Tomasz Wadowski
Już 9 czerwca Apple odpala coroczną konferencję WWDC, ale jeśli wierzyć przeciekom – tym razem nie zacznie się od nowego widgetu pogodowego czy kolejnych funkcji prywatności. Na dzień dobry dostaniemy coś, co zmieni sposób, w jaki myślimy o systemach operacyjnych od Apple. I nie, to nie żart. Apple planuje wyczyścić numerację i zrobić porządek raz na zawsze.
Jeden numer dla całego ekosystemu
Apple od lat rozwija kilka systemów operacyjnych równolegle – iOS, iPadOS, macOS, watchOS, tvOS, a od niedawna także visionOS. Każdy z nich debiutował w innym czasie i dorobił się własnej numeracji, co powodowało niezłe zamieszanie. Przykład? iOS ma wersję 18, iPadOS też 18, macOS 15, watchOS 11, a visionOS... dopiero 2.
Według najnowszych informacji ujawnionych przez Marka Gurmana z Bloomberga, Apple chce z tym skończyć i ujednolicić nazewnictwo. Od teraz wszystkie systemy mają przeskoczyć bezpośrednio do numeru 26. iOS 19? Nie będzie. Będzie iOS 26. macOS 16? Nie – macOS 26. Nawet visionOS 3 ma zostać zastąpiony przez visionOS 26.
Dlaczego „26”? To nie przypadek
Zmiana numeru nie jest arbitralna. Apple planuje powiązać oznaczenia wersji systemów z... rokami modelowymi, podobnie jak robią to producenci samochodów. Czyli: system, który zadebiutuje jesienią 2025, otrzyma numer 26, bo jego pełne życie przypadnie właśnie na rok 2026. Ma to uprościć komunikację i sprawić, że użytkownicy szybciej zrozumieją, z jaką generacją mają do czynienia.
To ruch czysto strategiczny – porządkuje marketing, eliminuje chaos, a przy okazji wzmacnia przekaz: Apple to jeden ekosystem. Spójny. Przemyślany. Nowoczesny.
WWDC 2025 – start z przytupem
WWDC to wydarzenie przede wszystkim dla deweloperów – miejsce, gdzie Apple pokazuje nowe narzędzia, API i funkcje, które będą napędzać aplikacje przez kolejny rok. Ale keynote otwierający konferencję to zawsze coś więcej: to pokaz siły. Właśnie wtedy Apple ogłasza największe zmiany. Jeśli przeciek Gurmana się potwierdzi, to unifikacja numeracji stanie się jedną z głównych gwiazd pierwszego dnia.
Co to oznacza dla użytkowników?
Na pierwszy rzut oka: niewiele. Nadal dostaniemy nową wersję systemu z nowościami, które pojawią się jesienią na naszych iPhone'ach, Macach czy Apple Watchach. Ale pod spodem – to duża zmiana. Apple pokazuje, że myśli o swoich produktach jako o jednej całości. Nie jako zestawie oddzielnych systemów, ale jako jednolitej platformie, która rozwija się wspólnie.
