Katarzyna Petru
Google Translate właśnie dostał największą aktualizację od lat – i wygląda na to, że celuje prosto w rynek aplikacji do nauki języków, który od dawna kontroluje Duolingo. Wdrożone w tym tygodniu funkcje oparte na sztucznej inteligencji pozwalają nie tylko tłumaczyć tekst, ale też aktywnie ćwiczyć język, w formie krótkich, dopasowanych do poziomu lekcji.
Nauka języka jak w aplikacjach edukacyjnych
Nowa funkcja działa bardzo prosto: aplikacja pyta, na jakim poziomie jesteś – od „Podstawowego”, przez „Średniozaawansowany”, aż po „Zaawansowany”. Wkrótce pojawi się też tryb „Dopiero zaczynam”. Następnie możesz wpisać swoją motywację do nauki języka albo wybrać jedną z podpowiedzi.
Na tej podstawie sztuczna inteligencja generuje krótkie scenariusze do przećwiczenia – np. rozmowę o porach posiłków. Możesz zdecydować, czy chcesz poćwiczyć słuchanie (odsłuchujesz nagranie i wybierasz znane słowa) czy mówienie (powtarzasz frazy pojawiające się na ekranie). Google twierdzi, że mechanizm powstał we współpracy z ekspertami od nauki języków i opiera się na najnowszych badaniach w tej dziedzinie.
Nauka języka jak w aplikacjach edukacyjnych
Nowa funkcja działa bardzo prosto: aplikacja pyta, na jakim poziomie jesteś – od „Podstawowego”, przez „Średniozaawansowany”, aż po „Zaawansowany”. Wkrótce pojawi się też tryb „Dopiero zaczynam”. Następnie możesz wpisać swoją motywację do nauki języka albo wybrać jedną z podpowiedzi.
Na tej podstawie sztuczna inteligencja generuje krótkie scenariusze do przećwiczenia – np. rozmowę o porach posiłków. Możesz zdecydować, czy chcesz poćwiczyć słuchanie (odsłuchujesz nagranie i wybierasz znane słowa) czy mówienie (powtarzasz frazy pojawiające się na ekranie). Google twierdzi, że mechanizm powstał we współpracy z ekspertami od nauki języków i opiera się na najnowszych badaniach w tej dziedzinie.
Ulepszona rozmowa na żywo
Drugą nowością jest aktualizacja trybu Live Conversation. Dotąd aplikacja tłumaczyła wypowiedzi dopiero po ich zakończeniu. Teraz Google Translate pokazuje tłumaczenie na bieżąco, w czasie twojej wypowiedzi. Rozmówca może więc czytać tekst równolegle z tym, co mówisz. Jeśli woli usłyszeć całość, aplikacja odczyta tłumaczenie po zakończeniu zdania.
Ta opcja działa już w ponad 70 językach – od arabskiego i francuskiego, przez hiszpański i koreański, aż po tamilski – i jest dostępna w USA, Indiach i Meksyku.
Konkurencja dla Duolingo?
Na pierwszy rzut oka nowa funkcja wydaje się prostsza niż to, co oferuje Duolingo, ale fakt, że jest częścią darmowego Google Translate, może zmienić zasady gry. Aplikacja jest dostępna praktycznie na każdym smartfonie, więc miliony użytkowników mogą zyskać darmowy system nauki języków oparty na AI.
Czy to wystarczy, by zagrozić pozycji Duolingo? Okaże się w najbliższych miesiącach.
