
Wygląda jak lampka nocna z Ikei, ale ma laser w środku. Epson EF-51 to jeden z tych gadżetów, które udają coś zupełnie innego. Kiedy nie oglądacie na nim seriali, zamienia się w kolorowe nastrojowe oświetlenie, które rozświetli pokój jak scena w klubie lounge. A kiedy przyjdzie pora na film? Wjeżdża 4K UHD, HDR, Dolby Atmos i 150 cali obrazu w nocy.
Niby lampka, a jednak projektor!
EF-51 łączy 3LCD z potrójnym LED-em (osobno dla czerwieni, zieleni i niebieskiego), co w praktyce oznacza soczyste kolory i czysty obraz. Ale nie oszukujmy się – to sprzęt stworzony do wieczornych seansów. Ma tylko 700 lumenów, więc w dzień nie porwie, ale w nocy? 5 000 000:1 kontrastu, 10-bitowa głębia kolorów i HDR robią robotę.
Oglądanie z sufitu? Proszę bardzo
Projektor jest osadzony na gimbalu, który obraca się o 180° w bok i 105° w górę. Można więc rzucać obraz na ścianę, sufit albo tam, gdzie akurat chcecie – bez kombinowania z książkami pod spodem. Autofokus, korekcja trapezu i regulacja rogów – wszystko działa automatycznie.
Dźwięk? Dolby Atmos z wbudowanych głośników
Dwa 6-watowe głośniki brzmią zaskakująco dobrze i mają wsparcie dla Dolby Atmos. A jeśli nie macie ochoty oglądać, EF-51 zamienia się w Bluetoothowy głośnik. W środku siedzi Android TV 13, są też Tencent Video, Aurora TV, pilot, sterowanie głosowe i screen mirroring. Na deser: HDMI z trybem ALLM – czyli tak, konsola też się odnajdzie.
Cena i dostępność
Na razie tylko Chiny – za 5299 juanów, czyli około 2999 zł. Ale jeśli Epson będzie trzymał się swojej strategii z poprzednimi modelami EF, to wkrótce zobaczymy go też w Europie. I wtedy… może się okazać, że klasyczna lampka nocna to relikt przeszłości.