Katarzyna Petru
Ubisoft Quebec znów wychodzi przed szereg. W najnowszym wywiadzie dla GamesRadar Simon Lemay-Comtois — jeden z reżyserów Assassin’s Creed Shadows — nie krył dumy z efektów pracy studia. I trudno się dziwić. Według dewelopera minęło już dziewięć miesięcy od premiery, a zespół wciąż jest szczerze zaskoczony, jak dobrze gra wypada wizualnie na tle konkurencji.
Oprawa graficzna? „Trudno nas przebić”
Lemay-Comtois twierdzi, że Shadows prezentuje taki poziom graficzny, że studio… samo siebie zaskoczyło. Szczególnie na PS5 Pro, gdzie gra ma wyglądać najlepiej w historii serii. Deweloper podkreślił, że to efekt wieloletnich inwestycji w technologię i doświadczenia zespołu, który potrafi wycisnąć z autorskich narzędzi znacznie więcej, niż pokazują inni duzi gracze na rynku.
Ubisoft Quebec uważa, że wizualnie ustanowiło poprzeczkę, którą niełatwo będzie przeskoczyć. A co najciekawsze — to dopiero baza pod przyszłe odsłony.
Dwójka bohaterów? Strzał w dziesiątkę i przyszły kierunek serii
Drugim ważnym punktem rozmowy była koncepcja dwóch protagonistów — Naoe i Yasuke. Ubisoft od początku wiedział, że kontrast między postaciami musi być wyraźny, wręcz ekstremalny. Ninja kontra samuraj. Cień kontra stal. Subtelność kontra brutalna siła.
I choć studio jest świadome, że dualny system bohaterów bywa kontrowersyjny, to uważa go za jedno z najważniejszych i najbardziej wartościowych rozwiązań w Shadows. Już w Syndicate pojawiły się podzielone opinie — tutaj jest podobnie, tylko intensywniej. Ale według Lemay-Comtoisa to cena, którą warto zapłacić za świeżość i odwagę artystyczną. Co więcej — Ubisoft nie zamierza rezygnować z tego pomysłu. Jeśli przyszła odsłona znów uzasadni istnienie dwóch protagonistów, studio bardzo chętnie to powtórzy.
System ruchu, animacje i walka. Shadows wyznacza nowy standard
Najciekawsze jest jednak to, że praca nad dwójką tak różnorodnych bohaterów wymusiła poważne ulepszenia systemów wewnątrz gry. Lemay-Comtois zdradził, że to właśnie Shadows stało się fundamentem technologii, która będzie rozwijana w kolejnych odsłonach serii. W szczególności:
animacje — bardziej płynne, bardziej elastyczne, lepiej dopasowane do fizyczności bohatera,
dynamika ruchu — od lekkich skoków i akrobacji Naoe po ciężkie, kierowane masą ciosy Yasuke,
system skradania i walki — zbudowany tak, by obie postaci dawały skrajnie inne wrażenia.
Ubisoft jest szczególnie dumny z ruchów Naoe, określanych jako „ninja-inspirowane akrobacje”, które — według dewelopera — mogą stać się inspiracją dla przyszłych protagonistów marki.
Podzieleni gracze, świadoma decyzja
Twórcy otwarcie przyznają, że kontrast między Naoe a Yasuke sprawił, iż opinie fanów są mocno spolaryzowane. Jedni uwielbiają cichą, finezyjną rozgrywkę. Drudzy wolą brutalny, ciężki styl samuraja. Ubisoft nie tylko się tym nie przejmuje, ale wręcz uważa to za dowód, że decyzja artystyczna była odważna i trafiona. Deweloperzy są przekonani, że ta różnorodność nadaje Shadows unikatową tożsamość, a seria Assassin’s Creed może dzięki temu wchodzić w bardziej zróżnicowane rejony narracyjne i gameplayowe.
