Dwa monitory to nie zawsze dobry pomysł. Jest lepsza opcja!

Kalendarz 12/22/2025

Dwa monitory to nie zawsze najlepsze rozwiązanie. Sprawdź, dlaczego monitor ultrawide może zapewnić większą przestrzeń roboczą, lepszą ergonomię i niższy koszt niż konfiguracja z dwoma ekranami.

Wielu ekspertów od produktywności, a także część graczy, od lat poleca pracę na dwóch monitorach. Dodatkowa przestrzeń robocza faktycznie potrafi zmienić wszystko - możesz wygodnie rozłożyć kilka aplikacji obok siebie, bez upychania ich w mikroskopijnych oknach. Problem w tym, że zestaw z dwóch ekranów ma też sporo wad, o których rzadko się mówi. Dwa monitory zajmują po prostu dużo miejsca. Biurko szybko się zapełnia, a przestrzeń na głośniki, notatki czy inne akcesoria drastycznie się kurczy. Do tego dochodzi kwestia portów - komputer musi obsłużyć dwa wyjścia wideo, bo jednego HDMI nie da się „rozmnożyć” splitterem tak, by działały dwa niezależne ekrany. Jest jeszcze jedna sprawa: różnice w obrazie. Nawet dwa podobne monitory potrafią wyświetlać inne kolory, jasność czy kontrast, szczególnie jeśli są z różnych serii lub marek. Bez profesjonalnej kalibracji trudno o pełną spójność.

Właśnie dlatego coraz więcej osób zamiast dwóch monitorów wybiera jeden - ale ultrapanoramiczny.

Ultrawide zamiast dual screen

Monitory ultrawide wykraczają poza standardowe proporcje 16:9. Najczęściej spotkasz formaty 21:9 albo ekstremalne 32:9. Pierwszy oferuje około 33% więcej przestrzeni w poziomie, a drugi w praktyce zastępuje dwa klasyczne monitory 16:9, tyle że bez przerwy na ramkę pośrodku. Dla przykładu - 29-calowy monitor ultrawide jest niemal dwukrotnie szerszy niż 15-calowy ekran laptopa, a przy tym wyraźnie wyższy. Efekt? Więcej miejsca na pracę, mniej mrużenia oczu i znacznie większy komfort przy wielogodzinnych sesjach.

Decydując się na ultrawide, dostajesz wszystkie zalety dużego pulpitu, ale bez bałaganu, kabli i problemów typowych dla konfiguracji z dwoma ekranami. Znika też irytująca ramka pośrodku obrazu, co ma ogromne znaczenie w grach i przy pracy kreatywnej. Do tego Windows 11 oferuje funkcję Snap Layouts, która całkiem sensownie pomaga rozkładać okna na jednym dużym ekranie.

Jak wycisnąć maksimum z monitora ultrawide

Systemowe opcje rozmieszczania okien to dobry start, ale szybko okazuje się, że są dość ograniczone. Na szczęście da się to łatwo obejść. Użytkownicy Windowsa mogą sięgnąć po PowerToys - nieco zapomniany, ale niezwykle przydatny pakiet narzędzi od Microsoftu. Moduł FancyZones pozwala tworzyć własne strefy na pulpicie i idealnie dopasować układ okien do swoich potrzeb. Na macOS podobną rolę pełni aplikacja Rectangle, która oferuje znacznie więcej opcji niż domyślne narzędzia Apple.

Ultrawide świetnie sprawdza się też przy streamingu. Dzięki FancyZones można wydzielić na ekranie idealną strefę 16:9, w której uruchamiasz grę w trybie okna bez ramek. Stream wygląda wtedy poprawnie na Twitchu czy YouTube, a obok możesz trzymać OBS-a, czat lub panel streamera - bez overlayów, przełączania okien i zerkania na drugi monitor czy telefon.

Jeden ekran, więcej sensu

Monitory ultrawide to połączenie dwóch światów. Oferują ogromną przestrzeń roboczą, pozwalają trzymać wiele aplikacji jednocześnie na ekranie i nie wymagają dodatkowych portów ani miejsca na biurku. Pomagają też zachować lepszą ergonomię - nie musisz ciągle obracać głowy w bok, co w dłuższej perspektywie może oszczędzić kark i plecy. Co równie ważne, często są po prostu tańsze. Jeden monitor ultrawide o przekątnej 34 cale potrafi kosztować mniej niż dwa solidne monitory 24-calowe. Efekt końcowy? Mniej wydanych pieniędzy, mniej kompromisów i wyraźnie większy komfort zarówno do pracy, jak i do grania.

Katarzyna Petru Avatar
Katarzyna Petru

Dziennikarz, recenzent i felietonista portalu "Wybierz TV"