, różnice sięgają nawet 20–30% na korzyść Philipsa, przy bardzo zbliżonej specyfikacji. To może mieć ogromne znaczenie dla osób, które chcą kupić telewizor "aktualny".
Philips atakuje cenami.
Na razie w sklepach pojawiły się głównie podstawowe modele z oferty Philipsa na 2025 rok, od najtańszych telewizorów z serii 7 i 8, przez nowego The One, aż po ciekawy, niedrogi OLED770 i nietypowy 32-calowy "maluszek" z Ambilightem. Trzeba przyznać, że ceny startowe są wyjątkowo dobrze ustawione. (Co nie oznacza, że nie warto sięgnąć po zeszłoroczne modele. Nasz aktualny przegląd najciekawszych promocji 2024 roku znajdziecie poniżej). Patrząc na obecne wyceny koreańskich konkurentów – LG czy Samsunga – trudno nie odnieść wrażenia, że Philips chce otworzyć rok ofensywnie. W wielu przypadkach mówimy o różnicy rzędu nawet 20–30% względem koreańskich odpowiedników. Czy ta strategia przyniesie sukces? Tego dowiemy się w ciągu najbliższych miesięc, ale jeśli Titan OS okaże się stabilniejszy, a jakość obrazu dorówna konkurencji, to Philips może poważnie namieszać w segmencie budżetowym i średnim.