Katarzyna Petru
To może być największa zmiana dla polskich użytkowników iPhone’ów od… odkąd iPhone w ogóle istnieje. Jak wynika z analizy kodu najnowszej bety iOS 26.2, Apple – pod presją unijnych przepisów – szykuje funkcję, na którą Polacy i inne kraje czekali latami: możliwość zmiany domyślnego asystenta głosowego. Tak. To oznacza dokładnie to, o czym myślicie.
Przycisk boczny, który do tej pory uruchamiał Siri (czyli w zasadzie nic), będzie można przypisać do Gemini, ChatGPT, Groka lub innej aplikacji, która faktycznie rozumie po polsku. I to nie jest plotka, tylko konkret z kodu iOS 26.2. Ale to nie wszystko – ta aktualizacja przynosi też kilka nowych funkcji, które rzeczywiście poprawią codzienne korzystanie z iPhone’a. Jeśli więc aktualizujesz system nie tylko po to, żeby mieć wyższą cyferkę w Ustawieniach, to tutaj naprawdę jest co zyskać.
Co potwierdziły przecieki z iOS 26.2?
W trzeciej becie deweloperzy znaleźli szereg komunikatów dotyczących zupełnie nowych ustawień dla przycisku bocznego. Między innymi:
„Wybierz inną domyślną aplikację przycisku bocznego”
„Domyślna aplikacja przycisku bocznego nie może być ukryta”
„[Nazwa aplikacji] nie jest dostępna w Twoim regionie”
A ten ostatni fragment mówi wszystko:
funkcja będzie dostępna tylko w UE – czyli tak jak wcześniejsze zmiany, które Apple musiało wdrożyć przez DMA.
Dlaczego Apple to robi?
Bo musi. Unijna ustawa o rynkach cyfrowych wymaga, aby użytkownicy mogli swobodnie zmieniać domyślne aplikacje – także asystenta głosowego. Apple nie robi nam więc prezentu. Apple robi to, bo inaczej zapłaci miliardowe kary. Ale efekt końcowy jest taki, że… wreszcie będziemy mogli mieć na iPhonie asystenta, który nie udaje, że nie istnieje język polski.
Gemini, ChatGPT, Grok – wybierasz, przypinasz pod boczny przycisk i gotowe.
W końcu iPhone staje się normalny.
iOS 26.2 – co jeszcze dostajesz poza wielką zmianą asystenta?
To nie jest drobna, kosmetyczna aktualizacja. Apple faktycznie dorzuciło kilka nowości, które mają wpływ na codzienne korzystanie z telefonu. I na szczęście – większość z nich działa od razu, bez grzebania po menu, jak w Androidzie z 2014.
1. Automatyczne rozdziały w Apple Podcasts - Nie musisz już zgadywać, gdzie zaczyna się temat, który Cię interesuje. Rozdziały tworzą się same. Klikasz i gotowe.
2. Regulowana przezroczystość zegara na ekranie blokady - Fajny bajer, którego nikt nie prosił, ale wszyscy będą ruszać suwakiem przez 10 minut, żeby znaleźć „ten idealny efekt”.
3. Błyskanie ekranu przy powiadomieniach - Do latarki dołącza cały ekran. Przydatne, jeśli telefon często leży ekranem do góry – albo jeśli chcesz wyglądać, jakbyś używał stroboskopu przy każdym SMS-ie.
4. Teksty piosenek offline w Apple Music - Masz pobraną muzykę? Masz teksty. Nawet w tunelu, metrze i na wsi, gdzie LTE przychodzi w liście poleconym.
5. Alarmy w Przypomnieniach - Wreszcie prawdziwe alarmy. Nie powiadomienie, które możesz zignorować, tylko DZWONEK, który nie pozwoli Ci udawać, że “nie widziałeś”.
6. Aplikacja Gry – zrobili tam porządek - Sortowanie, filtry, łatwiejsze ogarnianie bałaganu. Czyli to, co powinno być od iOS 18… ale ciii.
7. AirDrop z jednorazowym PIN-em i 30-dniowym połączeniem - Wysyłasz coś komuś, kogo nie masz w kontaktach? PIN, klik, i z głowy. I to na cały miesiąc.
9. Live Translation w UE - Systemowe tłumaczenia na żywo – w końcu dostępne w Europie. Koniec z udawaniem, że znasz francuski, bo umiesz powiedzieć “bagiet”.
Czy iOS 26.2 to duża aktualizacja?
Dla Polaków i innych krajów bez dostępu do swojego języka? Zdecydowanie. Możliwość podmiany Siri na Gemini lub ChatGPT to absolutny przełom. To zmiana, której Apple broniło latami. To koniec „martwego przycisku” w Polsce.
Pozostałe nowości? Miłe dodatki, które poprawiają życie i zajmą Ci tydzień zabawy, zanim wrócisz do scrollowania TikToka w łóżku o 2 w nocy.
